News USA
USA zawarły ugodę z bandytą będącym mózgiem zamachów z 11 września
W środę trzech mężczyzn oskarżonych o planowanie ataków z 11 września, w tym ich domniemany pomysłodawca, Khalid Sheikh Mohammed, zawarło ugody w swoim procesie. Mohammed, Walid Muhammad Salih Mubarak Bin ‘Attash i Mustafa Ahmed Adam al Hawsawi mają się stawić na rozprawie w Guantanamo Bay na Kubie w przyszłym tygodniu, zgodnie z informacjami Biura Komisji Wojskowych.
Szczegóły ugody, którą osiągnięto po 27 miesiącach negocjacji nie są jasne, ale oczekuje się, że oskarżeni przyznają się do winy w przypadku mniejszych zarzutów, które mogą oszczędzić im kary śmierci. Porozumienie o przyznaniu się do winy zostało wynegocjowane między oskarżonymi i ich prawnikami oraz Convening Authority for Military Commissions, Susan Escallier.
Khalid Sheikh Mohammed i kilku innych oskarżonych, w tym dwóch pozostałych objętych porozumieniem o przyznaniu się do winy, zostało początkowo oskarżonych i postawionych w stan oskarżenia w 2008 r. w związku z ich domniemanymi rolami w ataku, poinformował Departament Obrony w swoim oświadczeniu.
Mohammed został oskarżony o zbrodnie wojenne i morderstwo w związku ze śmiercią prawie 3000 osób, które zginęły w atakach 11 września 2001 roku. Został schwytany w Pakistanie w 2003 r. i jest przetrzymywany wraz z innymi więźniami Al-Kaidy w Zatoce Guantanamo.
Adwokaci osób przetrzymywanych w więzieniu wojskowym na Kubie krytykowali rząd za wieloletnie opóźnienia, które wstrzymały ich sprawy. Niektórzy z nich przypisują opóźnienia rządowym próbom ukrycia szczegółów tortur więźniów w tajnych więzieniach CIA przed przeniesieniem ich do Guantánamo.
Z kolei prokuratorzy wojskowi obwiniają obrońców o opóźnienia, stwierdzając, że złożyli oni znaczną liczbę wniosków kwestionujących dowody rządu.
Rozprawa miała się rozpocząć 11 stycznia 2021 r., ale opóźnienia spowodowane rezygnacją dwóch sędziów i pandemią koronawirusa ponownie spowodowały przesunięcie jej terminu.
W oświadczeniu wydanym w środę, urzędnik Amnesty International USA nazwał porozumienie „dobrą nowiną”, która doprowadzi do pewnej odpowiedzialności za ataki z 11 września i sprawiedliwości dla ofiar i ocalałych.
W ramach porozumienia oskarżeni zgodzili się odpowiedzieć na pisemne pytania od pozostałych przy życiu ofiar i rodzin ofiar dotyczące ich roli i powodów przeprowadzenia ataków.
Rodziny mają teraz 45 dni na przesłanie pytań, na które współspiskowcy mają odpowiedzieć do końca roku. Prokuratorzy planują osobiście spotkać się z rodzinami jesienią, aby omówić porozumienia spiskowców o przyznaniu się do winy.
Jednak w środę niektóre rodziny sprzeciwiły się ugodzie. Brett Eagleson, prezes 9/11 Justice, organizacji reprezentującej ocalałych z 11 września i członków rodzin ofiar, powiedział w oświadczeniu, że rodziny są „głęboko zaniepokojone tymi ugodami” i naciskał na więcej informacji na temat zaangażowania Arabii Saudyjskiej w ataki.
„Chociaż uznajemy decyzję o uniknięciu kary śmierci, naszym głównym zmartwieniem pozostaje dostęp do tych osób w celu uzyskania informacji. Te ugody o przyznanie się do winy nie powinny utrwalać systemu porozumień za zamkniętymi drzwiami, w których kluczowe informacje są ukrywane bez dania rodzinom ofiar szansy na poznanie całej prawdy”, argumentował Eagleson.
Terry Strada, krajowa przewodnicząca 9/11 Families United, powiedziała, że wiadomość o ugodzie była dla niej ciosem. Wyraziła obawy, że doniesienia o ugodzie przyćmią niedawno ujawnione dowody w walce rodzin o pociągnięcie Arabii Saudyjskiej do odpowiedzialności za jej rzekomą rolę w spisku terrorystycznym. Królestwo zaprzeczyło jakiemukolwiek udziałowi w atakach.
Nie jest jasne, gdzie Khalid Sheikh Mohammed i jego współoskarżeni będą odbywać swoje wyroki.
Administracja Bidena uznała za priorytet zamknięcie ośrodka detencyjnego w Zatoce Guantanamo na Kubie, gdzie przetrzymywani są oskarżeni, repatriując kilku zatrzymanych, którzy nie byli już uważani za poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Jednak dziesiątki zatrzymanych nadal pozostają w ośrodku.
W ubiegłym roku w ośrodku przebywało 30 osób, podczas gdy w szczytowym okresie przebywało tam prawie 800 więźniów.
Źródło: nbc, cnn
Foto: YouTube, wikimedia
News USA
Co czwarta kobieta, która usunęła ciążę odczuwa żal przez lata – nowe badanie
Najnowsze badanie opublikowane w International Journal of Women’s Health Care wskazuje, że 1 na 4 kobiety w USA odczuwa żal lub poważny emocjonalny dyskomfort dekady po aborcji. O wynikach tego raportu oraz innych kwestiach pro-life z ostatnich dni mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
Autorem analizy dotyczącej aborcji jest ks. Donald Paul Sullins z The Catholic University of America we współpracy z Ruth Institute. Wyniki badania są niepokojące:
- 24% kobiet doświadcza „poważnego stresu postaborcyjnego”.
- niemal połowa z nich wykazuje objawy zbliżone do zespołu stresu pourazowego (PTSD).
Badacze apelują o pilne pogłębienie wiedzy na temat długoterminowych skutków aborcji oraz o stworzenie skutecznych form terapii.
W raporcie czytamy: „Opieka zdrowotna dla tej grupy kobiet jest niedostatecznie przebadana i niedostatecznie wspierana. Kobiety rozważające aborcję powinny być informowane o możliwości długotrwałego stresu emocjonalnego.”
Milion „konwersji”: ogromny wpływ centrów pomocy dla kobiet w ciąży
Organizacja Choose Life Marketing poinformowała, że od 2016 roku milion kobiet będących w nieplanowanej ciąży zdecydowało się skorzystać z pomocy centrów pro-life, zamiast wybierać aborcję.
Agencja współpracuje z ponad 900 ośrodkami, w tym: centrami ciążowymi, domami dla matek i agencjami adopcyjnymi. Szefowa organizacji, Nelly Roach, podkreśliła, że wynik ten to: „wyraz wybierania nadziei zamiast lęku oraz odwagi, by poprosić o pomoc”.

Sąd Apelacyjny: centra mogą reklamować odwracanie działania pigułki aborcyjnej
W przełomowym wyroku skład sędziowski 2. Okręgowego Sądu Apelacyjnego zezwolił ośrodkom pro-life na dalsze reklamowanie tzw. abortion pill reversal — procedury mającej potencjalnie odwrócić działanie mifepristonu.
Sprawę wytoczyła Prokurator Generalna stanu Nowy Jork, Letitia James, twierdząc, że centra wprowadzały w błąd kobiety. Z kolei organizacja National Institute of Family and Life Advocates NIFLA pozwała James, argumentując, że narusza ona ich prawo do wolności słowa.
Sędziowie jednomyślnie przyznali rację organizacjom pro-life. Prezes NIFLA, Thomas Glessner, skomentował:
„Ośrodki pomocy mogą teraz pomagać kobietom, które żałują przyjęcia pigułki aborcyjnej i chcą ratować życie swoich dzieci.”

Projekt ustawy wspierający ciężarne studentki
Republikańska Kongresmenka z Iowa, Ashley Hinson, ponownie zgłosiła projekt ustawy nakładający na uczelnie obowiązek informowania ciężarnych studentek o przysługujących im prawach oraz dostępnych zasobach. Choć Title IX gwarantuje kobietom w ciąży możliwość kontynuowania studiów, badania wskazują, że aż 30% aborcji dotyczy kobiet w wieku studenckim.
Hinson podkreśla: „Nie do przyjęcia jest, że tak wiele studentek czuje, iż musi wybierać między edukacją a urodzeniem dziecka.” Kobiety łączące naukę, ciążę i rodzinę zasługują na wsparcie. Tymczasem niewiele z nich zna swoje prawa.
Źródło: cna
Foto: istock/simonapilolla/zdenkam/
News USA
Rząd planuje rozszerzyć zakaz wjazdu, obejmując obywateli ponad 30 państw
W środę Sekretarz ds. Bezpieczeństwa Krajowego Kristi Noem zapowiedziała, że administracja Prezydenta Donalda Trumpa przygotowuje się do znaczącego rozszerzenia listy państw objętych zakazem podróży do Stanów Zjednoczonych. Liczba państw objętych restrykcjami ma wzrosnąć z obecnych 19 do ponad 30.
Planowane rozszerzenie zakazu podróży
Obecnie Stany Zjednoczone stosują pełne lub częściowe zawieszenie wjazdu wobec obywateli m.in. z Afganistanu, Haiti, Iranu, Kuby, Somalii, Libii, Laosu, Birmy (Myanmaru) czy Sudanu. Kristi Noem nie wskazała, które kraje miałyby zostać dopisane, ale podkreśliła, że trwają intensywne analizy.
W rozmowie z Fox News Sekretarz ds. Bezpieczeństwa Krajowego powiedziała:
„Jeśli państwo nie ma stabilnego rządu, nie jest w stanie zweryfikować swoich obywateli i pomóc nam ich sprawdzić — dlaczego mielibyśmy wpuszczać stamtąd ludzi do Stanów Zjednoczonych?”
Krytyka wobec administracji Bidena
Noem obciążyła administrację Joe Bidena odpowiedzialnością za narastające zaległości w rozpatrywaniu wniosków azylowych, które według niej przekroczyły milion spraw. Stwierdziła, że liczni wiarygodni wnioskodawcy zostali uwięzieni w systemie, który — jej zdaniem — za rządów Bidena dopuszczał „swobodny napływ” niezweryfikowanych migrantów.
Jej słowa wpisują się w szerszy kurs administracji Donalda Trumpa, która w ostatnich tygodniach:
- zamroziła wszystkie decyzje azylowe USCIS,
- wstrzymała rozpatrywanie wiz i wniosków imigracyjnych obywateli Afganistanu,
- ograniczyła dostęp do federalnych świadczeń dla nieobywateli,
- zapowiedziała potencjalne działania mające na celu denaturalizację imigrantów zagrażających „spokojowi wewnętrznemu”.

Wizyta rodziny rannego Andrew Wolfe’a w Białym Domu
Kontekst: strzelanina w Waszyngtonie i polityczna reakcja
Zaostrzenie polityki imigracyjnej nastąpiło po ataku z 26 listopada, w którym dwóch członków Gwardii Narodowej zostało postrzelonych w Waszyngtonie. Sprawcą jest obywatel Afganistanu, który przyjechał do USA w 2021 roku w ramach programu przesiedleńczego administracji Bidena.
W reakcji Noem wezwała do „całkowitego zakazu podróży” z krajów, które — jak twierdzi — wysyłają do USA „przestępców i osoby żyjące na koszt systemu”. Na platformie X napisała:
„NIE CHCEMY ICH. ANI JEDNEGO.”
Wypowiedzi Prezydenta Trumpa
Prezydent Trump zapowiedział, że dąży do czasowego wstrzymania imigracji z tzw. państw trzeciego świata, aby „amerykański system mógł się odbudować”. Jak wyjaśnił dziennikarzom 30 listopada, w jego definicji mieszczą się:
- „państwa nieprzyjazne USA”,
- państwa „same pogrążone w chaosie”, takie jak Somalia.
Donald Trump dodał również, że chce zawiesić wszystkie federalne świadczenia dla cudzoziemców, oraz deportować osoby uznane za „zagrożenie bezpieczeństwa” lub „niezgodne z zachodnią cywilizacją”.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, The White House
News USA
Sąd Najwyższy USA utrzymał nową mapę wyborczą w Teksasie dającą przewagę GOP
W środę wieczorem Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zdecydował, że nowa mapa okręgów wyborczych w Teksasie — uznawana przez sąd niższej instancji za efekt gerrymanderingu — pozostanie w mocy na czas trwającego postępowania. Decyzja ta może zwiększyć reprezentację Republikanów w Izbie Reprezentantów USA w wyborach 3 listopada 2026 roku.
Orzeczenie zapadło w sprawie League of United Latin American Citizens v. Abbott i zostało wydane per curiam, bez podpisu autora. Zdania odrębne zgłosiły sędziny: Sonia Sotomayor, Elena Kagan oraz Ketanji Brown Jackson. Z kolei sędzia Samuel Alito, wspierany przez Clarence’a Thomasa i Neila Gorsucha, wydał opinię zgodną z decyzją większości.
Tło sprawy: spór o granice okręgów
W listopadzie trzyosobowy skład federalnego sądu okręgowego w Zachodnim Dystrykcie Teksasu orzekł stosunkiem głosów 2–1, że mapa uchwalona w 2025 roku została narysowana w sposób naruszający konstytucyjny zakaz rasowej dyskryminacji.
Jednak Republikanie natychmiast odwołali się do Sądu Najwyższego, co pozwala im ustawa Voting Rights Act, dzięki czemu pominięto sąd apelacyjny. Już 21 listopada sędzia Alito wydał tymczasowy nakaz wstrzymujący wykonanie decyzji niższego sądu, aby umożliwić Sądowi Najwyższemu analizę sprawy.
Co mówi decyzja Sądu Najwyższego?
W nowym postanowieniu większość sędziowska uznała, że Teksas spełnia wymogi udzielenia „środka tymczasowego”, argumentując, że:
- Sąd niższej instancji „popełnił dwa poważne błędy”:
- niewłaściwie interpretował niejednoznaczne dowody, naruszając domniemanie dobrej wiary ustawodawcy,
- nie uwzględnił, że powodowie nie przedstawili alternatywnej mapy realizującej deklarowane cele polityczne stanu.
- Teksas doznałby nieodwracalnej szkody, gdyby decyzja sądu niższego obowiązywała — szczególnie że ingerencja nastąpiła w trakcie trwającej kampanii przed prawyborami.
Większość odwołała się do precedensu RNC v. DNC (2020), zgodnie z którym federalne sądy nie powinny zmieniać zasad wyborczych tuż przed głosowaniem. Postanowienie pozostanie w mocy także wtedy, gdy powodowie zdecydują się złożyć apelację.
Kontekst polityczny
Republikanie mają obecnie minimalną przewagę w Izbie Reprezentantów. W Teksasie posiadają 25 mandatów, podczas gdy Demokraci 12. Utrzymanie nowej mapy okręgów może dodatkowo wzmocnić ich pozycję w wyborach 3 listopada 2026 roku.
Źródło: The Epoch Times
Foto: Phil Roeder – Flickr, YouTube
-
News USA4 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago2 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
News Chicago3 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 dni temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA2 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 dni temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell










