Połącz się z nami

News USA

Trump nie ma zamiaru płacić 454 mln dolarów zasądzonych w Nowym Jorku

Opublikowano

dnia

W poniedziałek Donald Trump odwołał się od wyroku w sprawie oszustwa cywilnego, za które zasądzono mu kwotę 454 mln dolarów w Nowym Jorku. Były prezydent zakwestionował ustalenie sędziego, jakoby kłamał na temat swojego majątku.

Prawnicy byłego prezydenta złożyli w poniedziałek apelację, zwracając się do stanowego sądu apelacyjnego średniego szczebla o uchylenie wyroku sędziego Arthura Engorona z 16 lutego w sprawie złożonej przez Prokurator Generalną Letitię James oraz anulowanie kar finansowych, które grożą wyczerpaniem rezerw gotówkowych Trumpa.

Powiadomienie o odwołaniu rozpoczyna proces odwoławczy w Nowym Jorku, a prawnicy Donalda Trumpa będą mieli okazję rozwinąć swoje skargi w kolejnych pismach sądowych.

Aby złożyć apelację, były prezydent nie musiał płacić kary ani wpłacać kaucji, a złożenie przez niego apelacji nie wstrzymuje automatycznie wykonania wyroku. Republikański faworyt w wyborach prezydenckich ma czas do 25 marca na zapewnienie sobie mechanizmu prawnego wstrzymującego windykację do czasu złożenia apelacji.

Sędzia Arthur Engoron uważa, że Donald Trump, jego firma i kadra kierownicza wyższego szczebla, w tym jego synowie Eric i Donald Trump Jr., od lat planowali oszukiwać banki i ubezpieczycieli, zawyżając wartość swój majątek na sprawozdaniach finansowych wykorzystywanych do zabezpieczania pożyczek i zawierania transakcji.

Sędzia nałożył także surowe ograniczenia na zdolność firmy Trumpa, Trump Organisation, do prowadzenia działalności gospodarczej. O wyroku pisaliśmy 19 lutego.

Apelacja gwarantuje, że walka prawna dotycząca praktyk biznesowych Donalda Trumpa będzie trwała aż do samego końca prawyborów prezydenckich i prawdopodobnie później, gdy Trump będzie walczył o nominację na prezydenta Republikanów w dążeniu do odzyskania Białego Domu.

Jeśli orzeczenie zostanie utrzymane, zmusi Trumpa do oddania znacznej części swojej fortuny.

Wprawdzie sędzia Engoron nakazał byłemu prezydentowi zapłacić 355 milionów dolarów kary, ale wraz z odsetkami kwota ta wzrosła do prawie 454 milionów dolarów. Dopóki nie zostanie zapłacona, suma ta rośnie o prawie 112 000 dolarów dziennie.

Donald Trump utrzymuje, że ma majątek wart kilka miliardów dolarów, a w zeszłym roku zeznał, że oprócz nieruchomości i innych inwestycji miał około 400 milionów dolarów w gotówce.

Jeśli Trump zapłaci karę na tym etapie, pieniądze zostaną zatrzymane na sądowym rachunku powierniczym na czas rozpatrywania apelacji. Jeśli sąd unieważni wyrok, pieniądze zostaną mu zwrócone.

Wydział Apelacyjny może podtrzymać werdykt Engorona, zmniejszyć lub zmodyfikować karę lub całkowicie uchylić decyzję. Jeśli Trump przegra w Wydziale Apelacyjnym, może zwrócić się do Sądu Apelacyjnego wyższego szczebla, o rozpatrzenie jego sprawy.

Apelacja jest jednym z wielu wyzwań prawnych Donalda Trumpa.

W zeszłym roku były prezydent czterokrotnie był stawiany w stan oskarżenia w sprawach karnych. Jest oskarżony w Georgii i Waszyngtonie o spisek mający na celu obalenie przegranej w wyborach w 2020 r. Na Florydzie jest oskarżony o gromadzenie tajnych dokumentów.

Ma także stanąć przed sądem 25 marca na Manhattanie, oskarżony o fałszowanie dokumentacji handlowej związanej z pieniędzmi wypłaconymi w jego imieniu aktorce porno, Stormy Daniels.

W styczniu ława przysięgłych nakazała Trumpowi zapłacić 83,3 mln dolarów pisarce E. Jean Carroll za zniesławienie jej po tym, jak w 2019 r. oskarżyła go o napaść na tle seksualnym w domu towarowym na Manhattanie w latach 90-tych. To dodatek do kwoty 5 milionów dolarów, które ława przysięgłych przyznała Carroll w zeszłym roku, w powiązanym procesie.

22 lutego prawnicy Donalda Trumpa złożyli wnioski o oddalenie sprawy karnej dotyczącej przechowywanie tajnych dokumentów w jego posiadłości w Mar-a-Lago, o czym pisaliśmy tutaj.

 

Źródło: AP
Foto: YouTube

News USA

Za rok zobaczymy kontynuację „Pasji” Mela Gibsona: „Zmartwychwstanie Chrystusa”

Opublikowano

dnia

Autor:

Studio Lionsgate oficjalnie dołączyło do realizacji filmu „Zmartwychwstanie Chrystusa” – “The Resurrection of the Christ”, długo wyczekiwanej kontynuacji kontrowersyjnego i kasowego hitu „Pasja” z 2004 roku. Za kamerą ponownie stanie Mel Gibson, a współproducentem projektu jest Bruce Davey z Icon Productions. “Dla jednych będzie to kontynuacja duchowej podróży, dla innych wielkie wydarzenie filmowe, którego nie sposób pominąć” mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.

Wiadomość została ogłoszona 15 maja przez Adama Fogelsona, przewodniczącego Lionsgate Motion Picture Group. „Dla milionów ludzi na całym świecie “Zmartwychwstanie Chrystusa” to najbardziej oczekiwane wydarzenie filmowe pokolenia. To spektakularna, epicka produkcja, która zachwyci widzów na całym globie” – powiedział Fogelson w oficjalnym oświadczeniu.

Dodał również, że dla Mela Gibsona projekt ma głęboko osobisty wymiar i jest doskonałą okazją do zaprezentowania jego kunsztu reżyserskiego.

Mel Gibson nie krył entuzjazmu wobec powrotu do współpracy z Lionsgate po 30 latach, podkreślając profesjonalizm i kreatywność studia.

Zwiastun już dostępny, zdjęcia ruszą latem

Na oficjalnych kanałach społecznościowych projektu opublikowano pierwszy teaser z krótkim, ale znaczącym podpisem: „Zmartwychwstanie Chrystusa – wkrótce”. Według informacji ujawnionych w marcu przez Manuelę Cacciamani, prezes Cinecittà Studios w Rzymie, zdjęcia mają ruszyć w sierpniu we Włoszech.

„Pasja” – film, który podzielił i poruszył

Pierwsza część, czyli „Pasja”, przedstawiała ostatnie godziny życia Jezusa Chrystusa – od modlitwy w Ogrodzie Getsemani po ukrzyżowanie. Obraz wzbudził olbrzymie emocje. Chwalony za realizm i wierność przekazowi ewangelicznemu, był jednocześnie krytykowany za brutalność i kontrowersyjne interpretacje.

Film odniósł jednak ogromny sukces – tylko w USA zarobił ponad 370 milionów dolarów, a wielu ekspertów uważa, że otworzył drzwi dla poważnych produkcji religijnych w Hollywood.

Choć szczegóły fabularne „Zmartwychwstania Chrystusa” wciąż są trzymane w tajemnicy, można spodziewać się kontynuacji realistycznego stylu, który cechował pierwszą część. Gibson zapowiada, że film nie będzie tylko bezpośrednim następstwem „Pasji”, ale duchowym i filmowym wydarzeniem, które ponownie wywoła dyskusje – zarówno wśród wierzących, jak i krytyków.

Źródło: cna
Foto: YouTube, fb
Czytaj dalej

News USA

Komisja Budżetowa Izby Reprezentantów zatwierdziła pakiet Republikanów

Opublikowano

dnia

Autor:

W niedzielny wieczór Komisja Budżetowa Izby Reprezentantów minimalną większością głosów – 17 do 16 – zatwierdziła pakiet pojednawczy Republikanów. To ważny krok w kierunku jego ostatecznego uchwalenia, jednak decyzja ta nie obyła się bez dramatycznych zwrotów akcji i wewnętrznego oporu ze strony konserwatystów.

Głosowanie w nietypowym terminie

Posiedzenie komisji odbyło się w nietypowym czasie – przesłuchanie rozpoczęło się o 10:20PM czasu wschodniego, zaledwie 20 minut po zaplanowanej godzinie. Głosowanie odbyło się po weekendowych negocjacjach, będących reakcją na konserwatywny bunt wobec projektu, który ujawnił się już 16 maja.

Czterech konserwatywnych członków komisji – Chip Roy (Teksas), Josh Brecheen (Oklahoma), Ralph Norman (Karolina Południowa) i Andrew Clyde (Georgia) – zagłosowało przeciwko pakietowi również podczas wcześniejszego głosowania w piątek.

Krytyka procesu i brak przejrzystości

Demokrata Brendan Boyle (Pensylwania) ostro skrytykował sposób procedowania ustawy, domagając się ujawnienia szczegółów porozumienia, które doprowadziło do nietypowego głosowania w weekend. Przewodniczący komisji Jodey Arrington (R–Teksas) ograniczył się do stwierdzenia, że „negocjacje trwają”, a finalny kształt ustawy nadal jest przedmiotem prac.

Sukces Trumpa i Johnsona – ale na jak długo?

Zatwierdzenie projektu ustawy to polityczne zwycięstwo dla Prezydenta Donalda Trumpa oraz przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona (R–Luizjana). Po wcześniejszej porażce legislacyjnej to krok w stronę odzyskania kontroli, choć ostateczne głosowanie w pełnej izbie wciąż wiąże się z ryzykiem – Johnson nie może sobie pozwolić na więcej niż trzy głosy sprzeciwu ze strony własnego obozu.

O co toczy się spór?

Konserwatywni krytycy ustawy mają szereg zastrzeżeń. Najważniejsze z nich dotyczą:

1. Wymogów pracy w Medicaid

Republikanie z prawego skrzydła domagają się szybszego i bardziej rygorystycznego wdrożenia wymogu pracy dla pełnosprawnych dorosłych. Jak podkreślił Norman:

„Ten projekt nie jest poważny w kwestii reform. Medicaid powinien wspierać naprawdę niepełnosprawnych, ciężarne kobiety i dzieci – nie pełnosprawnych dorosłych.”

2. Zachowania ulg podatkowych „Green New Deal”

Brecheen i Norman ostro skrytykowali fakt, że projekt ustawy nie likwiduje natychmiast ulg podatkowych dla zielonej energii.

„To wyczerpie podatników i przeniesie miejsca pracy za granicę. Trump wyrażał się jasno: koniec z Green New Scam – teraz, nie później” – napisał Brecheen w mediach społecznościowych.

3. Długoterminowy wpływ na deficyt

Część konserwatystów ostrzega, że w obecnej formie ustawa może doprowadzić do pogłębienia deficytu w przyszłości, jeśli nie zostaną wprowadzone odpowiednie zabezpieczenia.

Choć projekt przebrnął przez komisję, droga do jego uchwalenia wciąż pozostaje niepewna. W obliczu wewnętrznych podziałów w Partii Republikańskiej, dalsze negocjacje wydają się nieuniknione. Przyszłość pakietu może zależeć od tego, czy liderzy zdołają przekonać konserwatywnych sceptyków, nie tracąc jednocześnie poparcia bardziej umiarkowanego skrzydła.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Ostateczne wyniki wyborów prezydenckich w Polsce. II tura za 2 tygodnie

Opublikowano

dnia

Autor:

Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich – ogłosiła po godzinie 9.00 rano czasu polskiego Państwowa Komisja Wyborcza po podliczeniu wszystkich głosów. Trzaskowski, kandydat centrowy, uzyskał 31,36 proc. poparcia, a wspierany przez PiS Nawrocki – 29,54 proc. To oznacza, że staną do pojedynku w drugiej turze wyborów, zaplanowanej na 1 czerwca.

Na trzecim miejscu uplasował się Sławomir Mentzen z Konfederacji, zdobywając 14,8 proc. głosów. Tuż za podium znalazł się Grzegorz Braun (6,34 proc.), również reprezentujący skrajną prawicę.

Wyniki pozostałych kandydatów prezentują się następująco:

  • Szymon Hołownia – 4,99 proc.
  • Adrian Zandberg (Partia Razem) – 4,86 proc.
  • Magdalena Biejat (Nowa Lewica) – 4,23 proc.
  • Krzysztof Stanowski – 1,24 proc.
  • Joanna Senyszyn – 1,09 proc.
  • Marek Jakubiak – 0,77 proc.
  • Artur Bartoszewicz – 0,44 proc.
  • Maciej Maciak – 0,19 proc.
  • Marek Woch – 0,09 proc.

Komentarze zagraniczne: kluczowe znaczenie dla przyszłości Polski

Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbiła się szerokim echem również za granicą. Norweskie media zwracają uwagę, że wynik głosowania może przesądzić o kierunku, w jakim zmierza Polska – czy pozostanie aktywnym członkiem Unii Europejskiej, czy też przesunie się w stronę obozu eurosceptyków.

Dziennik „VG” podkreślił, że druga tura – starcie Trzaskowskiego z Nawrockim – może mieć kluczowe znaczenie dla sytuacji kobiet w Polsce, szczególnie w kontekście jednego z najbardziej restrykcyjnych praw aborcyjnych w Europie.

Z kolei Ingrid Brekke z „Aftenposten” zauważyła, że losy koalicyjnego rządu mogą zależeć od wyniku wyborów prezydenckich. Choć Nawrocki, jako kandydat prawicy, zdobył poparcie m.in. Donalda Trumpa i George’a Simiona, jego kampanię obciąża kontrowersja związana z pozyskaniem mieszkania od starszego mężczyzny w niejasnych okolicznościach.

Mentzen języczkiem u wagi?

W opinii zagranicznych korespondentów, to właśnie Sławomir Mentzen może odegrać decydującą rolę przed drugą turą. Opisany przez Brekke jako „antyukraiński i ultrakonserwatywny ekstremista”, lider Konfederacji może przesądzić o tym, kto sięgnie po prezydenturę – w zależności od tego, kogo poprą jego wyborcy.

Źródło: newsweek
Foto; YouTube, Karol Nawrockifb, Rafał Trzaskowski fb
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

luty 2024
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
26272829  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu