Połącz się z nami

News USA

20 zarzutów przeciwko Luigiemu Mangione. Zabójca utrzymuje, że jest niewinny

Opublikowano

dnia

Trzy odrębne akty oskarżenia – złożone w sądach stanowych w Nowym Jorku i Pensylwanii oraz w sądzie federalnym na Manhattanie – przedstawiają szczegółowy, choć niekiedy niespójny obraz działań Luigiego Mangione. Mężczyzna został oskarżony o zasadzkę i zabójstwo Briana Thompsona, dyrektora generalnego UnitedHealthcare, które miało miejsce 4 grudnia w hotelu na Manhattanie podczas corocznej konferencji inwestorów firmy.

Łącznie Luigi Mangione, 26-letni absolwent Ivy League, został obciążony 20 zarzutami, w tym morderstwem, terroryzmem, prześladowaniem, posiadaniem broni typu „ghost gun” i fałszywego dowodu osobistego. Oskarżenia obejmują zarówno możliwą karę dożywocia w więzieniu stanowym, jak i potencjalną federalną karę śmierci.

Nowojorski akt oskarżenia: Morderstwo jako akt terroryzmu

Mangione nie przyznał się do winy w sądzie stanowym w Nowym Jorku, gdzie w poniedziałek usłyszał 11 zarzutów, w tym morderstwo jako przestępstwo terrorystyczne. Prokuratura twierdzi, że celem oskarżonego było zastraszenie określonej grupy ludzi i wpływ na politykę rządu poprzez przemoc.

  • Główne zarzuty: Trzy dotyczą morderstwa związanego z terroryzmem, za co grozi maksymalna kara dożywotniego pozbawienia wolności.
  • Dodatkowe zarzuty: Siedem zarzutów związanych z posiadaniem broni oraz jeden dotyczący posługiwania się fałszywym prawem jazdy z New Jersey.

Prokurator okręgowy Manhattanu Alvin Bragg określił zabójstwo jako „akt terroru mający na celu wywołanie strachu w centrum Manhattanu”.

Federalne zarzuty: Kara śmierci w grze

Prokuratorzy federalni na Manhattanie złożyli czteropunktowy akt oskarżenia, w którym kluczowym zarzutem jest morderstwo z użyciem broni palnej – przestępstwo, które może skutkować karą śmierci.

  • Prześladowanie: Mangione miał obsesję na punkcie przemysłu ubezpieczeń zdrowotnych, co potwierdzają wpisy w jego notatniku. Zgodnie z aktami, już w sierpniu pisał o planach zaszkodzenia branży, a w październiku deklarował zamiar zabójstwa prezesa firmy ubezpieczeniowej.
  • Pozostałe zarzuty: Dotyczą m.in. nielegalnego użycia broni palnej i prześladowania.

Prokuratorzy federalni mają czas do połowy stycznia, aby uzyskać akt oskarżenia od ławy przysięgłych.

Aresztowanie w Pensylwanii

Luigi Mangione został zatrzymany 9 grudnia w Altoona w Pensylwanii, gdzie postawiono mu pięć zarzutów, w tym posiadanie nielegalnej broni palnej oraz fałszerstwo.

Funkcjonariusze ujęli Mangione w restauracji McDonald’s po tym, jak klient rozpoznał go na zdjęciach z monitoringu. Policja znalazła przy nim broń pasującą do tej użytej w morderstwie, fałszywy dowód osobisty oraz dokumenty wyrażające wrogość wobec branży ubezpieczeń zdrowotnych.

Mangione zgodził się na ekstradycję do Nowego Jorku, co pozwoliło uniknąć przedłużającej się walki prawnej.

Niespójności w zarzutach

Adwokat Mangione, Karen Friedman Agnifilo, zauważyła, że zarzuty dotyczące terroryzmu w sprawie stanowej i prześladowania w sprawie federalnej wydają się wzajemnie sprzeczne. „Mój klient jest traktowany jak ludzka piłeczka pingpongowa i przedmiot widowiska”, powiedziała Friedman Agnifilo.

Sprawa Luigiego Mangione, oskarżonego o zabójstwo dyrektora UnitedHealthcare, jest jedną z najbardziej skomplikowanych spraw karnych ostatnich lat.

Zarzuty obejmują zarówno przestępstwa związane z terroryzmem, jak i federalne prześladowanie, co sprawia, że prokuratorzy stanowi i federalni muszą koordynować swoje działania. Jeśli Mangione zostanie uznany za winnego, może zostać skazany na dożywotnie więzienie lub nawet karę śmierci. W międzyczasie sprawa pozostaje w centrum uwagi mediów i opinii publicznej.

 

Źródło: AP
Foto: YouTube

News USA

W odpowiedzi na rosyjski sabotaż Polska kupi sprzęt wojskowy za 100 mln dolarów dla Ukrainy

Opublikowano

dnia

Autor:

Polska przeznaczy 100 milionów dolarów (ok. 369 mln zł) na zakup amerykańskiego sprzętu wojskowego, który zostanie przekazany Ukrainie – poinformował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w rozmowie z CNN. Decyzja stanowi element odpowiedzi Warszawy na rosyjski sabotaż torów kolejowych w Polsce, który – jak podkreślają władze – mógł doprowadzić do katastrofy i śmierci wielu osób.

Sabotaż kolejowy: „Cudem nie doszło do tragedii”

Minister Radosław Sikorski poinformował, że Rosja celowo próbowała doprowadzić do katastrofy kolejowej. W incydencie uczestniczyły dwie osoby pochodzenia ukraińskiego, które – według polskich służb – działały na zlecenie Moskwy, a następnie uciekły na Białoruś.

„Zamierzona była śmierć polskich obywateli. Tylko niekompetencja sprawców i cud sprawiły, że pociąg nie wypadł z torów” – podkreślił Sikorski.

Premier Donald Tusk potwierdził tę informację, dodając, że jest to część „działań inspirowanych bezpośrednio przez Kreml”, których celem jest destabilizacja państwa polskiego i zagrożenie życiu ludzi. Prokuratura przygotowała już zarzuty wobec dwóch obywateli Ukrainy podejrzanych o sabotaż i przesłała notę dyplomatyczną do Białorusi z wnioskiem o ich wydanie.

Polska wzmacnia wsparcie dla Ukrainy poprzez zakup broni w USA

Według szefa MSZ, środki nie zostaną przekazane Ukrainie bezpośrednio, lecz trafią do funduszu PURL NATO, który odpowiada za zakupy sprzętu wojskowego dla armii ukraińskiej. Zakup zostanie dokonany w Stanach Zjednoczonych.

Dotychczas Polska przekazała Ukrainie m.in.:

  • najwięcej czołgów spośród wszystkich państw wspierających Kijów (o wartości ok. 682 mln USD),
  • łącznie 3,6 mld USD pomocy wojskowej, co według danych Ukraine Support Tracker stanowi dziesiątą największą wartość na świecie.

Zamknięcie rosyjskiego konsulatu w Gdańsku

Drugim elementem działań odwetowych była decyzja Radosława Sikorskiego o zamknięciu ostatniego działającego konsulatu Rosji w Polsce, mieszczącego się w Gdańsku. Informowaliśmy o niej 19 listopada.

Kontrowersje i reakcja na krytykę

Decyzja o zakupie broni została skrytykowana przez Sławomira Mentzena, lidera skrajnie prawicowej Konfederacji, przeciwnika wsparcia dla Ukrainy. Mentzen publicznie zasugerował, że środki powinny być przeznaczone „na potrzeby Polaków”, sugerując jednocześnie zarzuty korupcyjne wobec Ukrainy.

Minister Sikorski odpowiedział, że Mentzen wprowadza opinię publiczną w błąd, ponieważ fundusze nie trafiają do ukraińskiego budżetu, a jedynie umożliwiają zakup broni przez NATO.

Rząd: destabilizacja Polski celem Kremla

W piątkowym wystąpieniu w parlamencie Premier Donald Tusk wymienił również atak na polskiego ambasadora w Rosji, do którego doszło w minioną niedzielę. O zdarzeniu pisaliśmy 20 listopada. Podkreślił, że działania rosyjskie mają doprowadzić do „zniszczenia, utraty życia i podważenia fundamentów państwa polskiego”.

Polska liderem wydatków obronnych w NATO

W odpowiedzi na wojnę w Ukrainie Polska intensywnie rozbudowuje własne siły zbrojne, zawierając wielomiliardowe kontrakty na zakup czołgów, samolotów i systemów obrony m.in. z USA i Korei Południowej.

