News USA
Troje dzieci zginęło w katastrofie małego kanadyjskiego samolotu pod Nashville

We wtorek władze podały, że troje dzieci było wśród pięciu obywateli Kanady, którzy zginęli w katastrofie ich małego samolotu w pobliżu Nashville w stanie Tennessee. Jednosilnikowa maszyna rozbiła się około 60 stóp od wschodnich pasów autostrady międzystanowej nr 40, w pobliżu Charlotte Park, tuż przed godziną 8:00PM w poniedziałek.
Dokładny wiek, imiona i płeć pięciu ofiar na pokładzie samolotu lecącego z Ontario nie były od razu znane, jak poinformował Aaron McCarter z Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu.
Jednosilnikowy samolot okrążył lotnisko im. Johna C. Tune’a na wysokości 2,500 stóp i na krótko odleciał, a następnie zawrócił w stronę lotniska – przekazał McCarter. Z nieznanych powodów samolot zaczął opadać a pilot zgłosił katastrofalną, całkowitą utratę mocy silnika. Maszyna rozbiła się około 3 mil od lotniska.
Przedstawiciele Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu próbują ustalić, dlaczego pilot zdecydował się przelecieć nad lotniskiem na wysokości 2,500 stóp.
Pilot wydawał się spokojny, gdy powiedział kontrolerom ruchu lotniczego, że jego samolot szybko opada. „Ogłaszam stan nadzwyczajny” – oznajmił, zgodnie z nagraniem na LiveATC.net. „Mój silnik zgasł”.
Pas startowy na lotnisku Johna C. Tune został oczyszczony dla uszkodzonego samolotu, ale pilot oświadczył, że zszedł już na wysokość 500 stóp i wątpi, czy uda mu się dotrzeć na lotnisko: „Zamierzam wylądować; nie wiem, gdzie”, powiedział.
„Tak, mam to [lotnisko] w zasięgu wzroku” – kontynuował. „Jestem za daleko, nie dam rady”.
Coraz bardziej zaniepokojeni kontrolerzy kazali pilotowi nie rezygnować z dotarcia na lotnisko. Pilotowi nie udało się tego dokonać.
Według urzędników samolot przyleciał z Ontario i miał za sobą międzylądowanie w Erie w Pensylwanii i Mount Sterling w stanie Kentucky.
Aaron McCarter poinformował, że przez większą część swojej podróży leciał na wysokości około 10,500 stóp i nie zgłaszano żadnych problemów. Zanim ostateczny raport NTSB określi możliwą przyczynę poniedziałkowej katastrofy, może minąć nawet rok.
Źródło: nbc
Foto: YouTube, Metropolitan Nashville Police Department
News USA
Koniec papierowych czeków z Social Security. Od października tylko płatności elektroniczne

Departament Skarbu USA ogłosił, że od 1 października nie będzie już wysyłał comiesięcznych papierowych czeków dla osób pobierających świadczenia z Ubezpieczeń Społecznych. Zmiana obejmie również inne wypłaty federalne, takie jak zwroty podatkowe, które nie będą już przesyłane pocztą w formie papierowej.
Kto odczuje zmianę?
Według Social Security Administration (SSA), obecnie mniej niż 1% beneficjentów wciąż otrzymuje świadczenia w formie papierowych czeków. Te osoby będą musiały przejść na jedną z dwóch opcji:
- wpłatę bezpośrednią na konto bankowe,
- przedpłaconą kartę debetową.
Jedynymi wyjątkami będą osoby powyżej 90. roku życia oraz Amerykanie z niepełnosprawnością intelektualną, którzy nadal będą mogli korzystać z papierowych czeków.
Dlaczego rząd rezygnuje z czeków?
SSA podkreśla, że rezygnacja z papierowych czeków to kwestia bezpieczeństwa, efektywności i oszczędności.
- Bezpieczeństwo: papierowe czeki są aż 16 razy bardziej narażone na zgubienie lub kradzież niż płatności elektroniczne.
- Oszczędności: wystawienie jednego czeku kosztuje rząd ok. 50 centów, podczas gdy przelew elektroniczny – mniej niż 15 centów.
Powiadomienia dla beneficjentów
Administracja już teraz wysyła listy i ulotki do osób, które wciąż korzystają z czeków papierowych. W materiałach znajdą się instrukcje dotyczące rejestracji i przejścia na formę elektroniczną.
„Proaktywnie informujemy beneficjentów o zmianie i podkreślamy korzyści płynące z płatności elektronicznych” – przekazała SSA w oświadczeniu.
Elektronizacja świadczeń – trend globalny
Decyzja Departamentu Skarbu wpisuje się w szerszy trend digitalizacji usług publicznych, który ma na celu przyspieszenie obsługi, redukcję kosztów oraz poprawę bezpieczeństwa finansowego obywateli.
Źródło: scrippsnews
Foto: istock/Shinsei Motions/MargJohnsonVA/
News USA
Dobry pracownik to wypoczęty pracownik. Polska testuje krótszy tydzień pracy

Blisko 2000 pracodawców z całego kraju – zarówno firm prywatnych, jak i instytucji publicznych – zgłosiło się do rządowego programu pilotażowego, który ma sprawdzić, jak w praktyce działa skrócenie czasu pracy przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia.
Duże zainteresowanie programem
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała, że do udziału w projekcie zgłosiło się dokładnie 1994 organizacje. „Ta różnorodność pozwoli nam testować skrócony czas pracy w różnych branżach, w odmiennych warunkach i przy różnych modelach organizacji pracy” – podkreśliła minister.
Resort nie ujawnił jeszcze nazw firm ani instytucji, które zgłosiły się do programu. Pełną listę zakwalifikowanych uczestników poznamy w połowie października.
Jak ma działać pilotaż?
Projekt rozpocznie się na początku 2026 roku i potrwa przez 12 miesięcy. W tym czasie pracodawcy przetestują różne modele skracania czasu pracy:
- czterodniowy tydzień pracy,
- krótsze dni robocze,
- wydłużone płatne urlopy.
Według założeń:
- od stycznia do czerwca 2026 r. czas pracy skróci się o 10%,
- od lipca do grudnia – o 20%.
Firmy uczestniczące w programie muszą zagwarantować pracownikom nie tylko pełne wynagrodzenie, ale też brak istotnego pogorszenia warunków pracy. Nie będą mogły też zredukować zatrudnienia o więcej niż 10%.
Rząd przeznaczy na wsparcie do 20 tys. zł na pracownika (maksymalnie 1 mln zł na organizację).
Polacy pracują dłużej niż większość Europejczyków
Według danych Eurostatu, Polacy należą do najbardziej zapracowanych narodów w Unii Europejskiej. W 2024 roku pracowali średnio 38,9 godziny tygodniowo, ustępując tylko Grekom (39,8 godz.) i Bułgarom (39,0 godz.).
Dla porównania: Holendrzy spędzają w pracy średnio 32,1 godziny tygodniowo, a Niemcy i Austriacy – 33,9 godziny.
Oczekiwane korzyści
Ministerstwo argumentuje, że krótszy czas pracy może przynieść:
- lepszą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym,
- większe możliwości rozwoju osobistego,
- mniejsze ryzyko wypalenia,
- dłuższą aktywność zawodową.
Z kolei firmy mogą zyskać:
- wyższą wydajność i kreatywność zespołów,
- mniej błędów i wypadków,
- łatwiejsze przyciąganie i utrzymanie pracowników.
Doświadczenia z zagranicy
Badania prowadzone m.in. w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Kanadzie i Australii potwierdzają, że skrócenie tygodnia pracy poprawia zdrowie i samopoczucie zatrudnionych, a jednocześnie nie obniża produktywności.
Eksperyment w 61 brytyjskich organizacjach wykazał spadek poziomu stresu i liczby zwolnień chorobowych, przy jednoczesnym wzroście efektywności pracy.
Źródło: NFP
Foto: istock/Gumpanat/nd3000/Vasyl Dolmatov/
News USA
Patriarcha Bartłomiej I rozmawiał z Trumpem o pokoju, Ukrainie i Bliskim Wschodzie

Patriarcha ekumeniczny Konstantynopola Bartłomiej I spotkał się w tym tygodniu w Stanach Zjednoczonych z Prezydentem Donaldem Trumpem. Rozmowy toczyły się w „serdecznej atmosferze” i dotyczyły m.in. trwających konfliktów na Ukrainie i Bliskim Wschodzie – informuje Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
Wsparcie dla działań pokojowych
Bartłomiej I, uznawany za pierwszego wśród równych zwierzchników Kościoła prawosławnego, pogratulował Donaldowi Trumpowi „inicjatyw i ogólnych wysiłków na rzecz pokoju na świecie, a zwłaszcza w Ukrainie”. Obaj przywódcy rozmawiali również o trudnej sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
W spotkaniu uczestniczył wiceprezydent USA J.D. Vance oraz inni hierarchowie prawosławni. Bartłomiej złożył także Trumpowi kondolencje po zabójstwie Charliego Kirka – bliskiego przyjaciela prezydenta i konserwatywnego aktywisty, który został zastrzelony 10 września.
Długa kadencja, trudne pojednanie
Bartłomiej sprawuje urząd patriarchy ekumenicznego od 1991 roku. Jego kadencja naznaczona jest próbami budowania mostów między Kościołem Wschodnim a Rzymem.
W marcu hierarcha podkreślił, że historyczny rozłam z 1054 roku – tzw. Wielka Schizma – narastał stopniowo i „nie jest nie do pokonania”. Papież Leon XIV w czerwcu zadeklarował, że Stolica Apostolska będzie kontynuować wysiłki na rzecz przywrócenia pełnej jedności Kościoła, „poprzez braterski dialog i wzajemne słuchanie”.
„Zielony Patriarcha” i Nagroda Templetona
W ramach swojej pierwszej od czterech lat wizyty w USA Bartłomiej pozostanie w kraju niemal dwa tygodnie.
Jednym z głównych punktów podróży będzie uroczystość wręczenia Nagrody Templetona 24 września, za „pionierskie wysiłki łączenia naukowego i duchowego rozumienia świata przyrody” oraz zaangażowanie w budowanie mostów między religiami.
Bartłomiej od lat znany jest jako „Zielony Patriarcha”. W swoich wystąpieniach wzywa wiernych do troski o środowisko.
Źródło: cna
Foto: wikimedia, YouTube
-
News USA3 tygodnie temu
Administracja Trumpa grozi odcięciem funduszy za „ideologię gender” w szkołach
-
News USA1 tydzień temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News Chicago3 tygodnie temu
Molly Borowski z Chicago uciekała przed policją z prędkością 109 mil na godzinę
-
News USA3 tygodnie temu
Sfingował własną śmierć, by uciec do kochanki. 45-latek z Wisconsin odsiedzi 89 dni
-
News USA2 tygodnie temu
Niepowtarzalna trasa Lecha Wałęsy – 45 lat Solidarności, 28 miast, jedno przesłanie
-
News USA3 tygodnie temu
Strzelanina w Minneapolis: Dlaczego Robin Westman otworzył/a ogień do dzieci?
-
News Chicago3 dni temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
Polonia Amerykańska3 dni temu
Błyszcząca ABBA NIGHT fundacji You Can Be My Angel w obiektywie StelmachLens, 12 września