Połącz się z nami

Wybory Prezydenckie 2024

Zbliża się debata wiceprezydencka. Walz i Vance spotkają się 1 października

Opublikowano

dnia

Zaledwie miesiąc przed wyborami prezydenckimi, wyborcy będą mieli okazję obejrzeć kolejną debatę, tym razem między kandydatami na wiceprezydenta. Tim Walz, kandydat Demokratów, stanie do dyskusji z Republikaninem JD Vance’em już w przyszłym tygodniu.

Debata między Timem Walzem a JD Vance’em odbędzie się 1 października i zostanie zorganizowana przez CBS News. Data ta została ogłoszona przez obie strony, a dyskusja stanowi jedno z kluczowych wydarzeń przed zbliżającymi się wyborami.

Debata będzie moderowana przez dwie doświadczone dziennikarki stacji CBS. Są to: Norah O’Donnell, prezenterka „CBS Evening News”, oraz Margaret Brennan, prowadząca „Face the Nation”. Poprowadzą one spotkanie kandydatów, zadając pytania i nadzorując przebieg dyskusji.

Podczas gdy debata wiceprezydencka prawdopodobnie odbędzie się zgodnie z planem, status drugiej debaty prezydenckiej pozostaje niejasny. Po pierwszym starciu między wiceprezydent Kamalą Harris a byłym prezydentem Donaldem Trumpem, wciąż nie ma potwierdzenia, czy dojdzie do kolejnego spotkania.

Harris publicznie wyraziła gotowość do udziału w kolejnej debacie, proponując datę 23 października. Napisała na platformie X: „Z przyjemnością przyjmę drugą debatę prezydencką 23 października. Mam nadzieję, że Donald Trump dołączy do mnie”.

Były prezydent wydaje się jednak być bardziej sceptyczny wobec drugiego spotkania. W poście na platformie Truth Social zasugerował, że nie planuje w n ej udziału, pisząc, że nie będzie „trzeciej debaty”.

Kiedy odbędą się wybory prezydenckie?

Wyborcy udadzą się do urn 5 listopada, w Dniu Wyborów. W wielu stanach, w tym w Illinois, głosowanie przedterminowe rozpocznie się znacznie wcześniej, umożliwiając mieszkańcom oddanie głosu od 26 września do 4 listopada. W samym Dniu Wyborów lokale wyborcze będą otwarte od 6 rano do 7 wieczorem.

 

Źródło: nbc
Foto: Tim Walz fb, JD Vance fb

News USA

Haitańska liderka pozywa Trumpa i Vance’a za twierdzenia dotyczące imigrantów z Ohio

Opublikowano

dnia

Autor:

We wtorek liderka haitańskiej organizacji non-profit złożyła pozew przeciwko byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi i Senatorowi J.D. Vance’owi, kandydatowi Partii Republikańskiej na wiceprezydenta, oskarżając ich o szerzenie fałszywych opinii na temat haitańskich imigrantów w Springfield, w stanie Ohio. Według jej zarzutów, twierdzenia Trumpa i Vance’a, że imigranci ci zjadają lokalne zwierzęta domowe, wywołały falę groźnych incydentów w mieście.

Guerline Jozef, współzałożycielka i dyrektor wykonawcza Haitian Bridge Alliance, złożyła formalne oskarżenie w imieniu organizacji. Jozef zarzuciła Trumpowi i Vance’owi „oczernianie i zastraszanie społeczności haitańskiej” oraz rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, jakoby imigranci jedli koty, psy i dzikie zwierzęta w Springfield, Ohio.

Prawnik organizacji, Subodh Chandra, argumentował, że Jozef ma prawo do wniesienia oskarżenia jako osoba prywatna, powołując się na prawo stanu Ohio, które zezwala na takie działania w sytuacjach, gdy władze nie podejmują wystarczających kroków. Choć prawo stanowi, że przed wniesieniem oskarżenia konieczne jest przeprowadzenie przesłuchania, do wtorkowego popołudnia żadne nie zostało zaplanowane.

Donald Trump i JD Vance zostali oskarżeni o przestępstwa takie jak zakłócanie usług publicznych, fałszywe alarmy, nękanie telefoniczne oraz groźby. W pozwie złożonym w Sądzie Miejskim Powiatu Clark domagano się uznania tych działań za przestępstwa oraz wydania nakazów aresztowania obu polityków.

Steven Cheung, dyrektor ds. komunikacji kampanii Trump-Vance, bronił działań Trumpa, twierdząc, że były prezydent „słusznie wskazuje na nieudolny system imigracyjny nadzorowany przez Kamalę Harris, który sprowadza tysiące nielegalnych imigrantów do społeczności takich jak Springfield”.

Miejscowi urzędnicy wielokrotnie zaprzeczali, jakoby haitańscy imigranci osiedlali się w Springfield nielegalnie.

Burmistrz Springfield, Rob Rue, oraz policja stanowczo odrzucili zarzuty o krzywdzenie zwierząt domowych przez imigrantów, nazywając je „bezpodstawnymi”. Policja podała, że nie otrzymano żadnych wiarygodnych doniesień o takich incydentach.

Podczas wrześniowej debaty prezydenckiej Donald Trump stwierdził, że Haitańczycy w Springfield „zjadają zwierzęta domowe”. JD Vance w swoich postach na platformie X również powielał te oskarżenia.

Pozew twierdzi, że przyczyniły się one do destabilizacji miasta – Springfield doświadczyło ponad 33 fałszywych alarmów bombowych, które doprowadziły do zamykania szkół i ewakuacji budynków miejskich, a burmistrz Rue otrzymywał groźby.

W artykule opublikowanym przez The New York Times Gubernator stanu Ohio, Mike DeWine, określił twierdzenia Trumpa jako „bzdury” i potwierdził, że imigranci z Haiti są w Springfield legalnie i przybyli tam, aby pracować.

 

Źródło: nbc
Foto: Donald Trump fb, YouTube
Czytaj dalej

Wybory Prezydenckie 2024

Trump nie planuje startować w kolejnych wyborach, jeśli nie wygra w tym roku

Opublikowano

dnia

Autor:

Donald Trump stwierdził, że nie planuje ponownie ubiegać się o urząd prezydenta w 2028 roku, jeśli nie uda mu się wygrać wyborów w listopadzie. W wywiadzie dla programu „Full Measure” prowadzonego przez Sharyl Attkisson, były prezydent powiedział, że „nie widzi” siebie kandydującego ponownie, jeśli jego obecna kampania zakończy się niepowodzeniem. Program został wyemitowany w niedzielę.

„Nie – myślę, że to będzie wszystko. W ogóle tego nie widzę” — odpowiedział Donald Trump, zapytany o swoje plany na przyszłość polityczną. Dodał jednak, że jest optymistycznie nastawiony do szans na sukces w nadchodzących wyborach, wyrażając nadzieję, że obecna kampania zakończy się powodzeniem.

Możliwe nominacje do gabinetu

W wywiadzie poruszono również temat potencjalnych kandydatów na stanowiska w jego przyszłym gabinecie. Donald Trump został zapytany o możliwość nominowania takich osób jak były niezależny kandydat na prezydenta Robert F. Kennedy Jr., była kongresmenka Tulsi Gabbard oraz miliarder technologiczny Elon Musk.

Były prezydent wyraził uznanie dla Roberta F. Kennedy’ego Jr., który niedawno zawiesił swoją kampanię i go poparł. Według Trumpa, Kennedy „świetnie sprawdziłby się w kwestiach zdrowia i środowiska”, choć nie sprecyzował, jakie stanowisko mógłby objąć.

Donald Trump nie wykluczył również współpracy z Tulsi Gabbard, która startowała w prawyborach Demokratów w 2020 roku, ale później opuściła partię i poparła Trumpa. „Ona zawsze była rozsądną osobą” — powiedział były prezydent, podkreślając, że jej zdroworozsądkowe podejście czyni ją wartościową osobą na scenie politycznej.

Poparcie Elona Muska

Elon Musk, znany miliarder i właściciel firm takich jak Tesla i SpaceX, również został wymieniony w rozmowie. Trump zauważył, że Musk „bardzo mocno” go poparł i zasugerował, że biznesmen mógłby odegrać kluczową rolę w ograniczeniu marnotrawstwa w rządzie.

„On zawsze był oszczędny i bardzo dobry w tym, a ja też jestem w tym dobry” — powiedział Donald Trump, odnosząc się do zdolności Muska w zakresie efektywnego zarządzania.

Chociaż Trump zaznaczył, że Musk ma wiele zawodowych zobowiązań jako szef licznych firm, otworzył drzwi do ewentualnej współpracy z nim w przyszłości, podkreślając, że Musk mógłby konsultować się z jego administracją i doradzać w kwestiach rządowych.

Były prezydent dodał, że Elon Musk zgodziłby się stanąć na czele komisji ds. efektywności rządu, której celem byłoby ograniczenie wydatków federalnych, jeśli znajdzie na to czas. Pomysł utworzenia takiej komisji został zainicjowany przez samego Muska, a Trump przyjął go z entuzjazmem.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Trump jednak nie pojawi się w Doylestown. Na kogo zagłosuje Polonia?

Opublikowano

dnia

Autor:

Demokraci zwiększają swoje wysiłki, aby zdobyć poparcie amerykańskich wyborców polskiego pochodzenia, zwłaszcza w kluczowych stanach, takich jak Michigan, Pensylwania i Wisconsin. Donald Trump także walczy o poparcie naszej społeczności, choć odwołał swoją wizytę w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown w Pensylwanii w niedzielę.

Kamala Harris stara się wykorzystać historyczną nieufność polskich Amerykanów wobec Rosji oraz wahania Donalda Trumpa w kwestii wsparcia dla Ukrainy. Podczas debaty w Filadelfii były prezydent dwukrotnie odmówił jasnej deklaracji, czy chciałby, aby Ukraina wygrała wojnę z Rosją, co stało się punktem krytyki ze strony Harris.

W środę zespół Harris zorganizował ogólnokrajową rozmowę telefoniczną z amerykańskimi zwolennikami pochodzenia polskiego, mobilizując ich do organizowania wydarzeń lokalnych i promowania przesłania kampanii. Filip Jotevski, specjalista ds. kontaktów z diasporą, ostrzegł, że jeśli Donald Trump ponownie zostanie prezydentem, „wyprzeda Ukrainę”, po latach „przytulania się do Władimira Putina”.

Strategiczne znaczenie polsko-amerykańskich głosów

Chociaż Amerykanie polskiego pochodzenia nie stanowią największej grupy demograficznej w USA, ich koncentracja w tzw. „niebieskim murze” — Michigan, Pensylwanii i Wisconsin — czyni ich głosy kluczowymi w tych stanach.

Szacuje się, że w Michigan mieszka 784 tys. Polaków, w Pensylwanii 758 tys., a w Wisconsin 481 tys.

Kamala Harris odwiedza te stany w tym tygodniu, starając się przyciągnąć ich poparcie. W swojej kampanii często nawiązuje do kwestii bezpieczeństwa Europy Wschodniej, argumentując, że brak wsparcia dla Ukrainy może w dłuższej perspektywie zagrozić także Polsce.

„Kilka tysięcy głosów może zadecydować o wyniku wyborów w tych stanach” — uważa Tom Malinowski, były kongresmen z New Jersey, urodzony w Polsce.

Trump i jego relacje z Polską

Donald Trump miał odwiedzić Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Pensylwanii, by wziąć udział w odsłonięciu pomnika upamiętniający antykomunistyczny ruch „Solidarność”, jak informowaliśmy wczoraj. Jednak jego wizyta została odwołana.

Oczekiwano, że Donald Trump pojawi się w Doylestown jednocześnie z Prezydentem Polski Andrzejem Dudą, co mogło mieć symboliczne znaczenie w kontekście ich wcześniejszych kontaktów. Nie wykluczano wspólnej rozmowy polityków.

Podczas debaty w Filadelfii Trump nie określił jednoznacznie, czy chce zwycięstwa Ukrainy w wojnie, zamiast tego sugerując negocjacje pokojowe. Harris odpowiedziała, że Trump, gdyby był prezydentem w momencie rosyjskiej inwazji, „pozwoliłby Putinowi siedzieć w Kijowie”.

Jej stanowisko zyskało aprobatę wśród niektórych polsko-amerykańskich wyborców, którzy obawiają się, że przegrana Ukrainy mogłaby zagrozić Polsce.

Spotkanie Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy w Nowym Jorku 17 kwietnia 2024

Opinie polsko-amerykańskich wyborców

Wielu wyborców polskiego pochodzenia uważa, że przyszłość Polski jest związana z wynikiem wojny na Ukrainie. Tony Pol, emerytowany szef straży pożarnej z Erie w Pensylwanii, powiedział, że był zadowolony, słysząc, jak Harris wspomniała o polsko-amerykańskiej społeczności podczas debaty.

„Jeśli Ukraina upadnie, to Polska może być następna, a to jest bardzo niepokojące” — powiedział.

Gosia Dodi z Michigan zgodziła się z Harris, zauważając, że sympatia Donalda Trumpa dla Władymira Putina może być „niebezpieczna dla Polski”. „Chcę, żeby wojna się skończyła, ale nie w sposób, w jaki Trump to proponuje” — powiedziała.

Z kolei niektórzy polscy Amerykanie, zwłaszcza ci o konserwatywnych poglądach, nadal wspierają Trumpa. John Laka z Wisconsin uważa, że Donald Trump będzie silniejszym przywódcą na arenie międzynarodowej niż Kamala Harris. „Po prostu czegoś jej brakuje” — powiedział.

Wielu wyborców wciąż pozostaje niezdecydowanych, ale jedno jest pewne — zarówno Demokraci, jak i Republikanie zdają sobie sprawę z rosnącego znaczenia polsko-amerykańskiego elektoratu w kluczowych stanach, które mogą zadecydować o losach nadchodzących wyborów.

 

Źródło: wttw
Foto: YouTube, Marek Borawski/KPRP, Jakub Szymczuk/KPRP
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

wrzesień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Popularne w tym miesiącu