News USA
Kto zabił CEO UnitedHealthcare, Briana Thompsona? Nowe szczegóły śledztwa
Śledztwo w sprawie zabójstwa Briana Thompsona, dyrektora generalnego UnitedHealthcare, nabiera tempa, a władze rozszerzyły poszukiwania podejrzanego poza Nowy Jork. Thompson został śmiertelnie postrzelony 4 grudnia przed hotelem w Midtown Manhattan, a FBI, w ścisłej współpracy z nowojorską policją, zaoferowało nagrodę w wysokości 50 tys. USD za informacje prowadzące do aresztowania sprawcy. Ta suma dołącza do wcześniej ogłoszonej nagrody 10 tys. USD, oferowanej przez nowojorską policję.
Podejrzany, który przez 10 dni przebywał w Nowym Jorku, wykorzystał fałszywy dowód osobisty, płacąc gotówką i zakrywając twarz, z wyjątkiem momentu zameldowania się w hostelu. Dzięki sieci kamer monitorujących na Manhattanie, śledczy zdołali ustalić jego ruchy, co pozwala na rekonstrukcję wydarzeń z dnia morderstwa.
Chronologia wydarzeń:
10:11PM – 24 listopada: Podejrzany przyjeżdża do Nowego Jorku autobusem Greyhound z Atlanty, gdzie wcześniej zatrzymywał się w kilku miejscach. Następnie bierze taksówkę do hotelu New York Hilton Midtown, a później udaje się do hostelu HI New York City Hostel.
11:00PM – 24 listopada: Mężczyzna melduje się w hostelu, używając fałszywego dokumentu tożsamości. Wszyscy współlokatorzy w jego pokoju twierdzą, że nigdy nie widzieli jego twarzy, ponieważ przez cały czas nosił maskę.
29 listopada – 4 grudnia: Mężczyzna dwukrotnie przebywał w hostelu, z czego drugi raz pojawił się tu 4 grudnia. Po wymeldowaniu się następnego dnia, nie wrócił do żadnego innego miejsca na noc.
4 grudnia, 5:30AM – 6:44AM: Po opuszczeniu hostelu, podejrzany wielokrotnie przechodził obok hotelu Hilton, gdzie odbywała się konferencja UnitedHealth Group, matki spółki UnitedHealthcare. Śledczy sugerują, że mężczyzna mógł ukraść rower, ponieważ w krótkim czasie dotarł do hotelu, a potem udał się do pobliskiego Starbucks, gdzie kupił napój i batonik energetyczny.
6:44AM – 4 grudnia: Wkrótce po dotarciu do hotelu, podejrzany oddał strzały do Briana Thompsona, gdy ten szedł pieszo z sąsiedniego budynku. Po ataku sprawca uciekł.
Po ataku: Mężczyzna poruszał się na rowerze, który porzucił w Central Parku, a następnie kontynuował swoją ucieczkę pieszo i taksówką. Policja podejrzewa, że mógł uciekać w kierunku mostu George’a Washingtona, a śledczy zidentyfikowali go na kamerach monitoringu.
W dniach po zabójstwie, śledczy ujawnili szczegóły dotyczące morderstwa. Na miejscu zbrodni znaleziono amunicję, na której napisano słowa „depose, deny, defend” („opóźniać, zaprzeczać, bronić”), które przypominają hasła używane przez krytyków branży ubezpieczeniowej. Z tych tropów śledczy wyciągnęli wnioski, że sprawca mógł być niezadowolonym pracownikiem lub klientem.

Dalsze poszukiwania:
Śledztwo kontynuowane jest z intensywnym wykorzystaniem zasobów, w tym nurków, którzy przeszukują staw w Central Parku. Policja prowadzi także działania mające na celu zidentyfikowanie tożsamości podejrzanego na podstawie odcisków palców i testów DNA, przeprowadzonych na przedmiotach znalezionych na miejscu zbrodni, w tym paragonie z zakupu w Starbucks.
Policja znalazła plecak mężczyzny, ale jego zawartość nie została ujawniona.

Brian Thompson
Chociaż śledczy są coraz bliżej rozwiązania sprawy, tożsamość podejrzanego wciąż pozostaje nieznana. Policja i FBI nie ujawniają szczegółów dotyczących jego dotychczasowych działań, jednak wciąż apelują o pomoc do społeczeństwa w ustaleniu miejsca pobytu mężczyzny.
Źródło: AP
Foto: NYPD
News USA
Jimmy Lai winny: Symboliczny wyrok i początek politycznych negocjacji
15 grudnia, po wieloletnim procesie w Hongkongu dotyczącym naruszenia przepisów o bezpieczeństwie narodowym, 78-letni działacz prodemokratyczny i obrońca praw człowieka Jimmy Lai został uznany za winnego. Kara zostanie ogłoszona w późniejszym terminie, jednak grozi mu dożywotnie więzienie – przekazuje Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Publicysta „Wall Street Journal” Bill McGurn, prywatnie ojciec chrzestny Laia, powiedział, że wyrok z jednej strony stanowi istotny etap procedury, a z drugiej jest elementem przewidywanego politycznego spektaklu.
Jego zdaniem sam wyrok jest „fałszywym kamieniem milowym”, ale koniecznym, ponieważ odblokowuje możliwość rozpoczęcia politycznych negocjacji dotyczących uwolnienia Jimmy’ego Laia.
Kto zdecyduje o losie Laia?
Według McGurna przyszłość działacza zależy głównie od trzech przywódców: Xi Jinpinga – przewodniczącego ChRL, Donalda Trumpa oraz Keira Starmera – premiera Wielkiej Brytanii. Dziennikarz podkreśla, że kluczową rolę może odegrać prezydent Stanów Zjednoczonych.
„Jimmy jest obywatelem brytyjskim, a brytyjski rząd nie naciska wystarczająco mocno. Trump zabiega o jego uwolnienie i jego ludzie już nad tym pracują.”
W sierpniu Donald Trump zapowiedział, że zrobi „wszystko”, by pomóc Laiowi, a w październiku Biały Dom potwierdził, że poruszył jego sprawę w rozmowie z Xi Jinpingiem. Po ogłoszeniu wyroku Trump powiedział, że jest „głęboko zasmucony” sytuacją i ponownie zwrócił się do przywódcy Chin o rozważenie zwolnienia Laia.
Nadchodzące miesiące mogą być decydujące: Trump ma odwiedzić Chiny w kwietniu, a Starmer – w styczniu.
Rodzina, która niesie Laia duchowo
Bill McGurn przyznał, że od trzech lat nie ma bezpośredniego kontaktu z uwięzionym aktywistą, gdyż jego listy nie są już przekazywane przez służby więzienne. Utrzymuje natomiast kontakt z jego bliskimi.
Rodzina Jimmy’ego Laia nie ustaje w apelach o pomoc międzynarodową. Jego córka, Claire Lai, nazwała wyrok „rażącą niesprawiedliwością” i zwróciła się do USA o dalsze wsparcie w zabiegach o uwolnienie ojca.
O jej wcześniejszym apelu informowaliśmy 12 grudnia. W rozmowie z EWTN News opisała nieludzkie warunki, w jakich przetrzymywany jest jej ojciec.
Bill McGurn podkreślił, że Laiowie to niezwykła rodzina głęboko zakorzenioną w wierze.
Co dalej?
Choć wyrok zapadł, to – jak wskazuje McGurn – prawdziwa praca zaczyna się dopiero teraz. Obejmuje ona zabiegi dyplomatyczne, presję międzynarodową oraz dialog polityczny na najwyższym szczeblu.
Źródło: cna
Foto: YouTube
News USA
Sędzina z Wisconsin winna utrudniania postępowania federalnym służbom imigracyjnym
W czwartek federalna ława przysięgłych uznała 66-letnią sędzinę Sądu Okręgowego Powiatu Milwaukee, Hannah Dugan, za winną utrudniania działania funkcjonariuszom federalnym w związku z incydentem z kwietnia, gdy – według śledczych – miała pomóc nielegalnemu imigrantowi w uniknięciu zatrzymania przez agentów imigracyjnych.
Wyrok i konsekwencje prawne
Sędzina została skazana za utrudnianie postępowania, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Uniewinniono ją natomiast z drugiego, mniej poważnego zarzutu – ukrywania osoby w celu uniemożliwienia jej zatrzymania. Termin ogłoszenia wyroku nie został jeszcze wyznaczony.
Zastępca prokuratora generalnego USA Todd Blanche podkreślił po werdykcie, że orzeczenie przypomina o zasadzie równości wobec prawa.
„Była sędzina stanu Wisconsin Hannah Dugan zdradziła swoją przysięgę, gdy utrudniała pracę federalnym służbom imigracyjnym. Dzisiejszy werdykt wysyła jasny sygnał: nikt nie stoi ponad prawem” – stwierdził Blanche.
Obrońca sędziny, Steve Biskupic, wyraził rozczarowanie wyrokiem i zwrócił uwagę na niekonsekwencję ławy przysięgłych, która – jego zdaniem – rozstrzygnęła dwa niemal identyczne zarzuty w odmienny sposób.
Okoliczności sprawy
Do zdarzenia, które doprowadziło do postawienia zarzutów, doszło w kwietniu, kiedy – jak twierdzi prokuratura – sędzina Hannah Dugan miała wyprowadzić 31-letniego Eduardo Floresa-Ruiza tylnym wyjściem z sali sądowej, aby uchronić go przed zatrzymaniem przez agentów imigracyjnych czekających przed budynkiem.
Flores-Ruiz, obywatel Meksyku, który nielegalnie przebywał w Stanach Zjednoczonych, został zatrzymany w Milwaukee 12 marca i usłyszał zarzuty dotyczące pobicia, przemocy domowej oraz spowodowania obrażeń ciała.
Dyrektor FBI Kash Patel poinformował, że sędzina miała „celowo wprowadzić w błąd” agentów przygotowujących się do zatrzymania Floresa-Ruiza. Po zdarzeniu Sąd Najwyższy Wisconsin zawiesił ją w pełnieniu obowiązków, a federalna prokuratura postawiła jej zarzuty o utrudnianie postępowania i ukrywanie osoby.
Hannah Dugan nie przyznała się do winy.

Aresztowanie sędziny przez agentów FBI
Próby oddalenia zarzutów i stanowisko sądu
Dugan próbowała wcześniej doprowadzić do umorzenia sprawy, argumentując, że jej działania stanowiły „czynności urzędowe”, za które przysługuje jej immunitet, oraz że rząd federalny narusza konstytucyjne uprawnienia stanu wynikające z 10. poprawki.
Rząd federalny odrzucił te argumenty, wskazując, że sędzina powołuje się na przepisy prawa cywilnego, które nie mają zastosowania w sprawie karnej, a orzecznictwo Sądu Najwyższego jasno stwierdza, że sędziowie nie są objęci immunitetem w sprawach karnych.
W sierpniu federalny sędzia odrzucił wniosek Dugan o oddalenie sprawy i nakazał przeprowadzenie procesu.
Źródło: The Epoch Ttimes
Foto: FBI, YouTube
News USA
Strzelanina na Brown University i w MIT: Co wiemy o sprawcy?
Służby śledcze zidentyfikowały sprawcę strzelanin na Brown University w Providence, gdzie w sobotę 13 grudnia zginęło dwóch studentów, a dziewięciu zostało rannych, oraz morderstwa profesora MIT w Brookline, Massachusetts, dokonanego w poniedziałek 15 grudnia. Jest nim 48-letni Claudio Manuel Neves Valente. Mężczyzna został odnaleziony martwy w czwartek wieczorem w miejscowości Salem w New Hampshire, gdzie – jak ustalono – popełnił samobójstwo.
Kim był podejrzany?
Według władz Claudio Manuel Neves Valente był obywatelem Portugalii, którego ostatnim znanym miejscem zamieszkania było Miami na Florydzie.
W latach 2000–2001 studiował na Brown University, gdzie rozpoczął doktorat z fizyki, jednak w kwietniu 2001 r. wziął urlop dziekański, a formalnie wycofał się ze studiów 31 lipca 2003 r.. Wszystkie jego zajęcia odbywały się w budynku Barus & Holley – tym samym, w którym doszło do sobotniego ataku.
Sekretarz ds. Bezpieczeństwa Wewnętrznego Kristi Noem poinformowała, że w 2017 r. Neves Valente przeprowadził się do USA po otrzymaniu zielonej karty w loterii wizowej.
Gdzie go odnaleziono?
Ciało podejrzanego znaleziono w wynajętej komórce magazynowej w Salem, w stanie New Hampshire. Przy nim znajdowały się dwie sztuki broni oraz torba. Prokurator Generalny Rhode Island Peter Neronha oświadczył, że służby są „w 100 procentach pewne”, iż odnaleziony mężczyzna to sprawca obu ataków, a po jego śmierci nie ma podstaw, by szukać innych podejrzanych.
Motyw działań sprawcy pozostaje nieznany. „Nie wiemy, dlaczego teraz, dlaczego Brown, dlaczego ta sala wykładowa” – powiedział Neronha, dodając, że odpowiedzi mogą pojawić się później, ale obecnie ich brak.

Claudio Manuel Neves Valente w Bostonie
Jak go zidentyfikowano?
Śledczy odtworzyli działania podejrzanego dzięki monitoringowi oraz dokumentacji z hoteli, wypożyczalni aut i magazynów:
Kluczowe ustalenia
- Pod koniec listopada Neves Valente zameldował się w hotelu w Bostonie.
- 1 grudnia wynajął szarego Nissana Sentrę na florydzkich tablicach i pojechał w kierunku Providence.
- Od 1 do 12 grudnia samochód widziano wielokrotnie w pobliżu Brown University.
- Po strzelaninie w Providence podejrzany wrócił do Massachusetts, gdzie 15 grudnia zastrzelono profesora Loureiro.
- Monitoring uchwycił go w pobliżu mieszkania profesora oraz wchodzącego do budynku.
- Około godzinę po morderstwie nagrania pokazały go wchodzącego do swojego magazynu w Salem.
Gdy znaleziono jego ciało, miał na sobie te same ubrania, które widziano na nagraniach z dnia ataku na profesora MIT.

Claudio Manuel Neves Valente
Jaki był jego związek z Brown University?
Claudio Manuel Neves Valente miał krótki epizod akademicki w Brown, jednak nigdy nie ukończył studiów. Wszystkie jego zajęcia odbywały się w tym samym kompleksie, w którym ponad dwie dekady później dokonał ataku.
Prezydent uczelni Christina Paxson potwierdziła jego status byłego doktoranta oraz szczegóły dotyczące jego pobytu na uniwersytecie.

Profesor Nuno Loureiro
Jaki był jego związek z profesorem MIT?
Zarówno podejrzany, jak i zamordowany profesor Nuno Loureiro pochodzili z Portugalii i – jak ustalono – studiowali na tej samej uczelni w Lizbonie w latach 1995–2000.
Według prokurator Leah Foley obaj się znali, byli w podobnym wieku (48 i 47 lat), a ich ścieżki naukowe krzyżowały się na polu fizyki. Loureiro został później uznanym ekspertem w dziedzinie badań nad energią fuzyjną i kierował MIT Plasma Science and Fusion Center.
Profesor został wielokrotnie postrzelony w swoim domu 15 grudnia i zmarł następnego dnia w szpitalu.
Źródło: cbs
Foto: Providence Police, U.S. Attorney’s Office, Massachusetts, MIT School of Engineering
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago4 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19
-
NEWS Florida3 tygodnie temuKlientów Florida Power & Light czeka rekordowa podwyżka cen energii elektrycznej










