Połącz się z nami

News USA

Historyczne orzeczenia Sądu Najwyższego USA, które wstrząsnęły amerykańskim prawem w 2024 roku

Opublikowano

dnia

Rok 2024 był wyjątkowym okresem w historii Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Rozstrzygnięcia w sprawach dotyczących immunitetu prezydenckiego, mediów społecznościowych, prawa do broni i dyskwalifikacji wyborczych nie tylko wpłynęły na bieżące wydarzenia polityczne, ale także zarysowały nowe granice prawne w systemie konstytucyjnym USA.

Podjęte w 2024 roku decyzje te nie tylko wywołały ogólnokrajowe debaty, ale również ugruntowały pozycję Sądu Najwyższego USA  jako jednego z kluczowych aktorów na scenie politycznej w roku wyborczym.

Immunitet prezydencki: Sprawa Trump przeciwko Stanom Zjednoczonym

Jednym z najbardziej politycznie obciążonych orzeczeń tego roku była sprawa dotycząca Donalda Trumpa, 45. i ponownie wybranego 47. prezydenta USA. Trump argumentował, że prezydentura chroni go przed ściganiem karnym za działania związane z jego urzędowaniem.

Decyzja Sądu Najwyższego, nawiązując do precedensu z 1982 roku w sprawie Nixon v. Fitzgerald, wprowadziła ważne rozróżnienia między działaniami oficjalnymi i nieoficjalnymi prezydenta. Sąd orzekł, że prezydenci mają ograniczony immunitet karny w przypadku działań wynikających z ich oficjalnych obowiązków, ale nie są chronieni w kontekście działań prywatnych lub nieoficjalnych.

Sędzia John Roberts podkreślił, że ocena „oficjalności” działań prezydenta będzie wymagała ostrożności, a sądy niższej instancji powinny unikać analizy motywów prezydenckich.

Dyskwalifikacja wyborcza: Trump przeciwko Anderson

Sprawa Trump v. Anderson dotyczyła interpretacji 14. Poprawki, która zakazuje „powstańcom” pełnienia funkcji publicznych. Była to reakcja na wydarzenia z 6 stycznia 2021 r., które przeciwnicy Donalda Trumpa określili jako „powstanie”.

Sąd jednomyślnie orzekł, że dyskwalifikacja na podstawie sekcji 3 tej poprawki może być egzekwowana wyłącznie przez Kongres, a nie przez poszczególne stany. Decyzja ta zabezpieczyła kandydaturę Trumpa, eliminując przeszkody na jego drodze do ponownego objęcia prezydentury.

Pomimo jednomyślności orzeczenia, opinie zgodne sędziów ujawniły napięcia w Sądzie. Sędzina Amy Coney Barrett w swojej analizie oskarżyła bardziej liberalnych sędziów o przesadną retorykę, podczas gdy sędzina Sonia Sotomayor wyraziła obawy, że orzeczenie może otworzyć drzwi do tolerancji wobec przyszłych aktów niezgodnych z zasadami konstytucji.

Media społecznościowe i wolność słowa

Sąd Najwyższy musiał zmierzyć się również z kontrowersyjnymi regulacjami wprowadzonymi w Teksasie, które ograniczały zdolność platform mediów społecznościowych do moderowania treści. Sprawa ta była szeroko obserwowana jako test granic wolności słowa w epoce cyfrowej.

Sędzina Elena Kagan podkreśliła w swojej opinii, że zdolność firm technologicznych do selekcji treści jest chronioną formą wypowiedzi. „Pozwolenie rządowi na ingerencję w treści prezentowane przez podmioty prywatne jest jednym z największych zagrożeń dla wolności słowa” — zauważyła.

Pokój konferencyjny sędziów Sądu Najwyższego USA

Decyzja sądu unieważniła część prawa Teksasu, wskazując na jego niezgodność z Pierwszą Poprawką, co ugruntowało pozycję platform jako strażników wolności wypowiedzi w przestrzeni cyfrowej.

Prawo do Broni: U.S. v. Rahimi

Sprawa U.S. v. Rahimi była kluczowym momentem w interpretacji prawa do posiadania broni palnej. Dotyczyła konstytucyjności federalnego przepisu zakazującego posiadania broni przez osoby objęte nakazami powstrzymania się od przemocy domowej.

Sąd odrzucił argumentację, że zakaz ten jest sprzeczny z konstytucją, odwołując się do decyzji w sprawie New York Rifle and Pistol Association v. Bruen z 2022 roku.

Sędzia Clarence Thomas

Sędzia Clarence Thomas wyraził jednak zdanie odrębne, twierdząc, że przepisy federalne powinny mieć wyraźne historyczne uzasadnienie. Jego wąska interpretacja spotkała się z krytyką ze strony sędziny Amy Coney Barrett, która ostrzegła przed zbytnim ograniczaniem doktryny prawnej.

 

Źródło: Epoch Times
Foto: Fred Schilling, Collection of the Supreme Court of the United States, istock/Larry Crain/

News USA

Hołd dla Melissy Hortman. Minnesota pożegnała zamordowaną kongresmenkę

Opublikowano

dnia

Autor:

Governor minnesota Tim Walz

W sobotnie południe, w Bazylice św. Marii w Minneapolis, setki osób zgromadziły się, by oddać ostatni hołd Melissie Hortman – byłej przewodniczącej Izby Reprezentantów Minnesoty, Demokratce, która zginęła tragicznie w ataku zbrojnym dwa tygodnie wcześniej. Obok trumny, przykrytej flagą, zasiedli m.in. były prezydent Joe Biden, była wiceprezydent Kamala Harris, Gubernator Tim Walz i liczni przedstawiciele obu partii.

W ataku, który prokurator federalny określił jako „egzekucję”, zginął również mąż Melissy Hortman, Mark. Senator stanowy John Hoffman i jego żona Yvette zostali poważnie ranni. Sprawca, 57-letni Vance Boelter, podający się za policjanta, pozostaje w areszcie. Grozi mu kara śmierci. O zabójstwie informowaliśmy tutaj.

Pożegnanie liderki

Choć ani Joe Biden, ani Kamala Harris nie przemawiali, ich obecność była wymownym gestem solidarności i uznania dla pracy Melissy Hortman. Głos zabrał Gubernator Minnesoty Tim Walz, który przez siedem lat współpracował z nią jako z liderką większości.

Podkreślił, że największym dziedzictwem Hortman będzie nie tylko zmienione prawo, ale także styl uprawiania polityki – oparty na dialogu, szacunku i współczuciu. “Może to moment, byśmy i my ponownie przemyśleli, jak rozmawiamy o sobie nawzajem. Jak walczymy o to, co ważne, nie zapominając o ludzkiej godności” – dodał.

Polityczka, która zmieniała rzeczywistość

Melissa Hortman została wybrana do stanowej Izby Reprezentantów w 2004 roku. W ciągu niemal dwóch dekad pracy politycznej była twarzą kluczowych reform: darmowych posiłków dla uczniów, rozszerzenia praw reprodukcyjnych, ochrony osób LGBTQ+ i legislacji klimatycznej.

W 2023 roku, mimo zrównoważonego podziału w Izbie (67–67), zgodziła się przekazać młotek przewodniczącego Republikaninowi, umożliwiając podział władzy i unikając paraliżu rządu.

Była znana z empatii, ale też zdecydowania. Nieustannie podkreślała, że polityka to narzędzie służby – „dla jak największej liczby ludzi, na jak największą skalę”.

Rodzina, wiara, pamięć

Podczas ceremonii głos zabrał także syn Hortmanów, Colin, który ze ściśniętym gardłem przeczytał Modlitwę św. Franciszka – modlitwę, którą jego matka nosiła w portfelu. Zaczyna się od słów: „Panie, uczyń mnie narzędziem Twojego pokoju”.

Po nabożeństwie gubernator wręczył dzieciom pary flagi – amerykańską i stanową – które powiewały nad Kapitolem w dniu śmierci ich rodziców.

Pastor Daniel Griffith, który przewodniczył uroczystości, w swojej homilii odniósł się do głębokich ran społecznych Ameryki – przemocy, radykalizacji, podziałów:

“Minnesota była miejscem narodzin nowoczesnego ruchu sprawiedliwości rasowej po śmierci George’a Floyda. Teraz staje się miejscem narodzin przemocy politycznej. Ale może być też miejscem odbudowy, pokoju i uzdrowienia” – powiedział.

Vance Boelter

Vance Boelter

Kim był sprawca?

57-letni Vance Boelter z Green Isle, który po ataku przez kilkanaście godzin był poszukiwany w największej obławie w historii Minnesoty, został aresztowany 15 czerwca. Według znajomych miał konserwatywne poglądy i identyfikował się jako ewangeliczny chrześcijanin. Motywy ataku nie zostały jeszcze oficjalnie ujawnione.

Boelter usłyszał zarzuty, które mogą skutkować federalną karą śmierci.

Dziedzictwo

Melissa i Mark Hortmanowie pozostawili po sobie nie tylko polityczne dziedzictwo, ale też przykład życia pełnego troski, zaangażowania i dobra. Ich śmierć poruszyła tysiące mieszkańców Minnesoty, którzy żegnali ich dzień wcześniej, gdy trumny wystawiono w rotundzie Kapitolu stanowego.

Źródło: AP
Foto: Minnesota Department of Public Safety, YouTube,Governor Tim Walz
Czytaj dalej

News USA

Sąd Najwyższy USA: Rodzice mogą wycofać dzieci z lekcji o LGBTQ+ z powodów religijnych

Opublikowano

dnia

Autor:

sąd najwyższy stanów zjednoczonych

Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł w piątek, że rodzice w stanie Maryland mają prawo wypisać swoje dzieci z zajęć szkolnych, na których wykorzystywane są książki zawierające treści związane z tematyką LGBTQ+, jeśli sprzeciwiają się im z powodów religijnych.

W decyzji podjętej stosunkiem głosów 6–3, z konserwatywną większością, Sąd uchylił wcześniejsze orzeczenia sądów niższej instancji, które popierały politykę edukacyjną powiatu Montgomery — przedmieść Waszyngtonu. Sąd uznał, że szkoły publiczne nie mogą zmuszać uczniów do uczestnictwa w zajęciach zawierających treści sprzeczne z przekonaniami religijnymi ich rodzin.

„Brak możliwości rezygnacji z takich zajęć nakłada niekonstytucyjne obciążenie na prawo rodziców do swobodnego praktykowania religii” – napisał sędzia Samuel Alito w uzasadnieniu decyzji.

Ostre podziały i głosy krytyki

Decyzja wywołała ostrą reakcję ze strony środowisk liberalnych i organizacji LGBTQ+. Senator Dick Durbin (Demokrata z Illinois) określił wyrok jako „porażkę dla edukacji publicznej, wolności słowa i praw osób LGBTQ+”.

Sędzina Sonia Sotomayor, pisząc w imieniu trzech liberalnych sędzin, ostrzegła, że orzeczenie może otworzyć drogę do izolowania dzieci od pluralizmu kulturowego, który powinien być podstawą edukacji publicznej: „To może zapowiadać przyszłość, w której dzieci nie będą miały kontaktu z poglądami innymi niż te obecne w ich domach. A to zubaża ich edukację i rozwój”.

Tło sprawy i potencjalne konsekwencje

Sprawa dotyczyła książek wprowadzonych do programu nauczania w 2022 roku, takich jak „Książę i rycerz” oraz „Ślub wujka Bobby’ego”. Niektórzy rodzice uznali, że treści te są sprzeczne z ich przekonaniami religijnymi i zażądali prawa do wycofania dzieci z zajęć. Początkowo system szkolny przyznawał takie prawo, lecz rok później z niego zrezygnował, co wywołało protesty i doprowadziło do pozwu.

Eric Baxter, prawnik reprezentujący rodziny przed sądem, określił orzeczenie jako „historyczne zwycięstwo praw rodzicielskich”.

„Dzieci nie powinny być zmuszane do uczestnictwa w zajęciach na temat drag queens, parad równości czy zmian płci bez zgody rodziców” – powiedział Baxter.

Obawy nauczycieli i obrońców praw obywatelskich

Decyzja wzbudziła niepokój wśród nauczycieli i organizacji takich jak ACLU. Ed Yohnka, rzecznik ACLU w Illinois, ostrzegł, że wyrok może zachęcić szkoły do prewencyjnego usuwania kontrowersyjnych treści z programów nauczania.

Strona z książki Uncle Bobby’s Wedding

Szerszy kontekst polityczny

Decyzja zapadła w czasie, gdy w USA narasta fala prób zakazywania książek w szkołach i bibliotekach publicznych. Organizacje takie jak Moms for Liberty naciskają na większy wpływ rodziców na szkolne programy, często kierując się względami ideologicznymi.

Według organizacji PEN America, w samym tylko ubiegłym roku szkolnym w USA zakazano ponad 10 000 książek, wiele z nich związanych z tematyką LGBTQ+ i różnorodnością rasową.

Choć wyrok Sądu Najwyższego nie jest ostatecznym rozstrzygnięciem całej sprawy, sędziowie jednoznacznie zasugerowali, że polityki takie jak ta obowiązująca w powiecie Montgomery mogą zostać uznane za niekonstytucyjne, co może mieć dalekosiężne skutki dla szkół w całym kraju.

Źródło: WBEZ
Foto: curiousbeartoys, istock/Amy Sparwasser/
Czytaj dalej

News USA

WHO: Pochodzenie COVID-19 wciąż jest nieznane. Brakuje kluczowych danych z Chin

Opublikowano

dnia

Autor:

COVID-19

Ponad trzy lata od rozpoczęcia pandemii COVID-19, po intensywnych badaniach i wielokrotnych próbach ustalenia źródła wirusa, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyznała w piątek, że pochodzenie SARS-CoV-2 nadal pozostaje nierozwiązane.

W opublikowanym 27 czerwca końcowym raporcie, niezależna grupa naukowców powołana przez WHO – Scientific Advisory Group for the Origins of Novel Pathogens (SAGO) – wskazała, że główną przeszkodą w dojściu do jednoznacznych wniosków był brak dostępu do kluczowych danych, zwłaszcza z Chin.

Co wiadomo o pochodzeniu wirusa?

Przewodnicząca grupy, dr Marietjie Venter, potwierdziła, że najsilniejsze dowody nadal wskazują na odzwierzęce pochodzenie COVID-19. Prawdopodobnie wirus przeszedł z nietoperzy na ludzi przez pośredniego gospodarza, którego gatunek nie został dotąd ostatecznie zidentyfikowany.

Wśród możliwych “pośredników” wymienia się m.in. psy, szopowate, cywety i szczury bambusowe – gatunki znane z podatności na koronawirusy.

Raport Światowej organizacji zdrowia WHO wyklucza teorie o celowym stworzeniu wirusa w laboratorium i nie znajduje żadnych dowodów na to, by wirus krążył poza Chinami przed grudniem 2019 roku.

Czego wciąż nie wiemy – i dlaczego?

Pomimo wielokrotnych próśb skierowanych do chińskich władz, zespół SAGO nie otrzymał dostępu do szeregu kluczowych danych, w tym:

  • wczesnych sekwencji genetycznych wirusa,
  • zapisów dotyczących bezpieczeństwa biologicznego laboratoriów w Wuhan,
  • danych pacjentów z pierwszych tygodni pandemii.

Z tego powodu, mimo braku naukowych dowodów na hipotezę wycieku z laboratorium, zespół nie mógł tej teorii jednoznacznie wykluczyć.

“To temat wysoce upolityczniony, a nie naukowo rozstrzygnięty. Jednak bez dostępu do danych nie możemy jej także zamknąć” – powiedziała Venter.

Wieloletnie dochodzenie: oś czasu

  • 2021WHO publikuje wstępny raport, uznając wyciek laboratoryjny za „skrajnie mało prawdopodobny”.
  • 2022–2024 – nowo utworzona grupa SAGO kontynuuje badania, napotykając liczne bariery w dostępie do danych.
  • Czerwiec 2025 – opublikowano końcowy raport. Jeden z członków zrezygnował przed publikacją, a trzech innych zażądało usunięcia ich nazwisk z dokumentu.

Reakcje i stanowiska

Dyrektor generalny WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus, nazwał ustalenie źródła pandemii „moralnym obowiązkiem”, wskazując na ponad 20 milionów zgonów na świecie oraz bilionowe straty ekonomiczne.

Chiński rząd nadal odrzuca teorię wycieku z laboratorium, podkreślając, że poszukiwania źródła powinny objąć również inne kraje.

Zakończenie oficjalnego dochodzenia WHO nie kończy globalnych poszukiwań odpowiedzi. Międzynarodowa współpraca i transparentność w dzieleniu się danymi będą kluczowe dla przyszłych badań nad pochodzeniem wirusa.

Eksperci przewidują, że niezależne zespoły badawcze będą nadal prowadzić analizy – szczególnie w kontekście wzmocnionego nadzoru nad nowymi patogenami oraz działań zapobiegających przyszłym pandemiom.

Bez szczerych działań i dostępu do danych, świat może pozostać bez odpowiedzi na pytanie, jak zaczęła się najpoważniejsza pandemia XXI wieku” – podsumowują autorzy raportu.

Źródło: fox35
Foto; istock/Pornpak Khunatorn/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

grudzień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu