News USA
Strzelanina w szkole w Kalifornii: Dwoje dzieci w krytycznym stanie, sprawca nie żyje
W środę w małej szkole religijnej Feather River, prowadzonej przez Adwentystów Dnia Siódmego w Palermo, w północnej Kalifornii, doszło do strzelaniny, w której dwoje małych dzieci zostało poważnie rannych. Sprawca, który otworzył ogień, zginął na miejscu, najprawdopodobniej w wyniku samobójczego strzału — poinformowała lokalna policja.
Ranne dzieci to chłopcy w wieku 5 i 6 lat, uczęszczający do przedszkola w tej prywatnej chrześcijańskiej szkole. Obaj zostali przetransportowani do ośrodka traumatologicznego w Sacramento, gdzie walczą o życie. „Jestem wdzięczny, że żyją, ale przed nimi jeszcze długa droga” — powiedział szeryf powiatu Butte, Kory L. Honea. Jeden z chłopców wymagał transportu helikopterem.
Strzelanina miała miejsce około godziny 1:00PM, w szkole liczącej mniej niż 30 uczniów. Choć motyw działania napastnika pozostaje niejasny, Honea zasugerował, że przynależność religijna placówki mogła być powodem ataku.
Nie znaleziono jednak dowodów na wcześniejsze związki sprawcy ani z ofiarami, ani ze szkołą.
Według władz napastnik przybył do szkoły w Palermo, miejscowości położonej około 65 mil na północ od Sacramento, Uberem. Miał uczestniczyć w spotkaniu z administratorem szkoły, dotyczącym ewentualnego zapisania dziecka do placówki. Spotkanie opisano jako „serdeczne”, ale wkrótce potem rozległy się strzały.
Ciało sprawcy znaleziono na placu zabaw, obok zjeżdżalni. Obok niego znajdowała się broń palna, którą użył w trakcie ataku. Policja poinformowała, że tożsamość napastnika zostanie ujawniona po skontaktowaniu się z jego rodziną.
Po strzelaninie uczniowie zostali przeniesieni do sali gimnastycznej, a następnie autobusem przewiezieni do pobliskiego kościoła w Oroville, gdzie mogli spotkać się z rodzinami.
Pastor Travis Marshall, który pomagał w organizacji ewakuacji, opisał emocjonalne sceny, jakie rozgrywały się podczas tych spotkań. „Niektóre dzieci były przerażone, ale jedna kobieta podniosła ręce i chwaliła Boga, kiedy odnalazła swoje dziecko” — relacjonował.
Jocelyn Orlando, uczennica szóstej klasy, opowiedziała mediom o chwili strzelaniny:
„Usłyszeliśmy strzały i wszyscy krzyczeli. Zamknęliśmy drzwi, zasłoniliśmy okna, a później uciekliśmy do sali gimnastycznej”.
Tragiczne wydarzenia w Palermo to kolejne w serii strzelanin, które w ostatnich latach wstrząsnęły Stanami Zjednoczonymi, od Newtown i Parkland po Uvalde. Szkolne strzelaniny stały się smutnym symbolem kryzysu związanego z przemocą z użyciem broni, która jest obecnie główną przyczyną śmierci dzieci w USA w latach 2020–2021.
Jednak mimo licznych tragedii, ogólnokrajowe przepisy dotyczące kontroli broni pozostają niezmienione, co wciąż budzi kontrowersje i dzieli opinię publiczną.
Kościół Adwentystów Dnia Siódmego
Szkoła Feather River, założona w 1965 roku, jest prowadzona przez Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, chrześcijańskie wyznanie kładące nacisk na literalne odczytanie Biblii i wiarę w rychłe nadejście Chrystusa.
Laurie Trujillo, rzeczniczka północnokalifornijskiego oddziału Kościoła, wyraziła głęboki smutek z powodu wydarzeń w szkole. Podziękowała jednocześnie lokalnym władzom za szybką reakcję, która mogła zapobiec jeszcze większej tragedii.
Źródło: AP
Foto: YouTube
News USA
Żołnierze Gwardii Narodowej mają opuścić Waszyngton
W czwartek sędzina federalna Jia Cobb, wydała decyzję zobowiązującą administrację Prezydenta Donalda Trumpa do zakończenia trwającego od kilku miesięcy rozmieszczenia wojsk Gwardii Narodowej. Sędzina uznała, że militarne przejęcie kontroli nad bezpieczeństwem w Waszyngtonie narusza Konstytucję oraz bezprawnie ingeruje w uprawnienia lokalnych władz. Nakaz sądu został jednak wstrzymany na okres 21 dni, aby umożliwić wniesienie apelacji.
Tło sprawy i stanowisko władz lokalnych
Pozew przeciwko działaniom prezydenta złożył Prokurator Generalny Dystryktu Kolumbii, Brian Schwalb, domagając się zakazu rozmieszczania Gwardii Narodowej bez zgody burmistrza miasta.
Sędzina Cobb stwierdziła, że prezydent może aktywować jednostki Gwardii wyłącznie w ramach konkretnych uprawnień przewidzianych w prawie stanowym, a nie według własnego uznania. Trwająca interwencja wojskowa narusza suwerenność miasta w zakresie prowadzenia działań policyjnych.
Według przedstawicieli biura prokuratora, jednostki wojskowe mogą jednak pozostać w mieście co najmniej do lata 2026 roku, mimo nakazu sądowego.
Ogłoszenie stanu zagrożenia i rozmieszczenie wojsk
W sierpniu Prezydent Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze, ogłaszając stan zagrożenia przestępczością w Waszyngtonie. W ciągu miesiąca do miasta skierowano ponad 2 300 żołnierzy Gwardii Narodowej z ośmiu stanów oraz Dystryktu Kolumbii, podlegających bezpośrednio sekretarzowi Armii Stanów Zjednoczonych.
Dodatkowo rozmieszczono setki federalnych agentów, którzy dołączyli do patroli miejskich.

Argumenty stron
Prokuratura Dystryktu Kolumbii wskazała, że:
- wojskowi spoza dystryktu działają jako federacyjna siła porządkowa, co zaostrza napięcia społeczne;
- obecność wojsk odciąga lokalne zasoby policyjne;
- dalsze utrzymanie sił zbrojnych w mieście stanowi zagrożenie dla demokracji i autonomii regionu.
Strona federalna w odpowiedzi uznała pozew za „polityczny zabieg bez podstaw merytorycznych” i argumentowała, że działania służą redukcji przestępczości.
Szerszy kontekst i konsekwencje
Rozmieszczenie Gwardii Narodowej przez administrację Trumpa wywołało podobne spory sądowe w Portland, Chicago i Los Angeles. W Waszyngtonie decyzje federalne spotkały się ze szczególną krytyką, ponieważ miasto – jako Dystrykt Kolumbii – nie posiada pełni praw stanowych, co czyni je bardziej podatnym na ingerencję władz centralnych.
Co dalej?
Administracja Donalda Trumpa ma 21 dni na złożenie apelacji od decyzji sądu federalnego. Do tego czasu żołnierze Gwardii Narodowej mogą nadal pozostawać na ulicach Waszyngtonu. Przyszłość rozmieszczenia sił wojskowych w stolicy będzie zależeć od dalszych rozstrzygnięć sądowych oraz potencjalnej interwencji Sądu Najwyższego USA.
Źródło: scrippsnews
Foto: US Army, YouTube
News USA
Verizon rozpoczął największą redukcję zatrudnienia w historii firmy
Telekomunikacyjny gigant Verizon rozpoczął proces zwolnienia ponad 13 000 pracowników, ogłosił dyrektor generalny firmy Dan Schulman w wewnętrznym komunikacie do personelu. Redukcja rozpoczęła się w czwartek i stanowi największą falę zwolnień w historii przedsiębiorstwa.
Restrukturyzacja w odpowiedzi na ograniczenia finansowe
W swoim liście Dan Schulman podkreślił, że obecna struktura kosztowa firmy ogranicza możliwości inwestycyjne, szczególnie w zakresie obsługi klienta i poprawy doświadczeń użytkowników. Według dyrektora, aby utrzymać konkurencyjność, firma musi:
- „przebudować całą organizację wokół potrzeb klienta”,
- uprościć operacje, eliminując „złożoność i bariery, które spowalniają nasze działania i frustrują klientów”.
Oprócz redukcji etatów Verizon planuje znacząco ograniczyć wydatki na prace zlecone i zewnętrzne usługi, co jest częścią strategii oszczędnościowej. Schulman zaznaczył, że zmiany technologiczne oraz warunki gospodarcze wpływają na rynek pracy w każdej branży, a firmy są zmuszone dostosowywać swoje struktury.
Największa fala zwolnień w historii Verizon
Informacje o planowanych redukcjach pojawiły się już tydzień wcześniej. Zdaniem analityków, jest to najbardziej zdecydowany krok restrukturyzacyjny od czasu powstania Verizon.
Verizon nie jest osamotniony. W ostatnich miesiącach o dużych zwolnieniach poinformowały również m.in.: Amazon, UPS i Nestlé.
Wsparcie dla zwalnianych pracowników
W celu złagodzenia skutków zwolnień Verizon utworzył Fundusz Przekwalifikowania i Transformacji Kariery o wartości 20 milionów dolarów, który ma wspierać osoby odchodzące z firmy w znalezieniu nowych ścieżek zawodowych.
Decyzja Verizon pokazuje, że nawet największe korporacje telekomunikacyjne muszą dynamicznie reagować na rosnące wymagania technologiczne oraz presję rynku. Nadchodzące miesiące zdecydują, czy reorganizacja rzeczywiście poprawi konkurencyjność firmy i doświadczenie klientów.
Źródło: chicagotribune
Foto: AutoPhoto
News USA
W październiku wzrosła sprzedaż domów w USA osiągając najszybsze tempo od lutego
Sprzedaż wcześniej zamieszkałych domów w Stanach Zjednoczonych wzrosła w październiku 2025 roku o 1,2% względem września, osiągając sezonowo skorygowany roczny poziom 4,10 mln transakcji. To najszybsze tempo od lutego tego roku, jak poinformowało National Association of Realtors (NAR).
W porównaniu z październikiem 2024 sprzedaż wzrosła o 1,7%, a wynik okazał się nieznacznie lepszy niż prognozy ekonomistów z FactSet, którzy spodziewali się 4,09 mln transakcji.
Ceny nadal rosną
Pomimo wcześniejszego spowolnienia na rynku, mediana ceny sprzedaży domu wyniosła 415 200 dolarów, co oznacza wzrost o 2,1% rok do roku. To już 28. z rzędu miesiąc, w którym ceny nieruchomości w USA rosną w ujęciu rocznym.
Eksperci zaznaczają, że choć dynamika wzrostu cen osłabła w porównaniu z latami 2021–2022, wartości nieruchomości wciąż utrzymują się na rekordowych poziomach.
Spadek stóp procentowych jako katalizator
Poprawa na rynku mieszkaniowym jest związana przede wszystkim z obniżką oprocentowania kredytów hipotecznych. Średnie oprocentowanie kredytu 30-letniego spadło jesienią do najniższego poziomu od ponad roku, co zachęciło część kupujących do powrotu na rynek.
Pomimo październikowego odbicia, sektor nieruchomości pozostaje słaby po gwałtownym wyhamowaniu w 2022 roku, kiedy to gwałtowny wzrost stóp procentowych zakończył okres rekordowo tanich kredytów. W 2024 roku sprzedaż domów spadła do najniższego poziomu od blisko 30 lat.

Wyzwania dla kupujących
Choć niższe oprocentowanie poprawia dostępność finansowania, wielu potencjalnych nabywców nadal zmaga się z ograniczoną zdolnością kredytową oraz niepewnością dotyczącą gospodarki i rynku pracy. Wieloletni wzrost cen spowodował, że zakup nieruchomości pozostaje trudny szczególnie dla osób rozpoczynających proces zakupu pierwszego domu.
Źródło: chicagotribune
Foto: istock/Feverpitched/Stanislav Smoliakov/
-
News Chicago3 tygodnie temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA2 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA2 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
News Chicago1 tydzień temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
News USA4 tygodnie temuTrump zatwierdza stan klęski żywiołowej dla stanów. Vermont, Maryland i Illinois odchodzą z kwitkiem
-
News Chicago4 tygodnie temuTragiczna śmierć rodziny syna Darrena Baileya w katastrofie śmigłowca
-
News Chicago3 tygodnie temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP
-
News USA4 tygodnie temuMiliony Amerykanów straci pomoc żywnościową. Świadczenia SNAP nie zostaną wypłacone 1 listopada










