Władze Cary Village Board entuzjastycznie zatwierdziły koncepcyjny plan nowego, luksusowego projektu wielofunkcyjnego. Plan zakłada połączenie przestrzeni komercyjnej z ekskluzywnymi apartamentami na wynajem oraz licznymi udogodnieniami, które mają sprostać wymaganiom współczesnych mieszkańców.

Na działce o powierzchni około 37 akrów, położonej na wschód od Route 31, deweloper Fiduciary Real Estate Development z siedzibą w Milwaukee planuje zrealizować inwestycję składającą się z dwóch faz:

• Faza pierwsza: Budowa 216 apartamentów rozmieszczonych w 12 dwupiętrowych budynkach (18 mieszkań w każdym).
• Faza druga: Powstanie kolejnych 180 apartamentów w 10 budynkach o podobnej konstrukcji.

Apartamenty będą oferowane w różnych układach – z jedną, dwiema lub trzema sypialniami. Przewidziane udogodnienia to m.in. park dla psów, domek przy basenie, boiska do pickleballa, a także garaże i miejsca parkingowe.

Nowoczesne udogodnienia dla mieszkańców

Projekt zakłada luksusowe wyposażenie mieszkań, w tym:

• garderoby,
• urządzenia ze stali nierdzewnej,
• pełnowymiarowe pralki i suszarki,
• wysokiej jakości wykończenia wnętrz.

Do dyspozycji mieszkańców będzie także całodobowe centrum fitness, salon multimedialny, stanowiska do pielęgnacji samochodów i mycia psów, a także basen z tarasem słonecznym. Zieleń i dziedzińce zaprojektowane wzdłuż wschodniej krawędzi osiedla mają zapewnić naturalny bufor dla sąsiedniego osiedla Cambria.

Wpływ ekonomiczny i zmiana strefy

Szacowany koszt projektu wynosi ponad 110 milionów dolarów, a jego realizacja ma przynieść niemal 40 milionów dolarów w wydatkach konsumenckich w ciągu dekady. Przychody z opłat mają wynieść około 2,7 miliona dolarów.

Obecnie teren objęty projektem ma status dzielnicy biznesowej. Deweloper złożył wniosek o zmianę strefy na planowany rozwój jednostek mieszkalnych (Planned Unit Development), aby umożliwić realizację inwestycji.

Projekt przewiduje także około 6 akrów powierzchni komercyjnej, która może pomieścić do 38 000 stóp kwadratowych nowej zabudowy handlowej. Deweloper zaznacza, że rosnący popyt na nowoczesne mieszkania pomoże w generowaniu zainteresowania lokalami handlowymi w tej okolicy.

Dyrektor ds. rozwoju społeczności Cary, Brian Simmons, zapowiedział, że dalsze etapy projektu obejmują proces składania wniosków o zmianę strefy, przesłuchania publiczne oraz przygotowanie rekomendacji dla rady miasta.

Źródło: dailyherald
Foto: Village of Cary

Po kilku latach spadku liczba mieszkańców stanu Illinois gwałtownie wzrosła w 2024 roku, zgodnie z najnowszymi danymi opublikowanymi przez US Census Bureau. W całym regionie Midwest populacja wzrosła o 410 000 osób (0,6%) w ciągu ostatniego roku. Illinois okazało się liderem tego wzrostu, przyciągając największą liczbę nowych mieszkańców- od 1 lipca 2023 roku do 1 lipca 2024 roku populacja stanu zwiększyła się o 67 899 osób.

Dane te stanowią znaczący przełom w porównaniu do poprzednich lat, kiedy to stan zmagał się z rocznym spadkiem populacji. W latach 2020–2022 Illinois odnotowywało regularne straty w liczbie mieszkańców, co budziło niepokój wśród liderów stanu i analityków demograficznych.

Pierwsze oznaki poprawy pojawiły się w 2023 roku, kiedy populacja wzrosła o około 20 000 osób. Jednak tegoroczny wynik – ponad trzykrotnie wyższy – świadczy o znacznej zmianie dynamiki migracyjnej.

Kluczowym czynnikiem napędzającym wzrost populacji w 2024 roku była jednak migracja międzynarodowa. Illinois, z jego różnorodnością kulturową i gospodarczą, przyciągnęło znaczną liczbę nowych mieszkańców z zagranicy, co wpłynęło na ożywienie demograficzne stanu.

Wzrost populacji to dobra wiadomość dla Illinois, które przez ostatnie lata zmagało się z odpływem mieszkańców. Wyższa liczba ludności oznacza większe dochody podatkowe, potencjalnie bardziej stabilny rynek pracy oraz zwiększone zapotrzebowanie na usługi publiczne.

Jeśli obecne trendy się utrzymają, stan może liczyć na dalsze ożywienie gospodarcze i społeczne, umacniając swoją pozycję jako kluczowego gracza w regionie Midwest.

Źródło: secretchicago
Foto: istock/AlexandreFagundes/

Rita Crundwell, była kontrolerka finansowa małego miasta Dixon w zachodnim Illinois, która przywłaszczyła sobie ponad 53 miliony dolarów z publicznych funduszy, została zwolniona z aresztu w piątek. Stało się to w wyniku zamiany jej wyroku przez prezydenta Joe Bidena, który postanowił złagodzić wyroki 1499 osób, w tym Crundwell.

Największa defraudacja w historii USA na szczeblu miejskim

Rita Crundwell, dziś 71-letnia, w 2012 roku przyznała się do zarzutów defraudacji, która trwała nieprzerwanie przez 22 lata. Kobieta wykorzystała swoją pozycję kontrolerki, aby przelewać publiczne pieniądze na konto, które założyła w grudniu 1990 roku i którym zarządzała samodzielnie.

Środki przeznaczała na finansowanie swojego wystawnego stylu życia, w tym hodowlę koni, spłatę rachunków za karty kredytowe oraz zakup kilku nieruchomości – zarówno w rodzinnym Dixon, jak i na Florydzie.

Aby ukryć swoje działania, Crundwell tworzyła fałszywe faktury oraz dokumenty, które miały sugerować, że środki były wydawane zgodnie z potrzebami miasta. Twierdziła również, że deficyty budżetowe wynikały z opóźnień w płatnościach podatków stanowych.

Wyrok i jego zamiana

W 2013 roku Crundwell została skazana na 19 lat i 7 miesięcy więzienia, co oznaczało, że powinna pozostać za kratami co najmniej do października 2029 roku. Jednak w 2021 roku uzyskała przedterminowe zwolnienie z uwagi na problemy zdrowotne i pandemię COVID-19. Od tamtego czasu przebywała w domu przejściowym.

W zeszłym tygodniu prezydent Joe Biden zdecydował o zamianie jej wyroku. W swoim oświadczeniu uzasadnił tę decyzję tym, że osoby zwolnione na czas pandemii „pomyślnie zintegrowały się ze swoimi społecznościami” i „zasługują na drugą szansę”. O złagodzeniu wyroku informowaliśmy 16 grudnia.

Biuro Więziennictwa USA potwierdziło, że od piątku Crundwell nie przebywa już w areszcie.

Mieszkańcy Dixon oburzeni

Decyzja o zamianie wyroku wywołała lawinę negatywnych komentarzy, szczególnie wśród mieszkańców Dixon oraz osób zaangażowanych w sprawę.

Jason Wojdylo, były marszałek USA, który przez cztery lata zajmował się śledzeniem aktywów Crundwell, nie krył rozczarowania: „To niesprawiedliwość wobec mieszkańców Dixon. Ta decyzja de facto unieważnia lata pracy, które poświęciliśmy, aby odzyskać choć część zdefraudowanych środków” – powiedział.

Wojdylo przypomniał również, jak ogromne były rozmiary tej defraudacji. Aukcja aktywów Crundwell, w tym jej 405 koni oraz nieruchomości, przyniosła zaledwie 10,5 miliona dolarów – niewiele w porównaniu do ukradzionej kwoty.

Danny Langloss, obecny dyrektor miasta Dixon, w oficjalnym oświadczeniu nazwał decyzję Bidena „policzkiem dla całej społeczności”: „To największa defraudacja miejska w historii Stanów Zjednoczonych. Prezydencka łaska to parodia sprawiedliwości. Mieszkańcy Dixon ciężko pracowali, aby odbudować swoje miasto po tej katastrofie finansowej, a ta decyzja jest dla nas wielkim rozczarowaniem”.

Kontrowersje wokół decyzji prezydenckiej

Decyzja o zamianie wyroku Rity Crundwell podkreśla trudności w balansowaniu pomiędzy polityką łaski a poczuciem sprawiedliwości. Krytycy uważają, że takie decyzje mogą podważyć zaufanie do systemu sądowego i wysyłać zły sygnał do potencjalnych przestępców.

Historia Rity Crundwell pozostanie jedną z najbardziej kontrowersyjnych spraw w historii amerykańskich samorządów. Mieszkańcy Dixon, którzy do dziś ponoszą konsekwencje jej działań, zapewne długo nie zapomną ani samej defraudacji, ani decyzji o zamianie jej wyroku.

Źródło: cbs
Foto: YouTube