Stan Floryda podejmuje śmiały krok w kierunku zmiany statusu metali szlachetnych. Gubernator Ron DeSantis podpisał ustawę, która otwiera drogę do uznania złota i srebra za prawny środek płatniczy. Zwolennicy pomysłu chwalą jego symboliczny i antyinflacyjny charakter, krytycy zaś wskazują na problemy z bezpieczeństwem, wyceną i weryfikacją. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 lipca 2026 roku.

Zgodnie z ustawą:

• Złoto i srebro będą mogły być używane jako alternatywa dla dolara w transakcjach finansowych na terenie Florydy.
• Wszystkie monety muszą być ostemplowane – z podaną wagą, czystością oraz nazwą mennicy.
• Użycie metali szlachetnych będzie dobrowolne, ale mogą one zostać użyte do opłacenia niektórych podatków.
• Zakup złota i srebra zostanie zwolniony z podatku od sprzedaży.
• Firmy chcące przyjmować płatności w złocie muszą uzyskać licencję, a podmioty zajmujące się czekami i usługami pieniężnymi będą zobowiązane do ich akceptacji.

DeSantis: „Chodzi o wolność finansową”

Gubernator Florydy uzasadnia nowe przepisy jako reakcję na osłabienie dolara i inflację:

„Od lat prowadzimy politykę, która chroni waszą niezależność ekonomiczną i suwerenność finansową” – powiedział DeSantis na wtorkowej konferencji prasowej w Apopka.

W jego ocenie, złoto i srebro to realne aktywa, które chronią obywateli przed konsekwencjami nieodpowiedzialnej polityki fiskalnej Waszyngtonu:

„Złoto potroiło swoją wartość od 2015 roku, podczas gdy siła nabywcza dolara maleje. Chcemy dać ludziom narzędzie, by zabezpieczyli się przed utratą wartości pieniądza”.

Praktyka może być trudniejsza niż teoria

Choć pomysł spotyka się z entuzjazmem, pojawiają się pytania o jego praktyczne wdrożenie. Chodzi m.in. o szacowanie wartości metali i unikanie fałszywych podróbek – przeciętny sprzedawca czy usługodawca nie jest w stanie samodzielnie potwierdzić autentyczności monet lub sztabek.

Nowa ustawa nakłada obowiązek opracowania szczegółowych zasad przez biuro dyrektora finansowego Florydy i Komisję Usług Finansowych.

Harmonogram:

• Do 1 listopada 2025 r. musi zostać przygotowany raport zawierający propozycję regulacji.
• Następnie legislatura stanowa musi ratyfikować nowe przepisy, które mają wejść w życie najpóźniej do 1 lipca 2026 r.

Źródło: fox13
Foto: Governor Ron DeSantis fb

We wtorkowy wieczór SpaceX przeprowadziło dziewiąty testowy lot rakiety Starship – najpotężniejszego systemu nośnego w historii ludzkości. Lot przyniósł wiele danych, kilka istotnych osiągnięć, ale również dotkliwą stratę obu segmentów pojazdu: zarówno górnego stopnia Starship, jak i dolnego wzmacniacza Super Heavy.

Starship i Super Heavy 

Starship to dwustopniowy pojazd kosmiczny zbudowany w całości przez SpaceX. Składa się z:

• Górnego stopnia (Starship) – statku kosmicznego zdolnego do transportu ludzi i ładunków.
• Dolnego stopnia (Super Heavy) – potężnego wzmacniacza rakietowego, wyposażonego w 33 silniki Raptor.

Po połączeniu obie części funkcjonują pod wspólną nazwą Starship i mają odegrać kluczową rolę w misjach na Księżyc (program Artemis III), Marsa i dalszą eksplorację przestrzeni kosmicznej.

Start dziewiątej misji testowej

Rakieta wystartowała z bazy Starbase w Boca Chica (Teksas) we wtorek o godz. 7:36PM czasu wschodniego (ET). Początkowo start był planowany na 7:30PM, jednak system automatyczny dwukrotnie go wstrzymał. SpaceX ostrzegało lokalnych mieszkańców przed silnym hukiem wywołanym pracą 33 silników Raptor.

Cele i nowości podczas lotu

Dziewiąta misja miała kilka kluczowych zadań:

• Po raz pierwszy użyto ponownie wzmacniacza Super Heavy, co jest przełomem w dążeniu SpaceX do pełnej wielokrotnego użytku.
• Testowano różne konfiguracje silników podczas powrotu do atmosfery.
• Sprawdzano nowe materiały osłon termicznych i zredukowaną liczbę płytek chroniących kadłub Starship.
• Starano się otworzyć drzwi ładowni w przestrzeni kosmicznej – po raz drugi w historii programu.

Co poszło nie tak?

Utrata wzmacniacza Super Heavy

• Booster miał wykonać twarde wodowanie w Zatoce Meksykańskiej.
• Po udanym oddzieleniu, wzmacniacz rozpoczął manewr powrotu i odpalił silniki w odpowiednim momencie.
• Niestety, SpaceX utraciło dane telemetryczne podczas końcowego etapu spalania, a kontakt z boosterem został zerwany.

Utrata górnego stopnia Starship

• Około 30 minut po starcie doszło do wycieku paliwa, który doprowadził do utraty kontroli nad orientacją statku.
• Starship zaczął się niekontrolowanie obracać, uniemożliwiając bezpieczne lądowanie.
• SpaceX zrezygnowało z ponownego uruchomienia silników i pozwoliło, by pojazd spadł do Oceanu Indyjskiego, jednocześnie rejestrując dane z jego rozpadu.
• Problemy z otwarciem drzwi ładowni uniemożliwiły wypuszczenie symulatorów satelitów Starlink.

Eksperymenty i dane: klucz do przyszłości

Mimo że pojazdy nie zostały odzyskane, SpaceX uznaje lot za cenny pod względem danych. W komunikacie firma podkreśliła:

„Dziewiąty test objął serię eksperymentów, które dostarczą cennych informacji na temat zachowania pojazdu podczas ponownego wejścia w atmosferę oraz profili odbiegających od nominalnych.”

Celem jest zbudowanie pojazdu, który nie wymaga ręcznej konserwacji między startami, co znacząco obniżyłoby koszty przyszłych misji.

Co dalej z programem Starship?

• Kolejny test spodziewany jest jeszcze w tym roku, tym razem z nowego stanowiska startowego na Florydzie.
• SpaceX nadal planuje wykorzystać Starship jako księżycowy lądownik dla misji Artemis III, co wymaga dopracowania systemów wielokrotnego użytku i precyzyjnego lądowania.
• FAA udzieliła zgody na lot zaledwie kilka dni przed startem, potwierdzając spełnienie wymagań bezpieczeństwa i ochrony środowiska.

Dziewiąty lot Starship to kolejny krok w kierunku zbudowania w pełni odzyskiwalnego systemu kosmicznego. Choć oba segmenty rakiety zostały utracone, test przyniósł nowe dane, postęp technologiczny i potwierdzenie wielu założeń projektowych.

SpaceX udowadnia, że rozwój innowacyjnych technologii wymaga cierpliwości, odwagi i gotowości do porażek – które są nieodłącznym elementem przełomowych osiągnięć.

Źródło: baynews9
Foto: YouTube, SpaceX

Florida Forest Service poinformowała, że tylko podczas długiego weekendu Memorial Day jej jednostki interweniowały przy ponad 15 pożarach lasów i buszu w rejonie zatoki Tampa. Główna przyczyna? Pioruny uderzające w wyschnięte tereny.

„Większość pożarów, z którymi walczyliśmy w weekend, wywołały burze z piorunami” – powiedział Todd Chlanda, specjalista ds. zapobiegania pożarom lasów z dystryktu Lakeland.

Gdzie płonęło?

• Sobota: Pożar objął 400 akrów w Alafia River State Park w powiecie Hillsborough.
• Niedziela: Nowe ognisko pojawiło się w pobliżu Balm Riverview Road, także w Hillsborough.
• Poniedziałek: Strażacy walczyli z pożarem w północnej części Plant City, w okolicy Shoupe Road, na zachód od SR-39 – spaleniu uległo około 10 akrów.

Technologia kontra żywioł: Dron w akcji

Mieszkańcy północnego Plant City szybko zareagowali na dym unoszący się w pobliżu ich domów. Trey Larson, właściciel firmy Florida Game Recovery, wykorzystał swój dron z kamerą termowizyjną do zlokalizowania źródła ognia. Jego dron potrafi zidentyfikować tzw. punkty zapalne i ułatwia koordynację działań ratunkowych.

Drony – przyszłość w walce z pożarami

Florida Forest Service również planuje coraz częściej wykorzystywać urządzenia bezzałogowe. Na razie organizacja polega głównie na helikopterach i samolotach z zamontowanymi kamerami, ale drony mają uzupełnić ten arsenał.

Specjalistyczne spycharki leśne Florida Forest Service są w stanie wjechać w głąb buszu i utworzyć tzw. linie ognia, czyli fizyczne bariery, które powstrzymują rozprzestrzenianie się płomieni.

Czerwiec pod znakiem ognia?

Eksperci przewidują, że sezon suchy może się przedłużyć, a czerwiec będzie jeszcze bardziej suchy niż zwykle. To oznacza więcej pracy dla służb.

„Nasi piloci są w powietrzu codziennie, wypatrując dymu. Niestety, najbliższe tygodnie zapowiadają się intensywnie” – ostrzega Chlanda.

Strażacy przypominają też, że pioruny mogą wzniecić ogień nawet po kilku dniach od uderzenia, kiedy rozgrzane drzewa lub ściółka zaczynają się tlić i w końcu zapalają.

Apel do mieszkańców: zachowaj czujność

Florida Forest Service oraz lokalne służby apelują o ostrożność i zgłaszanie każdego podejrzanego dymu. W obliczu wysokiego ryzyka pożarowego nawet szybka reakcja sąsiada może uratować setki akrów przed spłonięciem.

Źródło: fox13
Foto: Florida Game Recovery