Włoski producent luksusowych samochodów Ferrari planuje wyprodukować swój pierwszy pojazd elektryczny, który podobno będzie kosztować ponad 500 000 dolarów. Według doniesień, marka przygotowuje się do otwarcia fabryki, która będzie produkować model pojazdu elektrycznego i zwiększy produkcję firmy nawet o jedną trzecią.

Ferrari planuje wypuścić swój pierwszy pojazd elektryczny pod koniec 2025 r., a wysoka cena sugeruje, że producent samochodów jest przekonany, że niski popyt i spadające ceny pojazdów elektrycznych dostępnych na rynku masowym raczej nie wpłyną na rynek luksusowy.

Według raportu cena wynosząca co najmniej 535 000 dolarów nie obejmuje funkcji dodatkowych i personalizacji, które mogłyby zwiększyć cenę sprzedaży samochodu o dodatkowe 15–20%.

Taka cena plasuje się również znacznie powyżej średniej ceny pojazdów Ferrari będących w sprzedaży w pierwszym kwartale tego roku, która wyniosła około 376 000 dolarów. Przewyższa także średnią cenę konkurencyjnych luksusowych pojazdów elektrycznych.

Ferrari planuje inaugurację nowej fabryki w piątek w rodzinnym mieście producenta samochodów, Maranello w północnych Włoszech. Oczekuje się, że kiedy nowy zakład zacznie działać, umożliwi marce zwiększenie mocy produkcyjnych do około 20 000 egzemplarzy na rok, po tym jak w zeszłym roku producent dostarczył niecałe 14 000 samochodów.

Chociaż zwiększona produkcja może stwarzać ryzyko spadku ekskluzywności marki Ferrari, luksusowy producent samochodów rozszerzył swoją działalność już wcześniej dzięki SUV-owi Purosangue, który został wprowadzony na rynek w 2022 r.

Przedstawiciele firmy twierdzą, że istnieje rosnący popyt na Ferrari, a listy oczekujących na niektóre pojazdy mogą przekraczać 2 lata. Podobno bycie na liście oczekujących samo w sobie jest już symbolem wysokiego statusu.

Pełna funkcjonalność nowej fabryki Ferrari w Maranello ma nastąpić za 3 do 4 miesięcy.

W 2019 r. firma wprowadziła na rynek model SF90 Stradale, hybrydowy samochód sportowy typu plug-in. SF90 było pierwszym w historii Ferrari wyposażonym w hybrydową architekturę pojazdu elektrycznego typu plug-in z silnikiem spalinowym zintegrowanym z dwoma elektrycznymi.

Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, istock/Brandon Woyshnis/

Ceny domów w USA rosną od początku pandemii i nie wykazują oznak spowolnienia, przez co przeciętni Amerykanie muszą coraz więcej płacić, a wielu potencjalnych nabywców rezygnuje ze znalezienia niedrogiego mieszkania. Gdzie w Stanach Zjednoczonych znajdziemy najtańsze nieruchomości?

Według najnowszych danych Redfin średnia cena domu wzrosła o 47,1% od 2020 r., a mediana ceny sprzedaży osiągnęła ostatnio 394 000 dolarów, o czym informowaliśmy 19 czerwca. Tymczasem wysokie stopy procentowe i koszty ubezpieczenia pogłębiają kryzys przystępności cenowej, podnosząc koszty zakupu domu do nowego rekordu.

Nie tak dawno temu potencjalni nabywcy domów często znajdowali dom za 200 000 dolarów, ale stało się to znacznie trudniejsze. Według Realtor.com w ciągu ostatnich kilku lat udział domów sprzedawanych w tym przedziale cenowym spadł z mniej więcej połowy całej sprzedaży do mniej niż jednej czwartej sprzedaży w 2023 r.

Mając to na uwadze, agencja nieruchomości przeprowadziła badanie, aby dowiedzieć się, gdzie nadal znajdują się najtańsze domy – przynajmniej na razie.

Według Realtor.com, oto miasta w USA, w których znajduje się najwięcej domów w cenie poniżej 200 000 dolarów:

1. Lauderdale Lakes na Florydzie

• Średnia cena katalogowa: 149 350 dolarów
• Liczba ofert poniżej 200 000 USD: 239
• Procent ofert poniżej 200 000 dolarów: 85%

2. Lauderhill na Florydzie

• Średnia cena katalogowa: 175 000 dolarów
• Liczba ofert poniżej 200 000 USD: 404
• Procent ofert poniżej 200 000 dolarów: 70%

3. Akron, Ohio

• Średnia cena katalogowa: 138 600 dolarów
• Liczba ofert poniżej 200 000 USD: 214
• Procent ofert poniżej 200 000 dolarów: 70%

Akron, Ohio

4. Detroit

• Średnia cena katalogowa: 90 000 dolarów
• Liczba ofert poniżej 200 000 USD: 1586
• Procent ofert poniżej 200 000 dolarów: 64%

5. Rochester, Nowy Jork

• Średnia cena katalogowa: 161 194 dolarów
• Liczba ofert poniżej 200 000 USD: 213
• Procent ofert poniżej 200 000 dolarów: 68%

6. Niagara Falls, Nowy Jork

• Średnia cena katalogowa: 114 500 dolarów
• Liczba ofert poniżej 200 000 USD: 98
• Procent ofert poniżej 200 000 dolarów: 80%

7. Albany, Georgia

• Średnia cena katalogowa: 104 000 dolarów
• Liczba ofert poniżej 200 000 USD: 245
• Procent ofert poniżej 200 000 dolarów: 64%

Albany, Georgia

8. Lansing, Michigan

• Średnia cena katalogowa: 143 950 dolarów
• Liczba ofert poniżej 200 000 USD: 133
• Procent ofert poniżej 200 000 dolarów: 68%

9. Rockford, Illinois

• Średnia cena katalogowa: 164 950 dolarów
• Liczba ofert poniżej 200 000 USD: 153
• Procent ofert poniżej 200 000 dolarów: 66%

10. Cleveland

• Średnia cena katalogowa: 135 475 dolarów
• Liczba ofert poniżej 200 000 USD: 512
• Procent ofert poniżej 200 000 dolarów: 61%

Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, istock/Sean Pavone/ AaronAmat/

W tym roku ceny paliwa prawdopodobnie osiągnęły najwyższy poziom, 3,67 dolara za galon, w połowie kwietnia. Ale dzięki złagodzeniu warunków krajowego popytu i podaży, spadają. Według nowej analizy opublikowanej przez głównego ekonomistę RSM Joe Brusuelasa oczekuje się, że w nadchodzących tygodniach ceny benzyny będą jeszcze niższe.

Biorąc pod uwagę hurtowe ceny benzyny, istnieje możliwość, że krajowe ceny benzyny spadną o kolejne 10% w porównaniu z obecnymi 3,44 dolarami za galon, według głównego ekonomisty RSM, Joe Brusuelasa. To z pewnością wzmocni bilanse amerykańskich rodzin przed letnim sezonem wydatków.

Według American Automobile Association AAA, średni koszt galona zwykłej benzyny wyniósł w środę 3,44 dolara, co oznacza spadek o około 4% w porównaniu z czasem miesiąc temu. Oczekuje się, że ceny spadną jeszcze bardziej w wyniku słabego popytu, gdyż konsumenci wstrzymują wydatki w obliczu utrzymującej się inflacji i rosnącej podaży.

Przez większą część tego roku popyt na benzynę utrzymywał się na poziomie analogicznym do roku 2023, a analitycy uważają, że niepewność gospodarcza może ograniczyć popyt tego lata, uważa rzecznik AAA, Andrew Gross.

Spadające ceny paliwa mogłyby przynieść wytchnienie Amerykanom, którzy od ponad 3 lat są zdruzgotani nieubłaganymi podwyżkami cen.

Chociaż inflacja znacznie spadła z najwyższego poziomu 9,1% odnotowanego w czerwcu 2022 r., pozostaje powyżej celu Rezerwy Federalnej wynoszącego 2%. A w porównaniu ze styczniem 2021 r., na krótko przed początkiem kryzysu inflacyjnego, ceny wzrosły o prawie 20%.

Konsumenci również borykają się z wysokimi stopami procentowymi po tym, jak Fed gwałtownie podniósł stopy w latach 2022 i 2023 do najwyższego poziomu od dwóch dekad, próbując spowolnić gospodarkę i ograniczyć inflację. Decydenci zastanawiają się teraz, kiedy powinni podjąć decyzję o oczekiwanej obniżce.

Joe Brusuelas uważa, że spadające ceny benzyny mogą doprowadzić do niższych odczytów inflacji, co z kolei może wesprzeć argument za obniżkami stóp procentowych jeszcze w tym roku.

Stany Zjednoczone produkują obecnie około 13,2 mln baryłek ropy dziennie, nieco poniżej rekordu 13,3 mln odnotowanego w grudniu 2023 r. Chociaż koalicja krajów produkujących ropę naftową, znana jako OPEC+, próbowała ograniczyć podaż poprzez ograniczenie wydobycia, nowa podaż wciąż trafia na rynek dzięki producentom spoza OPEC+, w tym USA, Kanadzie, Norwegii i Brazylii.

Jak informowaliśmy 11 czerwca, według przewidywań ekspertów AAA w nadchodzących tygodniach w niektórych stanach średnia cena paliwa powinna spaść poniżej 3 dolarów za galon.

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/vitpho/ Prostock-Studio/