Według najnowszych wskaźników, Warszawa jest dziś największym wydawcą na obronność w NATO w relacji do PKB.

Decyzje Polski mają być jasnym sygnałem, że bezpieczeństwo państwa i solidarność z Ukrainą pozostają priorytetem.

Źródło: NFP
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Po dziewięciu miesiącach od podpisania dekretu trwa proces likwidacji Departamentu Edukacji USA

Opublikowano

dnia

Autor:

Dziewięć miesięcy upłynęło od chwili, gdy Prezydent Donald Trump podpisał dekret wykonawczy dotyczący likwidacji federalnego Departamentu Edukacji – działania, którego wcześniej nie podjął żaden przywódca Stanów Zjednoczonych, mimo że postulaty likwidacji resortu pojawiały się wielokrotnie. Proces likwidacji resortu posuwa się do przodu.

Donald Trump przyznał, że całkowite zniesienie departamentu wymaga decyzji Kongresu, lecz administracja postanowiła realizować proces poprzez przenoszenie jego kompetencji do innych federalnych agencji. Według planu, w strukturach miałby pozostać jedynie stanowisko sekretarza jako jedynego pracownika oraz fizyczna siedziba, aż do czasu głosowania legislacyjnego.

Szczegóły planu demontażu ujawniono 18 listopada

18 listopada Sekretarz Departamentu Edukacji, Linda McMahon, przedstawiła szczegółowe założenia reorganizacji resortu. Zapowiedziała m.in. przeniesienie administracji federalnych grantów na poziomie K–12 i uczelni wyższych, z wyłączeniem pożyczek studenckich, do Departamentu Pracy.

Dotyczy to również środków dla uczniów z rodzin o niskich dochodach, programów wspierających dzieci w trudnej sytuacji życiowej, szkolnictwa artystycznego, edukacji wiejskiej oraz inicjatyw dla szkół charterowych.

McMahon podkreśliła, że fundusze nie są likwidowane, lecz usprawniane, aby większa ich część trafiała „bezpośrednio do klas”, zamiast na koszty biurokracji. Podczas briefingu 20 listopada zaznaczyła, że system grantowy Departamentu Pracy jest „bardziej nowoczesny i wydajny technologicznie”.

Główne kompetencje przekazywane innym agencjom

W ramach procesu:

  • Departament Spraw Wewnętrznych ma przejąć programy dla szkół plemiennych uczących dzieci rdzennych Amerykanów.
  • Departament Zdrowia i Opieki Społecznej ma odpowiadać za akredytację zagranicznych szkół medycznych oraz programy wsparcia rodziców studiujących.
  • Departament Stanu przejmie programy edukacji międzynarodowej i językowej, w tym stypendia Fulbright-Hays.

Zgodnie z zapowiedziami, szczególnej kontroli miały zostać poddane projekty stypendialne finansowane w ostatnich latach, w tym te dotyczące tzw. „wrażliwych tematów kulturowych”.

Zarzuty o zagrożenie dla lokalnych szkół

Krytycy twierdzili, że przeniesienie kompetencji spowoduje niedofinansowanie szkół lokalnych, szczególnie w obszarach wymagających wyrównywania szans edukacyjnych. McMahon odpowiadziała, że departament nie eliminuje środków, a jedynie je reorganizuje, zachowując funkcje wspierające.

Krytyka środowisk nauczycielskich i opozycji

National Education Association określiło działania jako „nielegalne, okrutne i haniebne”. Prezes organizacji, Becky Pringle, oskarżyła administrację Trumpa o „odbieranie uczniom przyszłości, by sfinansować ulgi podatkowe dla najbogatszych”.

Podczas posiedzenia podkomisji Izby Reprezentantów 19 listopada, politycy Partii Demokratycznej ostrzegali przed:

  • osłabieniem krajowego nadzoru edukacyjnego,
  • ryzykiem kierowania uczniów z mniejszości etnicznych do „zawodów o niskiej wartości rynkowej”,
  • ograniczeniem innowacyjności i decentralizacją odpowiedzialności.

Oczekiwane działania i brak konkretów

Do tej pory administracja nie ujawniła przewidywanych oszczędności, harmonogramu wdrożenia ani liczby planowanych zwolnień. Prawnicy spodziewali się możliwych pozwów ze strony związków zawodowych i władz stanowych, jednak sądy federalne dotąd przyznawały rację administracji m.in. w sprawach kadrowych.

Historyczne odniesienia

Departament Edukacji miał zostać zlikwidowany na podstawie „Economy Act”, który umożliwia przenoszenie funkcji między federalnymi agencjami – wykorzystywanym ponad 200 razy, także przez prezydenta Joe Bidena.

Źródło: The Epoch Time
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Rekordowa aukcja dzieła Fridy Kahlo: Autoportret z 1940 roku sprzedano za 54,7 mln dolarów  

Opublikowano

dnia

Autor:

obraz fridy kahlo

Autoportret „El sueño (La cama)” – „Sen (Łóżko)” autorstwa Fridy Kahlo został w czwartek sprzedany podczas aukcji w Nowym Jorku za 54,7 miliona dolarów, ustanawiając rekord świata dla dzieła stworzonego przez kobietę. Obraz z 1940 roku okazał się także najdrożej sprzedaną pracą autorstwa artysty pochodzącego z Ameryki Łacińskiej.

Nowy rekord aukcyjny i historyczne znaczenie dzieła

Dotychczasowy rekord należał do Georgii O’Keeffe, której obraz „Jimson Weed / White Flower No. 1” osiągnął wartość 44,4 mln dolarów w 2014 roku. Sprzedaż autoportretu Kahlo przekroczyła tę kwotę o ponad 10 mln dolarów.

Obraz przez pięć minut licytowało dwóch kolekcjonerów. Według domu aukcyjnego Sotheby’s, cena końcowa była ponad 1 000 razy wyższa od tej, jaką dzieło osiągnęło w 1980 roku51 000 dolarów.

„Ten wynik pokazuje, jak ogromnie wzrosło uznanie dla geniuszu Fridy Kahlo oraz dla twórczości kobiet na najwyższym poziomie rynku sztuki” – podkreśliła Anna Di Stasi, szefowa działu sztuki latynoamerykańskiej w Sotheby’s.

Dotychczasowy rekord dla dzieła Fridy Kahlo wynosił 34,9 mln dolarów i padł w 2021 roku za obraz „Diego i ja”. Prywatnie, dzieła artystki miały być sprzedawane za jeszcze wyższe kwoty.

Symbolika snu, śmierci i fizycznego cierpienia

Autoportret ukazuje artystkę śpiącą w drewnianym, kolonialnym łóżku, unoszącym się wśród chmur. Postać przykryta złotawym kocem splata się z pnączami i liśćmi, a nad łóżkiem ciąży szkielet owinięty dynamitem. Według ekspertów, obraz odnosi się do lęku przed śmiercią podczas snu, którego Kahlo miała doświadczać z powodu przewlekłego bólu i traum.

Jej życie dramatycznie zmieniło się po wypadku autobusowym, jaki przeżyła w wieku 18 lat. Lata spędzone w unieruchomieniu, liczne operacje i chroniczne cierpienie uczyniły łóżko symbolem pogranicza życia i śmierci.

Choć obraz został sprzedany w ramach aukcji ponad 100 dzieł surrealistycznych, Kahlo wielokrotnie odrzucała przynależność do tego nurtu, mówiąc: „Nigdy nie malowałam snów. Malowałam swoją rzeczywistość”.

Kontrowersje wokół sprzedaży i przyszłość obrazu

Obraz pochodził z prywatnej kolekcji, której właściciel nie został ujawniony. To jedna z nielicznych prac Kahlo pozostających poza zbiorami w Meksyku, gdzie jej twórczość została uznana za dobro narodowe i nie może być sprzedawana ani wywożona z kraju.

Część historyków sztuki wyraziła obawy, że dzieło może ponownie zniknąć z przestrzeni publicznej, ponieważ ostatni raz wystawiano je pod koniec lat 90-tych. Napłynęły już prośby o udostępnienie go w przyszłych wystawach m.in. w Nowym Jorku, Londynie i Brukseli.

Tożsamość nabywcy pozostaje nieznana.

Źródło: cbs
Foto: Wikiart, YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

grudzień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu