News USA
Dwóch więźniów odrzuciło zamianę wyroków śmierci dokonaną przez Joe Bidena
Dwóch federalnych więźniów skazanych na karę śmierci — Shannon Agofsky i Len Davis — podjęło nietypowe działanie, odmawiając akceptacji zamiany ich wyroków śmierci na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego. Decyzja ta wynika jednak z obaw, że w ten sposób utracą oni możliwość skutecznej apelacji swoich wyroków.
Dlaczego więźniowie odrzucają zamianę wyroków?
W grudniu 2024 roku Prezydent Joe Biden, ułaskawił 37 więźniów federalnych, w tym Agofsky’ego i Davisa, zamieniając ich wyroki na dożywocie. O tej decyzji informowaliśmy 23 grudnia. Jednak obaj mężczyźni złożyli wnioski do sądu federalnego w Indianie, domagając się wstrzymania tej decyzji.
Shannon Agofsky argumentuje, że zmiana wyroku może osłabić jego prawo do tzw. wzmożonej kontroli sądowej, która w przypadkach kary śmierci nakłada na sądy obowiązek szczególnie uważnego badania apelacji.
„Zmiana wyroku teraz pozbawia mnie ochrony wynikającej z wzmożonej kontroli. To nieuzasadniony ciężar, który zrujnuje moje procedury apelacyjne” — napisał Agofsky w swojej dokumentacji sądowej.
Len Davis, były policjant skazany za zlecenie morderstwa Kim Groves w 1994 roku, wyraził podobne obawy. Twierdzi, że wyrok śmierci zwraca uwagę na błędy procesowe, które Departament Sprawiedliwości rzekomo popełnił w jego sprawie.
Precedensy prawne i wyzwania dla więźniów
Eksperci prawni wskazują, że odmowa akceptacji ułaskawienia nie zmienia jego skuteczności. Dan Kobil, profesor prawa konstytucyjnego, podkreśla, że zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego USA z 1927 roku prezydent ma prawo udzielać ułaskawień bez zgody skazanych.
„Wyroki i ułaskawienia są wymierzane dla dobra publicznego, nie na życzenie skazanych” — mówi Kobil.
Jednocześnie Robin Maher, dyrektor Death Penalty Information Center, zauważa, że zdecydowana większość więźniów była wdzięczna za decyzję Prezydenta Joe Bidena.

Shannon Agofsky
Kim są Agofsky i Davis?
Shannon Agofsky
- Skazany za morderstwo prezesa banku w 1989 roku oraz późniejsze zabójstwo współwięźnia w 2001 roku.
- W 2004 roku ława przysięgłych zaleciła dla niego karę śmierci.
- Obecnie twierdzi, że dowody mogą udowodnić jego niewinność zarówno w pierwotnej sprawie, jak i w późniejszym procesie.
- Pierwotny wyrok śmierci Davisa został uchylony przez federalny sąd apelacyjny, ale przywrócony w 2005 r. Sprawa była częścią rozległego federalnego śledztwa w sprawie korupcji w policji Nowego Orleanu.
Żona Agofsky’ego, Laura, podkreśla, że jej mąż nigdy nie prosił o zamianę wyroku i nie zgadza się z decyzją prezydenta. „Nie chce umrzeć w więzieniu, będąc uznawanym za bezwzględnego mordercę” — powiedziała o mężu w rozmowie telefonicznej.

Len Davis
Len Davis
- Były funkcjonariusz policji z Nowego Orleanu, który zlecił morderstwo Kim Groves po tym, jak złożyła skargę na jego brutalne zachowanie.
- Został skazany na śmierć za zlecenie zabójstwa, które wykonał handlarz narkotyków.
- Davis utrzymuje, że proces był pełen uchybień, a wyrok śmierci daje mu większe szanse na ponowne rozpatrzenie sprawy.
Decyzja Joe Bidena spotkała się z poparciem organizacji przeciwdziałających karze śmierci, ale przypadki Agofsky’ego i Davisa podkreślają złożoność systemu prawnego. Ich odmowa przyjęcia ułaskawienia jest bezprecedensowa, ale eksperci są zgodni, że zmiana wyroku pozostanie w mocy.
Prezydent Biden nadal dąży do ograniczenia stosowania kary śmierci na szczeblu federalnym, uznając ją za nieskuteczną i niesprawiedliwą. Dla większości więźniów zamiana wyroku oznaczała ocalenie życia — dla dwóch pozostałych jest to jednak walka o szansę na apelację i udowodnienie niewinności.
Źródło: nbc
Foto: Police Department, istock/EvgeniyShkolenko/
News USA
Federalne władze zachęcają duchownych do współpracy z ICE by zapewnić posługę religijną
Przedstawiciele Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA (DHS) zachęcają by duchowni i wolontariusze religijni bezpośrednio współpracowali z Immigration and Customs Enforcement (ICE), rak aby migranci przetrzymywani w ośrodkach mieli dostęp do Komunii świętej i usług duszpasterskich. O oficjalnym oświadczeniu urzędu mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
Różnice między obiektami ICE i wymogi formalne
Według DHS, posługa religijna jest możliwa wyłącznie w pełnoprawnych ośrodkach detencyjnych, przeznaczonych do przetrzymywania migrantów powyżej 72 godzin. W takich miejscach działają kapelani oraz koordynatorzy usług religijnych, a osoby wszystkich wyznań powinny mieć możliwość praktykowania swojej wiary.
Duchowni chcący prowadzić posługę muszą zgłaszać się do właściwych obiektów ICE z odpowiednim wyprzedzeniem oraz przejść standardowe procedury, takie jak weryfikacja tożsamości i sprawdzenie przeszłości. DHS przekazał listę około 120 ośrodków detencyjnych, z którymi można nawiązać współpracę.
Kontrowersje wokół Broadview pod Chicago
Sprawa nabrała rozgłosu po doniesieniach, że duchownym, w tym katolickim liderom, odmówiono wstępu do obiektu ICE w Broadview, gdzie próbowali udzielić Komunii migrantom 1 listopada. O tej sytuacji informowaliśmy tutaj.
Federalne władze twierdzą, że Broadview to jedynie biuro terenowe, przeznaczone do przetwarzania osób na czas do 12 godzin, a nie pełnoprawny ośrodek detencyjny. Jednak świadectwa przedstawione w sądzie wskazują, że niektórzy byli tam przetrzymywani nawet przez sześć dni, co budzi wątpliwości natury prawnej i konstytucyjnej.
Bezpieczeństwo pracowników ICE a dostęp duchownych
Urzędnicy DHS oświadczyli, że możliwość wejścia duchownych do Broadview jest ograniczona również ze względu na bezpieczeństwo. Wskazano na liczne protesty oraz akty przemocy wokół obiektu, które miały według władz utrudniać prowadzenie działalności duszpasterskiej.

Msza Św. pod ośrodkiem w Briadview, 1 listopada
Nate Madden, zastępca sekretarza ds. komunikacji DHS, poinformował, że funkcjonariusze ICE mają do czynienia z wzrostem liczby ataków na tle zawodowym o tysiąc procent oraz wzrostem gróźb śmierci 8 tysięcy razy.
Madden, który podkreślił swoje przywiązanie do wiary, zaznaczył, że duchowni są mile widziani, o ile wspierają wysiłki służb, a nie próbują omijać procedur. Wezwał ich, by pełnili swoją posługę „z poszanowaniem bezpieczeństwa i godności życia”.
Głos Kościoła
12 listopada Konferencja Episkopatu Stanów Zjednoczonych USCCB wydała specjalne przesłanie duszpasterskie, w którym biskupi wyrazili niepokój z powodu masowych deportacji i sposobu traktowania migrantów.
Źródło: cna
Foto: Coalition for Spiritual and Public Leadership
News USA
Trump podpisał ujawnienie akt sprawy Epsteina. Kogo skompromitują?
W środę Prezydent Donald Trump ogłosił podpisanie ustawy zobowiązującej Departament Sprawiedliwości do ujawnienia akt związanych ze sprawą Jeffreya Epsteina w ciągu 30 dni. Decyzja kończy miesiące politycznych sporów i nastąpiła po niemal jednogłośnym przegłosowaniu dokumentu zarówno w Izbie Reprezentantów, jak i w Senacie.
Donald Trump ogłosił podpisanie ustawy w mediach społecznościowych, podkreślając, że liczy na ujawnienie powiązań prominentnych polityków, w szczególności Demokratów, z Epsteinem. W swoim wpisie stwierdził, że „prawda może wkrótce ujrzeć światło dzienne”.
Zmiana stanowiska Białego Domu i presja Kongresu
Decyzja prezydenta stanowi odwrót od wcześniejszego stanowiska, jakie prezentował przez ostatnie miesiące. Trump apelował do republikańskich parlamentarzystów, by nie koncentrowali się na sprawie Epsteina, określając ją jako temat zastępczy. Jednak ubiegłotygodniowy wzrost napięcia wokół inicjatywy ustawodawczej spowodował zmianę tego kursu.
Ustawa przeszła w Izbie stosunkiem głosów 427 do 1, a następnie została jednogłośnie zatwierdzona przez Senat.
Do głosowania doprowadził wniosek proceduralny, tzw. discharge petition, zainicjowany przez Demokratę Ro Khannę oraz Republikanina Thomasa Massie. Dokument uzyskał wymagane poparcie dopiero po zaprzysiężeniu nowej członkini Kongresu Adelity Grijalvy, która była ostatnią brakującą osobą do osiągnięcia większości.
Reakcje ofiar i zakres ujawnienia dokumentów
Maria Farmer, jedna z kobiet oskarżających Jeffreya Epsteina i Ghislaine Maxwell o wykorzystywanie seksualne w latach 90., określiła decyzję jako „spóźnioną o prawie trzy dekady”. Podkreśliła, że mimo poparcia dla działań Kongresu, rząd nie może uniknąć odpowiedzialności za wieloletnie zaniedbania.
Ustawa zobowiązuje Prokurator Generalną Pam Bondi do upublicznienia wszystkich nieutajnionych materiałów Departamentu Sprawiedliwości i FBI związanych z Epsteinem i Maxwell. Farmer zaapelowała, by dokumenty opublikować w całości, z zachowaniem jedynie ochrony danych ofiar.
Co wiadomo o aktach sprawy
Jeffrey Epstein był przedmiotem kilku federalnych dochodzeń. W latach 2000-nych doszło do kontrowersyjnego porozumienia w sprawie stanowej w Florydzie, które pozwoliło mu uniknąć postępowania federalnego.
W 2019 r. został oskarżony w Nowym Jorku o handel o charakterze seksualnym z udziałem nieletnich, jednak zmarł w areszcie, co według oficjalnych ustaleń było samobójstwem. Rok później Ghislaine Maxwell została skazana na 20 lat więzienia.
W ostatnich miesiącach resort sprawiedliwości prowadził przegląd śledztwa i ustalił, że nie znaleziono dowodów na istnienie „tajnej listy klientów” ani na szantażowanie osób publicznych. Raport wskazał również brak podstaw do nowych postępowań.
Kontekst polityczny i spory wokół inicjatywy
Sprawa Jeffreya Epsteina przez lata budziła zainteresowanie opinii publicznej ze względu na jego relacje z wpływowymi postaciami. Demokraci oskarżali Donalda Trumpa o wieloletnią znajomość z Epsteinem, natomiast Trump publicznie kwestionował relacje Billa Clintona z finansistą.
Obie strony odrzuciły zarzuty, a żaden z polityków nie usłyszał formalnych zarzutów. W ostatnich tygodniach decyzja Prezydenta Trumpa o cofnięciu poparcia dla Marjorie Taylor Greene, która poparła ustawę, doprowadziła do spekulacji, że sprawa Epsteina stała się jednym z powodów politycznego napięcia.
Co dalej
Ustawa nakłada obowiązek opublikowania dokumentów w ciągu 30 dni od podpisania, czyli do 19 grudnia 2025 r.. Zakłada się usunięcie jedynie danych ofiar i materiałów zawierających treści o charakterze pedofilskim. Nie wiadomo, czy opublikowane zostaną informacje nowe, czy też będą to materiały już ujawnione wcześniej.
Decyzja o podpisaniu ustawy kończy wielomiesięczny impas, lecz jednocześnie otwiera kolejny etap – zarówno w sferze politycznej, jak i w debacie publicznej – dotyczący odpowiedzialności instytucji państwowych i granic jawności w sprawach o tak poważnym charakterze.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
News USA
Trump spotka się z “komunistycznym” burmistrzem Nowego Jorku Zohranem Mamdanim
Prezydent Donald Trump ogłosił, że w piątek, 21 listopada 2025 r., w Gabinecie Owalnym dojdzie do pierwszego oficjalnego spotkania z nowo wybranym Burmistrzem Nowego Jorku Zohranem Mamdanim. Mamdani, który wygrał wybory w pierwszej połowie listopada, obejmie urząd 1 stycznia 2026 r., zastępując Erica Adamsa.
Od politycznej konfrontacji do rozmowy
W środowym wpisie na platformie Truth Social, Donald Trump stwierdził:
„Komunistyczny burmistrz Nowego Jorku, Zohran ‘Kwame’ Mamdani, poprosił o spotkanie. Zgodziliśmy się, że odbędzie się ono w Gabinecie Owalnym w piątek 21 listopada. Szczegóły wkrótce!”
W czasie kampanii prezydent poparł kontrkandydata Mamdaniego – Andrew Cuomo, który startował jako niezależny Demokrata. Trump groził również ograniczeniem finansowania federalnego dla miasta, jeśli Mamdani – oficjalny kandydat Partii Demokratycznej i deklarowany socjalista – wygra wybory.
Kim jest Zohran Mamdani?
Zohran Mamdani to członek Zgromadzenia Stanowego Nowego Jorku, reprezentujący część dzielnicy Queens. W kampanii opowiadał się za postępowymi i lewicowymi rozwiązaniami społecznymi, prezentując się jako przeciwnik politycznej agendy Donalda Trumpa.
Mimo wcześniejszych wezwań do ograniczenia budżetu policji, po zwycięstwie wyborczym zdecydował o utrzymaniu na stanowisku komisarz NYPD Jessiki Tisch, doceniając jej działania antykorupcyjne.
Mamdani inicjuje rozmowy
Pomimo różnic programowych, Zohran Mamdani potwierdził, że to jego zespół zainicjował kontakt z Białym Domem, aby wypełnić zobowiązanie złożone nowojorczykom w czasie kampanii.
Donald Trump, który pochodzi z Nowego Jorku, jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem spotkania sygnalizował gotowość do rozmów. „Chcemy, żeby wszystko dobrze się ułożyło dla Nowego Jorku” – powiedział w niedzielę. Podczas przemówienia 5 listopada w Miami, prezydent skomentował wynik wyborów w mieście słowami:
„Straciliśmy trochę suwerenności poprzedniej nocy w Nowym Jorku, ale zajmiemy się tym. Chcemy, żeby miasto prosperowało.”
Znaczenie spotkania
Planowane spotkanie będzie pierwszą okazją do bezpośredniej rozmowy między prezydentem a przyszłym burmistrzem miasta, które stanowi ekonomiczne i symboliczne centrum kraju. Eksperci oceniają je jako potencjalny sygnał gotowości do współpracy mimo głębokich różnic ideologicznych.
Źródło: nbc
Foto: YouTube
-
News Chicago3 tygodnie temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA2 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA2 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
News Chicago1 tydzień temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
News USA4 tygodnie temuTrump zatwierdza stan klęski żywiołowej dla stanów. Vermont, Maryland i Illinois odchodzą z kwitkiem
-
News Chicago4 tygodnie temuTragiczna śmierć rodziny syna Darrena Baileya w katastrofie śmigłowca
-
News Chicago3 tygodnie temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP
-
News USA4 tygodnie temuMiliony Amerykanów straci pomoc żywnościową. Świadczenia SNAP nie zostaną wypłacone 1 listopada










