Kościół
Życie duchowe jest pielgrzymowaniem

Pod koniec swojego życia Ignacy Loyola podyktował krótką opowieść o swojej przeszłości jezuicie Ludwikowi Gonsalvesowi da Cámara. Uczynił to dość niechętnie i z oporami, właściwie tylko dlatego, że ojciec Cámara i inni bliscy współpracownicy błagali go o to.
Ignacy był skromnym człowiekiem. Nie widział żadnego interesu w tym, by głosić wszem i wobec o swoich osiągnięciach. Niemniej jego przyjaciele wiedzieli, że duchowe przemyślenia Ignacego były głęboko zakorzenione w wydarzeniach jego życia i chcieli uzyskać od niego zapis tych doświadczeń w jego własnych słowach. To cenny dokument, który na wiele sposobów pomaga nam lepiej zrozumieć Ignacego oraz jego duchowość.
poster
W całej relacji ze swojego życia Ignacy nazywa siebie Pielgrzymem.
Był nim najpierw dosłownie. Kiedy zdecydował się, że poświęci swoje życie Bogu, wybrał się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. W pewnym sensie należało to do kanonu religijnych praktyk ówczesnych ludzi, głównie tych, których na taką wyprawę było stać.
Jednak Ignacy patrzył na całe swoje życie jak na pielgrzymkę, rozumianą w szerokim sensie. Przez pewien czas jego duchowa podróż wyglądała dość bezładnie. Przez lata dążył do celu, który wydawał mu się niewyraźny. Na własnych nogach przewędrował spore połacie Europy. Zbadał różne podejścia do życia duchowego. W sumie minęło sporo czasu, zanim Ignacy i jego pierwsi towarzysze znaleźli właściwą misję dla swojego nowego zakonu.
Idea wyruszania w drogę, na duchową pielgrzymkę jest popularna także w naszej epoce, którą można nazwać wiekiem duchowości poszukującej. Nie było to jednak powszechne w czasach Ignacego. Na ogół życie duchowe miało pewne ustalone formy i rytuały.
Przeżywało się je w jednym miejscu, w klasztorach i opactwach, w miasteczkach i na wsiach, gdzie rytm wyznaczało wspólne śpiewanie Liturgii Godzin, pobożne praktyki i okresowe religijne obrzędy. Albo było z góry określone przez jakąś wyraźną misję, na przykład ewangeliczne ubóstwo franciszkanów bądź kaznodziejstwo i nauczanie dominikanów.
Ignacy w pewnym sensie zerwał z tymi modelami. Miał jasno sprecyzowany cel. “Chcę i wybieram to, co lepiej prowadzi do pogłębienia życia Bożego we mnie” – jak wyraził to w “Zasadzie i fundamencie” Ćwiczeń duchownych. Zanim jednak dotarł do tego punktu, przebył krętą drogę. Ignacy utożsamiłby się zapewne ze słowami Jezusa: “Lisy mają nory, a ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć” (Mt 8, 20).
Możemy więc spojrzeć na ignacjańską duchowość jako na zbiór podstawowych wskazówek dotyczących pielgrzymki, którą właśnie odbywamy. Nasza odpowiedź udzielana Bogu nie jest raz na zawsze ustalona. Okoliczności się zmieniają i otwierają się nowe możliwości.
Bóg wyznacza więc nowe kierunki. Musimy stale zachowywać czujność i zauważać szanse, które nadarzają się każdego dnia.
Narzędzia ignacjańskiej duchowości pomagają nam wyostrzyć uważność na poruszenia Ducha Świętego. Szczególnie ważny jest codzienny rachunek sumienia, metoda “wykrywania” Bożej obecności dzięki modlitewnemu przeglądowi dnia.
Duchowość ignacjańska charakteryzuje się też szerokim rozumieniem modlitwy jako ciągłej wzajemnej wymiany i osobistej komunikacji. Jednak Ignacy proponuje również modlitwę opartą na pracy wyobraźni, która pozwala nam niejako dotknąć żywego Chrystusa Ewangelii.
Pielgrzymka to nic innego jak kroczenie śladami Chrystusa. Chociaż Ignacy spełniał wiele pobożnych praktyk, nie zostawił nam jakiegoś ich zestawu. Nie prawi nam również kazań. Nie wydobywa z Ewangelii jakichś moralnych pouczeń.
Zamiast tego stawia Chrystusa w centrum naszego życia i prosi nas, abyśmy szli za Nim.
Początkowo Ignacy sądził, że celem jego pielgrzymki do Jerozolimy jest “ucałowanie miejsca, gdzie łagodny Jezus stał, siedział lub dokonał jednego ze swych cudów”. Chciał, abyśmy poczuli ten sam szacunek wobec Jezusa podczas naszej pielgrzymki. I myślimy o Nim podczas tak zwanej modlitwy przygotowawczej. Patrzymy na Niego i słuchamy Go podczas naszej modlitwy. Być pielgrzymem oznacza pozwolić na to, abyśmy byli prowadzeni przez Pana.
Pielgrzymi są ludźmi w drodze. Dzieje Apostolskie mówią nam, że pierwsi chrześcijanie byli nazywani “ludźmi Drogi”. Żyli na sposób Jezusa. Był to wyróżniający ich styl przeżywania codziennego życia, który inni zauważali.
Ignacy dopracował pojęcie “drogi”, kiedy pisał Konstytucje Towarzystwa Jezusowego opisujące życie jezuitów. Jedną z głównych idei tej drogi było przekonanie o tym, że jezuita powinien być dyspozycyjny do podjęcia pracy apostolskiej. Założyciel wiedział, że pielgrzymie życie jezuitów nie powinno być obarczone całą masą normatywnych zasad.
W zamian opracował “sposób naszego postępowania”. Był to zbiór postaw, zachowań i zwyczajów, które jezuici winni sobie przyswoić w trakcie formacji. Sposób postępowania to wiarygodny przewodnik do podejmowania decyzji dla jezuitów w drodze.
Ignacjańska droga ceni elastyczność i zdolność adaptacji do zmieniających się warunków. Te cechy zasadzają się na przekonaniu, że Bóg jest obecny w tym świecie i gotów jest włączyć nas w grono tych, którzy pomogą Mu uzdrawiać i zbawiać świat.
Bóg komunikuje się z nami na różne sposoby, szczególnie poprzez okoliczności naszego codziennego życia.
Ta droga zawiera w sobie nawyk konsekwentnej refleksji nad naszym doświadczeniem, aby rozeznać obecność Boga pośrodku naszego życia i Jego wskazówki dla nas.
To tylko niektóre cechy składające się na ignacjański sposób postępowania – kluczowe pojęcie w tej duchowości. Jest to podejście do życia duchowego, a nie do duchowego systemu. To jeden z powodów, dla których duchowość ignacjańska jest tak genialna w oczach wielu współczesnych.
Na ignacjańskim sposobie postępowania można polegać jak na Zawiszy, aby przeżywać nasze pielgrzymie życie. Tak wyposażeni możemy być pewni, że będziemy w stanie iść za Jezusem bez względu na okoliczności i liczbę zakrętów, jakie pojawią się na naszej drodze.
David L. Fleming SJ
David L. Fleming SJ (1934-2011), teolog, redaktor naczelny czasopisma “Review for Religious”, autor wielu książek poświęconych duchowości ignacjańskiej i kierownictwu duchowemu.
Źródło: deon.pl
Foto: YouTube, Andrzej Baraniak, istock/doidam10/
News Chicago
Kardynał Blase Cupich świętował 50-lecie swojego kapłaństwa

Setki wiernych, duchownych i parafian zgromadziły się w sobotni wieczór w katedrze Najświętszego Imienia, aby uczcić Złoty Jubileusz kapłaństwa kardynała Blase Cupicha, arcybiskupa Chicago.
Pół wieku posługi
Pochodzący z Nebraski kardynał Blase Cupich przyjął święcenia kapłańskie 16 sierpnia 1975 roku. Służył jako biskup w Dakocie Południowej i w stanie Waszyngton, zanim w 2014 roku został mianowany arcybiskupem Chicago.
Dwa lata później papież Franciszek wyniósł go do godności kardynała – jako pierwszego hierarchę ze Stanów Zjednoczonych w swojej nominacji.
„Jestem przekonany, że w ciągu ostatniego półwiecza, po soborze, żyjemy w niezwykłych, historycznych czasach dla Kościoła. Nigdy nie bierzmy tego za pewnik”– powiedział kardynał Cupich podczas uroczystości.
Wspomnienia i symboliczne chwile
W rozmowie z ABC7 kardynał przyznał, że dzień ogłoszenia jego nominacji kardynalskiej zapamiętał szczególnie dobrze. „Ogłoszenie nastąpiło 9 października, czyli dzień po tym, jak Cubs zdobyli mistrzostwo. I tak to zapamiętałem bardzo wyraźnie, ponieważ byłem na stadionie Cubs poprzedniego wieczoru i to był, myślę, bardzo wzruszający moment”.
Msza pełna wdzięczności
Podczas sobotniej liturgii świątynię wypełniła modlitwa, śpiew i wdzięczność wiernych. Procesja przeszła chodnikiem przed katedrą, a w środku setki osób oddało hołd kapłanowi, który od ponad dekady kieruje archidiecezją.
Znaczenie dla Kościoła
Kardynał Blase Cupich od lat uchodzi za jeden z ważniejszych głosów w Kościele katolickim w USA. Uczestniczył w konklawe, które wybrało pierwszego papieża pochodzącego z Ameryki – moment, który sam hierarcha określił jako historyczny.
„Żyjemy w niezwykłych czasach dla Kościoła” – mówił kardynał. – „To wielki dar, za który wszyscy powinniśmy być wdzięczni”.
Źródło: abc7
Foto: YouTube, Archidiecezja Chicago
Kościół
100 dni Leona XIV: mniej Roberta, więcej Piotra

Wydaje się, że Papież Leon XIV zgadza się z tym, że Kościół potrzebuje mniej Roberta, a więcej Piotra – pisze ks. Raymond de Souza w National Catholic Register podsumowując pierwsze 100 dni pontyfikatu Leona XIV.
„Jego przemówienia były chrystocentryczne i misyjne, czyli dotyczyły samego rdzenia tożsamości katolickiej” – podkreśla ks. De Sousa. Dodaje przy tym, że Papież z łatwością posługuje się językami obcymi, w tym angielskim i hiszpańskim, czyli dwoma najczęściej używanymi przez katolików na świecie.
Jako przykład wielkiej życzliwości i sympatii, z jaką jest przyjmowany w przez wiernych ks. Souza daje Jubileusz Młodzieży w Rzymie, w którym uczestniczyło ponad milion osób z ok. 140 krajów świata.
W sprawach dotyczących kwestii międzynarodowych, na przykład Ukrainy i Gazy, słowa Papieża „odzwierciedlały globalny konsensus w tych kwestiach” – zaznacza ks. de Sousa. Jako przykład podaje izraelskie bombardowanie parafii katolickiej w Gazie, które „zostało potraktowane w sposób odpowiednio stanowczy, ale nie podsycający napięć”.
Publicysta zauważa, że od momentu objęcia urzędu Ojciec Święty służy Kościołowi jako ktoś kto stabilizuje sytuację.
„Taki styl pasterza ma ogromne znaczenie, ponieważ stanowi pewną formę, w której będą przyjmowane jego rządy i nauczanie” – zaznacza ks. Sousa i dodaje, że procedury papieskie pomagają katolikom zachować wierność urzędowi, nawet gdy podejmowane decyzje mogą nie być po ich myśli.
Ks. Paweł Rytel-Andrianik – Watykan
Galeria
Fundacja You Can Be My Angel na XXXVIII Polonijnej Pieszej Pielgrzymce Maryjnej do Merrillville, 9-10 sierpnia
-
News Chicago4 tygodnie temu
Atak nożem i kontrowersyjny występ na góralskim pikniku w Oak Forest
-
News USA3 tygodnie temu
Rodzinna wycieczka w Arkansas zamieniła się w horror. Trwa obława na sprawcę brutalnego zabójstwa
-
News Chicago3 tygodnie temu
Tragedia podczas wesela w Schaumburgu. 76-latek zastrzelił synową z powodu rozwodu
-
News USA4 tygodnie temu
Lech Wałęsa wygłosi serię wykładów w USA. Spotkaj się z legendą wolności
-
News USA3 tygodnie temu
Szpitale dziecięce wstrzymują operacje zmiany płci po dekrecie Prezydenta Trumpa
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Trwają zapisy na 38. Pieszą Pielgrzymkę Polonii z Chicago do Merrillville!
-
Polonia Amerykańska1 tydzień temu
XXXVIII Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna do Merrillville – RELACJA NA ŻYWO
-
News USA4 tygodnie temu
Transpłciowe kobiety nie wystartują na Olimpiadzie w LA w żeńskich konkurencjach