Połącz się z nami

News USA

Kamala Harris i Donald Trump: Pierwsze starcie w debacie

Opublikowano

dnia

We wtorek wieczorem Kamala Harris i Donald Trump przedstawili diametralnie różne wizje przyszłości Stanów Zjednoczonych, odnosząc się do kwestii takich jak aborcja, imigracja i amerykańska demokracja. Była to ich pierwsza debata przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się w listopadzie.

Kamala Harris nadała ton spotkaniu, przechodząc przez sześć stóp dzielących jej podium od podium Donalda Trumpa i wyciągając rękę, by ją uścisnąć. To był pierwszy uścisk dłoni w debacie prezydenckiej od czasu, gdy Trump i Hillary Clinton starli się w 2016 roku.

Mimo tego przyjaznego początku demokratyczna wiceprezydent starała się wyprowadzić Trumpa z równowagi, przypominając mu o przegranej w wyborach w 2020 roku, której były prezydent nadal nie uznaje. Z kolei Donald Trump, znany z ostrych ataków osobistych, odpowiadał na jej prowokacje, odchodząc od przygotowanych punktów i wchodząc w swobodną wymianę zdań.

Podczas debaty Harris obiecała obniżki podatków dla klasy średniej oraz powrót do federalnie zagwarantowanego prawa do aborcji, które zostało cofnięte przez Sąd Najwyższy w 2022 roku. Natomiast Trump zapowiedział, że jego cła pomogą USA w „zatrzymaniu oszukiwania przez sojuszników” w handlu oraz że zakończy wojnę w Ukrainie, nawet jeśli oznaczałoby to, że Ukraina nie odniesie pełnego zwycięstwa.

Kamala Harris w czasie debaty była ostra i skoncentrowana, starając się trafić w kluczowe punkty i prowokować Trumpa, podczas gdy jej przeciwnik nawiązywał do swoich starych ataków i teorii, w tym tej o nieuczciwości wyborów.

Z kolei były prezydent skrytykował Harris za niewykonanie wyborczych obietnic podczas jej obecnej kadencji jako wiceprezydent, a także zarzucał jej słabość w kwestii imigracji. W jednej z najbardziej kontrowersyjnych wypowiedzi Donald Trump zasugerował, że migranci zabierają miejsca pracy Afroamerykanom i Latynosom.

Kiedy Trump powtórzył historię o haitańskich imigrantach zjadających zwierzęta domowe w Springfield w stanie Ohio, Harris zaśmiała się szyderczo.

Kwestia aborcji

Wiceprezydent, która od dawna jest zdecydowaną propagatorką tzw. “praw reprodukcyjnych”, była w stanie odpowiedzieć na obronę polityki aborcyjnej byłego prezydenta w sposób, w jaki nie potrafił Joe Biden.

Kamala Harris uderzyła w Trumpa, przypisując mu zakończenie federalnie gwarantowanego prawa do aborcji, co było wynikiem powołania przez niego trzech sędziów Sądu Najwyższego, którzy obalili wyrok Roe v. Wade.

Donald Trump odpowiedział, że „to kłamstwo”, podkreślając, że nie zamierza podpisywać żadnego krajowego zakazu aborcji, pozostawiając decyzje w tej kwestii poszczególnym stanom.

Kamala Harris zaatakowała Trumpa także za jego podziały rasowe, przypominając jego historię związaną z odmową wynajmu mieszkań Afroamerykanom, a także jego działania w sprawie „Central Park Five” oraz teorię spiskową dotyczącą miejsca urodzenia Baracka Obamy.

Harris powołała się również na fakt, że jest właścicielką broni palnej, by uciszyć sugestie byłego prezydenta Donalda Trumpa, że ​​jego przeciwniczka chce skonfiskować broń.

Debata zakończyła się bez jednoznacznego zwycięzcy, ale ukazała wyraźne różnice w podejściu obu kandydatów do przyszłości kraju.

Najnowszy sondaż New York Time/Sienna College, który opublikowano w niedzielę, pokazuje, że Donald Trump wyprzedza Kamalę Harris stosunkiem poparcia 48%–47%. W badaniu przeprowadzonym między 3 a 6 września wzięło udział 1695 zarejestrowanych wyborców. Margines błędu próby w tym sondażu wynosi jednak plus/minus 2,8 punktu procentowego, co jest wartością większą niż różnica między dwoma kandydatami.

 

Źródło: nbc, cnn
Foto: YouTube

News Chicago

Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago

Opublikowano

dnia

Autor:

W piątek rano Dyrektor ds. budżetu Białego Domu, Russ Vought, poinformował, że administracja Donalda Trumpa wstrzyma 2,1 mld dolarów przeznaczonych na projekty infrastrukturalne w Chicago. Decyzja ta rozszerza trwający konflikt polityczny o finansowanie kluczowych inwestycji, zwłaszcza w dzielnicach kontrolowanych przez Demokratów, w czasie trwającego zamknięcia rządu.

Budowa Red Line pod znakiem zapytania

Najbardziej dotknięty jest plan przedłużenia linii kolejowej Red Line w Chicago, który od lat był priorytetem władz miasta. Projekt, o którym informowaliśmy tutaj, zakłada budowę czterech nowych stacji na południu metropolii. Jego celem jest poprawa dostępu do transportu publicznego dla społeczności zmagających się z problemami społecznymi i ekonomicznymi.

Vought uzasadnił decyzję stwierdzeniem, że środki „wstrzymano, aby upewnić się, że finansowanie nie opiera się na umowach związanych z kryteriami rasowymi”.

Podobny los Nowego Jorku

To nie pierwsza tego typu zapowiedź. Wcześniej w tym tygodniu Vought ogłosił wstrzymanie 18 mld dolarów dla Nowego Jorku, w tym środków na budowę nowego tunelu kolejowego pod rzeką Hudson – projektu kluczowego dla milionów codziennych dojazdów do pracy. O tej decyzji informowaliśmy wczoraj.

Demokraci oceniają działania Białego Domu jako polityczny manewr wymierzony w lidera senackiej mniejszości, Chucka Schumera, który pochodzi z Nowego Jorku i którego administracja obarcza winą za impas budżetowy.

Trump popiera twardą taktykę

Prezydent Donald Trump publicznie poparł tę strategię. W czwartek wieczorem zamieścił w internecie wideo przedstawiające go jako „żniwiarza” w kapturze i z kosą, sugerując twardą politykę wobec projektów.

Groźne konsekwencje dla gospodarki

Władze Nowego Jorku i Chicago alarmują, że wstrzymanie funduszy sparaliżuje nie tylko inwestycje infrastrukturalne, lecz także lokalną gospodarkę. Modernizacja linii czerwonej i fioletowej w Chicago, obejmująca przebudowę stacji i eliminację wąskich gardeł komunikacyjnych, również znalazła się na liście wstrzymanych projektów.

Uzasadnienie administracji

Według Departamentu Transportu administracji Trumpa wstrzymanie finansowania ma związek z analizą „potencjalnie niekonstytucyjnych praktyk” w projektach. Jednak przegląd został przerwany, ponieważ zamknięcie rządu zmusiło urzędników do urlopów bezpłatnych.

Źródło; chicagotribune
Foto: CTA

Czytaj dalej

News USA

Demokraci i Republikanie wciąż nie doszli do porozumienia: Zawieszenie rządu USA trwa

Opublikowano

dnia

Autor:

zamknięcie rządu

Od 1 października trwa zamknięcie rządu USA – w centrum sporu znalazły się przepisy dotyczące opieki zdrowotnej i subsydiów w ramach ustawy o przystępnej opiece zdrowotnej (ACA). Demokraci uzależniają swoje poparcie dla krótkoterminowej ustawy budżetowej (CR) od zapisów chroniących dopłaty ACA. Ich celem jest przedłużenie – a docelowo utrwalenie – zwiększonych subsydiów, które wygasają z końcem roku. Argumentują, że ich wycofanie oznaczałoby gwałtowny wzrost składek dla milionów Amerykanów.

Partia Demokratyczna chce również uchylić przepisy przyjęte w lipcu w ramach ustawy One Big Beautiful Bill (OBBB) i Working Families Tax Cut Act (WFTCA). Według Demokratów reformy te niesprawiedliwie ograniczyły dostęp do programów zdrowotnych rodzinom o niskich dochodach i osobom ubiegającym się o azyl.

Republikanie sprzeciwiają się tym zmianom, twierdząc, że uchylenie lipcowych ustaw otworzyłoby drogę do finansowania opieki zdrowotnej dla osób przebywających w USA nielegalnie.

“Podjęto decyzję, że lepiej zapewnić świadczenia cudzoziemcom niż utrzymać kluczowe usługi dla obywateli” – skrytykował stanowisko Demokratów Przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson (R-LA).

Sporne przepisy

Zgodnie z ustawą OBBB od 2026 r. kończy się system dodatkowych dopłat Medicaid dla szpitali leczących nielegalnych imigrantów w nagłych wypadkach. Reformy ograniczyły także definicję „legalnego pobytu”, wykluczając wielu ubiegających się o azyl i zwolnionych warunkowo z programów Medicaid i ACA.

Demokraci chcą przywrócić przepisy sprzed lipca, podkreślając, że federalne prawo i tak zabrania nielegalnym imigrantom korzystania z Medicaid, Medicare i ACA. Lider mniejszości w Izbie Reprezentantów Hakeem Jeffries (D-NY) nazwał oskarżenia Republikanów „wypaczeniem faktów”, twierdząc, że chodzi wyłącznie o ochronę Amerykanów przed wzrostem kosztów opieki zdrowotnej.

Koszty i konsekwencje

Według wyliczeń Białego Domu cofnięcie lipcowych reform kosztowałoby budżet federalny niemal 200 mld dolarów w ciągu 10 lat. Republikanie domagają się zatem uchwalenia „czystej” ustawy o finansowaniu rządu – bez dodatkowych zapisów o dopłatach ACA – która przedłużyłaby finansowanie do 21 listopada.

Co dalej?

Senat, w którym do uchwalenia budżetu potrzebnych jest 60 głosów, pozostaje miejscem największej presji. Demokraci wykorzystują swoją siłę blokującą, by wynegocjować cofnięcie lipcowych zmian. Republikanie kontrolują obie izby, ale aby przywrócić finansowanie, potrzebują kompromisu.

Choć zawieszenie rządu obowiązuje, obserwatorzy przewidują, że impas nie potrwa długo, ponieważ część Demokratów sygnalizuje gotowość do rozmów nad rozwiązaniem pośrednim.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Prezydent Trump uznaje kartele narkotykowe za „nielegalnych bojowników”

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump uznał latynoamerykańskie kartele narkotykowe za nielegalnych bojowników i stwierdził, że Stany Zjednoczone znajdują się obecnie w „konflikcie zbrojnym” z tymi organizacjami. Informacje ujawniła w czwartek agencja Associated Press, która dotarła do notatki Białego Domu sporządzonej po niedawnych atakach amerykańskich sił na statki na Karaibach.

Uzasadnienie działań wojskowych

W dokumencie prezydent podkreśla, że handel narkotykami do USA stanowi „konflikt zbrojny” wymagający użycia siły militarnej. Nakazał Pentagonowi prowadzenie operacji przeciwko kartelom zgodnie z prawem konfliktów zbrojnych.

„Stany Zjednoczone osiągnęły punkt krytyczny, w którym musimy użyć siły w samoobronie i obronie innych przed atakami tych organizacji” – czytamy w notatce.

Takie stanowisko oznacza, że członkowie karteli mogą być traktowani jak cel wojskowy – można ich atakować, zatrzymywać bez procesu i eliminować w operacjach zbrojnych.

Ataki na statki i eskalacja działań

W zeszłym miesiącu wojsko amerykańskie przeprowadziło trzy śmiertelne ataki na statki na Karaibach, w tym dwa zarejestrowane jako jednostki wenezuelskie. 15 września zniszczono jeden ze statków, przejęto nielegalne narkotyki, a w wyniku akcji zginęło trzech „nielegalnych bojowników”.

Marynarka USA utrzymuje w regionie silną obecność: osiem okrętów wojennych i ponad 5 tysięcy żołnierzy piechoty morskiej i marynarzy.

Kontrowersje prawne i reakcje ekspertów

Eksperci ostrzegają, że decyzja prezydenta może oznaczać niebezpieczne rozszerzenie uprawnień wojennych.

„To bardzo daleko idące naruszenie prawa międzynarodowego. Stany Zjednoczone mogą teraz traktować kartele jak Al-Kaidę po 11 września, mimo że Trump nie ma autoryzacji Kongresu, jaką miał Prezydent Bush” – ocenił Matthew Waxman, były urzędnik ds. bezpieczeństwa narodowego w administracji George’a W. Busha, obecnie profesor prawa na Uniwersytecie Columbia.

Kongres poza decyzją?

Notatka została przesłana Kongresowi 18 września, ale nie precyzuje, które grupy zostały formalnie wskazane jako cele. Urzędnicy Pentagonu nie byli w stanie podać pełnej listy karteli, co wzbudziło frustrację części parlamentarzystów.

Co dalej?

Według ekspertów USA mogą podjąć kolejne ataki, a w przyszłości rozważyć także użycie siły zbrojnej na terytorium innych państw. Administracja Trumpa argumentuje, że „wszystkie statki przewożące wrogi personel mogą być celem ataku – niezależnie od tego, dokąd zmierzają”.

Źródło: AP
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

wrzesień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu