Sagui Dekel-Chen, obywatel USA i Izraela, pozostaje w niewoli od czasu, gdy został porwany przez Hamas podczas ataku terrorystycznego na Izrael 7 października 2024 r. Po ponad roku oczekiwania i niepewności, jego rodzina mieszkająca w Sarasocie z nadzieją czeka na jego uwolnienie, choć towarzyszą temu mieszane emocje.

Gillian Kaye, macocha Sagui, opisuje swoje uczucia jako mieszankę wyczerpania, strachu i niepewności.

W momencie porwania Sagui próbował chronić swoją rodzinę, podczas gdy jego żona i córki ukrywały się w bezpiecznym pokoju ich domu. Od tego czasu, przez długie 15 miesięcy, jego bliscy nie przestają myśleć o nim ani na chwilę.

„Nie mogę sobie wyobrazić, co przeżywa Sagui” — mówi Gillian. „Historie tych, którzy zostali uwolnieni rok temu, były przerażające: tortury, głód, brutalne traktowanie. To jedyny obraz, jaki mamy jego rzeczywistości”.

Nadzieja na wolność

Najnowsze doniesienia o możliwym zawieszeniu broni między Izraelem a Gazą dały rodzinie Dekel-Chen nadzieję. Sagui znalazł się na liście zakładników, którzy mają zostać uwolnieni w pierwszej rundzie wymiany. Jednak proces jest pełen nieprzewidywalnych zwrotów.

„To silny człowiek” — podkreśla Gillian. „Musimy wierzyć, że przetrwał i wróci do nas”.

Rodzina docenia wysiłki międzynarodowe, zarówno administracji prezydenta Joe Bidena, jak i prezydenta-elekta Donalda Trumpa. Gillian zauważa, że zdecydowana postawa Trumpa mogła odegrać kluczową rolę w przyspieszeniu procesu negocjacyjnego.

„Kiedy prezydent Trump powiedział, że jeśli tego nie zrobicie, rozpęta się piekło, to zapoczątkowało działanie” — mówi.

Sagui Dekel-Chen

Podczas niewoli Sagui jego życie rodzinne zmieniło się diametralnie. Jego żona, w siódmym miesiącu ciąży w momencie porwania, urodziła córeczkę, która dziś ma już rok. Gdy tylko Sagui odzyska wolność, w końcu pozna swoje najmłodsze dziecko.

„Mój mąż mówi, że widzi ten obraz: Sagui wchodzi do pokoju, a jego trzy córeczki biegną w jego ramiona, obejmują go, a jego żona dołącza. Na to właśnie czekamy” — mówi Gillian.

Źródło: fox13
Foto: Avital Dekel-Chen

W czwartek Gubernator Florydy Ron DeSantis ogłosił, że Prokurator Generalna Florydy Ashley Moody zostanie nową Senatorką USA, zastępując Marco Rubio, który obejmie stanowisko Sekretarza Stanu. DeSantis podkreślił jej zasługi w walce z nielegalną imigracją, kryzysem opioidowym i nadużyciami władzy federalnej.

Podczas ogłoszenia nominacji Ron DeSantis wyraził uznanie dla pracy Ashley Moody jako prokuratora generalnego: „Mieliśmy prokuratora, który wielokrotnie bronił wartości, które podzielamy. Walczyła z nielegalną imigracją, handlem ludźmi, kryzysem opioidowym i fentanylowym, a także z politycznym uzbrojeniem organów ścigania przeciwko Donaldowi Trumpowi”.

Gubernator zaznaczył również jej rolę w zwalczaniu antysemityzmu, ochronie uczciwości wyborów i sprzeciwie wobec wpływów komunistycznych Chin. „Ashley Moody była nie tylko aktywna, ale osiągnęła konkretne rezultaty, które mają znaczenie dla mieszkańców Florydy i całego kraju” – dodał.

Ashley Moody, przyjmując nominację, obiecała kontynuację swojej misji na rzecz bezpieczeństwa publicznego i ochrony Amerykanów: „Będę pracować z wytrwałością, pasją i uporem, które przyniosłam na stanowisko prokuratora generalnego Florydy. Moim celem jest ochrona narodu amerykańskiego i wspólna praca nad wzmocnieniem naszego bezpieczeństwa”.

Zmiany w Kongresie

Marco Rubio, który ma objąć stanowisko Sekretarza Stanu, jeszcze nie złożył oficjalnej rezygnacji, choć Moody ma przejąć urząd około 20 stycznia. Ron DeSantis podziękował Rubio za jego służbę w Senacie i stwierdził: „Rubio będzie kompetentnym Sekretarzem Stanu, którego nasz kraj teraz potrzebuje, zwłaszcza po ostatnich czterech latach pełnych chaosu”.

Decyzja DeSantisa wpisuje się w dynamiczny okres polityczny, w którym Floryda odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu amerykańskiej sceny politycznej. Nominacja Ashley Moody ma wzmocnić pozycję konserwatystów w Senacie oraz podkreślić priorytety, takie jak walka z kryzysem imigracyjnym, bezpieczeństwo publiczne i ochrona narodowych wartości.

Dla Moody nowa rola jest szansą na realizację szeroko zakrojonych działań na poziomie federalnym, a jej stanowcze deklaracje sugerują, że zamierza być jednym z głównych głosów wspierających administrację Donalda Trumpa.

Źródło: The Epoch Times
Foto: Florida Governor

Gubernator Florydy Ron DeSantis przedstawił w środę plan reformy imigracyjnej, mającej wspierać federalny program masowych deportacji zapowiedziany przez prezydenta elekta Donalda Trumpa. DeSantis nie kryje frustracji wobec liderów stanowych, którzy opóźniają działania, i zapowiedział specjalną sesję legislacyjną na 27 stycznia.

Zarys planu gubernatora

Ron DeSantis zaproponował szeroki wachlarz zmian, które mają na celu zaostrzenie polityki wobec nieudokumentowanych migrantów. Kluczowe elementy obejmują:

• Zniesienie zniżek na czesne dla nielegalnych imigrantów.
• Obowiązkową weryfikację tożsamości przy przekazach pieniężnych.
• Kary za nielegalny wjazd na mocy prawa stanowego.
• Rozszerzenie uprawnień lokalnej policji do zatrzymywania i deportowania osób nielegalnie przebywających w kraju.
• Mianowanie stanowego koordynatora ds. imigracji.
• Zmianę definicji działalności gangów oraz przyjęcie założenia, że nieudokumentowani migranci stanowią ryzyko ucieczki w systemie sądowniczym.
• Weryfikację obywatelstwa i miejsca zamieszkania jako warunku głosowania.

Gubernator chce również wymusić współpracę lokalnych urzędników z federalnymi organami ścigania w zakresie przepisów imigracyjnych.

DeSantis wykorzystuje nadchodzącą sesję specjalną również do promocji innych priorytetów, takich jak pomoc po huraganach, wsparcie dla rolników i właścicieli mieszkań oraz reforma procesu inicjatyw konstytucyjnych na Florydzie.

Polaryzacja wśród polityków

Zaproponowane zmiany spotkały się z różnymi reakcjami wśród republikańskich i demokratycznych polityków. Szeryf Powiatu Polk Grady Judd poparł inicjatywę, podkreślając potrzebę współpracy na szczeblu federalnym i stanowym. „Musimy się zjednoczyć i stworzyć model, który pomoże usunąć nielegalnych przestępców z tego stanu” — powiedział Judd.

Jednak liderzy legislacyjni, jak przewodniczący Senatu Ben Albritton i spiker Izby Reprezentantów Danny Perez, kwestionują konieczność zwoływania specjalnej sesji. Twierdzą, że tematyka ta powinna być omówiona podczas regularnej sesji w 2025 roku, po objęciu urzędu przez Donalda Trumpa.

Niektórzy republikańscy ustawodawcy również krytykują brak gotowych projektów ustaw przed zaplanowaną sesją. „Nie mamy projektów ustaw, a to wszystko wydaje się niejasne” — powiedział Senator stanowy Randy Fine.

Demokraci ostro krytykują plan

Demokraci na Florydzie oskarżają gubernatora o marnowanie środków publicznych i przekraczanie kompetencji stanowych. „Nie możemy mieć dwóch równoległych systemów imigracyjnych” — stwierdziła Fentrice Driskell, liderka mniejszości w Izbie Reprezentantów.

Driskell podkreśliła, że konstytucja Stanów Zjednoczonych wyraźnie określa, że zarządzanie polityką imigracyjną należy do kompetencji federalnych, co czyni działania DeSantisa potencjalnie sprzecznymi z prawem.

Pomimo zastrzeżeń liderów stanowych, gubernator ma prawo do zwołania nadzwyczajnej sesji zgodnie z konstytucją Florydy, choć nie może zmusić ustawodawców do uchwalania nowych przepisów.

Perspektywa na przyszłość

Działania DeSantisa wskazują na chęć budowania politycznej marki opartej na zdecydowanych i kontrowersyjnych posunięciach w sprawach ogólnokrajowych, takich jak imigracja. Wprowadzenie proponowanych zmian może jednak napotkać poważne przeszkody prawne i polityczne, zarówno na poziomie stanowym, jak i federalnym.

Plan gubernatora, mimo że ambitny, podsyca debatę na temat kompetencji stanów w kwestiach imigracyjnych i może wpłynąć na przyszłe relacje Florydy z administracją federalną oraz samorządami lokalnymi.

Źródło: baynews9
Foto: YouTube, Governor Ron DeSantis/fb