Połącz się z nami

News USA

Donald Trump głównym mówcą 79. Alfred E. Smith Memorial Foundation Dinner

Opublikowano

dnia

Podczas 79. dorocznej kolacji Alfred E. Smith Memorial Foundation, która odbyła się 17 października w Nowym Jorku, Donald Trump w swoim charakterystycznym stylu przeplatał humor i refleksję, nawiązując m.in. do dwóch zamachów na swoje życie. Wydarzenie, które jest tradycyjnym forum dla autoironicznych przemówień czołowych polityków, przyciągnęło 1100 osób i zebrało rekordowe 10 milionów dolarów na cele charytatywne Archidiecezji Nowojorskiej.

Donald Trump rozpoczął swoje przemówienie od odniesienia do prób zamachów na swoje życie. “Niedawno przeżyłem dwa zamachy… Mam nowe spojrzenie na to, jak bardzo jesteśmy błogosławieni przez Bożą Opatrzność i Jego Boskie Miłosierdzie” – powiedział. Dodał również, że z Bożą pomocą nie ma rzeczy niemożliwych do osiągnięcia, co spotkało się z owacjami.

Kolacja Alfred E. Smith Dinner jest znana z dowcipnych przemówień, a Trump, który wielokrotnie pełnił rolę głównego mówcy na tym wydarzeniu, nie zawiódł także tym razem.

“Mam dziś wieczorem opowiedzieć kilka autoironicznych dowcipów… Ale nie mam nic do powiedzenia” – zażartował były prezydent, co wywołało salwy śmiechu. “Po co mam atakować samego siebie, skoro inni robią to od bardzo dawna?” – dodał, wywołując jeszcze większe brawa.

Tradycja Polityczna

Kolacja Alfred E. Smith Memorial Foundation Dinner od dziesięcioleci stanowi ważny element amerykańskiej sceny politycznej, dając czołowym politykom możliwość przedstawienia siebie z bardziej ludzkiej, humorystycznej strony. Były prezydent wspomniał, że uczestniczył w tym wydarzeniu już jako dziecko, wraz ze swoim ojcem, Fredem Trumpem.

Wydarzenie to, choć organizowane przez katolicką fundację, przyciąga osoby z różnych środowisk politycznych i religijnych. W poprzednich latach przemawiali tu m.in. Hillary Clinton i Joe Biden, którzy w latach swoich kampanii prezydenckich również brali udział w kolacji. Tym razem jednak na sali zabrakło Kamali Harris, kandydatki Demokratów na prezydenta, która wzięła udział w wydarzeniu jedynie poprzez nagranie wideo.

Donald Trump, w swoim stylu, zażartował z jej nieobecności: “Prawdziwym powodem jej nieobecności jest to, że poluje ze swoim kandydatem na wiceprezydenta”, nawiązując do Gubernatora Minnesoty, Tima Walza.

Waga głosu katolickiego

Donald Trump, zwracając się do licznej katolickiej publiczności, pół żartem, pół serio zauważył: “Katolicy, musicie na mnie głosować. Pamiętajcie, że ja tu jestem, a ona nie”, odnosząc się do Harris. Katolicki elektorat, który stanowi około 22% populacji USA, jest kluczowy w wielu stanach, które odgrywają decydującą rolę w wyborach prezydenckich.

Pomimo politycznych różnic, kolacja stała się platformą, na której mogą spotkać się liderzy z przeciwnych stron politycznego spektrum. W tym roku Trump siedział obok lidera większości w Senacie, Chucka Schumera, z którym często się spiera. Ich rozmowy przebiegały w serdecznej atmosferze, co podkreślało znaczenie kolacji jako forum dialogu.

Kardynał Timothy Dolan, arcybiskup Nowego Jorku, który siedział pomiędzy Trumpem a Schumerem, z humorem zauważył: “Czy można sobie wyobrazić siedzenie z Chuckiem Schumerem po mojej prawej i Donaldem Trumpem po mojej lewej stronie?”

Dziedzictwo Alfreda E. Smitha

Kolacja i fundacja honorują pamięć Alfreda E. Smitha, czterokrotnego gubernatora Nowego Jorku i pierwszego katolickiego kandydata na prezydenta nominowanego przez główną partię polityczną. Smith, Demokratyczny kandydat w 1928 roku, przegrał wybory z Herbertem Hooverem, częściowo z powodu antykatolickich uprzedzeń w tamtych czasach.

Zgromadzeni goście, w tym liderzy biznesu, filantropii, sportu i polityki, zapłacili po 5000 dolarów za bilet na kolację. Wydarzenie to, choć organizowane co roku, przyciąga szczególną uwagę i rekordowe datki w latach wyborów prezydenckich.

Wieczór zakończył się błogosławieństwem kardynała Dolana, który podsumował wydarzenie słowami: “Kochany Boże, kiedy brakuje nam słów — co dziś wieczorem nie miało miejsca — najlepiej po prostu szepnąć: ‘Dziękuję'”.

 

Źródło: Epoch Times
Foto: YouTube

News USA

AI zamiast żałoby? Kościół ostrzega przed „cyfrowym wskrzeszaniem zmarłych”

Opublikowano

dnia

Autor:

W ostatnim czasie coraz większe emocje budzą aplikacje wykorzystujące sztuczną inteligencję do tworzenia cyfrowych odpowiedników osób zmarłych. Narzędzia te pozwalają prowadzić „rozmowy” z awatarami bliskich, generowanymi na podstawie archiwalnych nagrań głosu i obrazu. Zdaniem duchownych i teologów to zjawisko może poważnie ingerować w naturalny proces żałoby i prowadzić do duchowych konsekwencji – zaznacza Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

Nowa technologia przedstawiana jest przez jej twórców jako sposób zachowania wspomnień i podtrzymania więzi emocjonalnej.

Krytycy podkreślają jednak, że w praktyce nie chodzi już wyłącznie o pamięć, lecz o tworzenie złudzenia dalszej obecności osoby, która odeszła.

Granica między pamięcią a symulacją

Teologowie zwracają uwagę, że cyfrowe awatary nie są neutralnym narzędziem. Ks. Michael Baggot, bioetyk, podkreśla, że algorytm nie jest w stanie oddać wolności, sumienia ani duchowej głębi człowieka. Generowane odpowiedzi mogą sprawiać wrażenie autentycznych, ale w rzeczywistości są jedynie symulacją opartą na danych, a nie prawdziwą relacją.

Podobne stanowisko prezentuje Brett Robinson, który ostrzega, że technologia kształtuje sposób myślenia o życiu i śmierci. Jego zdaniem narzędzia sugerujące „powrót” zmarłych mogą osłabiać zdolność do zaakceptowania straty i zmieniać rozumienie ludzkiej obecności.

Żałoba w nauczaniu Kościoła

Kościół katolicki postrzega żałobę jako bolesny, ale konieczny etap, który prowadzi do wewnętrznego uzdrowienia i nadziei. Papież Franciszek wielokrotnie podkreślał, że doświadczenie straty pomaga odkryć wartość życia i uczy zawierzenia Bogu.

Z kolei papież Leon XIV wskazywał, że żałoba przeżywana bez odniesienia do Boga może prowadzić do poczucia pustki i bezsensu.

Z tej perspektywy technologia, która utrzymuje osobę pogrążoną w żałobie w stanie ciągłego „kontaktu” ze zmarłym, może blokować proces pogodzenia się z rzeczywistością śmierci.

Doświadczenia duszpasterzy

Osoby zajmujące się duszpasterstwem żałobnym zauważają, że naturalnym odruchem po stracie jest wracanie do zdjęć, nagrań czy listów. Jak podkreśla Donna MacLeod, wieloletnia animatorka programów wsparcia dla osób w żałobie, różnica polega na tym, że tradycyjne pamiątki nie udają dialogu.

Natomiast cyfrowy awatar może utrwalać zaprzeczenie i opóźniać moment, w którym człowiek zaczyna na nowo układać swoje życie.

Kościół od wieków przestrzega przed próbami „przywoływania zmarłych”. Choć aplikacje AI nie wpisują się wprost w klasyczne praktyki spirytystyczne, duszpasterze widzą w nich realne ryzyko emocjonalne i duchowe.

Nadzieja nie jest w algorytmie

Eksperci podkreślają, że pamięć o zmarłych jest czymś dobrym i głęboko ludzkim. W chrześcijaństwie wyraża się ona poprzez modlitwę, liturgię i wiarę w życie wieczne. Problem zaczyna się w momencie, gdy technologia zaczyna zastępować te formy, oferując iluzję obecności zamiast drogi prowadzącej ku uzdrowieniu.

Zdaniem teologów, przenoszenie nadziei z Boga i relacji międzyludzkich na algorytm może sprawić, że żałoba przestanie być etapem przejścia, a stanie się stanem zawieszenia, z którego coraz trudniej się wydostać.

Źródło: cna
Foto: istock/Liudmila Chernetska/m-gucci/
Czytaj dalej

Kościół

Pasterka dziecięca na Trójcowie 2025. Fot. Wojciech Adamski

Opublikowano

dnia

Autor:

Czytaj dalej

Kościół

Przedostatnie Drzwi Święte zostały zamknięte, u grobu św. Pawła

Opublikowano

dnia

Autor:

W Bazylice św. Pawła za Murami zamknięte zostały przedostatnie Drzwi Święte Roku Jubileuszowego 2025 r. Drzwi się zamykają, ale trwa droga nawrócenia i nadziei, która rozpoczęła się w tym świętym roku – powiedział kard. James Michael Harvey, archiprezbiter tej bazyliki.

Wczoraj Drzwi Święte zostały zamknięte w Bazylice Laterańskiej, a w ubiegły czwartek w Bazylice Matki Bożej Większej. Ostatnie Drzwi Święte zostaną zamknięte przez Leona XIV w Bazylice Watykańskiej 6 stycznia na zakończenie Roku Jubileuszowego.

Początek misji, świat potrzebuje Chrystusa

Kard. Harvy przyznał, że zamknięcie Drzwi Świętych uwidacznia koniec Roku Świętego, ale jest też zarazem początkiem misji. Kto przeszedł przez Drzwi Święte musi być teraz świadkiem tego, co doświadczył, ponieważ świat potrzebuje Chrystusa.

Przejście przez próg zaufania

Amerykański kardynał przypomniał, że zamknięte dziś drzwi „są czymś więcej niż tylko fizycznym przejściem. Były one duchowym progiem, wezwaniem skierowanym do każdego, aby porzucił to, co obciąża serce, i wszedł w przestrzeń miłosierdzia. Przejście przez nie oznaczało uznanie, że zbawienie wynika z pokornego zaufania Temu, który jako jedyny może nadać pełny sens naszemu życiu, przezwyciężając wszelkie pretensje do samowystarczalności”.

Nadzieja zawieść nie może, jeśli opiera się na Bogu

Kard. Harvey przypomniał, że mottem kończącego się Roku Świętego były słowa pochowanego w tej Bazylice św. Pawła: Spes non confundi – nadzieja zawieść nie może.

Cytując Encyklikę Benedykta XVI Spe salvi amerykański purpurat podkreślił, że choć człowiek potrzebuje w swym życiu wiele różnych nadziei, małych i większych, to wszystkie one znajdują swoje spełnienie w wielkiej nadziei, którą jest sam Bóg. To On jest nadzieją, która zawieść nie może, bo opiera się na Jego wiernej miłości.

Krzysztof Bronk – Watykan

 

Foto: Vatican Media
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

październik 2024
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu