News USA
Czy czas letni powinien przejść do historii? Donald Trump otwiera debatę
Niecały miesiąc po tym, jak większość Stanów Zjednoczonych powróciła do czasu standardowego, prezydent-elekt Donald Trump zaproponował zakończenie praktyki sezonowego przestawiania zegarów. W poście na platformie TruthSocial Trump stwierdził: „Partia Republikańska dołoży wszelkich starań, aby wyeliminować czas letni. Jest to niewygodne i kosztowne dla naszego narodu”.
Choć propozycja Donalda Trumpa spotkała się z aprobatą jego doradców, takich jak Elon Musk i Vivek Ramaswamy, jego syn, Donald Trump Jr., zajął odmienne stanowisko. Młodszy Trump wspiera ideę stałego czasu letniego, zgodnie z uchwaloną w 2022 roku przez Senat ustawą, która jednak nie weszła w życie.
Rozbieżność w rodzinie Trumpów oddaje szerszy podział w amerykańskiej debacie na temat tego, który czas powinien obowiązywać przez cały rok: standardowy czy letni.
Historia czasu letniego
Czas letni wprowadzono po raz pierwszy w Niemczech podczas I Wojny Światowej, w 1916 roku, jako sposób na oszczędzanie paliwa. Wkrótce później podążyły za nimi inne kraje, w tym Stany Zjednoczone, które zaadaptowały go w 1918 roku. Jednak ze względu na jego niepopularność praktyka została zniesiona po zakończeniu wojny.
W czasach prezydenta Franklina D. Roosevelta wprowadzono całoroczny czas letni nazwany „czasem wojennym”, obowiązujący od 1942 do 1945 roku. Dopiero w 1966 roku, wraz z uchwaleniem Uniform Time Act, czas letni stał się standardem w USA, z możliwością rezygnacji przez poszczególne stany.
Dlaczego czas letni budzi kontrowersje?
Sezonowe przestawianie zegarów ma swoich zwolenników i przeciwników. Entuzjaści argumentują, że „dodatkowa” godzina światła wieczorem sprzyja aktywnościom na świeżym powietrzu i zmniejsza zużycie energii elektrycznej. Krytycy wskazują jednak na negatywne skutki zdrowotne, zakłócenia rytmu dobowego oraz niewielkie korzyści energetyczne w dzisiejszej rzeczywistości.
Eksperci ds. snu, w tym Amerykańska Akademia Medycyny Snu (AASM), argumentują, że stały czas standardowy jest bardziej zgodny z biologicznym rytmem człowieka. Jak podkreśla dr James Rowley z Rush University, nasze organizmy najlepiej funkcjonują w rytmie odpowiadającym naturalnym wschodom i zachodom słońca. Zimą stały czas letni mógłby prowadzić do wyjątkowo późnych wschodów słońca, co wpłynęłoby negatywnie na zdrowie i produktywność.
Czas standardowy czy letni?
Podczas gdy AASM i inne organizacje zdrowotne opowiadają się za stałym czasem standardowym, część ustawodawców i społeczeństwa woli czas letni. W 2022 roku Senat jednogłośnie przyjął ustawę Sunshine Protection Act, która uczyniłaby czas letni stałym, lecz projekt utknął w Izbie Reprezentantów.
Jak wpłynęłoby to na życie w Illinois?
W Chicago i innych częściach Illinois zmiana na stały czas standardowy oznaczałaby wcześniejsze wschody i zachody słońca. W środku lata słońce wschodziłoby już o 4:15AM, a zachodziłoby o 7:29PM. Natomiast wiosną i jesienią dni kończyłyby się szybciej, co mogłoby wpłynąć na aktywności mieszkańców po pracy.
Zachowanie czasu letniego pozwala na dłuższe wieczory od marca do listopada, co jest szczególnie korzystne w miesiącach wiosennych i letnich. Jednak kosztem są trudności związane z adaptacją organizmu do zmiany czasu, co może prowadzić do problemów zdrowotnych i spadku efektywności.
Propozycja Donalda Trumpa ponownie zapoczątkowała debatę o sensowności przestawiania zegarów. Wyzwanie polega na znalezieniu rozwiązania, które najlepiej uwzględni zarówno aspekty zdrowotne, jak i praktyczne potrzeby społeczeństwa.
Źródło: nbc
Foto: istock/ Chris LaBasco/ Amankris/Pongasn68/
News USA
Niestety Donald Trump obiecał utrzymanie dostępu do pigułki aborcyjnej
Prezydent-elekt Donald Trump zapewnił, że nie użyje swoich uprawnień wykonawczych do ograniczenia dostępu do pigułki aborcyjnej mifepriston, w wywiadzie opublikowanym 12 grudnia przez magazyn Time. Jego deklaracja wywołała mieszane reakcje wśród aktywistów i środowisk politycznych, o czym mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Zapytany przez Time, czy zobowiąże się, aby Food and Drug Administration (FDA) nie ograniczyła dostępu do mifepristonu, Donald Trump odpowiedział: „To byłoby moje zobowiązanie — tak, zawsze było to moje zobowiązanie”. Mifepriston, zatwierdzony przez FDA w 2000 roku, jest jednym z dwóch leków stosowanych w aborcji farmakologicznej.
Lek działa poprzez blokowanie progesteronu — hormonu niezbędnego do utrzymania ciąży — co odcina dopływ tlenu i składników odżywczych do rozwijającego się dziecka. Kolejny lek, misoprostol, jest przyjmowany w ciągu 24-48 godzin, aby wywołać skurcze prowadzące do wydalenia dziecka.
Według danych aborcje farmakologiczne stanowią obecnie około połowy wszystkich zabiegów przerywania ciąży w Stanach Zjednoczonych, co czyni tę metodę istotnym elementem krajowej debaty na temat prawa do aborcji.
Zmiana tonu Trumpa
Deklaracja Donalda Trumpa jest kolejnym krokiem w jego łagodniejszym podejściu do kwestii aborcji. W czasie kampanii prezydenckiej podkreślał, że stany powinny samodzielnie decydować o swojej polityce dotyczącej aborcji, zamiast wprowadzać odgórne regulacje na poziomie federalnym.
Trump zadeklarował również, że nie poprze ogólnokrajowego zakazu aborcji.
„To złożony problem, ponieważ są ludzie o naprawdę silnych poglądach po obu stronach. To są kwestie, które dzielą nasz kraj” — powiedział Donald Trump w rozmowie z Time.
Pomimo bardziej centrowych deklaracji w kwestii aborcji, prezydent-elekt podkreślił swoje wcześniejsze działania na rzecz ruchu pro-life. Pochwalił decyzję Sądu Najwyższego o uchyleniu precedensu Roe v. Wade i umożliwieniu stanom samodzielnego regulowania prawa aborcyjnego.
Obiecał również uwolnienie aktywistów pro-life skazanych na mocy ustawy o swobodzie dostępu do wejść do klinik (FACE Act) oraz zapowiedział rozważenie ograniczenia federalnego finansowania organizacji proaborcyjnych działających poza granicami USA.
Rozczarowanie aktywistów pro-life
Dla aktywistów pro-choice wypowiedź Trumpa stanowi ważny sygnał stabilności w dostępie do mifepristonu. Lek od dawna jest przedmiotem walki prawnej i politycznej, a jego przeciwnicy wielokrotnie podważali bezpieczeństwo oraz etyczność jego stosowania.
Zwolennicy aborcji podkreślają jednak, że farmakologiczne metody przerywania ciąży są bezpieczne i stanowią kluczowy element opieki zdrowotnej kobiet.
Źródło: cna
Foto: YouTube, istock/Panuwat Dangsungnoen/
News USA
Zabójcą w Madison okazała się 15-letnia uczennica. 2 osoby nie żyją, 6 jest rannych
Jak poinformowała policja, za poniedziałkową strzelaniną w sali lekcyjnej Abundant Life Christian School, małej chrześcijańskiej szkole w Madison, Wisconsin, stoi jej 15-letnia uczennica. W wyniku tragedii życie stracił nauczyciel oraz jeden z uczniów, a sześć innych osób odniosło rany, w tym dwóch uczniów znajduje się w stanie krytycznym. Pierwsze doniesienia o strzelaninie mówiły o 4 a nawet 5 osobach zmarłych.
Przebieg tragicznych wydarzeń
Do strzelaniny doszło tuż przed godziną 11:00AM. Pierwsze zgłoszenie na numer 911 pochodziło od uczennicy drugiej klasy, która zdołała zawiadomić służby ratunkowe. Szef policji Madison, Shon Barnes, poinformował, że sprawczyni, zidentyfikowana jako Natalie Rupnow, została znaleziona z raną postrzałową zadawaną własną ręką. 15-latka zmarła w drodze do szpitala.
„Każde dziecko, każda osoba w tym budynku jest ofiarą i będzie nią na zawsze. Musimy teraz spróbować zrozumieć, co się wydarzyło” – powiedział Barnes na konferencji prasowej.
Strzały zraniły sześć osób. Dwóch uczniów pozostaje w stanie krytycznym, podczas gdy pozostali, w tym nauczyciel i trójka innych uczniów, trafili do szpitala z lżejszymi obrażeniami. Dwóch poszkodowanych zostało już wypisanych do domów.
Reakcja szkoły i środki bezpieczeństwa
Abundant Life Christian School to bezwyznaniowa placówka, w której uczy się około 420 uczniów od przedszkola po liceum. Barbara Wiers, dyrektor szkoły ds. relacji, powiedziała, że uczniowie od razu zrozumieli powagę sytuacji, gdy usłyszeli przez głośniki komunikat o lockdownie.
„Podczas ćwiczeń zawsze informujemy uczniów, że to tylko trening. Tym razem tak nie było. Wiedzieli, że to prawdziwe zagrożenie” – podkreśliła Wiers.
Szkoła nie posiada wykrywaczy metalu, ale stosuje inne środki bezpieczeństwa, takie jak monitoring. Nie wiadomo jednak, jak Natalie Rupnow wniosła broń na teren placówki.
Nieznany motyw i śledztwo
Motyw działania 15-latki nie został jeszcze ustalony. Policja przeszukuje dom sprawczyni i prowadzi rozmowy z jej ojcem oraz innymi członkami rodziny, którzy współpracują ze śledczymi. Barnes podkreślił, że ojciec dziewczyny również jest ofiarą tej tragedii.
„On też kogoś stracił. Dlatego nie będziemy się spieszyć z podawaniem szczegółów. Musimy dopełnić wszelkich starań, by dowiedzieć się prawdy” – powiedział Barnes.
Według źródeł Associated Press, strzelczyni użyła pistoletu kalibru 9 mm. Policja potwierdziła, że funkcjonariusze nie oddali żadnych strzałów podczas interwencji.
Strach, rozpacz i wspólnota w żałobie
Na miejsce tragedii natychmiast przybyły liczne jednostki policji oraz agenci federalni. Rodziny zostały ewakuowane i połączone z dziećmi w pobliskiej klinice zdrowia. Dyrekcja rozważa, czy wznowić zajęcia przed przerwą świąteczną.
Reakcje polityczne i wezwanie do działań
Prezydent Joe Biden wyraził współczucie ofiarom oraz ich rodzinom, jednocześnie ponownie apelując do Kongresu o uchwalenie powszechnych kontroli przeszłości oraz krajowego prawa o tzw. czerwonej fladze, które pozwoliłoby na ograniczenie dostępu do broni osobom stanowiącym zagrożenie.
„Nigdy nie możemy zaakceptować bezsensownej przemocy, która traumatyzuje dzieci, ich rodziny i całe społeczności” – powiedział Biden.
Gubernator Wisconsin, Tony Evers, nazwał tragedię „śmiercią, której nie da się objąć myślami”.
Narastająca fala strzelanin w szkołach
Strzelanina w Abundant Life Christian School to kolejne tragiczne wydarzenie na długiej liście szkolnych masakr w USA. Przypadki takie jak te z Newtown, Parkland czy Uvalde doprowadziły do ożywionych debat na temat kontroli broni, jednak mimo tego zmiany w prawie na poziomie federalnym pozostają minimalne.
Z danych organizacji KFF ( dawniej znanej jako The Kaiser Family Foundation lub The Henry J. Kaiser Family Foundation) wynika, że broń palna jest główną przyczyną zgonów dzieci w Stanach Zjednoczonych w latach 2020-2021.
Burmistrz Madison, Satya Rhodes-Conway, wezwała do konkretnych działań na rzecz ograniczenia przemocy z użyciem broni. „Miałam nadzieję, że taki dzień nigdy nie nadejdzie w naszym mieście” – powiedziała Rhodes-Conway.
Źródło: AP
Foto: YouTube
News USA
Nowojorski sędzia nie odpuszcza. Chce skazać Trumpa w sprawie o tzw. „ciche płatności”
Sędzia Juan M. Merchan z Manhattanu odmówił w poniedziałek uchylenia wyroku skazującego Donalda Trumpa, pomimo niedawnego orzeczenia Sądu Najwyższego USA dotyczącego immunitetu prezydenckiego. Przyszłość tej sprawy pozostaje niejasna, a prezydent-elekt i jego prawnicy zapowiadają dalsze kroki prawne.
Decyzja sędziego blokuje jedno z możliwych rozwiązań, które mogłoby uwolnić Donalda Trumpa od konsekwencji prawnych przed jego ponownym objęciem urzędu prezydenta 20 stycznia. Prawnicy prezydenta-elekta przedstawili jednak inne argumenty za umorzeniem sprawy, a termin ostatecznego wyroku wciąż nie został ustalony.
Skazanie za tzw. „ciche płatności”
W maju ława przysięgłych uznała Trumpa winnym 34 zarzutów fałszowania dokumentacji biznesowej. Sprawa dotyczyła zapłaty 130 tysięcy dolarów aktorce porno Stormy Daniels w trakcie kampanii prezydenckiej w 2016 roku, aby uniemożliwić jej ujawnienie twierdzeń o rzekomym spotkaniu seksualnym z Trumpem, które miało miejsce wiele lat wcześniej.
Donald Trump konsekwentnie zaprzecza tym oskarżeniom i twierdzi, że nie popełnił żadnego przestępstwa.
Po skazaniu Trumpa, Sąd Najwyższy orzekł, że byli prezydenci nie mogą być ścigani za oficjalne działania podjęte w trakcie pełnienia urzędu. Wyrok ten stał się dla prawników Trumpa podstawą do zakwestionowania legalności dowodów przedstawionych w procesie.
Argumentowali oni, że część materiałów — takich jak zeznania współpracowników z czasów Białego Domu, posty w mediach społecznościowych oraz formularze finansowe — dotyczyła oficjalnych działań prezydenta i była objęta immunitetem.
Odrzucenie argumentów Trumpa
W poniedziałkowym orzeczeniu sędzia Juan Merchan odrzucił większość argumentów obrony. Uznał, że nawet jeśli niektóre dowody mogłyby zostać uznane za związane z oficjalnymi działaniami prezydenckimi, ich użycie w sprawie dotyczącej prywatnych działań Trumpa — fałszowania dokumentów biznesowych — nie narusza uprawnień władzy wykonawczej.
Sędzia podkreślił również, że nawet gdyby niektóre dowody były niewłaściwe, błąd ten nie miał by znaczenia ponieważ prokuratorzy przedstawili przytłaczające dowody winy Donalda Trumpa.
Podobnie prokuratorzy z biura prokuratora okręgowego Manhattanu Alvina Bragga stwierdzili, że zakwestionowane dowody stanowiły jedynie „ułamek” ich argumentacji.
Reakcja obrony Trumpa
Steven Cheung, dyrektor ds. komunikacji Trumpa, skrytykował decyzję Merchana, nazywając ją „bezpośrednim naruszeniem” orzeczenia Sądu Najwyższego oraz „wielokrotnie potwierdzonej jurysprudencji”. W oświadczeniu Cheung stwierdził: „Ta bezprawna sprawa nigdy nie powinna była zostać wszczęta. Konstytucja wymaga jej natychmiastowego oddalenia”.
Co czeka Donalda Trumpa?
Po wyborczym zwycięstwie Trumpa, sędzia Merchan wstrzymał wydanie wyroku, który pierwotnie miał zapaść pod koniec listopada. Prokuratorzy zaproponowali kilka rozwiązań pozwalających na zachowanie historycznego skazania, w tym:
- zawieszenie sprawy do czasu zakończenia prezydentury Trumpa,
- rezygnację z kary więzienia,
- formalne uznanie wyroku skazującego, ale zawieszenie dalszych kroków prawnych.
Prawnicy prezydenta-elekta stanowczo odrzucili wszystkie propozycje, określając je mianem „absurdalnych”.
Sprawa dotycząca „cichych płatności” jest jedynym procesem, który doprowadził do skazania Donalda Trumpa. Pozostałe sprawy, w tym federalne zarzuty specjalnego prokuratora Jacka Smitha o próbę unieważnienia wyborów z 2020 roku oraz posiadanie tajnych dokumentów, zostały zawieszone po jego wyborczym zwycięstwie. Oddzielne postępowanie dotyczące ingerencji w wybory stanowe w Georgii również pozostaje w zawieszeniu.
Źródło: AP
Foto: Jacek Boczarski, law.com,
-
News Chicago4 tygodnie temu
Illinois inwestuje w infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych. Nowa stacja w Joliet
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Nazwijmy park w Morton Grove imieniem śp. Darka Borysiewicza. Podpisz petycję!
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Konkurs Najpiękniejsza Polka w USA: Poznajcie listę 33 uczestniczek!
-
News Chicago2 tygodnie temu
Pierwszy atak zimy w Chicago: Mroźne dni, silne wiatry. Jak przetrwać chłód?
-
News Chicago7 dni temu
Przeżyj magię filmu „Elf” z akompaniamentem Orkiestry Symfonicznej w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uzbrojony w siekierę Paweł Baginski zdemolował dom sąsiada w Lake Villa
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Festiwal „Betlejem dla Świata”: 100 artystów i wiele kultur na jednej scenie 8 grudnia
-
Kościół4 tygodnie temu
Carlo Acutis zostanie najmłodszym współczesnym świętym. Kanonizacja już w kwietniu 2025 r.