News USA
Kogo Kamala Harris wybierze na swojego wiceprezydenta?

Wiceprezydent Kamala Harris podejmuje w tych dniach najważniejszą decyzję w swojej dwutygodniowej kampanii prezydenckiej. Wybiera swojego kandydata na wiceprezydenta i przygotowuje się do przedstawienia go wyborcom w kilku kluczowych stanach, w których wynik wyborów jest niepewny. Wciąż nie jest znana jej decyzja.
W niedzielę późnym wieczorem, po dniu wywiadów z finalistami branymi pod uwagę do stanowiska wiceprezydenta, wciąż nie było jasne, czy Kamala Harris podjęła ostateczną decyzję.
Kampania planuje oficjalnie ogłosić wybór za pośrednictwem wiadomości online do swoich zwolenników przed wiecem, który odbędzie się w Filadelfii we wtorek. Tam po raz pierwszy Harris ma pojawić się ze swoim kandydatem na wiceprezydenta.
Harris ma nadzieję utrzymać swoją decyzję w tajemnicy dotąd, dokąd będzie to możliwe.
W niedzielę Kamala Harris przeprowadziła wywiady z trzema ostatecznymi kandydatami — Gubernatorem Timem Walzem z Minnesoty, Gubernatorem Joshem Shapiro z Pensylwanii i Senatorem Markiem Kellym z Arizony. Wybór rozpocznie nową fazę jej kampanii.
W Partii Demokratycznej wybuchła kampania za i przeciw branym pod uwagę kandydatom. Różni interesariusze przedstawili własne argumenty na temat tego, kto byłby najlepszy przeciwko Donaldowi Trumpowi — i kto mógłby pomóc Harris utrzymać dobrą passę wyborczą.
Od czasu, gdy prezydent Joe Biden zakończył swoje starania o reelekcję w zeszłym miesiącu i poparł Harris, wiceprezydent zapewniła sobie poparcie Partii Demokratycznej i poprawiła wyniki sondaży prezydenta przeciwko Trumpowi.
Na przykład nowy sondaż CBS News/YouGov opublikowany w niedzielę nie wykazał wyraźnego lidera między Harris a Trumpem wśród prawdopodobnych wyborców w kraju — podczas gdy Biden stracił 5 punktów w poprzednich sondażach CBS News/YouGov. Średnia CNN z czterech ostatnich sondaży również wykazała bliskie wyniki, przy czym Trump uzyskał średnie poparcie 49%, a Harris 47%.
Kampania Kamali Harris ogłosiła w zeszłym tygodniu, że zebrała 310 milionów dolarów w lipcu, co stanowi ponad dwukrotność kwoty zebranej przez Donalda Trumpa, w wysokości 138,7 miliona dolarów. W piątek Demokratyczny Komitet Narodowy ogłosił, że Harris uzyskała wystarczające poparcie delegatów, aby wygrać nominację partii przed końcem okresu głosowania w poniedziałek.
Tymczasem kampania Trumpa zmaga się z tym, jak zmienić narrację wokół niej. Republikanie wezwali byłego prezydenta aby skupił się na polityce, a nie rasie lub tożsamości, po niefortunnym występie Donalda Trumpa na konwencji National Association of Black Journalists w Chicago w zeszłym tygodniu.
Nadal także trwają przepychanki dotyczące debaty prezydenckiej, po tym jak Trump powiedział, że nie weźmie już udziału w debacie ABC News 10 września, na którą się zgodził, gdy Joe Biden był jeszcze kandydatem.
W sobotę były prezydent zapowiedział, że spotka się z Harris na debacie Fox News 4 września z udziałem publiczności lub wcale.
Kampania Harris poinformowała, że weźmie ona udział w wydarzeniu ABC News 10 września i drwiła z byłego prezydenta za wycofanie się z tego wydarzenia.
Źródło: cnn
Foto: YouTube, The White House
News USA
Patriarcha Bartłomiej I rozmawiał z Trumpem o pokoju, Ukrainie i Bliskim Wschodzie

Patriarcha ekumeniczny Konstantynopola Bartłomiej I spotkał się w tym tygodniu w Stanach Zjednoczonych z Prezydentem Donaldem Trumpem. Rozmowy toczyły się w „serdecznej atmosferze” i dotyczyły m.in. trwających konfliktów na Ukrainie i Bliskim Wschodzie – informuje Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
Wsparcie dla działań pokojowych
Bartłomiej I, uznawany za pierwszego wśród równych zwierzchników Kościoła prawosławnego, pogratulował Donaldowi Trumpowi „inicjatyw i ogólnych wysiłków na rzecz pokoju na świecie, a zwłaszcza w Ukrainie”. Obaj przywódcy rozmawiali również o trudnej sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
W spotkaniu uczestniczył wiceprezydent USA J.D. Vance oraz inni hierarchowie prawosławni. Bartłomiej złożył także Trumpowi kondolencje po zabójstwie Charliego Kirka – bliskiego przyjaciela prezydenta i konserwatywnego aktywisty, który został zastrzelony 10 września.
Długa kadencja, trudne pojednanie
Bartłomiej sprawuje urząd patriarchy ekumenicznego od 1991 roku. Jego kadencja naznaczona jest próbami budowania mostów między Kościołem Wschodnim a Rzymem.
W marcu hierarcha podkreślił, że historyczny rozłam z 1054 roku – tzw. Wielka Schizma – narastał stopniowo i „nie jest nie do pokonania”. Papież Leon XIV w czerwcu zadeklarował, że Stolica Apostolska będzie kontynuować wysiłki na rzecz przywrócenia pełnej jedności Kościoła, „poprzez braterski dialog i wzajemne słuchanie”.
„Zielony Patriarcha” i Nagroda Templetona
W ramach swojej pierwszej od czterech lat wizyty w USA Bartłomiej pozostanie w kraju niemal dwa tygodnie.
Jednym z głównych punktów podróży będzie uroczystość wręczenia Nagrody Templetona 24 września, za „pionierskie wysiłki łączenia naukowego i duchowego rozumienia świata przyrody” oraz zaangażowanie w budowanie mostów między religiami.
Bartłomiej od lat znany jest jako „Zielony Patriarcha”. W swoich wystąpieniach wzywa wiernych do troski o środowisko.
Źródło: cna
Foto: wikimedia, YouTube
News USA
Druga wizyta państwowa Trumpa w Wielkiej Brytanii skupia się na handlu i technologii

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump rozpoczął w środę swoją drugą wizytę państwową w Wielkiej Brytanii – wydarzenie niezwykle rzadkie i podkreślające wyjątkowy charakter relacji między oboma krajami. Trump przybył do Londynu we wtorek wieczorem, określając zaproszenie jako „wielki zaszczyt”.
Podczas uroczystości powitalnych w zamku Windsor – po raz pierwszy wykorzystanym na tego typu okazję – prezydent i pierwsza dama zostaną powitani przez króla i królową, złożą wieniec na grobie królowej Elżbiety II, wezmą udział w ceremonii wojskowej oraz w uroczystym bankiecie państwowym.
Gospodarka i handel w centrum wizyty
Według amerykańskich urzędników wizyta ma podkreślić „specjalne relacje” między USA a Wielką Brytanią oraz stanowić okazję do uczczenia zbliżającej się 250. rocznicy powstania Stanów Zjednoczonych. W praktyce najważniejszym punktem wizyty będą rozmowy gospodarcze i handlowe z Premierem Keirem Starmerem oraz spotkania z liderami biznesu i technologii.
W agendzie znalazły się m.in.:
- partnerstwo naukowo-technologiczne z inwestycjami szacowanymi na co najmniej 10 mld dolarów,
- współpraca w zakresie cywilnej energetyki jądrowej, badań i rozwoju,
- rozwój wspólnych projektów obronnych.
Wśród firm deklarujących nowe inwestycje w Wielkiej Brytanii znalazły się PayPal, BlackRock, Bank of America i Citi. Brytyjski rząd ogłosił ponadto plan przyspieszenia budowy elektrowni jądrowych, we współpracy z amerykańskimi partnerami, co ma przygotować grunt pod wdrożenie zaawansowanych reaktorów jądrowych.
Partnerstwo technologiczne i handel
Podczas wizyty odbędzie się także okrągły stół z udziałem liderów firm technologicznych. Wśród zaproszonych jest m.in. szef OpenAI, Sam Altman.
“Jeśli Stany Zjednoczone i Wielka Brytania stworzą strategiczne partnerstwo technologiczne w takich dziedzinach jak sztuczna inteligencja, przestrzeń kosmiczna czy nowe technologie, będzie to korzystne dla całego świata zachodniego“ – powiedział Duncan Edwards, prezes grupy British American Business.
Jednocześnie Londyn liczy na złagodzenie amerykańskich ceł, m.in. 25-procentowych taryf na stal oraz opłat na szkocką whisky.
Polityczne znaczenie wizyty
W maju oba kraje podpisały wstępne porozumienie handlowe, które złagodziło część ceł na samochody, lecz nie rozstrzygnęło kwestii taryf na stal i aluminium ani podatku cyfrowego. Premier Starmer chce wykorzystać wizytę do doprecyzowania tych kwestii i zademonstrowania, że Wielka Brytania odbudowała bliskie więzi ze Stanami Zjednoczonymi.
W cieniu globalnych kryzysów
Choć głównym tematem rozmów ma być gospodarka, na spotkaniach nie zabraknie trudniejszych kwestii – od wojny Rosji z Ukrainą po konflikt Izraela z Hamasem.
Źródło: AP
Foto: YouTube
News USA
Izrael rozpoczął ofensywę lądową w Gazie: „Miasto płonie”, mieszkańcy uciekają

Izrael rozpoczął we wtorek długo zapowiadany atak lądowy na miasto Gaza. Według świadków była to najintensywniejsza fala bombardowań od początku trwającej już dwa lata wojny. Rzecznik Sił Obronnych Izraela (IDF) poinformował, że wojska lądowe posuwają się coraz głębiej w stronę centrum miasta, a liczba żołnierzy biorących udział w operacji będzie systematycznie rosła. Celem ma być neutralizacja około 3000 bojowników Hamasu, którzy – jak twierdzi armia – wciąż znajdują się w Gazie.
„Gaza płonie. IDF atakuje żelazną pięścią infrastrukturę terrorystyczną” – napisał minister obrony Israel Katz na platformie X, dodając, że działania mają stworzyć warunki do uwolnienia zakładników i pokonania Hamasu.
Rosnąca presja międzynarodowa
Decyzja o rozpoczęciu ofensywy spotkała się z ostrą krytyką w Europie. Kilku przywódców UE ostrzegło Izrael przed sankcjami, wskazując, że operacja lądowa może okazać się katastrofalnym błędem.
Mimo to premier Benjamin Netanjahu zapowiedział kontynuację działań i poinformował, że został zaproszony do Białego Domu przez Prezydenta Donalda Trumpa. Amerykański przywódca jednoznacznie poparł Izrael, ostrzegając Hamas, że jeśli wykorzysta zakładników jako żywe tarcze, „zapłaci piekielną cenę”.
ONZ wyraziła głębokie zaniepokojenie eskalacją. Komisja Śledcza oskarżyła Izrael o dopuszczenie się ludobójstwa w Strefie Gazy – zarzut, który rząd Netanjahu określił jako „skandaliczny i fałszywy”. Sekretarz generalny António Guterres stwierdził, że wojna w Gazie jest „moralnie, politycznie i prawnie niedopuszczalna”.
Narastający dramat cywilów
We wtorek palestyńskie władze medyczne poinformowały, że izraelskie uderzenia trafiły w pojazd przewożący uchodźców uciekających z miasta. Tylko tego dnia zginęło co najmniej 75 osób, większość na terenie Gazy.
Reuters pokazał nagrania, na których mieszkańcy wspinają się na gruzy zniszczonych bloków mieszkalnych, by wydobywać rannych i ciała ofiar. – „Nie wiemy, jak wydostać ciało mojej kuzynki. Szukamy od trzeciej nad ranem” – relacjonował Abu Mohammed Hamed.
Kolumny Palestyńczyków uciekają na południe i zachód – pieszo, na rikszach czy wozach ciągniętych przez zwierzęta. Ci, którzy pozostali, tłumaczą, że nie mają dokąd iść ani środków na ewakuację. –„To ucieczka przed śmiercią ku śmierci, więc zostajemy” – powiedziała Um Mohammad z przedmieść Sabry.
Według szacunków IDF, miasto opuściło już około 40% mieszkańców. Hamas twierdzi, że przesiedlonych zostało ponad pół miliona osób. W przepełnionych obozach brakuje żywności, leków i schronienia. Władze Gazy podały, że od początku wojny z głodu zmarło już co najmniej 428 osób, w tym dzieci.
Rosnące ryzyko
Izraelscy dowódcy wojskowi przyznają, że szturm na Gazę może okazać się ryzykowny. Z jednej strony grozi życiu zakładników, z drugiej – naraża żołnierzy na walki miejskie, które mogą zamienić się w „śmiertelną pułapkę”.
Według izraelskich danych, atak Hamasu z października 2023 r. pochłonął życie około 1200 osób, a 251 zostało wziętych jako zakładnicy. Od tamtej pory ofensywa izraelska w Strefie Gazy zabiła już ponad 64 tysiące Palestyńczyków – podało lokalne ministerstwo zdrowia.
Źródło: Reuters
Foto: YouTube
-
News USA3 tygodnie temu
Administracja Trumpa grozi odcięciem funduszy za „ideologię gender” w szkołach
-
News USA1 tydzień temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News Chicago3 tygodnie temu
Molly Borowski z Chicago uciekała przed policją z prędkością 109 mil na godzinę
-
News USA3 tygodnie temu
Sfingował własną śmierć, by uciec do kochanki. 45-latek z Wisconsin odsiedzi 89 dni
-
News USA2 tygodnie temu
Niepowtarzalna trasa Lecha Wałęsy – 45 lat Solidarności, 28 miast, jedno przesłanie
-
News USA3 tygodnie temu
Strzelanina w Minneapolis: Dlaczego Robin Westman otworzył/a ogień do dzieci?
-
Polonia Amerykańska2 dni temu
Błyszcząca ABBA NIGHT fundacji You Can Be My Angel w obiektywie StelmachLens, 12 września
-
News Chicago3 dni temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku