Wystawianie „Opowieści wigilijnej” („Christmas Carol”) w Teatrze Goodman stało się wspaniałą świąteczną tradycją w Chicago dla wielu rodzin. Sztuka będzie w tym roku grana już 47 sezon z rzędu, a pierwszy spektakl zostanie wystawiony już jutro, 16 listopada. Sprzedaż biletów rozpoczęła się na początku sierpnia.

Inscenizacja „Opowieści wigilijnej” w The Goodman Theatre przenosi widzów do świata czarów. Gwiazdorska obsada i spektakularna scenografia zachwyca i hipnotyzuje publiczność.

„Christmas Carol” to znana na całym świecie nowela Charlesa Dickensa, opublikowana po raz pierwszy w Londynie w 1843 i zilustrowana przez Johna Leecha. Opowiada historię Ebenezera Scrooge’a, starszego skąpca bez serca, który przechodzi wewnętrzną przemianę w czasie Bożego Narodzenia.

Do jej napisania Dickens zainspirował się wizytą w szkole Field Lane Ragged School, jednej z kilku placówek dla dzieci ulicy w Londynie. Traktowanie biednych i zdolność samolubnego człowieka do odkupienia się poprzez przemianę w postać bardziej współczującą to kluczowe wątki tej historii. Wśród naukowców toczy się dyskusja, czy jest to historia w pełni świecka, czy też alegoria chrześcijańska.

Pierwsze wydanie opublikowane 19 grudnia, wyprzedało się przed Wigilią; do końca 1844 r. w sprzedaży ukazało się trzynaście wydań „Opowieści wigilijnej”. Większość krytyków pozytywnie oceniła nowelę.

W 1849 r. Charles Dickens rozpoczął publiczne czytanie opowiadania, które okazało się tak popularne, że wykonał 127 kolejnych przedstawień aż do 1870 r., czyli roku swojej śmierci. Nakład „Opowieści wigilijnej” nigdy się nie wyczerpał i został przetłumaczony na kilka języków; historia była wielokrotnie adaptowana do filmu, sceny, opery i innych mediów.

W spektaklu Teatru Goodman ulice XIX-wiecznego Londynu ożywają: uliczni sprzedawcy, migoczące latarnie gazowe i misternie zaprojektowane witryny sklepowe przenoszą widzów do minionej epoki. Scenografia jest nie tylko tłem, ale także aktywnym uczestnikiem opowiadanej historii.

W zeszłym roku przedstawienie wyreżyserowała Jessica Thebus a rolę Ebenezera Srooge’a grali na zmianę Larry Yando i Austin Tichenor.

Sztuka „Christmas Carol” będzie grana w tym roku od 16 listopada do 30 grudnia.

Dzieci na widowni muszą mieć co najmniej 5 lat. Bilety są do nabycia tutaj.

Źródło: goodmantheatre, wikipedia
Foto: YouTube, goodmantheatre

W sobotę, 16 listopada, w chicagowskiej Lyric Opera odbędzie się premiera „Blue”, współczesnej opery, która uzyskała status nowoczesnego amerykańskiego klasyka. Pod przewodnictwem librecisty i reżysera Tazewella Thompsona, „Blue” porusza głęboko emocjonalną historię afroamerykańskiej rodziny, której życie zostaje zniszczone przez tragiczną śmierć syna z rąk policjanta.

„Blue” to opowieść, pełna złożonych relacji rodzinnych, która ukazuje zmagania z żałobą, poszukiwanie ukojenia w wierze oraz siłę społeczności.

Dramaturgia tego utworu koncentruje się na trudnej relacji między ojcem i synem. Ojciec, policjant z Harlemu, stara się chronić swojego syna, pouczając go, by dostosował swoje zachowanie i wygląd dla własnego bezpieczeństwa. Syn jednak odrzuca te rady, odzwierciedlając postawę młodszego pokolenia, które pragnie zmian i sprzeciwia się systemowi.

Ich konflikt osiąga tragiczny finał, gdy syn ginie podczas protestu, zastrzelony przez funkcjonariusza.

Kenneth Kellogg, znany z wcielania się w postać Ojca na scenach na całym świecie, wprowadza do roli głębię emocjonalną, która stanowi idealne połączenie z dramatyzmem opery.

„Ojciec pochodzi z pokolenia wierzącego w przestrzeganie prawa i pewność, że działając właściwie, uniknie się niebezpieczeństw” – mówi Kellogg. „Syn reprezentuje pokolenie, które mówi: 'Musimy działać, bo inaczej nic się nie zmieni’”.

W „Blue” pojawia się także wyrazista historia miłości, rzadko obecna w tradycyjnych operach. Zoie Reams, mezzosopranistka pochodząca z Chicago, debiutuje w roli Matki i podkreśla, jak istotne jest ukazanie miłości na scenie.

Uważa, że opera, z naturalną siłą ludzkiego głosu, jest jednym z najbardziej poruszających środków wyrazu dla opowiadania takich historii.

Opera „Blue” będzie miała swoją premierę w Lyric Opera of Chicago w sobotę, 16 listopada i będzie wystawiana 5 razy, do 1 grudnia. Arie są śpiewane po angielsku, z wyświetlanymi angielskimi napisami. Spektakl trwa 2 godziny i 30 minut z jedną przerwą. Bilety są do kupienia tutaj.

W środę, 20 listopada, spektakl będzie przystosowany dla osób niewidzących oraz głuchych, za wykorzystaniem systemu SoundShirt oraz tłumaczenia na język migowy.

SoundShirt wykorzystuje zmysł dotyku, aby umożliwić użytkownikom odczuwanie muzyki w górnej części ciała, w czasie rzeczywistym z orkiestrą i śpiewakami. Koszule SoundShirt należy rezerwować online lub dzwoniąc do zespołu Audiences Services pod numer 312.827.5600.

Źródło: wttw
Foto: Lyric Opera

Policja w Sugar Grove kontynuuje intensywne dochodzenie dotyczące tragicznej śmierci Elaine Zielke, 69-letniej kobiety, która zginęła 13 października po potrąceniu przez samochód, gdy przechodziła przez ulicę. Jak poinformował George Acosta, prawnik reprezentujący rodzinę ofiary, śledztwo zmierza ku kluczowym ustaleniom.

„Policja zlokalizowała i zabezpieczyła pojazd podejrzewany o udział w wypadku” – potwierdził George Acosta. Pojazd został przekazany do państwowego laboratorium kryminalistycznego w celu przeprowadzenia szczegółowych badań, które mają potwierdzić, czy to właśnie on brał udział w tragicznym zdarzeniu.

Acosta zaznaczył, że laboratorium kryminalistyczne boryka się z opóźnieniami, jednak w tej sprawie zażądano podjęcia działań z wyższym priorytetem. „Zdajemy sobie sprawę, że laboratorium ma ogromne obciążenie, ale oczekujemy od nich szybkiego postępu w tej sprawie” – podkreślił prawnik.

Dla policji to jednak nie jedyna przeszkoda. Oprócz powiązania pojazdu z miejscem wypadku, kluczowe będzie również ustalenie, kto w chwili zdarzenia znajdował się za kierownicą. Zidentyfikowanie osoby prowadzącej samochód jest niezbędne dla postępu dochodzenia.

Apel o zgłoszenie się kierowcy

Prawnik zaapelował także do sumienia potencjalnego sprawcy, wyrażając nadzieję, że zdecyduje się zgłosić na policję.

„Kierowca wie, co zrobił, i może w końcu poczuć potrzebę zgłoszenia się, co może przynieść mu pewną ulgę” – zaznaczył.

W przypadku, gdyby kierowca był pod wpływem alkoholu, możliwości udowodnienia tego zostałyby jednak ograniczone, ponieważ czas od momentu wypadku uniemożliwia przeprowadzenie stosownych testów. „Gdyby kierowca był pod wpływem, uniknął już najpoważniejszych konsekwencji związanych z jazdą po alkoholu” – wyjaśnił George Acosta.

Prawnik przypomniał, że opuszczenie miejsca wypadku, w którym doszło do obrażeń lub śmierci, to poważne przestępstwo. Choć nie jest równoznaczne z zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci czy jazdy pod wpływem alkoholu ze skutkiem śmiertelnym, co wiąże się z surowszymi konsekwencjami, nadal jest to poważne naruszenie prawa.

Źródło: dailyherald
Foto: Brian Zielke