W czwartek przedstawiciele sieci sklepów detalicznych Big Lots poinformowali o planach zamknięcia wszystkich swoich pozostałych placówek, kilka miesięcy po złożeniu wniosku o upadłość na podstawie Rozdziału 11. Decyzja ta rodzi pytania o przyszłość sieci, która wcześniej była jednym z głównych graczy w sektorze detalicznym.

Na początku roku Big Lots zamknęło 400 swoich lokalizacji, pozostawiając 963 placówki działające w całym kraju. Teraz wszystkie pozostałe sklepy zostaną zamknięte, choć firma nie podała dokładnej daty zakończenia działalności.

W Illinois nadal działa 17 sklepów, z których większość znajduje się w południowej części stanu. Na obszarze Chicago otwarte pozostają placówki w Bourbonnais, Franklin Park i Wood Dale. Sklepy te rozpoczęły już wyprzedaże „z okazji zamknięcia działalności” w ramach przygotowań do ostatecznego zakończenia działalności.

Big Lots, mająca swoją siedzibę w Columbus w stanie Ohio, ogłosiła upadłość we wrześniu i zaplanowała sprzedaż swoich aktywów firmie private equity Nexus Capital Management. Choć transakcja została zatwierdzona przez sąd pod koniec października, firma w swoim najnowszym komunikacie przyznała, że umowa prawdopodobnie nie dojdzie do skutku.

Prezes i dyrektor generalny Big Lots, Bruce Thorn, w wydanym oświadczeniu podkreślił, że firma nadal bada inne możliwości sprzedaży aktywów. „Mamy nadzieję na finalizację nowej transakcji do stycznia,” powiedział Thorn, dodając, że bieżące wyprzedaże nie wpłyną negatywnie na potencjalne przyszłe umowy dotyczące aktywów.

Kontekst upadłości

Decyzja o zamknięciu wszystkich placówek Big Lots to część większego trendu w branży detalicznej, gdzie tradycyjne sklepy stacjonarne borykają się z rosnącą konkurencją ze strony handlu online. Dla klientów oznacza to ostatnią szansę na zakupy w sklepach tej sieci i korzystanie z obniżek cen, które towarzyszą likwidacji.

Zamknięcie sklepów Big Lots to również wyzwanie dla społeczności lokalnych, które korzystały z ich obecności zarówno jako punktów handlowych, jak i miejsc pracy. Pozostaje pytanie, jakie firmy wypełnią tę lukę w handlu detalicznym.

Źródło: nbc
Foto: YouTube

W środku intensywnego sezonu wysyłek świątecznych tysiące pracowników Amazona, w tym w zakładzie na przedmieściach Chicago, planuje przystąpić do strajku. Działania te mają na celu wywarcie presji na giganta e-commerce w sprawie zawarcia układu zbiorowego pracy.

Strajki w wielu lokalizacjach, w tym w Skokie IL

Międzynarodowe Bractwo Kierowców Zawodowych (Teamsters) ogłosiło, że pracownicy siedmiu zakładów Amazon, w tym magazynu w Skokie, Illinois, rozpoczęli pikiety w czwartek rano. W zakładzie w Skokie, zatrudniającym około 400 kierowców, można było zobaczyć pracowników z transparentami wzdłuż chodników i ulic.

Strajki objęły również magazyny w San Francisco, południowej Kalifornii, Atlancie w stanie Georgia, Nowym Jorku oraz inne lokalizacje. Według związkowców, pracownicy z kolejnych obiektów są gotowi do przyłączenia się do akcji.

„Amazon zmusza swoich pracowników do strajku, ponieważ nie okazuje im szacunku, na jaki zasłużyli” – powiedział Sean M. O’Brien, prezes generalny Teamsters.

Amazon argumentuje, że kierowcy dostawczy, należący Teamsters, nie są bezpośrednimi pracownikami firmy, lecz pracują dla zewnętrznych partnerów (Delivery Service Partners). Firma twierdzi, że nie jest zobowiązana do negocjowania z nimi jako z pracownikami.

„Teamsters od ponad roku wprowadzają opinię publiczną w błąd, twierdząc, że reprezentują tysiące naszych pracowników. To nieprawda” – stwierdziła Kelly Nantel, rzeczniczka firmy Amazon.

Związkowcy kontrują, że Amazon w praktyce kontroluje działania kierowców i powinien być uznany za ich faktycznego pracodawcę. W dokumentach przedłożonych Krajowej Radzie ds. Stosunków Pracy (NLRB) niektórzy regulatorzy poparli stanowisko związku.

Świąteczne opóźnienia?

Pomimo strajków Amazon zapewnia, że operacje nie zostaną zakłócone. Jednak Teamsters ostrzegają, że działania firmy mogą mieć wpływ na terminowość dostaw w najbardziej intensywnym okresie zakupowym.

„Jeśli twoja paczka jest opóźniona, możesz winić nienasyconą chciwość Amazon” – powiedział Sean M. O’Brien w oświadczeniu.

Związek wyznaczył firmie termin do 15 grudnia na rozpoczęcie negocjacji. Według przedstawicieli Teamsters, Amazon zignorował ten deadline.

Ruch pracowniczy rośnie

Strajki są częścią szerszego ruchu pracowniczego, który objął niemal 10 000 pracowników w całym kraju. Choć stanowi to około 1% godzinowej siły roboczej Amazon, związkowcy twierdzą, że ich działania inspirują innych do walki o swoje prawa.

Pomimo rosnącej presji Amazon nie ustępuje. Firma złożyła pozew kwestionujący konstytucyjność działań Krajowej Rady ds. Stosunków Pracy NLRB, a zarazem oskarża Teamsters o stosowanie nielegalnych metod, takich jak zastraszanie pracowników.

Dla pracowników strajk to jednak nie tylko walka o wyższe płace, ale także o szacunek i godne warunki pracy. Jak podkreślają związkowcy, ich determinacja pozostaje niezmienna, a presja na Amazon będzie rosnąć.

Źródło: nbc
Foto: Teamsters Local 705

Biuro Odpowiedzialności Policji Cywilnej (COPA) opublikowało w czwartek materiał z policyjnych kamer noszonych na ciele, dokumentujący strzelaninę między policjantami z Chicago a podejrzanym o przestępstwo z nienawiści, Sidi Mohamedem Abdallahim, 22-letnim mężczyzną oskarżonym o atak na żydowskiego mężczyznę w West Rogers Park pod koniec października.

Do zdarzenia, o którym  informowaliśmy tutaj. doszło 26 października o godzinie 9:30 rano. Sidi Mohamed Abdallahi rzekomo postrzelił 39-letniego mężczyznę w ramię, gdy ten szedł do synagogi w okolicach 2600 West Farwell Avenue. Policja Chicago poinformowała, że po przybyciu służb ratunkowych Abdallahi otworzył do nich ogień, trafiając w karetkę, choć na szczęście żaden funkcjonariusz ani ratownik medyczny nie odniósł obrażeń.

Funkcjonariusze odpowiedzieli ogniem, kilkukrotnie raniąc podejrzanego, który został przewieziony w stanie krytycznym do szpitala Ascension St. Francis w Evanston.

Nagranie, które opublikowało COPA, ukazuje pościg za Abdallahim, który biegł Washtenaw Avenue w kierunku Farwell Avenue. Funkcjonariusze konfrontują się z nim na rogu ulic, gdzie pada seria strzałów. Abdallahi zostaje ranny i osuwa się na ziemię w bordowej bluzie, leżąc obok domu na cichej ulicy mieszkalnej.

Na nagraniu widać, jak funkcjonariusze wydają komendy, aby podejrzany położył ręce na brzuchu, gdy ten wciąż się porusza. Następnie oddają kolejne strzały. Niektórzy policjanci szukali osłony za zaparkowanym czarnym pickupem, podczas gdy kule przecinały ulicę z bungalowami, ozdobionymi dekoracjami halloweenowymi.

W końcu funkcjonariusze podchodzą do Abdallahiego, który leży na chodniku. Zabezpieczają jego broń i zaczynają udzielać pomocy.

Oskarżenia i zmiana kwalifikacji czynu

Początkowo Sidi Mohamed Abdallahi został oskarżony o sześć przypadków usiłowania zabójstwa pierwszego stopnia, siedem przypadków nielegalnego wystrzału z broni palnej oraz ciężkie pobicie. W późniejszym etapie dochodzenia inspektor policji Chicago Larry Snelling potwierdził, że przestępstwo miało charakter motywowany nienawiścią, co doprowadziło do dodania zarzutów przestępstwa z nienawiści i terroryzmu.

15 listopada, po hospitalizacji Abdallahi został przeniesiony do Cermak Health Services, placówki medycznej w więzieniu powiatu Cook.

Jednak 30 listopada, podczas rutynowych kontroli, pracownicy biura szeryfa znaleźli go nieprzytomnego w celi. Mężczyzna popełnił samobójstwo przez powieszenie. Podejrzany został przewieziony do szpitala Mount Sinai, gdzie zmarł. O jego śmierci pisaliśmy 2 grudnia.

Sidi Mohamed Abdallahi

Kontrowersje i refleksje

Publikacja nagrania rzuca światło na dramatyczne okoliczności interwencji, ale także podkreśla rosnące wyzwania związane z przestępstwami motywowanymi nienawiścią. Władze i organizacje społeczne apelują o konieczność skuteczniejszego zapobiegania takim incydentom i ochrony zagrożonych społeczności.

Sprawa Abdallahiego wzbudza pytania nie tylko o jego motywacje, ale również o odpowiednie procedury w areszcie. Śmierć podejrzanego w warunkach izolacji wskazuje na potencjalne braki w opiece nad osobami w trudnym stanie psychicznym, co pozostaje przedmiotem dalszych dochodzeń.

Źródło: cbs
Foto: YouTube, Police Department, COPA