Połącz się z nami

News Chicago

Co najmniej 11 tornad przeszło we wtorek wieczorem przez rejon Chicago

Opublikowano

dnia

National Weather Service poinformowała, że co najmniej 11 tornad przeszło we wtorek wieczorem przez rejon Chicago. Meteorolodzy agencji prowadzili w środę dochodzenie, aby dokładnie określić, ile trąb powietrznych uderzyło w ten obszar. Tego dnia rozpoczęto także wielkie sprzątanie po burzach.

Wstępne raporty pokazują, że tornado powstało w Sugar Grove i przebyło ponad 8 mil, po czym zniknęło w Batavii około 10 minut później. Inne pojawiło się w Elburn i dryfowało prawie 6 mil do Campton Hills; trzecie tornado na krótko odwiedziło dzielnicę Genevy.

Na kampusie Waubonsee Community College w Sugar Grove trąba powietrzna pozostawiła przewrócone znaki drogowe i słup oświetleniowy na parkingu, a wiele drzew zostało połamanych lub wyrwanych z korzeniami. Niektóre drzewa zostały przewrócone na kort tenisowy, uszkadzając otaczające je ogrodzenia.

Jak podała szkoła, nikt nie odniósł obrażeń a tornado nie wywołało konieczności zawieszenia zajęć.

Według National Oceanic and Atmospheric Administration NOAA, tornado w Sugar Grove zepchnęło drewnianą stodołę z fundamentów i spowodowało jej zawalenie, gdy trąba osiągnęła maksymalną szerokość 125 jardów.

Tornado to było najdłużej utrzymującym się z wtorkowych burz i zostało sklasyfikowane jako EF1 w skali od EF0 do EF5, w której EF5 jest najpotężniejsze.

Więcej potencjalnych tornad zauważono w pobliżu posiadłości Hoffman Estates, Palatine, Lake Zurich i Buffalo Grove. Wtorkowe burze okazały szczególnie niszczycielskie w Mundelein, Hoffman Estates i Palatine.

Dach i fasada dwupiętrowego apartamentowca przy 32 Washington Blvd. w Mundelein uległy zniszczeniu, w wyniku czego 21 mieszkań nie nadawało się do przebywania, a 59 osób zostało wysiedlonych. Jak wynika z komunikatu prasowego straży pożarnej, jeden z mieszkańców został zabrany do szpitala z bólem ramienia po uderzeniu spadającą płytą gipsowo-kartonową.

Strażacy uważają, że silny wiatr wyrwał w dachu dziurę o wymiarach 30 na 30 stóp, co doprowadziło do zawalenia się części fasady. Szef straży pożarnej w Mundelein, Bill Lark, poinformował, że zbita została także szyba w oknie w holu sąsiedniego budynku. Żadne inne budynki w okolicy nie zostały jednak uszkodzone.

Po zabezpieczeniu budynku mieszkańcy zostali eskortowani z powrotem do mieszkań, aby odebrać niezbędne rzeczy. Większość następnie przewieziono do remizy strażackiej, gdzie pracownicy Amerykańskiego Czerwonego Krzyża pomogli im w znalezieniu tymczasowego mieszkania.

W Hoffman Estates dwie sosny, każda o wysokości od 15 do 18 stóp, zostały wyrwane z korzeniami i wylądowały na boisku do koszykówki w Charlemagne Park, przy 3799 Bordeaux Drive, przekazał dyrektor wykonawczy Hoffman Estates Park District, Craig Talsma. Inne drzewa także zostały powalone w innych miejscach parku i innych parkach.

Dodatkowo uszkodzony został duży cyfrowy znak w Willow Recreation Center, 3600 Lexington Drive.

Uszkodzone zostały także domy na osiedlach Hoffman Estates, m.in. dom Jessiki Hernandez-Ramirez przy Elsie Lane. Ona, jej rodzina i dwa psy schroniły się w piwnicy po tym, jak w ich telefonach komórkowych zaczęły pojawiać się powiadomienia o tornadzie.

Służba pogodowa podała, że inne tornada pojawiły się we wtorek wieczorem także w South Barrington, Inverness, Compton, Hinckley, Waterman i Gary w stanie Indiana. Większość z nich sklasyfikowano jako EF0, a resztę uznano za EF1.

Burze rozwinęły się w niezwykle ciepły dzień, w czasie którego temperatura była tylko o jeden stopień niższa od rekordowej wartości dla lutego w Chicago, osiągając na lotnisku O’Hare 74 stopnie.

Według służb pogodowych miasto jest na dobrej drodze do zanotowania najcieplejszego lutego w historii, ze średnią temperaturą na poziomie 39,4 stopnia, przewyższającą rekord ustanowiony w 1882 roku wynoszący 39 stopni.

 

Źródło: suntimes
Foto: YouTube

News Chicago

Komisja bada nadużycia siły federalnych agentów podczas Midway Blitz

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek, w dzielnicy Little Village, odbyło się pierwsze publiczne posiedzenie nowo powołanej Komisji ds. Odpowiedzialności w Illinois, która powstała, by udokumentować nadużycia agentów federalnych podczas jesiennej “Operation Midway Blitz”, prowadzonej przez administrację Donalda Trumpa.

Komisja zebrała poruszające relacje świadków i ekspertów dotyczące nadmiernego użycia siły przez agentów federalnych, zaledwie kilka dni po ponownym zauważeniu w mieście szefa Border Patrol, Gregory’ego Bovino, wcześniej odwołanego do innych stanów.

Mandat i zakres działania komisji

Zgodnie z październikowym zarządzeniem Gubernatora JB Pritzkera, komisja ma za zadanie zebrać oficjalny materiał dowodowy dotyczący nadużyć, przygotować rekomendacje legislacyjne i polityczne oraz – tam, gdzie to zasadne – sugerować postępowania karne wobec odpowiedzialnych funkcjonariuszy. Komisja nie posiada jednak uprawnień do bezpośredniego prowadzenia śledztw czy wzywania świadków.

Przewodniczący komisji, były główny sędzia federalnego okręgu północnego Illinois, Rubén Castillo, zapowiedział zbadanie każdego zarzutu dotyczącego działań agentów ICE i innych służb federalnych. Dodał również, że zebrane materiały już teraz robią „szokujące, niezapomniane wrażenie”.

Komisja uruchomi w styczniu publiczny portal do zgłaszania incydentów. Do końca miesiąca ma przedstawić raport cząstkowy, a ostateczne wnioski do końca kwietnia.

Świadectwa nadużycia siły i użycia broni chemicznej

Trzygodzinne pierwsze posiedzenie komisji zdominowała analiza nagrań dokumentujących użycie gazu łzawiącego, pocisków pieprzowych i innych środków chemicznych wobec protestujących, dziennikarzy i przypadkowych przechodniów.

Ocenę przedstawiła lekarka medycyny ratunkowej oraz wykładowczyni Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, Rohini Haar, która przeanalizowała 30 godzin nagrań z Chicago.

Podkreśliła, że środki chemiczne mogą być stosowane wyłącznie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia i po wyczerpaniu innych metod. Wskazała m.in. na obowiązek ostrzegania, zakaz użycia w zamkniętych przestrzeniach, konieczność ochrony dzieci oraz osób starszych i absolutny zakaz kierowania pocisków w twarz lub szyję.

Według Haar nagrania z Chicago dokumentują „nadmierne użycie siły”. Wśród incydentów znalazł się atak gazem pieprzowym na rodzinę w samochodzie na parkingu Sam’s Club. Rafael Veraza został spryskany przez okno auta, w którego tylnej części znajdowała się jego roczna córka.

Pastor z Little Village, Matt DeMateo, który znalazł rodzinę chwilę później, relacjonował sceny „jak ze strefy wojny”.

DeMateo zaprezentował również nagranie przedstawiające Gregory’ego Bovino, trzymającego granat z gazem łzawiącym z wyciągniętą zawleczką. Jak mówił, nie istniało żadne zagrożenie, które uzasadniałoby takie zachowanie. „Jedynym zagrożeniem, jakie czułem, byli sami agenci” – zeznał.

Apel o objęcie dochodzeniem policji stanowej i miejskiej

Ponad tuzin mieszkańców zgłosiło się do wygłoszenia uwag. Wielu dziękowało za pracę komisji, inni apelowali o pilne działania, zwłaszcza w kontekście współpracy Chicagowskiej Policji (CPD) i Illinois State Police (ISP) z federalnymi agentami w sposób mogący naruszać stanową TRUST Act.

Prawniczka Quinn Michaelis ostrzegła, że „płuca dzieci płoną od września”, apelując o natychmiastową interwencję. Z kolei pastor prezbiteriański David Black, postrzelony w głowę kulą pieprzową podczas protestu w Broadview 19 września, zaapelował o wycofanie stanowych zarzutów wobec demonstrantów.

Stanowisko przewodniczącego

Na zakończenie posiedzenia Castillo zapewnił, że komisja rozpatrzy wszystkie zgłoszenia, w tym te dotyczące CPD i ISP.

Źródło: CapitolNewsIllinois
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

Departament Sprawiedliwości pozywa Illinois o pełny dostęp do bazy danych wyborców

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek Departament Sprawiedliwości USA (DOJ) złożył pozew przeciwko stanowi Illinois, żądając pełnego, nieocenzurowanego dostępu do stanowej bazy danych rejestracji wyborców. Wniosek obejmuje także wrażliwe dane osobowe, takie jak pełne daty urodzenia, numery prawa jazdy i stanowych identyfikatorów, oraz częściowe numery Social Security. Pozew złożono w Sądzie Okręgowym USA w Springfield, a Illinois stało się co najmniej 19. stanem pozwanym przez DOJ w podobnej sprawie.

Illinois odmawia: „Prawo na to nie pozwala”

Departament Sprawiedliwości od lipca żąda dostępu do pełnej bazy danych, argumentując, że jest to konieczne, aby ocenić, czy Illinois prawidłowo przestrzega federalnych wymogów dotyczących:

  • usuwania z rejestru osób zmarłych,
  • eliminowania podwójnych rejestracji,
  • aktualizacji adresów wyborców, którzy się przeprowadzili.

Illinois State Board of Elections odmówiła udostępnienia pełnych danych, powołując się na przepisy stanowe i federalne dotyczące prywatności, które — jak twierdzi — zabraniają przekazania tak szerokiego pakietu informacji federalnym organom.

W sierpniu urząd przekazał DOJ jedynie tę wersję rejestru, którą zgodnie z prawem otrzymują partie polityczne i kandydaci — zawierającą:

  • nazwiska i adresy wyborców,
  • wiek w chwili rejestracji,
  • ale bez dat urodzenia, numerów prawa jazdy, identyfikatorów stanowych czy danych Social Security.

Federalni: potrzebujemy danych do audytu

Rząd federalny argumentuje, że pełne dane są konieczne, aby dokładnie zbadać, czy Illinois spełnia obowiązki wynikające z federalnych ustaw wyborczych. Illinois odpowiada, że system rejestracji wyborców jest zdecentralizowany — a za aktualizację i czyszczenie danych odpowiadają lokalne władze wyborcze: miejskie i powiatowe.

To sprawia, według stanu, że żądanie DOJ wobec jednej, scentralizowanej bazy jest nie tylko nieadekwatne, ale również prawnie niedopuszczalne.

Kogo pozywa DOJ?

Pozew wskazuje na Bernadette Matthews, dyrektor wykonawczą Illinois State Board of Elections, jako główną pozwaną. Rzecznik komisji wyborczej poinformował, że urząd zwrócił się do Biura Prokuratora Generalnego Illinois, Kwame Raoula, o reprezentowanie go w sprawie.

Co dalej?

Jeśli sąd przyzna rację DOJ, Illinois — podobnie jak inne pozowane stany — będzie musiało udostępnić szerszy zakres danych, co może wywołać debatę na temat ochrony prywatności wyborców. Jeśli wygra Illinois, może to znacząco ograniczyć federalny nadzór nad rejestracją wyborców w całym kraju.

Źródło: capitolnewsillinois
Foto: Komisja Wyborcza Chicago, istock/Alexander Sikov/
Czytaj dalej

News Chicago

Bezpieczeństwo komunikacji miejskiej: Więcej policji i psów K-9 w pociągach oraz autobusach CTA

Opublikowano

dnia

Autor:

Władze Chicago Transit Authority (CTA) oraz Chicago Police Department (CPD) ogłosiły rozpoczęcie dużej operacji zwiększającej bezpieczeństwo w transporcie publicznym. Od piątku na liniach CTA pojawi się znacznie więcej funkcjonariuszy — ich średnia dzienna liczba wzrośnie z 77 do 120. Decyzja jest odpowiedzią na narastające obawy pasażerów, szczególnie po niedawnym brutalnym ataku z 17 listopada, w którym kobieta została podpalona na pokładzie pociągu CTA.

Cel operacji: więcej bezpieczeństwa i większa widoczność służb

Przedstawiciele Chicago Transit Authority CTA podkreślają, że zwiększona obecność funkcjonariuszy ma:

  • poprawić poczucie bezpieczeństwa,
  • odstraszać potencjalnych sprawców przestępstw,
  • zwiększyć komfort codziennych dojazdów.

Kim są dodatkowi funkcjonariusze?

Do systemu CTA skierowani zostaną policjanci uczestniczący w Voluntary Special Employment Program — programie, który umożliwia funkcjonariuszom CPD pełnienie dodatkowych służb w czasie dni wolnych. Przedstawiciele CTA podkreślają, że rozwiązanie:

  • zwiększa widoczność patroli,
  • nie wpływa na obsadę w dzielnicach,
  • pozwala kierować zasoby bez uszczerbku dla regularnych obowiązków CPD.

Oprócz dodatkowych patroli policyjnych, CTA zwiększa liczbę prywatnych zespołów bezpieczeństwa z psami K-9, które będą patrolować stacje i pociągi w całym systemie.

Atak, który wstrząsnął Chicago

Bezpośrednim impulsem do wprowadzenia nowych działań był makabryczny incydent sprzed kilku tygodni, gdy napastnik – recydywista Lawrence Reed oblał i podpalił pasażerkę, Bethany MaGee, w pociągu Blue Line. O wydarzeniu informowaliśmy tutaj.

Co dalej?

Przedstawiciele CTA zapowiadają, że to dopiero pierwszy etap większego programu bezpieczeństwa. W kolejnych tygodniach mogą zostać wprowadzone dodatkowe modyfikacje — zależnie od:

  • opinii pasażerów,
  • danych dotyczących przestępczości,
  • obserwacji skuteczności działań w całym systemie.

Władze podkreślają, że celem jest stworzenie trwałego modelu bezpieczeństwa, który przywróci zaufanie pasażerów do transportu publicznego w Chicago.

Źródło: fox32
Foto: CTA, U.S. District Court for the Northern District of Illinois
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

luty 2024
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
26272829  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu