News USA
United Airlines wprowadza darmowe Starlink WiFi na pokładach samolotów

W piątek linie United Airlines zawarły przełomową umowę z firmą SpaceX Elona Muska, aby zaoferować na pokładach swoich samolotów satelitarną usługę Starlink WiFi. To innowacyjne rozwiązanie ma być bezpłatne dla pasażerów i umożliwi im jednoczesne podłączenie wielu urządzeń.
Linie ogłosiły, że testy usługi rozpoczną się na początku 2025 roku, a pełne wdrożenie na wybranych trasach planowane jest na koniec przyszłego roku. United podkreśla, że dzięki tej technologii pasażerowie będą mogli cieszyć się szybkim i stabilnym dostępem do Internetu nawet na wysokości 35 000 stóp, niezależnie od miejsca w samolocie czy ceny biletu.
Linda Jojo, dyrektor ds. obsługi klienta w United Airlines, zaznaczyła, że bezpłatne WiFi to teraz jedno z najbardziej pożądanych udogodnień wśród pasażerów.
“Nie ma znaczenia, gdzie siedzisz w samolocie, nie ma znaczenia, ile zapłaciłeś za bilet – wszyscy będą mieli dostęp do tej usługi” – zapewniła Jojo. Starlink, oparty na globalnej sieci satelitów, zapewni pasażerom dostęp do internetu nawet nad oceanami i w odległych regionach, gdzie tradycyjne sieci komórkowe i WiFi są poza zasięgiem.
United Airlines dołącza tym samym do rosnącej liczby linii lotniczych inwestujących w nowoczesne technologie, aby poprawić komfort podróży. Delta Air Lines już oferuje bezpłatne WiFi na pokładzie swoich samolotów, korzystając z usług konkurencyjnej firmy Viasat, a Hawaiian Airlines wprowadziły Starlink WiFi na trasach między Hawajami a kontynentalną częścią USA.
United planuje jednak ambitniejsze wdrożenie, obejmujące całą flotę ponad 1000 samolotów.
Choć umowa ta przynosi korzyści technologiczne, to wiąże się również z pewnymi wyzwaniami. Elon Musk, właściciel SpaceX, jest postacią budzącą kontrowersje ze względu na swoje publiczne poparcie dla Donalda Trumpa oraz liczne wypowiedzi polityczne. United zdaje sobie sprawę z potencjalnych reakcji na współpracę z Muskiem w podzielonym politycznie kraju.
Współpraca z SpaceX stanowi kluczowy krok w strategicznych działaniach United, mających na celu podniesienie komfortu podróży i spełnienie rosnących oczekiwań pasażerów w zakresie dostępu do nowoczesnych technologii.
Źródło: wttw
Foto: istock/gk-6mt/
News USA
Nissan tnie koszty: 7 zamkniętych fabryk i 20 tys. zwolnień po rekordowej stracie

Nissan Motor Co. ogłosił radykalny plan restrukturyzacji obejmujący zamknięcie siedmiu zakładów produkcyjnych i redukcję zatrudnienia o 20 000 etatów. To reakcja na największą roczną stratę od czasu, gdy francuski Renault SA uratował firmę przed bankructwem ponad 25 lat temu.
Japoński producent samochodów odnotował stratę netto w wysokości 4,5 miliarda dolarów za rok fiskalny zakończony w marcu. Jednocześnie firma zrezygnowała z publikowania prognozy zysku operacyjnego na kolejny rok obrachunkowy, kończący się w marcu 2026.
“Nissan musi działać szybciej i z większą determinacją, skupiając się na gruntownych zmianach wewnętrznych” powiedział nowy dyrektor generalny, Ivan Espinosa, podczas swojego pierwszego wystąpienia publicznego po objęciu stanowiska w kwietniu.
Espinosa, związany z firmą od 2003 roku, zapowiedział przyspieszenie procesu restrukturyzacji. Do roku fiskalnego 2027 Nissan planuje ograniczyć moce produkcyjne z 3,5 do 2,5 miliona pojazdów rocznie, zamykając siedem fabryk. Szczegóły dotyczące lokalizacji likwidowanych zakładów nie zostały jeszcze ujawnione.
Oprócz tego firma potwierdziła redukcję zatrudnienia o 20 000 miejsc pracy, w tym 9000 zapowiedzianych już w listopadzie. Działania te mają przynieść oszczędności na poziomie 500 miliardów jenów.
Trudna odbudowa pozycji
Nissan zmaga się z pogarszającą się sytuacją rynkową – zwłaszcza w USA i Chinach – gdzie niezdolność do odświeżenia oferty modelowej doprowadziła do spadku zainteresowania konsumentów. Fiasko rozmów o fuzji z Honda Motor Co. na początku roku dodatkowo pogłębiło kryzys.
Zapytany o te nieudane negocjacje, Espinosa przyznał, że Honda nadal pozostaje jednym z potencjalnych partnerów w zakresie projektów technologicznych, inwestycji kapitałowych czy wspólnego rozwoju. Podkreślił, że rozmowy trwają, choć nie podał konkretnego terminu ewentualnej współpracy.
Nowy CEO zdaje się obierać bardziej zdecydowany kurs niż jego poprzednik Makoto Uchida, który był krytykowany za zbyt ostrożne podejście. Uchida sprzeciwiał się zamykaniu zakładów z uwagi na tradycję i niezależność operacyjną marki, co – jak się okazuje – mogło kosztować firmę utraconą szansę na głębszy sojusz z Hondą.
Nowe sojusze i kolejne zagrożenia
W obliczu braku strategicznego partnera, Nissan analizuje inne opcje. Tajwański gigant Hon Hai Precision Industry Co. (Foxconn) wyraził zainteresowanie współpracą – nie tylko z Nissanem, ale także z Hondą.
W lutym prezes Foxconna, Young Liu, potwierdził chęć produkcji pojazdów elektrycznych dla japońskich firm, a w maju jego spółka podpisała umowę z Mitsubishi Motors na montaż EV.
Jednocześnie Nissan musi mierzyć się z nowym zagrożeniem: rosnącymi taryfami importowymi w USA, które według prognoz firmy mogą kosztować ją 450 miliardów jenów.
Około 45% sprzedaży Nissana w USA pochodzi z eksportu z Meksyku i Japonii. Cła dotkną łącznie 420 000 pojazdów eksportowanych na ten rynek.
Napięcia handlowe, zwłaszcza wynikające z polityki celnej administracji Prezydenta Donalda Trumpa, wstrząsają całym globalnym sektorem motoryzacyjnym. Firmy takie jak General Motors, Ford, Toyota, Mazda czy Mercedes-Benz ostrzegają przed miliardowymi stratami i wstrzymują swoje prognozy finansowe.

Ivan Espinosa
Renault pod presją
Francuski Renault, który posiada 36% udziałów w Nissanie, także odczuwa skutki pogarszającej się sytuacji partnera. Firma zapowiedziała, że spodziewa się straty 2,4 miliarda dolarów w dochodzie netto za pierwszy kwartał 2025 roku, częściowo z powodu działań restrukturyzacyjnych Nissana.
Ivan Espinosa potwierdził, że mimo problemów Nissan zamierza pogłębiać współpracę z Renault, zwłaszcza w Europie, Indiach i Ameryce Łacińskiej. W USA firma planuje również zacieśnić relacje z Mitsubishi, koncentrując się na rozwoju pickupów i technologii akumulatorów do EV. Współpraca z Hondą nadal pozostaje otwartą możliwością.
Rynek reaguje ostrożnym optymizmem
We wtorek, po ogłoszeniu restrukturyzacji, akcje Nissana wzrosły o 3%, co zmniejszyło spadek wartości spółki od początku roku do 26%. To sygnał, że inwestorzy z ostrożnym optymizmem przyjmują nowy kurs firmy pod wodzą Espinosy – mimo że przed Nissanem wciąż długa i trudna droga do odzyskania stabilności.
Źródło: chicagotribune
Foto: istock/RainerPlendl/jetcityimage/josefkubes/
News USA
Ceny jaj w USA spadły po rekordach – ale nadal są blisko historycznych szczytów

Ceny detaliczne jaj w Stanach Zjednoczonych spadły w kwietniu po miesiącach rekordowych wzrostów, napędzanych przez epidemię ptasiej grypy – wynika z danych opublikowanych we wtorek przez Amerykańskie Biuro Statystyki Pracy (BLS). Mimo wyraźnej ulgi dla konsumentów, ceny wciąż pozostają znacznie wyższe niż rok wcześniej.
Średnia cena tuzina jaj klasy A wyniosła w kwietniu 5,12 USD, co oznacza spadek z marcowego rekordu na poziomie 6,23 USD. To pierwszy miesięczny spadek cen od października 2024 roku.
Łącznie średnie ceny jaj wszystkich rozmiarów i klas obniżyły się o 12,7% – co stanowi największy miesięczny spadek od marca 1984 roku.
Pomimo spadku, obecne ceny jaj pozostają znacznie powyżej poziomów sprzed roku. W kwietniu 2024 r. średnia cena za tuzin dużych jaj wynosiła 2,86 USD. Oznacza to, że w ujęciu rocznym jaja zdrożały aż o 79%.
Co stoi za spadkiem cen?
Głównym powodem spadku cen jest ograniczenie skali epidemii ptasiej grypy, która od 2022 roku zdziesiątkowała stada kur niosek w całym kraju. Jak poinformował prof. David L. Ortega, ekonomista z Michigan State University specjalizujący się w polityce żywnościowej, sytuacja na fermach zaczęła się poprawiać, co przekłada się na wzrost podaży i spadek cen.
Z danych Departamentu Rolnictwa USA (USDA) wynika, że liczba ognisk ptasiej grypy systematycznie maleje: 59 przypadków stwierdzono w lutym, 12 w marcu, a tylko 3 w kwietniu. Jednak sytuacja pozostaje niestabilna. Nawet pojedyncze ognisko choroby na dużej fermie może znacząco wpłynąć na rynek, ponieważ zakażone stado musi zostać wybite, a proces odbudowy produkcji trwa nawet rok.
W kwietniu dwa duże ogniska w stanie Ohio i Dakota Południowa objęły łącznie ponad 927 tys. kur niosek.
Wysiłki rządu i śledztwo antymonopolowe
W odpowiedzi na wzrost cen i zagrożenie epidemiologiczne, administracja Prezydenta Donalda Trumpa przeznaczyła 1 miliard dolarów na wsparcie producentów w poprawie prewencji przed wirusem. Jednocześnie kraj zwiększył import jaj i produktów jajecznych z Korei Południowej, Turcji, Brazylii i innych państw.
Jak podaje Wells Fargo Agri-Food Institute, wolumen importu w pierwszym kwartale 2025 r. wzrósł aż o 77,5% rok do roku.
Na rynku jaj pojawił się także wątek prawny. Departament Sprawiedliwości USA prowadzi dochodzenie antymonopolowe wobec Cal-Maine Foods – największego producenta jaj w kraju, który odpowiada za około 20% krajowej podaży.
Firma z siedzibą w stanie Missisipi poinformowała, że jej dochód netto wzrósł ponad trzykrotnie – do 508,5 mln USD w kwartale zakończonym 1 marca.
Co dalej z cenami?
Choć kwietniowy spadek przyniósł ulgę konsumentom, eksperci ostrzegają, że rynek pozostaje podatny na wahania. Sytuacja epidemiologiczna nie jest w pełni opanowana, a każdy nowy wybuch choroby może natychmiast zakłócić dostawy i ponownie wywindować ceny.
„Prognozy na maj i czerwiec wskazują na dalsze spadki, ale sytuacja może się szybko odwrócić, jeśli wirus wróci” – dodał prof. Ortega.
Źródło: npr
Foto: istock/Igor Barilo/sergeyryzhov/
News USA
McDonald’s planuje zatrudnić 375 000 pracowników na lato – najwięcej od pięciu lat

W poniedziałek McDonald’s ogłosił ambitne plany zatrudnienia aż 375 000 pracowników w całych Stanach Zjednoczonych przed nadchodzącym sezonem letnim. To największa inicjatywa rekrutacyjna firmy od pięciu lat i wyraźny sygnał, że sieć szykuje się na wzmożony ruch oraz ekspansję.
13 000 restauracji i 900 nowych lokalizacji
Firma planuje obsadzić personel w swoich 13 000 restauracjach w USA, przygotowując się jednocześnie do otwarcia 900 nowych punktów w ciągu najbliższych dwóch lat. Ogłoszenie miało miejsce podczas wydarzenia w Ohio, w którym wzięła udział również Sekretarz Pracy Lori Chavez-DeRemer.
McDonald’s już teraz zatrudnia około 800 000 osób w USA, a szacuje się, że 1 na 8 Amerykanów w pewnym momencie swojej kariery pracowało dla tej sieci. Mimo imponującej liczby, zatrudnienie pozostaje wyzwaniem — firma zmaga się z niemal 100-procentową rotacją personelu, co oznacza, że niemal wszyscy pracownicy są wymieniani w ciągu roku.
Rekordowa rekrutacja, nietypowa dla McDonald’s
W przeciwieństwie do niektórych konkurentów, McDonald’s rzadko ogłasza ogólnokrajowe programy zatrudnienia. Większość rekrutacji prowadzona jest lokalnie przez franczyzobiorców. Dla porównania, inne firmy takie jak Chipotle czy Amazon ogłaszają sezonowe rekrutacje co roku, np. przed „sezonem burrito” lub świętami.
Prezes McDonald’s USA, Joe Erlinger, podkreślił, że inwestowanie w ludzi to strategia, która przynosi korzyści zarówno firmie, jak i społecznościom lokalnym.
Spadek sprzedaży i zmiana nastrojów konsumenckich
Rekordowa rekrutacja zbiega się w czasie z pogarszającymi się wynikami finansowymi. McDonald’s odnotował drugi z rzędu kwartał spadków sprzedaży, a przychody z restauracji w USA spadły o 3,6% — najgorszy wynik od pandemii w 2020 roku.
Największe spadki wydatków odnotowano wśród klientów o niskich dochodach, ale – co niepokojące – również klienci ze średnich dochodów zaczęli oszczędzać, co według dyrektora generalnego Chrisa Kempczinskiego świadczy o narastającej presji ekonomicznej w całym społeczeństwie.
McDonald’s na tle krajowej gospodarki
Rekrutacja 375 000 osób robi wrażenie, szczególnie na tle ogólnokrajowych danych: w całych Stanach Zjednoczonych w kwietniu utworzono tylko 177 000 nowych miejsc pracy, a stopa bezrobocia wynosi obecnie 4,2% – jeden z najniższych poziomów w historii.
Źródło: wttw
Foto: istock/TkKurikawa/yaoinlove/
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Nie żyje Anna Zalińska, wieloletnia członkini i działaczka ZPPA. Miała 68 lat
-
News Chicago2 tygodnie temu
Wypadek w Chatham IL, w którym zginęły 4 dziewczynki, spowodowała kobieta, pracująca wcześniej dla ISP
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temu
Czy legalny status imigrantów zostanie odwołany? Zmiany w prawie wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Refluks czy choroba refluksowa? Dr n. med. Marzena Konopko radzi jak dbać o przełyk
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temu
Kogo dotyczy obowiązkowa rejestracja w Urzędzie Imigracyjnym? Czy powinniśmy ją robić?
-
News Chicago3 tygodnie temu
Sprawca masakry w Highland Park dostał to na co zasłużył: Nigdy nie wyjdzie na wolność
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Parada Dnia Konstytucji 3-Maja 2025 zbliża się wielkimi krokami. Chicago będzie biało-czerwone!
-
News Chicago2 tygodnie temu
W piątkowym wypadku w La Grange zginęła para z Hinsdale, rodzice pięciorga dzieci