News Chicago
Czy milionerzy w Illinois zapłacą więcej, a podatki od nieruchomości zmaleją?

Po głośnej kampanii na rzecz progresywnego podatku dochodowego w Illinois w 2020 roku, tegoroczna propozycja reformy podatkowej pozostaje bardziej dyskretna. Referendum podatkowe, mające charakter doradczy, jest umieszczone na kartach do głosowania, zadając wyborcom pytanie o poparcie dla wprowadzenia 3-procentowej dopłaty podatkowej dla dochodów powyżej miliona dolarów. Jej celem byłoby sfinansowanie ulg podatkowych od nieruchomości dla mieszkańców stanu.
Nowy projekt vs. poprzednia próba reformy
Tegoroczna propozycja jest mniej formalna niż propozycja progresywnego podatku dochodowego z 2020 roku, którą wyborcy odrzucili przewagą 53,27% głosów. W 2020 roku głosowano nad poprawką do Konstytucji, co nadawało sprawie duże znaczenie i skutkowało intensywną kampanią reklamową.
Tym razem referendum ma charakter jedynie doradczy – ma na celu zbadanie opinii publicznej i pomoże stanowemu Zgromadzeniu Ogólnemu określić potencjalne poparcie dla reformy.
Referendum, nazwane inicjatywą na rzecz “ulgi podatkowej i uczciwości w podatku od nieruchomości”, pyta mieszkańców, czy stan powinien nakładać dodatkowy podatek od dochodów milionerów. Uzyskane fundusze miałyby zasilić Fundusz Ulgi Podatkowej w Illinois, utworzony lata temu, ale nigdy dotąd niewdrożony.
Według byłego gubernatora Illinois, Pata Quinna, który jest jednym z głównych zwolenników tej inicjatywy, środki z dopłaty mogłyby przynieść ponad 4,5 miliarda dolarów rocznie, co pozwoliłoby na ulgę dla milionów właścicieli nieruchomości w Illinois.
Frustracja wzrostem podatków od nieruchomości
„To próba odwrócenia naszego systemu podatkowego,” podkreśla Pat Quinn, wskazując, że Illinois jest na drugim miejscu pod względem wysokości podatków od nieruchomości w kraju, zaraz po New Jersey. Dodaje, że obecny system pozwala na korzystniejsze stawki dla najbogatszych, podczas gdy koszty rosną dla przeciętnych gospodarstw domowych.
„To konkretna okazja dla mieszkańców, by wskazać, że system podatków od nieruchomości w Illinois wymaga poprawy i wsparcia dla klasy średniej,” wyjaśnia Quinn. Na konferencji prasowej zorganizowanej 24 października byłemu gubernatorowi towarzyszyli Kongresmeni; Jesús “Chuy” García i Danny Davis, podkreślając społeczne poparcie dla projektu.
Wzrost podatków w niektórych regionach stanu jest znaczący – badanie przeprowadzone przez Biuro Skarbnika Powiatu Cook Marii Pappas ujawniło, że na południowych przedmieściach podatki od nieruchomości wzrosły w tym roku o prawie 20%, co stanowi największy skok od 30 lat.
Opinia publiczna jako czynnik decydujący
Referendum nie niesie za sobą wiążących decyzji, ale może dać legislatorom solidną podstawę do działań, jeśli wyborcy wyrażą zdecydowane poparcie. Jak podkreśla Kent Redfield, emerytowany profesor z Uniwersytetu Illinois w Springfield, „jeśli referendum zostanie zaakceptowane większością głosów, będzie to sygnał, że podatki od nieruchomości faktycznie stały się obciążeniem wypychającym ludzi ze stanu”.
Redfield zaznacza również, że Illinois zmierzy się w przyszłym roku z trudną sytuacją fiskalną. Wpływy z marihuany i hazardu wprawdzie zwiększyły przychody, jednak fundusze federalne związane z pandemią COVID-19 przestały płynąć, a koszty utrzymania rosną.
Porównanie z 2020 r.: Mniej reklam, ale nadal podzielone opinie
Referendum z 2020 roku, wspierane intensywnie przez Gubernatora J.B. Pritzkera, było szeroko reklamowane i wzbudziło kontrowersje na skalę krajową, z Kenem Griffinem, miliarderem i menedżerem funduszu hedgingowego, jako jego głównym oponentem.
Tegoroczna propozycja, choć mniej widoczna w mediach, ma też swoich przeciwników, w tym konserwatywny Illinois Policy Institute, który ostrzega, że nowe obciążenia podatkowe mogą podważyć stabilność finansową stanu.
Referendum w sprawie podatków od nieruchomości to jedno z trzech niewiążących pytań, które umieszczono na tegorocznych kartach do głosowania w Illinois. Pozostałe dotyczą rozważań nad wymogiem pokrycia kosztów zapłodnienia in vitro przez plany ubezpieczeniowe oraz propozycji kar dla kandydatów zakłócających działania urzędników wyborczych.
Wszystkie trzy propozycje trafiły na karty wyborcze po podpisaniu stosownych ustaw przez gubernatora w maju tego roku.
Pat Quinn zauważa frustrację mieszkańców związaną z rosnącymi rachunkami podatkowymi. Dlatego ma nadzieję, że referendum przyniesie im ulgę i sygnał dla ustawodawców o potrzebie reform.
„Podatek od nieruchomości to prawdziwy cios, kiedy otwierasz kopertę” – podsumowuje Quinn, zwracając uwagę na powszechny, dotkliwy wpływ tej sytuacji na rodziny w całym Illinois.
Źródło: wttw
Foto: YouTube, istock/AlbertPego/
News Chicago
Strzelanina w Franklin Park. Nie żyje mężczyzna, funkcjonariusz ICE w szpitalu

Dramatyczne sceny rozegrały się w piątek po południu we Franklin Park na zachód od Chicago. Podczas próby zatrzymania podejrzanego mężczyzny przez agentów amerykańskiej służby imigracyjnej i celnej (ICE) doszło do strzelaniny, w wyniku której jedna osoba zginęła, a funkcjonariusz trafił do szpitala.
Według informacji przekazanych przez funkcjonariuszy policji imigracyjnej, ofiarą ma być prawdopodobnie nielegalny imigrant, który próbował uniknąć aresztowania. Do zdarzenia doszło przy 9800 Grand Avenue, gdzie agenci ICE podjęli próbę zatrzymania tego mężczyzny. Z relacji służb wynika, że podejrzany stawiał opór, a następnie próbował uciec, wjeżdżając samochodem w agentów. Jeden z funkcjonariuszy został potrącony i ciągnięty przez pojazd. Wówczas agent oddał strzały, raniąc kierowcę.
“Podczas kontroli pojazdu podejrzany stawiał opór i próbował wjechać samochodem w funkcjonariuszy, potrącając jednego z nich. W obawie o swoje życie agent użył broni palnej” – poinformowało ICE w oficjalnym oświadczeniu.
Ranny mężczyzna oraz potrącony agent zostali przewiezieni do szpitala. Podejrzany zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, natomiast stan funkcjonariusza – jak przekazano – został ustabilizowany, choć jego obrażenia są poważne. W komunikacie ICE podkreślono również, że treści publikowane w mediach społecznościowych, zachęcające imigrantów do stawiania oporu organom ścigania, „rozpowszechniają dezinformację i zagrażają bezpieczeństwu publicznemu oraz funkcjonariuszy”.
Do strzelaniny doszło w trakcie trwającej w nasszym stanie Illinois federalnej operacji „Midway Blitz”, prowadzonej od minionego poniedziałku z polecenia prezydenta Donalda Trumpa. Jej celem jest walka z nielegalną imigracją na terenie stanu.
żródło: ICE – U.S. Customs and Border Protection sign and Department of Homeland Security
photo: iStock-Yuriy T, Lawrey
News Chicago
Chicago: żyjemy dłużej, ale różnice między dzielnicami wciąż są ogromne

Pięć lat po wybuchu pandemii COVID-19 długość życia mieszkańców Chicago zbliża się do poziomu sprzed kryzysu zdrowotnego. Z najnowszego raportu Departamentu Zdrowia Publicznego Chicago wynika, że w 2023 roku przeciętny mieszkaniec miasta mógł oczekiwać, że dożyje 78,7 roku – to wzrost o 1,5 roku w porównaniu z 2022 r. i o 3,5 roku w stosunku do pandemicznego 2020 r. Jeszcze w 2019 roku średnia ta wynosiła 78,8 roku.
Mniejsza różnica między czarnoskórymi a resztą mieszkańców
Raport pokazuje także, że różnica w oczekiwanej długości życia między czarnoskórymi mieszkańcami Chicago a resztą populacji zmniejszyła się do około 11 lat. To poprawa względem 2021 roku, kiedy przepaść ta była największa i wynosiła prawie 13 lat.
Przyczyniły się do tego m.in.:
- spadek liczby zgonów z powodu COVID-19,
- mniejsza liczba zabójstw,
- lepsze wyniki w leczeniu nowotworów dzięki badaniom przesiewowym.
Największy wzrost długości życia odnotowali czarnoskórzy i latynoscy mieszkańcy. Przykładowo, średnia życia Latynosów wydłużyła się o 4,5 roku w latach 2020–2023.
„Jesteśmy bardzo daleko od miejsca, w którym chcemy być, ale cieszymy się, że obserwujemy rosnący trend w zmniejszaniu luki w oczekiwanej długości życia” – podkreśliła dr Simbo Ige, komisarz ds. zdrowia publicznego w Chicago.
Chicago wciąż rekordzistą nierówności
Pomimo poprawy, nierówności zdrowotne pozostają dramatyczne.
- W dzielnicy Loop średnia długość życia sięga 87 lat,
- w West Garfield Park – zaledwie 67 lat.
To aż 21 lat różnicy – największa przepaść spośród wszystkich dużych miast USA, według badań z 2019 roku. Średnia krajowa wynosi 5 lat.
Mieszkańcy północnej części miasta żyją najdłużej, podczas gdy osoby z zachodniej, południowej i dalekiego południa często umierają w wieku, w którym wielu Amerykanów dopiero przechodzi na emeryturę.
Będzie lepiej?
Eksperci ostrzegają, że dalsze postępy są zagrożone przez:
- planowane cięcia federalne w programach społecznych, takich jak Medicaid i pomoc żywnościowa,
- spadek poziomu szczepień, który może prowadzić do większej liczby przedwczesnych zgonów,
- utrzymujące się choroby cywilizacyjne – choroby serca, przedawkowania opioidów i nowotwory.
Nadzieje i wyzwania
Departament Zdrowia Publicznego Chicago planuje wzmocnić współpracę z uniwersytetami i fundacjami, aby poprawić dostęp do profilaktyki i leczenia w najbardziej dotkniętych dzielnicach. Największy nacisk w działaniach ma być położony na zachodnie i południowe dzielnice Chicago, gdzie różnice w zdrowiu i długości życia są najbardziej dramatyczne.
Źródło: WBEZ
Foto: istock/stefanamer/LightFieldStudios/
News Chicago
Miasto zapłaci 90 mln dolarów za niesłuszne skazania związane z sierżantem Ronaldem Wattsem

W czwartek przedstawiciele Chicago zobowiązali się do wypłaty 90 milionów dolarów w ramach ugody obejmującej kilkadziesiąt procesów o niesłuszne skazanie. Sprawy te dotyczą nadużyć byłego sierżanta policji Ronalda Wattsa i jego zespołu taktycznego, którzy przez lata dopuszczali się fałszowania dowodów i bezpodstawnych aresztowań.
Najważniejsze ustalenia
- Ugoda musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Radę Miasta.
- Obejmuje 176 pozwów i blisko 200 osób, które w sumie spędziły w więzieniu ponad 200 lat.
- Każda sprawa wynikała z sfabrykowanych dowodów i fałszywych oskarżeń, co – zdaniem prawników – stanowi jeden z największych skandali policyjnych w historii Chicago.
Ronald Watts i jego współpracownik, funkcjonariusz Kallatt Mohammed, zostali skazani w 2012 roku i odbyli kary więzienia federalnego. Jednak skutki ich działań odczuwane są do dziś – wiele wyroków unieważniono, a poszkodowani otrzymali oficjalne zaświadczenia o niewinności.
Ile otrzymają poszkodowani?
Według wydziału prawnego miasta, kwoty odszkodowań będą zależne od długości niesłusznie odbytych kar:
- najniższe odszkodowanie wyniesie ok. 150 tys. dolarów,
- najwyższe – nawet 3,9 mln dolarów w przypadku osób, które spędziły w więzieniu blisko dekadę.
Konsekwencje dla miasta
Chicago wypłaciło już wcześniej 36 mln dolarów w podobnych sprawach związanych z działalnością Wattsa. Urzędnicy ostrzegają jednak, że jeśli pozostałe procesy trafią na drogę sądową, koszt dla podatników może sięgnąć nawet 500 mln dolarów w najbliższych latach.
Źródło: fox32
Foto: YouTube
-
News USA2 tygodnie temu
Administracja Trumpa grozi odcięciem funduszy za „ideologię gender” w szkołach
-
News USA5 dni temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News Chicago3 tygodnie temu
Molly Borowski z Chicago uciekała przed policją z prędkością 109 mil na godzinę
-
News USA3 tygodnie temu
Sfingował własną śmierć, by uciec do kochanki. 45-latek z Wisconsin odsiedzi 89 dni
-
News USA2 tygodnie temu
Niepowtarzalna trasa Lecha Wałęsy – 45 lat Solidarności, 28 miast, jedno przesłanie
-
News USA2 tygodnie temu
Strzelanina w Minneapolis: Dlaczego Robin Westman otworzył/a ogień do dzieci?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Silne burze nad Chicago. Wiatr zerwał dach budynku wielorodzinnego w Mount Prospect
-
News USA4 tygodnie temu
Dziś europejscy przywódcy i Zełenski będą rozmawiać z Trumpem o zakończeniu wojny w Ukrainie