News USA
Kontrowersyjna egzekucja w Teksasie: Skazaniec walczy o życie w sprawie o “zespół potrząsanego dziecka”

W przyszłym tygodniu w Teksasie zaplanowano pierwszą w Stanach Zjednoczonych egzekucję skazańca, którego wyrok oparto na kontrowersyjnej diagnozie “zespołu potrząsanego dziecka”. Diagnoza ta, pierwotnie szeroko akceptowana, została w ostatnich latach skutecznie podważona w licznych procesach karnych, a niektóre z nich zakończyły się uniewinnieniami.
Robert Roberson, który został skazany za morderstwo swojej 2-letniej córki w 2002 roku, ma być stracony 17 października. Mężczyzna złożył wniosek o ułaskawienie do Gubernatora Teksasu, Grega Abbotta, z nadzieją na uniknięcie egzekucji.
Chociaż Roberson otrzymuje wsparcie od dwupartyjnej grupy polityków, ekspertów medycznych i nawet detektywa, który pierwotnie zeznawał przeciwko niemu, przyszłość skazańca jest niepewna. Gubernator Abbott, znany z oszczędnego korzystania z prawa łaski, jak dotąd nie zajął stanowiska w sprawie.
Teksas miał dokonać egzekucji Robersona w 2016 roku, jednak kilka dni przed planowaną datą Sąd Najwyższy Teksasu wstrzymał procedurę, dając szansę na ponowne rozpatrzenie dowodów.
Tegoroczna decyzja stanowego Sądu Apelacyjnego była jednak dla Robersona niekorzystna – sąd odrzucił jego wniosek o nowy proces, a ostatnia próba wstrzymania egzekucji również nie powiodła się.
Kontrowersyjna diagnoza i zmieniająca się nauka
W latach 70-tych XX wieku naukowcy zaczęli stawiać diagnozę tzw. “zespołu potrząsanego dziecka”, wskazując, że gwałtowne potrząsanie niemowlęciem może prowadzić do poważnych urazów głowy, takich jak krwotoki wewnętrzne czy obrzęk mózgu. Właśnie takie symptomy odkryli lekarze w przypadku 2-letniej Nikki, córki Robersona, co stało się podstawą oskarżenia o brutalne morderstwo.

Robert Roberson
Jednak przez dekady nauka ewoluowała, a wielu ekspertów zaczęło podważać trafność tej diagnozy, argumentując, że podobne objawy mogą wynikać z innych przyczyn, takich jak choroby naturalne lub upadki.
W 2009 roku Amerykańska Akademia Pediatrii zaktualizowała swoje stanowisko, poszerzając definicję “urazu głowy spowodowanego przemocą” i podkreślając potrzebę ostrożności w stawianiu tej diagnozy. Eksperci, tacy jak dr Andie Asnes z Yale School of Medicine, podkreślają, że pełna diagnoza wymaga znacznie szerszej analizy niż same objawy urazów głowy.
Robert Roberson i jego prawnicy twierdzą, że w jego sprawie kluczowe dowody medyczne zostały zignorowane.
Córka Robersona miała poważne problemy zdrowotne, w tym przewlekłe infekcje, które mogły być przyczyną jej śmierci. Ponadto, jak dowodzą jego obrońcy, lekarze podali Nikki dawkę leku, który nie powinien być stosowany u tak małych dzieci, co mogło dodatkowo pogorszyć jej stan zdrowia.

Robert Roberson z córką Nikki
Wątpliwości nawet po stronie oskarżenia
Brian Wharton, detektyw prowadzący śledztwo przeciwko Robersonowi, który pierwotnie zeznawał na jego niekorzyść, zmienił swoje stanowisko. Po latach od procesu Wharton przyznał, że sprawa była prowadzona zbyt pochopnie, a diagnoza zespołu potrząsanego dziecka, która była kluczowym elementem oskarżenia, nie uwzględniała pełnej historii medycznej dziecka.
Obecnie Wharton otwarcie wspiera wniosek o ułaskawienie Robersona, twierdząc, że sprawiedliwość wymaga ponownej oceny sprawy.
Jeśli Robert Roberson zostanie stracony, będzie pierwszą osobą w historii USA skazaną na karę śmierci na podstawie diagnozy zespołu potrząsanego dziecka.
Źródło: nbc
Foto: YouTube, Police Department, The Innocence Project, Rodzina Roberson
News USA
W Minneapolis napastnik strzelał do dzieci w kościele. Zabił dwoje z nich, 17 ranił

Uzbrojony mężczyzna otworzył ogień przez okna katolickiego kościoła, atakując dzieci uczestniczące we mszy na początku roku szkolnego. W wyniku ataku zginęły dwie osoby, a 17 zostało rannych – poinformowała policja. Szef lokalnej komendy nazwał ten akt przemocy „absolutnie niezrozumiałym”.
Napastnik strzelał do dzieci w ławkach
Do tragedii doszło w katolickiej szkole Zwiastowania, gdzie trwała poranna msza. Komendant policji w Minneapolis, Brian O’Hara, przekazał, że sprawca – uzbrojony w karabin, strzelbę i pistolet – oddał dziesiątki strzałów w stronę dzieci siedzących w ławkach.
Napastnik, którego tożsamości jeszcze nie ujawniono, miał około 20 lat. Nie posiadał rozbudowanej kartoteki kryminalnej. Zginął na miejscu zdarzenia. Motyw ataku wciąż pozostaje nieznany.
„To był celowy atak na niewinne dzieci i osoby modlące się. Okrucieństwo i tchórzostwo strzelania do kościoła pełnego dzieci są absolutnie niezrozumiałe” – powiedział O’Hara, dodając, że niektóre drzwi boczne były zablokowane deskami.
Dzieci, które zginęły miały 8 i 10 lat. Gubernator Minnesoty Tim Walz nazwał atak „przerażającym”. Prezydent Donald Trump poinformował na platformie Truth Social, że został powiadomiony o tragedii i zapewnił, że Biały Dom monitoruje sytuację.
Dramatyczna ewakuacja szkoły
Po strzelaninie szkołę natychmiast ewakuowano. Uczniów skierowano do specjalnie wyznaczonej strefy, gdzie mogli spotkać się z rodzicami. W okolicy panował chaos – wśród silnej obecności policji dzieci w szkolnych mundurkach wychodziły w ramionach dorosłych, wiele z nich płakało.
Na miejscu interweniowali lokalni, stanowi i federalni funkcjonariusze. Do szpitali w Minneapolis trafiło co najmniej pięcioro dzieci – poinformował Dziecięcy Szpital Urazowy. Hennepin Healthcare, największy ośrodek ratunkowy w stanie, potwierdził, że opiekuje się kolejnymi rannymi.
Pierwszy tydzień szkoły, msza dla wszystkich uczniów
Według strony internetowej szkoły, msza rozpoczęła się o godzinie 8:15AM i była częścią obchodów pierwszego tygodnia zajęć. Zaledwie kilka dni wcześniej szkoła publikowała w mediach społecznościowych zdjęcia uśmiechniętych dzieci, bawiących się na imprezie z okazji powrotu do nauki.
Fala przemocy w mieście
Strzelanina w kościele była częścią serii ataków w Minneapolis w ciągu zaledwie 24 godzin. Dzień wcześniej przed jedną z lokalnych szkół średnich zginęła jedna osoba, a sześć zostało rannych. Kilka godzin później doszło do kolejnych dwóch strzelanin, w których zginęły dwie osoby.
Środowy atak nastąpił także po serii fałszywych zgłoszeń o strzelaninach na kampusach w całych Stanach Zjednoczonych, które wywołały panikę wśród studentów i uczniów na początku roku akademickiego.
Źródło: AP
Foto: YouTube
News USA
Kościoły hiszpańskojęzyczne w Waszyngtonie alarmują: Wierni boją się zatrzymań przez ICE

Katolickie parafie obsługujące społeczności latynoskie w archidiecezji waszyngtońskiej biją na alarm – coraz więcej wiernych obawia się uczęszczać na msze i spotkania parafialne z powodu nasilonych działań służb imigracyjnych w stolicy USA. O problemie związanym z aresztowaniami nielegalnych imigrantów mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
W Sanktuarium Najświętszego Serca w Columbia Heights w ostatnich tygodniach zatrzymano sześciu parafian – w tym kościelnego zmierzającego na wieczorną mszę. Proboszcz, ojciec Emilio Biosca Agüero OFM Cap, powiedział, że niektórzy wierni zostali zatrzymani przez agentów ICE w drodze na katechezę. Wśród zatrzymanych był mężczyzna przygotowujący się do ślubu i kandydat do bierzmowania.
Efekt? Frekwencja na mszach spadła o około 20% – z 2,5 tys. do mniej niż 2 tys. osób.
„Parafialne czaty WhatsApp zapełniły się ostrzeżeniami o agentach imigracyjnych” – przyznał proboszcz.
ICE i policja – bliska współpraca w stolicy
Sytuacja zaostrzyła się po ogłoszeniu przez administrację Donalda Trumpa 11 sierpnia wysłania dodatkowych agentów federalnych i Gwardii Narodowej do walki z przestępczością w Waszyngtonie. Na mocy zarządzenia szefowej lokalnej policji, funkcjonariusze MPD mogą powiadamiać ICE o kontaktach z nieudokumentowanymi migrantami, co przełożyło się na ścisłą współpracę obu służb.
Rzecznik ICE podkreśla, że choć agencja „nie prowadzi rutynowych akcji w szkołach, sądach czy kościołach”, to ma prawo zatrzymywać osoby łamiące przepisy imigracyjne „wszędzie tam, gdzie zostaną zidentyfikowane”.
Strach także w innych parafiach
Niepokój widać również w innych hiszpańskojęzycznych wspólnotach katolickich Waszyngtonu. W kościele św. Gabriela w Petworth frekwencja wyraźnie spadła, a w parafii Matki Bożej Królowej Ameryk wierni coraz częściej zgłaszają obawy związane z dostaniem się do kościoła oraz powrotem do domu.

Katedra św. Mateusza w Waszyngtonie
„Wielu parafian musi przechodzić przez dzielnice, gdzie dochodzi do zatrzymań – jak Columbia Heights czy Mount Pleasant” – powiedział Kevin Arevalo, dyrektor ds. komunikacji parafii. Choć w samej świątyni nie odnotowano zatrzymań, księża przygotowują alternatywne formy duszpasterstwa, m.in. msze i katechezy online.
„Nasza parafia to w większości społeczność latynoska. Nie możemy milczeć – musimy słuchać naszych wiernych i być z nimi w tym trudnym czasie” – podkreślił administrator parafii, ks. James Morrison.
Źródło: cna
Foto: wikimedia, ICE
News USA
Trump tworzy „specjalistyczne jednostki” Gwardii Narodowej. Cel: porządek w miastach

Prezydent Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie, które nakazuje utworzenie wyspecjalizowanych jednostek w Gwardii Narodowej. Ich zadaniem będzie reagowanie na niepokoje społeczne i wspieranie organów ścigania w zapewnianiu porządku publicznego.
Sekretarz Obrony Pete Hegseth ma przygotować Gwardię Narodową Armii i Powietrzną w każdym stanie tak, by były gotowe do szybkiej mobilizacji. W planie są także stałe siły szybkiego reagowania zdolne do działania w całym kraju w mniej niż 24 godziny.
Więcej wojska w amerykańskich miastach?
Rozporządzenie rodzi pytania o granice wykorzystania Gwardii Narodowej. Dotąd te siły reagowały głównie na prośbę gubernatorów. Donald Trump zasugerował jednak, że w razie potrzeby może wysłać wojsko bez ich zgody – szczególnie do miast rządzonych przez Demokratów, takich jak Chicago.
„Jesteśmy gotowi do działania w dowolnym miejscu” – powiedział.
Krytycy ostrzegają, że to może otworzyć drogę do upolitycznienia armii. „To bardzo niepokojące i nieamerykańskie” – stwierdziła Senator Tammy Duckworth.
Broń w stolicy i „misja upiększania”
Tymczasem w Waszyngtonie żołnierze Gwardii Narodowej dostali pozwolenie na noszenie broni palnej, choć tylko do samoobrony. Pentagon wcześniej unikał takiej decyzji.
Wśród zadań pojawiło się też… sprzątanie miasta – zamalowywanie graffiti i usuwanie śmieci w ramach programu „Uczynić Dystrykt Kolumbii bezpiecznym i pięknym”.
Żołnierze będą pilnować porządku?
Prezydent Trump zapowiada, że może poprosić Kongres o zatwierdzenie nowych uprawnień Gwardii. Na razie nie wiadomo jednak, jak będą działać „specjalistyczne jednostki” i kto będzie je kontrolował, jeśli gubernatorzy odmówią współpracy.
Eksperci ostrzegają: „Brak jasnych wytycznych i wspólnego szkolenia to przepis na chaos”.
Źródło: cnn
Foto: The White House
-
News USA4 tygodnie temu
Szpitale dziecięce wstrzymują operacje zmiany płci po dekrecie Prezydenta Trumpa
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
XXXVIII Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna do Merrillville – RELACJA NA ŻYWO
-
NEWS Florida4 tygodnie temu
Floryda dokonała egzekucji Edwarda Zakrzewskiego osiągając rekord 9 osób straconych
-
News USA4 tygodnie temu
Kamala Harris rezygnuje z ubiegania się o urząd gubernatora Kalifornii
-
News USA4 tygodnie temu
Tragedia w Devil’s Den State Park: Kobieta zginęła bo wróciła pomóc walczącemu mężowi
-
News USA4 tygodnie temu
Aresztowano mordercę małżeństwa w Arkansas. Rodzice zginęli, chroniąc swoje dzieci
-
News Chicago4 tygodnie temu
Rekordowy smog nad Chicago. Eksperci: „To efekt zmian klimatu”
-
News Chicago4 tygodnie temu
Ranking „U.S. News” 2025–2026: Szpitale z Chicago wśród najlepszych w kraju i stanie