Połącz się z nami

News USA

American Airlines zapłaci rekordowe 50 mln USD za niewłaściwe traktowanie pasażerów niepełnosprawnych

Opublikowano

dnia

Departament Transportu Stanów Zjednoczonych (DOT) ogłosił w środę nałożenie grzywny w wysokości 50 milionów dolarów na American Airlines za niewłaściwe traktowanie pasażerów niepełnosprawnych, które w niektórych przypadkach doprowadziło do obrażeń. To najwyższa kara nałożona przez departament za naruszenia związane z obsługą osób niepełnosprawnych i 25 razy wyższa niż jakakolwiek wcześniejsza grzywna tego typu.

Sekretarz transportu, Pete Buttigieg, powiedział podczas telekonferencji z dziennikarzami, że dochodzenie wykazało liczne przypadki, w których linie lotnicze zapewniały nieodpowiednią pomoc fizyczną osobom z niepełnosprawnościami, co miało poważne konsekwencje zdrowotne.

American Airlines wielokrotnie nie zapewniało odpowiedniej i bezpiecznej pomocy pasażerom wymagającym wózków inwalidzkich, co prowadziło do obrażeń, a w niektórych przypadkach do uszkodzenia wózków inwalidzkich” — powiedział Buttigieg. „W efekcie tysiące pasażerów pozostało bez urządzeń, które były im niezbędne do pełnej mobilności i funkcjonowania”.

Linie American Airlines, w odpowiedzi na zarzuty, wydały oświadczenie, w którym potwierdziły osiągnięcie ugody z Departamentem Transportu. Linie lotnicze zapewniły, że intensyfikują swoje wysiłki na rzecz poprawy obsługi pasażerów potrzebujących wózków inwalidzkich lub innych urządzeń wspomagających.

W 2022 roku linie lotnicze zanotowały spadek o 20% w liczbie przypadków niewłaściwego obchodzenia się z wózkami inwalidzkimi i skuterami. Firma poinformowała także, że zainwestowała ponad 175 milionów dolarów w rozwój usług, infrastruktury, szkolenia pracowników oraz nowe technologie, aby zapewnić lepsze doświadczenia dla swoich pasażerów.

Wysiłki na rzecz poprawy obsługi pasażerów niepełnosprawnych

W ramach swojej odpowiedzi na zarzuty, American Airlines wprowadziło kilka rozwiązań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa i komfortu podróży dla pasażerów niepełnosprawnych.

Należą do nich dostarczenie elektrycznych wózków inwalidzkich na wszystkie lotniska pierwszego rzędu, zainstalowanie elektrycznych podnośników dla wózków inwalidzkich na ponad 20 lotniskach oraz wprowadzenie automatycznych znaczników dla urządzeń wspomagających mobilność, które zawierają informacje o klientach i ich sprzęcie.

Ponadto, firma zintensyfikowała szkolenia dla personelu, aby zapewnić, że wózki inwalidzkie są obsługiwane prawidłowo i z poszanowaniem potrzeb pasażerów.

Nie tylko American Airlines

Jednak jak podkreślił Pete Buttigieg, American Airlines nie jest jedyną linią lotniczą, która boryka się z problemami w zakresie obsługi pasażerów niepełnosprawnych. Trwają również dochodzenia w sprawie innych przewoźników, z podejrzeniami o podobne naruszenia.

Według danych Departamentu Transportu, w okresie objętym dochodzeniem (2019–2023), linie American Airlines miały drugi najwyższy wskaźnik niewłaściwego obchodzenia się z wózkami inwalidzkimi i urządzeniami wspomagającymi ruch. Linie przewiozły w zeszłym roku ponad 146 000 wózków inwalidzkich i innych urządzeń wspomagających mobilność.

American Airlines, z 17,4% udziałem w krajowym rynku lotniczym (według danych z sierpnia 2023 r.), pozostaje jednym z czołowych przewoźników w USA, rywalizując z takimi gigantami jak Delta i Southwest. Mimo trwających dochodzeń i nałożonej grzywny, linie lotnicze zapewniają, że nadal będą starały się podnosić standardy obsługi wszystkich swoich klientów.

W 2023 roku American Airlines i ich partnerzy zrealizowali blisko 2 miliony lotów, a inwestycje w infrastrukturę i poprawę obsługi pasażerów niepełnosprawnych mają na celu zapobieganie podobnym problemom w przyszłości.

 

Źródło: nbc
Foto: istock/santirf/Halfpoint/

News USA

Hyundai i Kia przenoszą produkcję do USA. Ogromne inwestycje i nowy sojusz z GM

Opublikowano

dnia

Autor:

Hyundai Motor Company Dealership

Donald Trump może już mówić o wielkim sukcesie swojej polityki. Agresywna strategia ochrony amerykańskiego rynku i przyciągania inwestycji zaczyna przynosić efekty – jeden z największych koncernów motoryzacyjnych na świecie ogłosił właśnie gigantyczne plany ekspansji w Stanach Zjednoczonych.

Punktem zwrotnym były zaporowe cła nałożone przez amerykańską administrację. Miały chronić rynek, ale wywołały prawdziwą burzę w branży motoryzacyjnej, uderzając w dotychczasowe modele biznesowe opierające się na produkcji w Meksyku i eksporcie do USA.

Firmy takie jak Audi, BMW, Honda, Hyundai, Kia, Nissan, Mazda, Toyota czy Volkswagen musiały zrewidować swoje strategie. Pod presją znalazły się również koncerny amerykańskie – Ford, General Motors i Stellantis.

Pierwsze decyzje nie kazały na siebie długo czekać. Audi, GM, Nissan i Stellantis ogłosiły przeniesienie części produkcji do USA, a Honda rozważa produkcję nowej generacji Civic w Stanach zamiast w Meksyku. Z kolei Kanada i Meksyk mogą stracić montaż modeli CR-V i HR-V.

Koreański gigant odpowiada: miliardy na stół

Najbardziej zdecydowanie zareagowała Grupa Hyundai Motor (właściciel marek Hyundai i Kia). Koreańczycy powołali specjalną grupę zadaniową, która opracowała plan dostosowania się do nowych warunków.

Efekt? Rozbudowa fabryk w Alabamie i Georgii, zwiększenie produkcji modeli Tucson w USA oraz zmniejszenie zależności od zakładów w Meksyku.

Fabryka Hyundai w Montgomery w stanie Alabama

Początkowo inwestycje oszacowano na 21 miliardów dolarów, ale koncern szybko podniósł stawkę – do 26 miliardów dolarów.

To oznacza powstanie nawet 25 tysięcy nowych miejsc pracy.

W pakiecie znalazła się również budowa nowej huty stali, zakładu robotyki z mocami produkcyjnymi na 30 tysięcy maszyn rocznie oraz rozwój infrastruktury logistycznej.

Sojusz Hyundai – GM: wspólne platformy, nowe modele i wodór w tle

Na tym jednak nie koniec. W sierpniu Hyundai ogłosił strategiczne partnerstwo z General Motors. Firmy wspólnie opracują pięć nowych modeli samochodów – dwa pikapy, kompaktowy SUV, pojazd osobowy i elektryczny samochód dostawczy przeznaczony na rynek USA.

Produkcja ma się rozpocząć w 2028 roku, a sprzedaż do tego czasu może sięgnąć nawet 800 tysięcy aut.

Współpraca obejmuje także zakupy materiałów (w tym potencjalną dostawę stali przez Hyundai Steel), organizację transportu, wspólną logistykę i optymalizację kosztów. Rozważane jest również opracowanie nowych generacji silników – zarówno spalinowych, jak i elektrycznych – oraz rozwój technologii wodorowych i ogniw paliwowych.

Eksperci podkreślają, że to dopiero początek. Hyundai i GM zapowiadają, że ich sojusz może otworzyć drogę do kolejnych wspólnych projektów i inwestycji w USA, czyniąc z obu koncernów kluczowych graczy w wyścigu o rynek północnoamerykański.

Źródło: gazeta.pl
Foto: YouTube, istock/TennesseePhotographer/jetcityimage/
Czytaj dalej

News USA

Rachunki za prąd w górę. Eksperci: winna infrastruktura i rosnący popyt

Opublikowano

dnia

Autor:

linia-wysokiego-napiecia-usa

Ceny energii elektrycznej w całych Stanach Zjednoczonych wciąż rosną, a zdaniem ekspertów główną przyczyną są koszty związane z infrastrukturą oraz dynamiczny wzrost zapotrzebowania na prąd.

Starzejące się sieci kontra boom technologiczny

Stany Zjednoczone stoją przed wyzwaniem unowocześnienia przestarzałej infrastruktury energetycznej. Proces ten zbiega się w czasie z rosnącymi kosztami gazu ziemnego, który odpowiada za około 40% produkcji energii elektrycznej w kraju. To problem dodatkowo komplikowany przez globalne zakłócenia w łańcuchach dostaw i napięcia handlowe .

Według danych EIA (U.S. Energy Information Administration), ceny gazu ziemnego w pierwszym kwartale roku wzrosły gwałtownie, a prognozy wskazują, że w 2026 roku będą nawet dwukrotnie wyższe niż w 2024. Głównym czynnikiem jest rosnący popyt.

Centra danych pochłoną więcej energii niż gospodarstwa domowe

Nowe wyzwania pojawiają się wraz z rozwojem technologii, zwłaszcza sztucznej inteligencji. Departament Energii przewiduje, że w przyszłym roku centra danych i obiekty komercyjne po raz pierwszy zużyją więcej prądu niż gospodarstwa domowe.

Polityczne zwroty i ich wpływ na ceny

Zmiana w Białym Domu oznacza również zmianę w polityce energetycznej. Administracja Donalda Trumpa wstrzymuje inicjatywy dotyczące energii odnawialnej i likwiduje zachęty dla zielonej energii wprowadzone przez Prezydenta Bidena. Zdaniem ekspertów może to dodatkowo zwiększyć koszty energii w nadchodzących latach.

Źródło: scrippsnews
Foto: istock/Cavan Images/
Czytaj dalej

News USA

Orlen i Synthos zbudują pierwszy w Polsce mały reaktor jądrowy SMR. Polska może stać się liderem w Europie

Opublikowano

dnia

Autor:

SMR

Polski koncern energetyczny Orlen podpisał umowę z firmą Synthos Green Energy (SGE), należącą do Michała Sołowowa – najbogatszego Polaka – na budowę pierwszego w kraju małego modułowego reaktora jądrowego (SMR). Projekt wykorzysta technologię amerykańskiej spółki GE Hitachi Nuclear Energy, która już uzyskała wsparcie finansowe od amerykańskich instytucji rządowych.

Jak podkreślają przedstawiciele Orlenu, dzięki tej inwestycji Polska będzie pierwszym krajem w Europie, w którym powstanie reaktor typu BWRX-300.

SMR – energia przyszłości czy wciąż eksperyment?

SMR-y (Small Modular Reactors) to modułowe reaktory jądrowe, które produkuje się w fabrykach, a następnie montuje na miejscu budowy. Zwolennicy tej technologii widzą w niej szybszą, tańszą i bardziej elastyczną alternatywę dla klasycznych elektrowni jądrowych. Wciąż jednak żaden SMR nie wszedł na świecie do komercyjnej eksploatacji.

Pierwszy reaktor powstanie we Włocławku, w centralnej Polsce.

Długa droga do porozumienia

Synthos rozpoczął przygotowania do wdrożenia technologii SMR już cztery lata temu. W 2021 roku spółka podpisała list intencyjny z GE Hitachi, zakładający budowę w Polsce co najmniej 10 reaktorów BWRX-300 do 2030 roku.

W 2023 roku Komisja Europejska zatwierdziła powstanie spółki joint venture OSGE (Orlen Synthos Green Energy), która później podpisała umowy z partnerami z USA i Kanady. Projekt uzyskał również deklarację wsparcia finansowego ze strony dwóch amerykańskich agencji rządowych – do 4 mld dolarów.

Jednak rozmowy między Orlenem a SGE trwały ponad 18 miesięcy i były pełne napięć. Spór dotyczył głównie praw do korzystania z technologii SMR. SGE ma wyłączność w kilku krajach Europy, podczas gdy OSGE dotąd mogło działać jedynie w Polsce.

Nowa umowa zakłada, że obie firmy będą miały po 50% udziałów w OSGE, a spółka uzyska pełny dostęp do technologii BWRX-300.

Kolejne kroki i ambitne plany

Na razie prace koncentrują się na raporcie środowiskowym, którego przygotowanie potrwa około dwóch lat. Tymczasem Polska wciąż nie posiada żadnej elektrowni jądrowej, choć poprzedni rząd zakładał, że do 2040 roku energia atomowa pokryje 23% krajowego zapotrzebowania na prąd.

Obecne władze również deklarują rozwój sektora jądrowego. W kwietniu państwowa spółka odpowiedzialna za budowę dużej elektrowni jądrowej podpisała umowę z amerykańskimi gigantami Westinghouse i Bechtel na projekt wart 192 mld zł (ok. 51 mld USD), o czym informowaliśmy tutaj.

Jednak w ostatnim czasie doszło też do zawirowań – Korea Hydro & Nuclear Power wycofała się z planów budowy kolejnej elektrowni, tłumacząc to brakiem wsparcia ze strony rządu, czemu resort energii zaprzecza.

Inwestycje w SMR-y pozostają jednak niezależne od projektów dużych elektrowni. Dla Orlenu to część strategii dywersyfikacji – od ropy i gazu w stronę energii jądrowej, wodorowej i odnawialnej.

Źródło: NFP
Foto: Polskie Elektrownie jądrowe, YouTube, Orlen
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

październik 2024
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu