News USA
External Revenue Service: Nowy kierunek polityki handlowej Donalda Trumpa
We wtorek prezydent-elekt Donald Trump przedstawił śmiałą propozycję utworzenia nowej agencji rządowej – External Revenue Service (ERS). Zadaniem nowej instytucji miałoby być pobieranie ceł oraz innych dochodów od krajów zagranicznych, co Trump zaprezentował jako kluczowy element swojej wizji gospodarczej na kolejną kadencję.
„Zaczniemy pobierać opłaty od tych, którzy zarabiają na nas pieniądze z tytułu handlu, a oni zaczną płacić” – zapowiedział Donald Trump na platformie Truth Social, porównując nową agencję do istniejącego Internal Revenue Service, która zbiera podatki wewnętrzne w USA.
W jego wizji agencja ma zrewolucjonizować sposób, w jaki Stany Zjednoczone generują przychody z handlu międzynarodowego, przesuwając ciężar finansowy z amerykańskich podatników na zagraniczne firmy i partnerów handlowych.
Stworzenie External Revenue Service ERS wymagałoby zatwierdzenia przez Kongres, gdzie Republikanie posiadają większość w obu izbach. Jednak propozycja budzi kontrowersje, ponieważ funkcje przypisane nowej agencji są obecnie realizowane przez Departament Handlu oraz Służbę Celną i Straż Graniczną.
W ramach planu redukcji rozmiaru rządu federalnego, Trump powołał Departament Efektywności Rządowej (DOGE), grupę zadaniową mającą na celu reformę administracji publicznej.
Na jej czele stanęli Elon Musk, miliarder i właściciel Tesli oraz platformy X, oraz Vivek Ramaswamy, przedsiębiorca i inwestor. Ich zadaniem jest usprawnienie funkcjonowania rządu poprzez redukcję etatów, ograniczenie programów federalnych i zmniejszenie liczby regulacji.
DOGE ma także wspierać realizację ambitnych celów Donalda Trumpa w polityce handlowej, w tym wprowadzenie potencjalnych taryf na importowane towary:
- 25% na produkty z sojuszniczych krajów, takich jak Kanada czy Meksyk.
- 60% na towary z Chin.
Deficyt handlowy jako kluczowy problem
Donald Trump konsekwentnie krytykował umowy handlowe zawierane przez poprzednie administracje, nazywając je niesprawiedliwymi i szkodliwymi dla amerykańskiej gospodarki. Wskazał na deficyt handlowy, który w 2023 roku wyniósł 773,4 miliarda dolarów, jako dowód na długotrwałą nierównowagę, osłabiającą siłę gospodarczą kraju.
ERS, zapowiedziana przez Trumpa jako priorytet pierwszego dnia jego urzędowania, ma skoncentrować się na generowaniu dochodów z taryf, ceł i opłat nakładanych na towary importowane do USA. Według propozycji agencja miałaby działać na zasadzie egzekwowania obowiązków celnych, zbliżając się do modelu, w którym to zagraniczne firmy i kraje płaciłyby za dostęp do rynku amerykańskiego.
Jednak eksperci, w tym Iain Murray z Competitive Enterprise Institute, zauważają, że szczegóły tego planu są niejasne. „Nie wynika jasno, czym różniłaby się ERS od obecnie działającej Służby Celnej i Ochrony Granic (CBP)” — podkreślił Murray.
Kontrowersje wokół ceł
Propozycje Donalda Trumpa wywołują mieszane reakcje.
Krytycy ostrzegają przed:
- Wyższymi kosztami dla konsumentów: Cła mogą zwiększyć ceny produktów importowanych, takich jak kanadyjskie drewno, oraz produktów pochodnych, takich jak domy.
- Wpływem na gospodarkę: Wyższe taryfy mogą obniżyć produkcję gospodarczą USA i ograniczyć handel międzynarodowy.
Zwolennicy argumentują podkreślając:
- Wzmocnienie produkcji krajowej: Zwiększona ochrona amerykańskich firm może zmniejszyć zależność od importu.
- Długoterminowe korzyści: Propozycje Trumpa mogą zredukować deficyt handlowy i budżetowy, wzmacniając fundamenty gospodarki.
Bezpartyjne Biuro Budżetowe Kongresu przeprowadziło analizę, z której wynika, że zapowiadane przez Trumpa taryfy mogłyby zmniejszyć deficyt budżetowy w ciągu dekady. Jednocześnie wpływ na wzrost cen i produkcję gospodarczą oceniono jako umiarkowany.
Plan Donalda Trumpa to kontynuacja jego wizji nacjonalizmu ekonomicznego, która zakłada większą ochronę amerykańskiego przemysłu i ograniczenie wpływów zagranicznych w gospodarce USA. Jednak brak szczegółowych informacji na temat nowej agencji ERS oraz potencjalne skutki wprowadzenia szerokich taryf pozostawiają wiele pytań bez odpowiedzi.
W nadchodzących miesiącach propozycje te będą przedmiotem intensywnej debaty, zarówno w kontekście ich wpływu na międzynarodowe relacje handlowe, jak i wewnętrzną sytuację gospodarczą Stanów Zjednoczonych.
Źródło: The Epoch Times, AP
Foto: YouTube, istock/AvigatorPhotographer/
News USA
Pete Hegseth w ogniu pytań senatorów. Zatwierdzą jego nominację?
Pete Hegseth, były gospodarz programu „Fox & Friends” i weteran Gwardii Narodowej, stanął we wtorek przed senacką Komisją ds. Sił Zbrojnych w ramach przesłuchań zatwierdzających jego nominację na stanowisko sekretarza obrony w administracji prezydenta elekta Donalda Trumpa. W obliczu kontrowersji dotyczących jego przeszłości, Hegseth musiał przekonać senatorów, że jest odpowiednią osobą do kierowania jednym z najważniejszych resortów w rządzie USA.
44-letni kandydat na szefa Pentagonu, mimo swojej bliskiej relacji z Donaldem Trumpem, stawił czoła licznym zarzutom. Wśród nich pojawiły się oskarżenia o nadużywanie alkoholu oraz niewłaściwe zachowanie seksualne, które podważyły jego reputację. O kontrowersjach związanych z jego nominacją informowaliśmy 4 grudnia.
Dodatkowo, pojawiły się dyskusje związane z jego wcześniejszymi wypowiedziami o kobietach i czarnoskórych żołnierzach.
W czasie wtorkowego przesłuchania Pete Hegseth zaprzeczył tym oskarżeniom i bronił się, nazywając je częścią „skoordynowanej kampanii oszczerstw”. Choć nie odniósł się bezpośrednio do zarzutów o molestowanie seksualne, podkreślił, że „odkupienie jest realne” i wyraził gotowość do służby.
W swoich przygotowanych uwagach Pete Hegseth zaznaczył, że jego nominacja to „moment na zmiany”, twierdząc, że jest „agentem zmian” i „wojownikiem” gotowym do reformowania Pentagonu.
Przewodniczący senackiej Komisji ds. Sił Zbrojnych, Senator Roger Wicker, stwierdził, że nominacja Hegsetha jest „niekonwencjonalna”, ale porównał go do Trumpa, sugerując, że to właśnie jego niekonwencjonalne podejście może czynić go odpowiednim kandydatem na to stanowisko.
Jednak nie wszyscy senatorowie podzielają tę opinię. Senator Jack Reed, czołowy demokrata w Komisji, stwierdził, że Hegseth nie posiada „charakteru i kompetencji” niezbędnych do pełnienia funkcji sekretarza obrony. Reed, który poprzednio głosował na zatwierdzenie innych kandydatów na to stanowisko, wyraził wątpliwości, twierdząc, że nominacja Hegsetha byłaby „obrazą” dla osób służących w wojsku.
Pete Hegseth stanął również w obronie swoich kontrowersyjnych wypowiedzi, które wcześniej krytykowały kobiety w służbach bojowych. Podkreślił, że standardy w armii powinny być wysokie, niezależnie od płci czy rasy, i zasugerował, że należy poddać przegląd wszelkie decyzje obniżające wymagania w imię różnorodności.
Odpowiedział również na krytykę dotyczącą jego przeszłości, mówiąc: „Byłoby to przywilejem życia, gdyby zostałem zatwierdzony na stanowisko sekretarza obrony dla wszystkich mężczyzn i kobiet w mundurach”.
Hegseth, który wcześniej pełnił funkcję szefa organizacji Concerned Veterans for America i miał swoje wystąpienia w Fox News, nie jest nowicjuszem w polityce. Jednak jego przeszłość, zarówno w wojsku, jak i w mediach, budzi wątpliwości nie tylko wśród Demokratów, ale także w niektórych kręgach republikańskich.
Doświadczenie Hegsetha w służbie wojskowej obejmuje misje w Afganistanie, Iraku oraz w Zatoce Guantánamo, ale brakuje mu doświadczenia na wysokich stanowiskach kierowniczych w strukturach wojskowych.
Pytanie o jego zatwierdzenie pozostaje otwarte. Zgodnie z procedurą, po przesłuchaniu Komisja ds. Sił Zbrojnych Senatu przegłosuje rekomendację dla całego Senatu, który następnie przeprowadzi debatę i zagłosuje. Jjeśli Pete Hegseth otrzyma wystarczającą liczbę głosów, zostanie zaprzysiężony na sekretarza obrony.
Nominacja Hegsetha to ważny moment w kształtowaniu przyszłego kierownictwa Pentagonu, które będzie miało ogromne znaczenie w kontekście aktualnych wyzwań stojących przed amerykańską armią, takich jak zmieniające się zagrożenia globalne oraz konieczność dostosowania sił zbrojnych do nowoczesnych wymagań technologicznych i strategicznych.
Źródło: fox35
Foto: YouTube
News USA
Sąd Najwyższy USA rozstrzygnie sprawę TikToka prawdopodobnie już dzisiaj
15 stycznia Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych przygotowuje się do wydania opinii w kilku oczekujących sprawach, w tym potencjalnie w przełomowym apelu TikToka. To rozstrzygnięcie może zaważyć na przyszłości jednej z najpopularniejszych platform społecznościowych w USA.
TikTok kontra USA: tło sporu
Sprawa dotyczy federalnego prawa uchwalonego w 2024 roku – Protecting Americans from Foreign Adversary Controlled Applications Act – które wymaga, aby ByteDance, pośredni właściciel TikToka, sprzedał udziały w spółce lub zakończył działalność TikToka w Stanach Zjednoczonych.
Przepisy te, podpisane przez Prezydenta Joe Bidena, zostały uzasadnione obawami o bezpieczeństwo narodowe, a TikTok dostał czas do 19 stycznia 2025 roku na dostosowanie się do nowych wymogów.
Przedstawiciele TikToka, który w 2023 roku zanotował 13 bilionów wyświetleń i 5,5 miliarda filmów przesłanych przez 170 milionów użytkowników w USA, złożyli apelację do Sądu Najwyższego, argumentując, że prawo narusza Pierwszą Poprawkę do Konstytucji, gwarantującą wolność słowa.
Kluczowe argumenty stron
Podczas rozprawy 10 stycznia, sędziowie wydawali się podzieleni. Argumenty TikToka, reprezentowanego przez Noela Francisco, opierały się na tezie, że prawo wyodrębnia platformę do „wyjątkowo surowego traktowania”, co stanowi naruszenie konstytucyjnych praw spółki.
Z kolei Prokurator Generalna USA Elizabeth Prelogar ostrzegała, że TikTok stanowi „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”, twierdząc, że chiński rząd może wymuszać na ByteDance dostęp do danych użytkowników w celu zdobywania strategicznej przewagi nad Stanami Zjednoczonymi.
Władze USA wskazują, że dane osobowe użytkowników mogą być wykorzystywane przez Chiny do celów wywiadowczych i propagandowych.
TikTok zaprzecza tym zarzutom, podkreślając, że dane amerykańskich użytkowników są przechowywane lokalnie i zabezpieczone przed wpływami zewnętrznymi. Jednak zdaniem krytyków związki ByteDance z Chinami budzą zbyt wiele wątpliwości, by je ignorować.
Reakcje sędziów
Sędziowie wykazywali różne podejścia do sprawy:
- Sędzina Ketanji Brown Jackson wskazała, że TikTok mógłby działać dalej, pod warunkiem zerwania więzi z ByteDance.
- Sędzia John Roberts podkreślił powiązania ByteDance z chińskim rządem, pytając, czy można ignorować ten fakt w kontekście zagrożeń wywiadowczych.
- Sędzina Elena Kagan przyznała, że TikTok Inc. jako amerykańska spółka ma prawa wynikające z Pierwszej Poprawki, ale zastanawiała się, czy prawo w istocie je ogranicza.
Znaczenie polityczne sprawy
Sprawa TikToka ma również wymiar polityczny. Prezydent-elekt Donald Trump, który obejmie urząd 20 stycznia, złożył pismo do Sądu Najwyższego, prosząc o wstrzymanie wdrożenia prawa, aby jego administracja mogła znaleźć alternatywne rozwiązanie polityczne, o czym informowaliśmy 29 grudnia.
Jako przedsiębiorca w mediach społecznościowych, Trump ma interes w uregulowaniu funkcjonowania zagranicznych platform na amerykańskim rynku.
Co dalej z TikTokiem w USA?
W przypadku przegranej w Sądzie Najwyższym, TikTok stanie przed wyborem: sprzedaż ByteDance udziałów w amerykańskim oddziale lub zakończenie działalności w USA. Dla milionów użytkowników i twórców w kraju decyzja ta może mieć daleko idące konsekwencje.
Oczekiwana 15 stycznia decyzja Sądu Najwyższego może nie tylko wpłynąć na przyszłość TikToka w USA, ale także wyznaczyć standardy dla regulacji innych zagranicznych platform technologicznych działających na amerykańskim rynku.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, istock/YayaErnst/
News USA
Biden podpisał ambitny dekret ws. sztucznej inteligencji i infrastruktury AI w USA
We wtorek Prezydent Joe Biden podpisał przełomowy dekret wykonawczy mający na celu przyspieszenie budowy infrastruktury potrzebnej do rozwijania zaawansowanych technologii sztucznej inteligencji (AI). Rozporządzenie obejmuje działania na rzecz szybkiego powstawania dużych centrów danych oraz obiektów czystej energii na terenie Stanów Zjednoczonych.
Priorytet dla infrastruktury AI
Dekret nakazuje agencjom federalnym przyspieszenie rozwoju zaawansowanej infrastruktury AI na terenach rządowych. W tym celu federalne obiekty mają być udostępniane prywatnym firmom na zasadzie konkurencyjnych przetargów. Wybrane firmy będą odpowiedzialne za budowę centrów danych oraz zapewnienie dostaw czystej energii, spełniających pełne zapotrzebowanie obiektów.
Działania te są odpowiedzią na rosnące potrzeby technologii AI, takich jak popularne chatboty i narzędzia generatywne, które wymagają olbrzymich mocy obliczeniowych i energetycznych.
Raport Departamentu Energii wskazuje, że zapotrzebowanie na energię elektryczną w centrach danych w USA wzrosło trzykrotnie w ciągu dekady i do 2028 roku może pochłonąć nawet 12% krajowej energii elektrycznej.
Biden: „AI zdefiniuje przyszłość”
Podpisując dekret, Prezydent Joe Biden podkreślił znaczenie odpowiedzialnego rozwijania sztucznej inteligencji:
„AI będzie miała głębokie implikacje dla bezpieczeństwa narodowego i ogromny potencjał poprawy życia Amerykanów – od leczenia chorób po walkę ze skutkami zmian klimatu. Nie możemy jednak uznać naszej przewagi za coś oczywistego.”
Biden zaznaczył również, że rozwój AI musi być zgodny z normami środowiskowymi i nie może zwiększać kosztów energii dla obywateli.
Dekret nakłada na deweloperów obowiązek finansowania całej infrastruktury AI, w tym budowy czystych źródeł energii, aby uniknąć wzrostu cen energii dla konsumentów. Dodatkowo, budowa centrów danych AI będzie realizowana w ramach umów publicznych, a część projektów zostanie zarezerwowana dla małych i średnich firm AI.
Wybrane lokalizacje i wsparcie energetyczne
Departamenty Obrony i Energii wskażą co najmniej trzy federalne lokalizacje przeznaczone na budowę centrów danych AI. Agencje te pomogą również w integracji infrastruktury z siecią elektryczną oraz w procesie wydawania pozwoleń na budowę.
Dodatkowo Departament Spraw Wewnętrznych ma zidentyfikować grunty federalne nadające się do rozwoju czystej energii na potrzeby centrów danych.
Administracja zapowiada również badania dotyczące wpływu tych działań na ceny energii elektrycznej, a Departament Energii będzie współpracował ze stanowymi komisjami ds. usług publicznych w kwestii taryf wspierających projekty AI.
Źródło: AP
Foto: The White House, Microsoft
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Dr Łucja Mirowska-Kopeć: Rok 2024 był bardzo dobry dla Związku Klubów Polskich
-
News USA4 tygodnie temu
Najbardziej ruchliwe trasy lotnicze w USA w 2024 roku: Gdzie lataliśmy najczęściej?
-
Kościół3 tygodnie temu
„Zmień dług w nadzieję”: Kościół wzywa do umorzenia długów najbiedniejszych krajów
-
NEWS Florida2 tygodnie temu
Południowa Floryda: Najbardziej szokujące intrygi i kradzieże minionego roku
-
News USA3 tygodnie temu
Amerykanie są zmęczeni polityką i wiadomościami o wojnach
-
News USA3 tygodnie temu
Ponad milion osób skorzysta z umorzenia pożyczek studenckich po ostatnim ruchu Bidena
-
News Chicago4 tygodnie temu
Miasto odnowiło pozwolenie dla kontrowersyjnego złomowiska Sims Metal w Pilsen
-
News USA1 tydzień temu
Najbardziej punktualne linie lotnicze w 2024 r.: Delta Airlines była prawie zawsze na czas