Połącz się z nami

News Chicago

S&P obniża rating kredytowy Chicago: Ostrzeżenie przed finansową niestabilnością miasta

Opublikowano

dnia

We wtorek agencja ratingowa S&P Global Ratings obniżyła rating kredytowy Chicago o jeden stopień, do poziomu BBB, podkreślając utrzymującą się nierównowagę budżetową miasta. Decyzja ta stanowi nie tylko cios wizerunkowy dla władz Chicago, ale także może wpłynąć na zwiększenie kosztów pożyczek w przyszłości.

Powody obniżki

W oświadczeniu Scott Nees, analityk kredytowy S&P, wskazał na problemy strukturalne w budżecie na 2025 rok, który został przyjęty przez Radę Miasta.

„Budżet na rok 2025 nie rozwiązuje znaczącej strukturalnej nierównowagi finansowej, co może utrudnić osiągnięcie stabilności w kolejnych latach” — stwierdził Nees.

Przyjęty w grudniu plan wydatków o wartości 17,1 miliarda dolarów został zatwierdzony po intensywnych negocjacjach i wąskim głosowaniu w Radzie Miasta. Pierwotna propozycja Burmistrza Brandona Johnsona, zakładająca podwyżkę podatku od nieruchomości o 300 milionów dolarów, została odrzucona.

W efekcie miasto zmaga się z deficytem wynoszącym niemal miliard dolarów (982,4 miliona USD).

Konsekwencje decyzji S&P

Obniżenie ratingu do poziomu BBB oznacza, że Chicago nadal posiada „wystarczającą zdolność do wywiązywania się ze zobowiązań finansowych”, ale jest podatne na negatywne zmiany gospodarcze. Jest to jedynie dwa stopnie powyżej ratingu śmieciowego, co może utrudnić miastu dostęp do tanich kredytów i podnieść koszty odsetek.

Według ekspertów, decyzja S&P sygnalizuje także spadek zaufania do zdolności miasta do zarządzania finansami.

Burmistrz Chicago Brandon Johnson skrytykował obniżenie ratingu, twierdząc, że raport S&P nie w pełni odzwierciedla siłę ekonomiczną miasta i wysiłki podejmowane w celu rozwiązania problemów budżetowych. „Nasza administracja jest zdeterminowana, aby osiągnąć równowagę strukturalną i wzmocnić przyszłość finansową Chicago” — oświadczył Johnson.

Problemy systemowe

Finanse Chicago od lat pozostają w trudnej sytuacji, na co wpływ mają:

  • Rosnące koszty emerytur: Miasto musi przeznaczyć dodatkowe 272 miliony dolarów na cztery niedofinansowane fundusze emerytalne, co ma zapobiec dalszemu wzrostowi zobowiązań emerytalnych. W sumie do funduszy emerytalnych trafi 3,1 miliarda dolarów.
  • Zadłużenie i wydatki na personel: Koszty związane z zatrudnieniem i zadłużeniem stanowią istotne obciążenie dla budżetu.

Jaka przyszłość dla Chicago?

S&P wskazuje, że stabilna perspektywa ratingu opiera się na oczekiwaniach, iż miasto utrzyma wystarczające rezerwy i płynność finansową, podejmując jednocześnie kroki w kierunku redukcji deficytu strukturalnego „Oczekujemy, że miasto będzie dążyć do zrównoważenia budżetu poprzez połączenie cięć wydatków i nowych źródeł dochodów w najbliższych latach” — dodał Nees.

Decyzja S&P stanowi sygnał ostrzegawczy dla władz Chicago, które muszą sprostać wyzwaniom fiskalnym. Kluczowe pytanie brzmi, czy Burmistrz Johnson i Rada Miasta będą w stanie znaleźć skuteczne rozwiązania, które przywrócą stabilność finansową i unikną dalszych obniżek ratingu w przyszłości.

Dla mieszkańców Chicago oznacza to nie tylko potencjalne cięcia w usługach publicznych, ale także większe obciążenia podatkowe, jeśli miasto zdecyduje się na podwyżki, aby załatać dziurę budżetową.

 

Źródło: wttw
Foto: YouTube, istock/EyeEm Mobile GmbH/ lhongfoto/

News Chicago

Strzelanina w Franklin Park. Nie żyje mężczyzna, funkcjonariusz ICE w szpitalu

Opublikowano

dnia

Dramatyczne sceny rozegrały się w piątek po południu we Franklin Park na zachód od Chicago. Podczas próby zatrzymania podejrzanego mężczyzny przez agentów amerykańskiej służby imigracyjnej i celnej (ICE) doszło do strzelaniny, w wyniku której jedna osoba zginęła, a funkcjonariusz trafił do szpitala.

Według informacji przekazanych przez funkcjonariuszy policji imigracyjnej, ofiarą ma być prawdopodobnie nielegalny imigrant, który próbował uniknąć aresztowania. Do zdarzenia doszło przy 9800 Grand Avenue, gdzie agenci ICE podjęli próbę zatrzymania tego mężczyzny. Z relacji służb wynika, że podejrzany stawiał opór, a następnie próbował uciec, wjeżdżając samochodem w agentów. Jeden z funkcjonariuszy został potrącony i ciągnięty przez pojazd. Wówczas agent oddał strzały, raniąc kierowcę.

“Podczas kontroli pojazdu podejrzany stawiał opór i próbował wjechać samochodem w funkcjonariuszy, potrącając jednego z nich. W obawie o swoje życie agent użył broni palnej” – poinformowało ICE w oficjalnym oświadczeniu.

Ranny mężczyzna oraz potrącony agent zostali przewiezieni do szpitala. Podejrzany zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, natomiast stan funkcjonariusza – jak przekazano – został ustabilizowany, choć jego obrażenia są poważne. W komunikacie ICE podkreślono również, że treści publikowane w mediach społecznościowych, zachęcające imigrantów do stawiania oporu organom ścigania, „rozpowszechniają dezinformację i zagrażają bezpieczeństwu publicznemu oraz funkcjonariuszy”.

Do strzelaniny doszło w trakcie trwającej w nasszym stanie Illinois federalnej operacji „Midway Blitz”, prowadzonej od minionego poniedziałku z polecenia prezydenta Donalda Trumpa. Jej celem jest walka z nielegalną imigracją na terenie stanu.

żródło: ICE –  U.S. Customs and Border Protection sign and Department of Homeland Security
photo: iStock-Yuriy T, Lawrey

Czytaj dalej

News Chicago

Chicago: żyjemy dłużej, ale różnice między dzielnicami wciąż są ogromne

Opublikowano

dnia

Autor:

czarny pacjent

Pięć lat po wybuchu pandemii COVID-19 długość życia mieszkańców Chicago zbliża się do poziomu sprzed kryzysu zdrowotnego. Z najnowszego raportu Departamentu Zdrowia Publicznego Chicago wynika, że w 2023 roku przeciętny mieszkaniec miasta mógł oczekiwać, że dożyje 78,7 roku – to wzrost o 1,5 roku w porównaniu z 2022 r. i o 3,5 roku w stosunku do pandemicznego 2020 r. Jeszcze w 2019 roku średnia ta wynosiła 78,8 roku.

Mniejsza różnica między czarnoskórymi a resztą mieszkańców

Raport pokazuje także, że różnica w oczekiwanej długości życia między czarnoskórymi mieszkańcami Chicago a resztą populacji zmniejszyła się do około 11 lat. To poprawa względem 2021 roku, kiedy przepaść ta była największa i wynosiła prawie 13 lat.

Przyczyniły się do tego m.in.:

  • spadek liczby zgonów z powodu COVID-19,
  • mniejsza liczba zabójstw,
  • lepsze wyniki w leczeniu nowotworów dzięki badaniom przesiewowym.

Największy wzrost długości życia odnotowali czarnoskórzy i latynoscy mieszkańcy. Przykładowo, średnia życia Latynosów wydłużyła się o 4,5 roku w latach 2020–2023.

„Jesteśmy bardzo daleko od miejsca, w którym chcemy być, ale cieszymy się, że obserwujemy rosnący trend w zmniejszaniu luki w oczekiwanej długości życia” – podkreśliła dr Simbo Ige, komisarz ds. zdrowia publicznego w Chicago.

Chicago wciąż rekordzistą nierówności

Pomimo poprawy, nierówności zdrowotne pozostają dramatyczne.

  • W dzielnicy Loop średnia długość życia sięga 87 lat,
  • w West Garfield Park – zaledwie 67 lat.

To aż 21 lat różnicy – największa przepaść spośród wszystkich dużych miast USA, według badań z 2019 roku. Średnia krajowa wynosi 5 lat.

Mieszkańcy północnej części miasta żyją najdłużej, podczas gdy osoby z zachodniej, południowej i dalekiego południa często umierają w wieku, w którym wielu Amerykanów dopiero przechodzi na emeryturę.

Będzie lepiej?

Eksperci ostrzegają, że dalsze postępy są zagrożone przez:

  • planowane cięcia federalne w programach społecznych, takich jak Medicaid i pomoc żywnościowa,
  • spadek poziomu szczepień, który może prowadzić do większej liczby przedwczesnych zgonów,
  • utrzymujące się choroby cywilizacyjne – choroby serca, przedawkowania opioidów i nowotwory.

Nadzieje i wyzwania

Departament Zdrowia Publicznego Chicago planuje wzmocnić współpracę z uniwersytetami i fundacjami, aby poprawić dostęp do profilaktyki i leczenia w najbardziej dotkniętych dzielnicach. Największy nacisk w działaniach ma być położony na zachodnie i południowe dzielnice Chicago, gdzie różnice w zdrowiu i długości życia są najbardziej dramatyczne.

Źródło: WBEZ
Foto: istock/stefanamer/LightFieldStudios/
Czytaj dalej

News Chicago

Miasto zapłaci 90 mln dolarów za niesłuszne skazania związane z sierżantem Ronaldem Wattsem

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek przedstawiciele Chicago zobowiązali się do wypłaty 90 milionów dolarów w ramach ugody obejmującej kilkadziesiąt procesów o niesłuszne skazanie. Sprawy te dotyczą nadużyć byłego sierżanta policji Ronalda Wattsa i jego zespołu taktycznego, którzy przez lata dopuszczali się fałszowania dowodów i bezpodstawnych aresztowań.

Najważniejsze ustalenia

  • Ugoda musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Radę Miasta.
  • Obejmuje 176 pozwów i blisko 200 osób, które w sumie spędziły w więzieniu ponad 200 lat.
  • Każda sprawa wynikała z sfabrykowanych dowodów i fałszywych oskarżeń, co – zdaniem prawników – stanowi jeden z największych skandali policyjnych w historii Chicago.

Ronald Watts i jego współpracownik, funkcjonariusz Kallatt Mohammed, zostali skazani w 2012 roku i odbyli kary więzienia federalnego. Jednak skutki ich działań odczuwane są do dziś – wiele wyroków unieważniono, a poszkodowani otrzymali oficjalne zaświadczenia o niewinności.

Ile otrzymają poszkodowani?

Według wydziału prawnego miasta, kwoty odszkodowań będą zależne od długości niesłusznie odbytych kar:

  • najniższe odszkodowanie wyniesie ok. 150 tys. dolarów,
  • najwyższe – nawet 3,9 mln dolarów w przypadku osób, które spędziły w więzieniu blisko dekadę.

Konsekwencje dla miasta

Chicago wypłaciło już wcześniej 36 mln dolarów w podobnych sprawach związanych z działalnością Wattsa. Urzędnicy ostrzegają jednak, że jeśli pozostałe procesy trafią na drogę sądową, koszt dla podatników może sięgnąć nawet 500 mln dolarów w najbliższych latach.

Źródło: fox32
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

styczeń 2025
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu