Połącz się z nami

News USA

Debata wiceprezydencka: Starcie Vance’a z Walzem przebiegło spokojnie

Opublikowano

dnia

Wtorkowa debata wiceprezydencka między Republikaninem JD Vance’em a Demokratą Timem Walzem była zaskakująco spokojną i cywilizowaną wymianą poglądów na temat kluczowych kwestii przed zbliżającymi się wyborami 5 listopada. W odróżnieniu od wcześniejszych, burzliwych debat prezydenckich, to spotkanie miało charakter bardziej zrównoważony, a kandydaci skupili się na omawianiu polityki, zamiast na personalnych atakach.

Przez ponad 90 minut na scenie CBS News w Nowym Jorku, zarówno JD Vance, jak i Tim Walz unikali konfrontacji, koncentrując się na swoich przekazach i wizjach dla kraju. Ich podejście – choć pełne różnic ideologicznych – miało momenty porozumienia, co odróżniało tę debatę od wcześniejszych, bardziej konfliktowych starć.

Debata rozpoczęła się spokojnie, a JD Vance, jako doświadczony mówca publiczny, wydawał się bardziej swobodny na scenie. Jego wypowiedzi były klarowne i konsekwentnie odnosiły się do krytyki polityki administracji Demokratów, w tym Kamali Harris.

„Demokraci rządzą Białym Domem od trzech i pół roku. Jeśli Kamala Harris ma tak wspaniałe plany dla klasy średniej, to dlaczego ich jeszcze nie wprowadziła w życie?” – pytał retorycznie Vance.

Tim Walz, choć początkowo wydawał się nieco nerwowy, nabrał pewności w miarę trwania debaty, szczególnie podczas rozmów na temat aborcji i zamieszek na Kapitolu. Jego emocjonalne wypowiedzi, w tym wspomnienie o strzelaninie, której świadkiem był jego syn, zyskały uznanie, a Vance odpowiedział na to z empatią: „Przykro mi z tego powodu i mam nadzieję, że wszystko u niego w porządku. To straszne”.

Spokojne starcia i różnice w stylach

Choć debata była spokojna, pojawiły się momenty ostrzejszej wymiany zdań. Największe napięcie pojawiło się pod koniec, gdy temat zszedł na twierdzenia Donalda Trumpa o skradzionych wyborach w 2020 roku. Zapytany o to, czy Trump przegrał wybory, Vance unikał jasnej odpowiedzi, skupiając się na krytyce cenzury w mediach i działań Kamali Harris.

Różnice w stylach obu kandydatów były wyraźne. Vance, przyzwyczajony do debat z dziennikarzami, prezentował pewny, bezpośredni ton, starając się nadać swojej retoryce konserwatywny, populistyczny wyraz. Z kolei Walz, były Gubernator Minnesoty, czuł się bardziej komfortowo w formie wiecu wyborczego, używając swojego ludowego, bardziej serdecznego stylu komunikacji.

Dyskusja o kluczowych tematach

W kluczowych kwestiach politycznych debata dostarczyła wielu dobrze przygotowanych argumentów. JD Vance krytykował administrację Harris za politykę graniczną, która według niego „rujnuje życie obywatelom amerykańskim”. Odrzucił również fałszywe zarzuty dotyczące jego wcześniejszych wypowiedzi na temat imigrantów z Haiti, podkreślając, że najbardziej martwi się o zasoby miast obciążone przez nielegalną imigrację.

Tim Walz z kolei skupił się na potrzebie dwupartyjnej współpracy, krytykując Trumpa za odrzucenie wcześniejszych prób reformy imigracyjnej. „Jeśli będziemy tylko mówić o problemach, a nie szukać rozwiązań, to tylko odczłowieczymy innych ludzi” – podkreślił.

W kwestii aborcji, która stała się jednym z głównych tematów w nadchodzących wyborach, Vance starał się zaprezentować bardziej ugodową wersję konserwatyzmu, mówiąc o prorodzinnej polityce i wsparciu dla kobiet. Walz natomiast jasno zaznaczył, że Demokraci popierają prawo do wyboru.

Kilka wspólnych punktów i różnice na końcu

Obaj kandydaci mieli momenty, w których zgadzali się w niektórych kwestiach, co było rzadkością w takich wydarzeniach. Na przykład Walz przyznał, że w pewnych aspektach polityki istnieją „wiele wspólnych punktów”, a Vance okazywał współczucie dla osobistych historii Walza.

Jednak na końcu debaty ich różnice pomiędzy kandydatami na wiceprezydenta były wyraźne. Vance unikał bezpośrednich odpowiedzi na pytania dotyczące wyborów z 2020 roku, pozostając lojalnym wobec Trumpa, podczas gdy Walz krytykował ten brak jasności, mówiąc, że „zaprzeczanie temu, co wydarzyło się 6 stycznia, musi się skończyć”.

Znaczenie debaty

Choć debaty wiceprezydenckie rzadko mają znaczący wpływ na wynik wyborów, ta debata może wzmocnić pozycję JD Vance’a w oczach Republikanów. Jego opanowanie i umiejętność promowania ideologii konserwatywnej w sposób przystępny dla szerokiej publiczności sugerują, że może mieć przed sobą przyszłość w krajowej polityce.

Tim Walz, choć pokazał swój urok i zjednał sobie publiczność, nie zadał wystarczająco mocnych ciosów, aby zagrozić Vance’owi. Mimo to, dzięki swojemu wystąpieniu, prawdopodobnie umocnił swoje poparcie wśród Demokratów, zwłaszcza w kwestiach takich jak aborcja i kontrola broni.

 

Źródło: BBC
Foto: YouTube

News USA

Ośrodki wsparcia ratują życie i dają nadzieję ciężarnym kobietom w trudnej sytuacji

Opublikowano

dnia

Autor:

Opublikowany 17 listopada raport Charlotte Lozier Institute szczegółowo przedstawia skalę wsparcia udzielanego przez ośrodki pomocowe dla kobiet w ciąży w Stanach Zjednoczonych. Ich działalność znacząco wykracza poza opiekę medyczną i obejmuje wsparcie emocjonalne, duchowe oraz materialne dla matek znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, podkreśla Ojciec Paweł Kosiński SJ.

Historia pielęgniarki, która zmieniła decyzję

Jessica Williams, będąca w separacji z mężem, zaszła w ciążę z innym partnerem. Jak relacjonuje, była pod silną presją męża, by przerwać ciążę. W dziewiątym tygodniu zdecydowała się przyjąć pierwszą tabletkę farmakologicznej aborcji – mifepriston. Zaraz po tym pojawiły się wyrzuty sumienia.

Jako pielęgniarka zdała sobie sprawę, że nie przyjęła jeszcze drugiego preparatu i być może jej dziecko nadal żyje. Skontaktowała się z ośrodkiem First Choice Pregnancy Services w Las Vegas, gdzie natychmiast wykonano bezpłatne badanie USG.

Dziś jej córeczka ma 3 lata i, jak podkreśla Jessica Williams, jest zdrowa i rozwija się prawidłowo.

Skala udzielanej pomocy

Według raportu Charlotte Lozier Institute ośrodki wsparcia:

  • udzieliły usług medycznych, edukacyjnych oraz pomocy o wartości ponad 452 mln dolarów w 2024 roku,
  • przyjęły 1 mln nowych pacjentek, co oznacza średnio jedną nową osobę dziennie na każdy ośrodek,
  • osiągnęły 98% poziom zadowolenia klientek.

Farmakologiczny proces odwrócenia aborcji – tak jak w przypadku Williams – jest dostępny w wielu z tych placówek, a ponad 80% ośrodków oferuje badania USG. Z danych wynika również, że ponad 10 000 licencjonowanych pracowników medycznych świadczy tam pomoc.

Ośrodek First Choice Pregnancy Services w Las Vegas

Ośrodek First Choice Pregnancy Services w Las Vegas

Odpowiedź na krytykę

Organizacje pro-life zwracają uwagę, że w mediach regularnie pojawiają się zarzuty wobec ośrodków wsparcia. Najczęściej określa się je jako „fałszywe kliniki”. Podczas konferencji prasowej Marjorie Dannenfelser, szefowa organizacji Susan B. Anthony Pro-Life America, stanowczo zaprzeczyła tym twierdzeniom, wskazując na profesjonalne zaplecze medyczne placówek.

Pomoc wykraczająca poza opiekę zdrowotną

Raport wskazuje, że:

  • 92% ośrodków dostarcza pomoc materialną, m.in. pieluchy i ubranka – średnio sześć paczek pieluch i pięć kompletów ubrań dziennie,
  • wsparcie materialne wzrosło o ponad 300% w latach 2019–2024,
  • wiele placówek prowadzi zajęcia przygotowujące do porodu, doradztwo dotyczące karmienia piersią i pomoc osobom wychodzącym z handlu ludźmi.

Jessica Williams podkreśla, że pomoc trwa do dziś: „Spotykam się z tymi kobietami każdego miesiąca. To już prawie rodzina. Wystarczy telefon lub wiadomość – są zawsze.”

Znaczenie długofalowego wsparcia

Kobiety, które zgłaszają się do ośrodków, często mierzą się z problemami rodzinnymi, uzależnieniami, przemocą czy trudnościami finansowymi. Jak zaznaczają eksperci, udzielenie pomocy we właściwym czasie może przesądzić o losie zarówno matki, jak i dziecka.

Jessica Williams przyznała, że nawet po uratowaniu ciąży ponownie została zmuszona przez męża do wizyty w klinice aborcyjnej w 16. tygodniu. Ostatecznie jednak nie podjęła decyzji o przerwaniu ciąży.

Źródło: cna
Foto: First Choice Pregnancy Services,  Susan B. Anthony Pro-Life America, istock/Wavebreakmedia/

Czytaj dalej

News USA

Koniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek Departament Skarbu USA ogłosił plan wprowadzenia nowych przepisów, które mają uniemożliwić osobom przebywającym bezprawnie na terenie Stanów Zjednoczonych korzystanie z wybranych federalnych ulg podatkowych. Decyzja ma wejść w życie od roku podatkowego 2026.

Jakie ulgi zostaną objęte zmianą?

Nowe regulacje mają dotyczyć  części ulg podatkowych podlegającym zwrotom i obejmują m.in.:

  • ulgę podatkową z tytułu dochodu (earned income tax credit),
  • dodatkową ulgę na dziecko (additional child tax credit),
  • ulgę edukacyjną (American opportunity tax credit),
  • ulgę oszczędnościową (saver’s match credit).

Zgodnie z projektem, świadczenia te zostaną zaklasyfikowane jako federalne korzyści publiczne zgodnie z ustawą PRWORA z 1996 roku, co oznacza, że osoby przebywające w USA nielegalnie nie będą mogły ich otrzymać.

Oficjalne stanowisko administracji

Sekretarz Skarbu Scott Bessent podkreślił, że działania te są realizacją polityki Prezydenta Donalda Trumpa:

„Pod przywództwem prezydenta Trumpa egzekwujemy prawo i zapobiegamy temu, aby nielegalni imigranci korzystali z ulg podatkowych przeznaczonych dla obywateli amerykańskich.”

Resort poinformował, że propozycja przepisów uzyskała poparcie Departamentu Sprawiedliwości. Regulacje mają zostać sfinalizowane tak, aby obowiązywały już przy rozliczeniach za rok 2026.

Kontrowersje związane z interpretacją przepisów

Część ekspertów prawnych zwraca uwagę, że proponowane zmiany stoją w sprzeczności z dotychczasową praktyką legislacyjną.

Brandon DeBot, dyrektor ds. polityki podatkowej w NYU Tax Law Center, zaznaczył, że przepisy obecnie pozwalają na otrzymanie ulgi podatkowej na dziecko, jeśli dziecko jest obywatelem USA i przynajmniej jeden z rodziców posiada numer Social Security.

U.S. Treasury Department Building

Budynek Departamentu Skarbu USA

Według DeBota:

  • obecny kodeks podatkowy wyraźnie dopuszcza udział tzw. rodzin o mieszanym statusie,
  • reinterpretacja proponowana przez administrację opiera się na przepisach z 1996 roku, pomijając późniejsze regulacje podatkowe,
  • odebranie ulg rodzinom imigranckim wymagałoby jednoznacznej decyzji Kongresu.

Kontekst polityczny

Nowe działania są kontynuacją dekretu prezydenckiego z 19 lutego 2025 roku, w którym Donald Trump zobowiązał agencje federalne do maksymalnego ograniczenia dostępu nielegalnych imigrantów do świadczeń publicznych. Administracja argumentuje, że zaostrzenie regulacji:

  • ma zapobiec wydatkowaniu środków podatników na osoby nieuprawnione,
  • ma chronić wsparcie dla obywateli amerykańskich, zwłaszcza w trudnej sytuacji finansowej,
  • stanowi naprawę polityki z poprzednich kadencji.

departamnet skarbu

Co dalej?

Projekt regulacji zostanie skierowany do procesu legislacyjnego i konsultacji publicznych. Ostateczne decyzje dotyczące ich obowiązywania będą zależeć od:

  • czasu wdrożenia przez IRS,
  • możliwych odwołań prawnych,
  • stanowiska Kongresu.

Zmiany mogą dotyczyć tysięcy rodzin korzystających z federalnych ulg podatkowych, w tym tych, w których dzieci są obywatelami USA, a rodzice mają nieuregulowany status imigracyjny.


Decyzja Departamentu Skarbu wpisuje się w szeroki pakiet działań administracji zmierzających do zaostrzenia polityki imigracyjnej i ograniczenia dostępu do świadczeń publicznych dla osób przebywających w kraju nielegalnie. Ostateczny efekt będzie zależeć od procesu legislacyjnego oraz ewentualnych interwencji sądowych.

Źródło: The Epoch Times
Foto: Carol M. Highsmith, MohitSingh, carnegie.org
Czytaj dalej

News USA

Zapowiadane premie 10 tys. USD dostaną tylko nieliczni kontrolerzy ruchu lotniczego

Opublikowano

dnia

Autor:

Ponad 10 000 kontrolerów ruchu lotniczego w Stanach Zjednoczonych pracowało bez wynagrodzenia podczas rekordowo długiego, 43-dniowego rządowego shutdownu. Mimo sugestii Prezydenta Donalda Trumpa, że wszyscy, którzy pozostali na stanowiskach, powinni otrzymać po 10 000 dolarów premii, finalnie bonus trafi jedynie do 776 osób. To wyłącznie pracownicy, którzy w tym czasie nie opuścili ani jednej zmiany.

Presja finansowa i zakłócenia w lotach

Zamknięcie rządu trwało ponad miesiąc, co doprowadziło do narastających problemów finansowych wśród kontrolerów. Wielu z nich musiało ograniczyć dyspozycyjność, podejmowało dodatkowe prace lub – z powodu braku pieniędzy na paliwo czy opiekę nad dziećmi – nie mogło dotrzeć do pracy.

Skutkiem były opóźnienia oraz redukcja liczby operacji lotniczych na 40 najbardziej obciążonych lotniskach.

Donald Trump publicznie proponował premie dla osób obecnych przez cały okres, ale jednocześnie sugerował obniżenie wynagrodzenia tym, którzy choć raz nie pojawili się w pracy. Federal Aviation Administration FAA nie potwierdziła jednak planów karania kontrolerów.

Uznanie, ale tylko dla wybranych

Sekretarz Transportu Sean Duffy uzasadnił decyzję chęcią wyróżnienia „patriotycznych kobiet i mężczyzn, którzy nie opuścili żadnej zmiany i zapewniali bezpieczeństwo pasażerów przez cały okres shutdownu”.

Krajowy Związek Kontrolerów Ruchu Lotniczego (NATCA) wskazał, że faktycznie tylko 311 członków związku zakwalifikowało się do wypłaty, a pozostała część nagrodzonych to prawdopodobnie kadra kierownicza. Organizacja podkreśliła, że choć wyróżnienie pracowników z idealną frekwencją jest zrozumiałe, większość kontrolerów również pracowała bez wynagrodzenia i zasługuje na docenienie.

Wyzwania kadrowe i bezpieczeństwo lotów

Zamknięcie rządu pogłębiło już istniejący niedobór kontrolerów. Duffy przyznał, że część studentów zrezygnowała ze szkoleń, a doświadczeni pracownicy odeszli na emeryturę.

W czasie kryzysu wiele osób pracowało po 10 godzin dziennie, sześć dni w tygodniu. Rosnąca liczba nieobecności skłoniła FAA do ograniczenia ruchu lotniczego, co – według specjalistów ds. bezpieczeństwa – było konieczne po otrzymaniu sygnałów od pilotów i odnotowaniu incydentów na pasach startowych.

Po zakończeniu shutdownu sytuacja kadrowa stopniowo się poprawia, a linie lotnicze przywróciły regularne operacje. Jednak decyzja o przyznaniu premii wyłącznie wąskiej grupie pracowników budzi kontrowersje, według krytyków, i może wpłynąć na morale w kluczowej dla bezpieczeństwa branży.

Źródło: AP
Foto: Secretary Sean Duffy
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

październik 2024
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu