NEWS Florida
Właściciele zalanych domów na Florydzie sprzedają je przed remontem, choć tracą pieniądze
Coraz więcej właścicieli nieruchomości na Florydzie, których domy zostały zalane podczas ostatnich huraganów, decyduje się na sprzedaż uszkodzonych posiadłości w stanie uszkodzonym, rezygnując z kosztownego remontu i ryzyka kolejnych zniszczeń. Chociaż takie transakcje wiążą się z utratą setek tysięcy dolarów wartości, sprzedający liczą na to, że atrakcyjna lokalizacja przyciągnie nowych nabywców.
Ken Sulewski, mieszkaniec Redington Beach od 27 lat, doświadczył znaczących zniszczeń po wdarciu się ponad 3 stóp wody sztormowej do jego domu. Postanowił sprzedać swoją nieruchomość, mimo że cena jest aż o 375 tysięcy dolarów niższa niż przed huraganem.
„Nigdy wcześniej nie mieliśmy powodzi, ale nie chcę ryzykować jej powtórzenia. Nie jestem też gotów ponosić kosztów odbudowy na własną rękę, więc wolę zacząć od nowa gdzie indziej” – mówi Sulewski, który wciąż wierzy, że widok na wodę i lokalizacja przyciągną nowych właścicieli.
Jego sąsiadka, 80-letnia Charlotte Martin, również wystawia swój zniszczony dom na sprzedaż, unikając remontu i komplikacji związanym z ubezpieczeniem i wykonawcami. Po ponad 50 latach życia na Florydzie zdecydowała się przenieść w inne miejsce, mówiąc z żalem: „Opuszczam Florydę. Kocham słońce, ale z powodziami już się nie zmierzę”.
Agentka nieruchomości Connie Redman, reprezentująca właścicieli z Redington Beach, zauważyła, że choć zniszczenia są znaczne, wartość działek wciąż pozostaje wysoka. Uważa, że ludzie często nie doceniają, ile jest warta sama ziemia, a zanim zdecydują się na sprzedaż, powinni to przemyśleć i współpracować z licencjonowanym agentem.
Według Redman, dzięki doświadczonym pośrednikom dawne domy można przekształcić się w wymarzoną przestrzeń dla nowych właścicieli, zachowując ich potencjał.
Sprzedaż zniszczonych nieruchomości przed remontem jest dla wielu właścicieli trudną decyzją, ale staje się jedyną realną alternatywą, by uniknąć kolejnych strat w przyszłości. Redman podkreśla, że każdy sprzedający musi samodzielnie ocenić swoje możliwości i wybrać drogę, która pozwoli mu odnaleźć bezpieczeństwo – nawet jeśli oznacza to pożegnanie z dotychczasowym domem.
Źródło: fox13
Foto: YouTube
NEWS Florida
Blisko 6 milionów mieszkańców Florydy już oddało swój głos w wyborach
Ponad 5,7 miliona osób już zagłosowało na Florydzie przed przyszłotygodniowymi wyborami, zgodnie z nowymi statystykami stanu opublikowanymi w środę. Większość wyborców głosowała osobiście w placówkach wczesnego głosowania.
Dane opublikowane na stronie internetowej Florida Division of Elections wykazały, że 3 340 065 osób oddało głosy w lokalach do głosowania przedterminowego, podczas gdy 2 357 922 głosowało korespondencyjnie.
Do środy zagłosowało 2 564 067 Republikanów i 1 896 098 Demokratów, wraz z 1 112 145 wyborcami niezależnymi i 125 677 wyborcami innych kandydatów.
Nieoficjalna frekwencja wyborcza w Miami-Dade wyniosła 581 641 głosów, z czego 357 809 oddano w głosowaniu przedterminowym, a 223 832 oddano korespondencyjnie, zgodnie ze stroną internetową stanu.
Republikanie w Miami-Dade oddali 228 902 głosy, w porównaniu do 196 822 głosów oddanych na Demokratów, 145 502 głosów niezależnych i 10 388 głosów oddanych na innych kandydatów.
W Broward do środy oddano 491 775 głosów, z czego 283 624 we wczesnym głosowaniu i 208 092 głosami oddanymi korespondencyjnie, poinformował powiatowy nadzorca wyborów.
Demokraci byli na prowadzeniu w Broward z 241 284 głosami oddanymi, w porównaniu do 128 331 głosów oddanych na Republikanów, 112 586 głosów niezależnych i 9574 głosów na innych kandydatów.
Źródło: nbc6
Foto: YouTube
NEWS Florida
Zwierzęta uratowane przed nielegalną rzezią: Dramatyczna akcja ARM
Poniedziałek przyniósł nowy początek dla kilkunastu zwierząt, które uniknęły tragicznego losu w nielegalnej rzeźni w powiecie Hernando na Florydzie. Świnie, kaczki i koguty zostały przetransportowane do schroniska Animal Recovery Mission (ARM), organizacji zaangażowanej w ratowanie zwierząt z sytuacji ekstremalnego znęcania się i niehumanitarnego traktowania. Jednak to zaledwie ułamek z setek zwierząt, które, jak podejrzewają aktywiści, nadal pozostają w niebezpieczeństwie.
Animal Recovery Mission (ARM) od dwóch lat starała się o interwencję w tej nieruchomości, prowadząc tajne dochodzenie mające ujawnić brutalne praktyki prowadzone na farmie. W grudniu 2023 roku organizacja przekazała swoje ustalenia do Biura Szeryfa Powiatu Hernando, udostępniając m.in. nagranie dokumentujące zabicie konia wyścigowego o imieniu Funny Biz. O jej dochodzeniu informowaliśmy 24 lipca.
Aktywiści nie kryją rozczarowania, że lokalne władze przez długi czas nie podjęły działań.
Założyciel ARM, Richard „Kudo” Couto, działał dwa lata pod przykrywką, pracując nad ujawnieniem prawdy o farmie i ratując zwierzęta przed niehumanitarnym traktowaniem. „
Zazwyczaj takie akcje prowadzimy z pełnym wsparciem lokalnych władz, a posesja jest zabezpieczana, zwierzęta są zabierane, a ich oprawcy odpowiadają za swoje czyny,” powiedział Couto. W przypadku tej farmy sytuacja wyglądała inaczej – choć ARM przekazało dowody na znęcanie się nad zwierzętami, interwencja nie przyniosła oczekiwanego skutku, a zwierzęta zniknęły z nieruchomości.
Dlaczego nie interweniowano wcześniej? Dokumenty obciążają władze
Z uzyskanych przez media dokumentów wynika, że biuro szeryfa hrabstwa Hernando już w kwietniu 2022 roku było informowane o brutalnych praktykach na farmie. Świadkowie składali skargi na makabryczne sceny, których byli świadkami.
Diane Moreton, jedna z mieszkanek, relacjonowała, że podczas przejażdżki rowerowej wzdłuż Suncoast Trail, biegnącego przy feralnej farmie, zauważyła owcę związaną za tylne nogi, która przeraźliwie krzyczała. „Wokół było setki zwierząt – wyraźnie cierpiały. Zadzwoniłam na numer 911, ale pomoc, na którą liczyłam, nie nadeszła,” wspomina Moreton.
Biuro szeryfa odpowiedziało, że operator farmy spełnia przepisy dotyczące uboju. W raporcie policyjnym odnotowano, że funkcjonariusz polecił jedynie przenieść rzeź w inne miejsce, by inne zwierzęta nie były świadkami brutalnych scen. W rezultacie wydaje się, że sprawa została zamknięta, mimo iż farma nie posiadała odpowiednich licencji na działalność rzeźniczą.
Nieliczne aresztowania, setki zwierząt nadal zagrożone
Do tej pory aresztowano tylko jednego pracownika farmy za wykroczenie związane z zabiciem świni młotkiem, a według Richarda Couto to jedynie kropla w morzu tego, co dzieje się na farmie. ARM uważa, że setki zwierząt nadal znajdują się w niehumanitarnych warunkach.
„Biuro szeryfa miało wystarczające dowody, aby przejąć te zwierzęta zgodnie z prawem. To naprawdę przykre, że ich nie wykorzystano,” mówi Couto.
Biuro szeryfa broni się, tłumacząc, że sprawa wymaga czasu, a dwa dochodzenia są nadal w toku we współpracy z Departamentem Rolnictwa i stanową policją. Mieszkańcy jednak tracą zaufanie do władz i obawiają się, że cierpienie zwierząt na farmie pozostanie bez konsekwencji dla winnych.
ARM zapowiedziało, że ocalałe zwierzęta, które udało się uratować, zostaną objęte dożywotnią opieką. „Zwierzęta te zasługują na spokój i szacunek. Nigdy nie trafią ponownie na rynek – będą żyły w naszym sanktuarium,” zapewnia Couto.
Źródło: fox13
Foto: ARM
NEWS Florida
Space Coast bije rekord – 73 starty rakiet w jednym roku
W minioną sobotę 26 października, Space Coast osiągnęło nowy rekord: z wystrzeleniem kolejnej rakiety SpaceX zanotowano łącznie 73 starty rakietowe w tym roku. Misja Falcon 9 wyniosła na orbitę 22 kolejne satelity Starlink.
Sobotni start rakiety Falcon zakończył pełen emocji tydzień w świecie lotów kosmicznych. Dzień wcześniej, o świcie, kapsuła Dragon SpaceX bezpiecznie sprowadziła na Ziemię czteroosobową załogę NASA, kończącą niemal ośmiomiesięczną misję. Trzej astronauci NASA oraz rosyjski kosmonauta spędzili w kosmosie 235 dni — najdłużej ze wszystkich misji załogowych SpaceX. O ich lądowaniu informowaliśmy tutaj.
„Jeszcze kilka lat temu ekscytowaliśmy się 20 startami rocznie. Dziś mamy ich nawet cztery do pięciu razy więcej,” powiedział Don Platt z Florida Tech, podkreślając, jak ogromny postęp osiągnęła branża w ostatnich latach.
Tydzień temu miała miejsce kolejna misja Falcon 9, która dostarczyła na orbitę dodatkowe 23 satelity Starlink.
Przedstawiciele Centrum Kosmicznego im. Kennedy’ego (KSC) zapowiadają kolejne modernizacje infrastruktury, które w przyszłym roku pozwolą na obsługę pięciu komercyjnych firm kosmicznych. Jak podkreślił Tom Engler, dyrektor ds. planowania i rozwoju w KSC: „W 2014 roku zaprezentowaliśmy wizję rozwoju KSC, a dzisiaj staje się ona rzeczywistością”.
Misje kosmiczne jednoczą społeczność
W ciągu najbliższych dwóch miesięcy planowanych jest jeszcze kilka startów, z których najbliższy – 74. – ma odbyć się już dzisiaj.
Według mieszkańca Merritt Island, Jerry’ego Ellera, dynamiczny rozwój przemysłu kosmicznego ma niezwykłą moc jednoczenia ludzi. „To się nigdy nie starzeje. Każdy start jest inny, a obserwowanie go sprawia, że świat staje się jakby bliższy,” stwierdził Eller.
Źródło: fox35
Foto: YouTube, NASA
-
News Chicago4 tygodnie temu
Ambitny cel Illinois: Milion pojazdów elektrycznych do 2030 roku. Czy to realne?
-
News USA3 tygodnie temu
UWAGA: Zagrożenie dla zdrowia publicznego. Jaja Milo’s Poultry Farms mogą zawierać salmonellę
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
Tragiczna wiadomość z Polski: Nie żyje Agnieszka Szafrański
-
News USA3 tygodnie temu
W Georgii wstrzymano orzeczenie ws. zakazu aborcji podczas rozpatrywania apelacji
-
News USA1 tydzień temu
Biden o Trumpie: „Musimy go zamknąć” – polityczna metafora czy dosłowna groźba?
-
News Chicago1 tydzień temu
Johnson powołał siódmego członka nowej Rady Edukacji, która spotka się już jutro
-
News Chicago1 tydzień temu
Ronnie Reese, szef ds. komunikacji burmistrza Chicago, odchodzi w trybie natychmiastowym
-
News USA3 dni temu
Amerykanie są coraz bardziej uzależnieni od wsparcia rządowego: Najnowsze dane