Połącz się z nami

News USA

Dynia – olbrzymka, tegoroczna zwyciężczyni Mistrzostw Świata, urosła w Minnesocie

Opublikowano

dnia

Nauczyciel ogrodnictwa z Minnesoty pozostał w poniedziałek panującym mistrzem w corocznym konkursie ważenia dyni w Północnej Kalifornii, gdzie jego ogromne owoce wygrywały główną nagrodę już cztery lata z rzędu.

Travis Gienger z Anoka w Minnesocie pokonał swojego najbliższego konkurenta o 6 funtów, aby zapewnić sobie zwycięstwo w 51. Mistrzostwach Świata w Ważeniu Dyń w Half Moon Bay, na południe od San Francisco.

Jego zwycięska dynia ważyła 2471 funtów, co jednak nie dorównało rekordowi świata, który ustanowił w zeszłym roku, kiedy dynia z jego grządki osiągnęła imponujące 2749 funtów.

44-letni Gienger powiedział, że tak jak w przeszłości, skupił się na zdrowej glebie i dobrze odżywionych roślinach, ale zimna jesień z rekordowymi opadami deszczu prawdopodobnie wpłynęła na wzrost jego dyni. Wyhodowanie takiej olbrzymki wymagało większych nakładów pracy.

Travis Gienger i jego rodzina jechali z gigantyczną dynią przez 35 godzin do Kalifornii.

Farmer zapowiedział, że następnym przystankiem dla jego gigantycznej dyni będzie Południowa Kalifornia, gdzie zespół profesjonalnych rzeźbiarzy wykona na niej trójwymiarową rzeźbę podczas imprezy z okazji Halloween.

O mieszkańcu Wheaton w Illinois, który także specjalizuje się w hodowli olbrzymich dyń pisaliśmy 7 października.

 

Źródło: nbc
Foto: Mistrzostwa Świata w Ważeniu Dyń

NEWS Florida

Cudowne narodziny: Chłopczyk przyszedł na świat podczas huraganu Milton na Florydzie

Opublikowano

dnia

Autor:

Rodzice z Florydy, Kenzie Lewellen i Dewey Bennett, z radością świętują narodziny swojego syna, które nastąpiły zaledwie kilka godzin po uderzeniu huraganu Milton. Choć wydarzenie to przyniosło radość, było również pełne emocji i wspomnień, ponieważ rodzina nadal opłakuje stratę dziadka nowo narodzonego dziecka, który zmarł podczas innego huraganu kilka lat temu.

Gdy zbliżał się huragan Milton, para była zaniepokojona, jak warunki pogodowe wpłyną na ich możliwość dotarcia do szpitala w okolicach Venice na Florydzie, znajdującego się w obowiązkowej strefie ewakuacyjnej. Kenzie Lewellen miała zaplanowany termin porodu na 13 października, tuż po tym, jak Milton – huragan kategorii 3 – uderzył w wybrzeże w pobliżu Siesta Key.

Obawy były tym większe, że Dewey Bennett Jr., ojciec Deweya Bennetta, zmarł podczas huraganu Irma w 2017 roku. Wówczas ratownicy nie byli w stanie dotrzeć do niego na czas, gdy doznał zawału serca.

„Byliśmy bardzo zaniepokojeni. Martwiliśmy się, czy uda nam się bezpiecznie dotrzeć do szpitala” — wspomina młoda mama.

Mimo dręczących ich niepewności, synek nie chciał czekać. W środowy poranek, gdy Floryda przygotowywała się na nadejście Miltona, Kenzie Lewellen zaczęła odczuwać skurcze. „Obudziłam się o 4 rano z bólami. To było bardzo przerażające, ale kiedy już dotarliśmy do szpitala, część stresu zniknęła” — opowiada.

O 11:44PM, kilka godzin po tym, jak huragan Milton uderzył w wybrzeże, kobieta urodziła zdrowego chłopca, mimo że potężna burza wciąż przetaczała się przez stan.

„To nasze małe cudowne dziecko. Wszystko zgrało się idealnie, mimo że warunki były trudne” — powiedziała szczęśliwa mama.

W geście hołdu dla rodziny, para zdecydowała się nadać synowi imię Dewey Bennett IV, na cześć jego ojca i zmarłego dziadka. Narodziny „huraganowego dziecka” przyniosły nadzieję i radość rodzinie w obliczu wspomnień o dawnych trudnych chwilach.

 

Źródło: fox35
Foto: Sarasota Memorial Health Care System
Czytaj dalej

News USA

Powrót do korzeni: Para z Nowego Jorku przekształciła stuletnią szkołę w wymarzony dom

Opublikowano

dnia

Autor:

Stacie Grissom i Sean Wilson spędzili prawie dekadę mieszkając i pracując w Nowym Jorku, ale wybuch pandemii COVID-19 w 2020 roku zmienił ich życiową perspektywę. Wtedy Stacie, będąc w ciąży z ich pierwszym dzieckiem, i Sean, chirurg ortopeda, postanowili wrócić do swojego rodzinnego miasta Franklin w stanie Indiana, zaledwie 30 mil od Indianapolis. Zakupili tu za 175 tys. dolarów stuletnią szkołę by mieć nowy dom.

„Zrozumieliśmy, że najważniejsi są ludzie, dlatego zdecydowaliśmy się wrócić, aby być blisko naszych rodzin” — mówi Stacie Grissom. „Nowy Jork to wspaniałe miasto, ale rodzina była dla nas priorytetem”.

Szkoła w trakcie budowy

Po narodzinach syna para zaczęła szukać nieruchomości do remontu we Franklin. Stacie Grissom zwróciła się w tym celu do znajomego agenta nieruchomości, prosząc o wyszukiwanie „dziwnych, starych domów”, co wkrótce doprowadziło ich do wyjątkowego budynku — dawnej szkoły, która przez lata służyła jako stodoła.

Para postanowiła kupić tę nieruchomość, mimo że nie widzieli jej osobiście. „Zaufaliśmy opinii moich rodziców, którzy obejrzeli budynek za nas, ponieważ wiedzieliśmy, że taki projekt wymaga wsparcia całej rodziny” — dodaje Stacie.

Od stodoły do wymarzonego domu

Szkoła, zbudowana w latach 1914-1934, była kiedyś centrum edukacyjnym dla lokalnych dzieci, ale po zamknięciu przekształcono ją w stodołę. Stacie Grissom i Sean Wilson, zachwyceni architekturą budynku, widzieli w nim ogromny potencjał, choć od razu zdawali sobie sprawę, że czeka ich ogromna praca.

Jesienią 2021 roku rozpoczęli remont. Chociaż pierwotnie zakładali, że zajmie to dwa lata, projekt rozciągnął się do trzech lat. W tym czasie para nadal mieszkała w Nowym Jorku, a prace remontowe prowadzone były zdalnie.

Podczas prac renowacyjnych udało się zachować część oryginalnych elementów szkoły, takich jak podłogi w jednej z klas, ceglane ściany, a także stare drzwi i fontannę. W trakcie remontu znaleziono również wiele historycznych artefaktów, w tym tablicę z napisem „Kurnik”. „Wspaniale było odkrywać, jak wiele to miejsce znaczyło dla lokalnej społeczności” — dodaje Stacie.

Nowy dom, nowe życie

We wrześniu 2024 roku, po trzech latach intensywnych prac, Stacie i Sean oraz ich dwójka dzieci wprowadzili się do dawnej szkoły, teraz przekształconej w przestronny, rodzinny dom o powierzchni 4000 stóp kwadratowych. „To jak zamek pośrodku pól kukurydzy w Indianie” — opisuje go Grissom. Dom ma teraz cztery sypialnie, dwie i pół łazienki, a para planuje dalsze prace w rozległej piwnicy.

Przeprowadzka była dla rodziny momentem spełnienia marzeń, mimo że projekt był pełen wyzwań. „To było trzy lata potu, łez i ciężkiej pracy, ale gdy patrzymy na to, co udało nam się stworzyć, czujemy ogromną satysfakcję” — mówi Stacie. „Teraz możemy w pełni cieszyć się życiem blisko rodziny, co jest dla nas najważniejsze”.

Z pasją do renowacji

Jednym z najbardziej inspirujących aspektów tego doświadczenia było dla Stacie to, że mogła pracować ramię w ramię z ojcem, który pomógł im w realizacji projektu. Dzięki jego doświadczeniu w nieruchomościach i remontach, para nauczyła się wiele o renowacji, co Grissom nazywa „intensywnym szkoleniem z zakresu budownictwa”.

Co więcej, Grissom zaczęła dokumentować cały proces w mediach społecznościowych, co przekształciło jej pasję w pracę na pełny etat jako twórczyni treści. „Nigdy nie myślałam, że mój dom stanie się moją pracą, ale opowiadanie tej historii i dzielenie się nią z innymi było niesamowite” — mówi.

Nowy początek

Stacie Grissom i Sean Wilson przyznają, że remont dawnej szkoły był trudnym zadaniem, ale nie żałują swojej decyzji. „Nigdy nie chcę stracić tej iskry, która sprawiła, że podjęliśmy decyzję o kupnie szkoły i stworzeniu z niej domu” — mówi Grissom. „To było trudne, ale warte każdego wysiłku”.

Dziś ich dzieci mogą dorastać w otoczeniu rodziny, w miejscu pełnym historii, które stało się ich wymarzonym domem.

 

Źródło: nbc
Foto: Stacie Grissom i Sean Wilson, Kate Wilson, Johnson County Museum of History
Czytaj dalej

News USA

SpaceX osiąga przełom: Mechazilla łapie w ramiona booster Super Heavy!

Opublikowano

dnia

Autor:

W niedzielę SpaceX dokonał przełomowego osiągnięcia, po raz pierwszy pomyślnie „złapawszy” swój potężny booster „Super Heavy” podczas lotu testowego. To istotny moment dla firmy, który przybliża ją do przyszłych misji kosmicznych z użyciem Starship, najpotężniejszej rakiety, jaką kiedykolwiek zbudowano.

Rakieta Starship wystartowała z bazy SpaceX w Boca Chica w Teksasie o 7:25AM czasu lokalnego (CT), a 33 silniki Raptor pracowały bez zarzutu. Test rozpoczął się od spektakularnego startu, gdy rakieta wzbiła się w poranne niebo.

Najbardziej ekscytujący moment nastąpił jednak siedem minut po starcie, kiedy booster „Super Heavy” oddzielił się od głównego statku kosmicznego i został złapany przez „Mechazillę” – zaawansowany mechanizm z ramionami przypominającymi pałeczki, który zamontowano na wieży startowej.

Złapanie rakiety przez Mechazillę to pierwszy tego rodzaju sukces w historii SpaceX. W tym kluczowym momencie pracownicy firmy wiwatowali, a Elon Musk, założyciel SpaceX, opublikował na platformie X klip z tego wydarzenia, dodając entuzjastyczny komentarz: „Wieża złapała rakietę!!”.

Po oddzieleniu boostera, główny statek kosmiczny Starship kontynuował swój lot testowy, dryfując w przestrzeni przez prawie 45 minut, zanim wylądował w Oceanie Indyjskim o 9:30AM czasu CT. To kontrolowane wodowanie również było sukcesem misji, a Musk ogłosił w kolejnym poście: „Statek wylądował dokładnie na celu! Drugi z dwóch celów osiągnięty”.

Ten udany test ma kluczowe znaczenie dla dalszych planów SpaceX, które zamierzają wykorzystywać Starship do transportu astronautów i zaopatrzenia zarówno na orbitę Ziemi, jak i na Księżyc, a w przyszłości również na Marsa.

Rakieta Starship, wraz z boosterem Super Heavy, mierzy imponujące 397 stóp wysokości i jest zaprojektowana jako w pełni wielokrotnego użytku, co stanowi rewolucję w koncepcji eksploracji kosmosu.

Niedzielny lot testowy odbył się po wcześniejszym nieudanym starcie z kwietnia 2023 roku, kiedy rakieta eksplodowała krótko po opuszczeniu platformy. Od tamtej pory SpaceX wprowadził liczne usprawnienia, w tym nową osłonę termiczną i ulepszone systemy ochrony, co znacząco zwiększyło szanse na udane lądowanie.

Niedzielny test miał na celu przede wszystkim demonstrację zdolności do kontrolowanego powrotu statku kosmicznego na Ziemię, co zakończyło się sukcesem.

Jednak sukces technologiczny SpaceX odbywa się na tle rosnących obaw o wpływ startów rakietowych na środowisko. Organizacje ekologiczne wyrażają zaniepokojenie potencjalnymi skutkami testów w rejonie Boca Chica, gdzie ekosystemy mogą być zagrożone działalnością kosmiczną. Firma kontynuuje współpracę z władzami i ekspertami, aby minimalizować negatywne oddziaływania na otaczające środowisko naturalne.

 

Źródło: npr
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

październik 2024
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Popularne w tym miesiącu