News USA
Chcesz lepiej zarabiać na swojej firmie? Przenieś ją do Teksasu lub na Florydę
Exodus ze stanów o wysokich podatkach przyspieszył w ciągu ostatniej dekady, a stany kontrolowane przez Republikanów odnotował napływ przedsiębiorstw. Jak wynika z nowego raportu opublikowanego przez Bank Rezerwy Federalnej w Dallas, w latach 2010–2019 Teksas i Floryda były liderami w przyciąganiu przedsiębiorstw przenoszących się z innych części kraju.
W latach 2010-2019 do Teksasu przeniosło się ponad 25 000 przedsiębiorstw, zapewniając ponad 281 000 miejsc pracy. To zrównoważyło 18 000 przedsiębiorstw, które opuściły stan, co kosztowało około 179 000 miejsc pracy.
Ogółem w Teksasie migracja netto wyniosła 7232 firmy na plus i powstało prawie 103 000 miejsc pracy – najwięcej spośród wszystkich innych stanów w kraju.
Pod względem wzrostu liczby miejsc pracy netto Teksas wyprzedził Florydę, Georgię, Michigan i Arizonę.
Tymczasem Floryda była najpopularniejszym kierunkiem dla firm planujących przeniesienie, a za nią plasowały się Teksas, Karolina Południowa, Karolina Północna i Arizona.
W raporcie wskazano, że Teksas jest atrakcyjny dla przedsiębiorstw z wielu powodów, w tym ze względu na przyjazne dla biznesu otoczenie, takie jak niskie podatki i niewielkie regulacje, centralne położenie w kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych, rosnąca populacja i obfite zasoby energii.
Ani Teksas, ani Floryda nie mają podatku dochodowego.
„Niższe obciążenia podatkowe to główny element atrakcyjności Teksasu dla biznesu” – stwierdzono w raporcie.
Z drugiej strony Kalifornia odnotowała jedne z największych strat w zakresie miejsc pracy i przedsiębiorstw w całym kraju.
W latach 2010–2019 Golden State stracił ponad 44 000 miejsc pracy przeniesionych do Teksasu, co stanowi około 16% wszystkich stanowisk pracy przeniesionych do tego stanu. Tymczasem z Teksasu do Kalifornii przeniesiono tylko 14 700 stanowisk pracy.
Nie tylko firmy opuszczają Kalifornię. Jak wynika z notatki analityka Bank of America opartej na zebranych i anonimowych wewnętrznych danych klientów, coraz większa liczba Amerykanów migruje także do takich miejsc jak Floryda i Teksas.
„Skonstruowaliśmy szacunki krajowych przepływów migracyjnych w czasie zbliżonym do rzeczywistego i odkryliśmy, że trendy migracyjne z czasu pandemii nie odwracają się” – stwierdzono w analizie.
Od pierwszego kwartału 2023 r. dane sugerują, że miasta, które w czasie pandemii odnotowały duży napływ ludzi, nadal rozwijają się szybciej niż inne miasta w ostatnich kwartałach.
Z notatki analityka wynika, że na początku roku w San Francisco nastąpił gwałtowny spadek liczby ludności, przy czym w pierwszym kwartale 2023 r. nastąpił spadek o ponad 1%, a w latach 2020–2022 o ponad 3%.
Według Centrum Statystycznego Wymiaru Sprawiedliwości Kalifornijskiego Departamentu Sprawiedliwości, miasto zostało dotknięte gwałtownym wzrostem przestępczości przeciwko mieniu.
„Ta zmiana populacji daje jasny obraz” – twierdzi Janelle Fritts, analityczka ds. polityki w bezstronnej fundacji Tax Foundation. „Ludzie opuszczają stany o wysokich podatkach i kosztach, aby znaleźć alternatywy o niższych podatkach i niższych kosztach”.
Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, istock/jacoblund/
News USA
Rekordowy Cyber Monday: Amerykanie wydali 14,25 mld USD w jeden dzień
News Chicago
Luksusowy kompleks mieszkaniowy powstanie na terenie dawnego Menards w Hoffman Estates
Rada gminy Hoffman Estates zatwierdziła budowę dwubudynkowego kompleksu mieszkaniowego Grand Reserve of Hoffman Estates, który powstanie na terenie dawnego sklepu Menards przy Higgins Road. Projekt przewiduje 335 luksusowych apartamentów, a jego realizacją zajmie się Synergy Construction and Development Company, działająca jako Grand Reserve HE LLC.
Decyzja zapadła większością głosów — jedynym przeciwnikiem był Radny Gary Stanton, który zakwestionował plan rozpoczęcia prac od budynku położonego bliżej Higgins Road zamiast od pustego obecnie placu po Menards. Mimo zastrzeżeń Stanton poprzednio poparł kwalifikację projektu do 8 milionów dolarów dofinansowania z istniejącej w tym miejscu strefy TIF, pod warunkiem ukończenia obu budynków.
Dwa budynki, ponad 330 mieszkań i setki miejsc parkingowych
Kompleks będzie realizowany etapowo. Pierwszy budynek, zakładany jako wizytówka inwestycji widoczna z ruchliwej Higgins Road, ma powstać w ciągu 18 miesięcy i obejmować:
- 194 mieszkania — od kawalerek po apartamenty dwupokojowe,
- 282 miejsca parkingowe, w tym 86 w garażu,
- pięć kondygnacji mieszkalnych.
Drugi budynek dostarczy dodatkowych 141 mieszkań oraz 206 miejsc parkingowych, z czego 11 garażowych, i będzie liczył cztery piętra.
Bogata infrastruktura dla mieszkańców
Grand Reserve ma być projektem premium. Inwestor zaplanował aż 20 000 stóp kwadratowych przestrzeni rekreacyjnej i użytkowej, w tym:
- basen,
- boiska do pickleballa,
- siłownię,
- gabinety i przestrzenie coworkingowe,
- sale multimedialne,
- symulatory golfa,
- magazynki i schowki,
- stacje groomingu dla zwierząt,
- pomieszczenia DIY.

Zmiana podejścia do podatku TIF
Choć Burmistrz Bill McLeod od dawna sprzeciwia się wykorzystaniu TIF przy projektach stricte mieszkaniowych, tym razem zmienił stanowisko. Jak wyjaśniano podczas obrad, apartamenty na wynajem funkcjonują podatkowo bardziej jak nieruchomości komercyjne, a prognozy wskazują, że kompleks będzie generował niewielką liczbę dzieci w wieku szkolnym.
Strefa TIF, stworzona po wyburzeniu dawnego Menards w 2012 roku, ma działać do 2035 roku. Inwestycja stanowi krótkoterminowe wsparcie, które docelowo przyniesie długoterminowe zyski dla lokalnej bazy podatkowej, odciążając obecnych mieszkańców.

Harmonogram budowy: start wiosną, zakończenie do 2030 roku
Prace nad pierwszym budynkiem mają ruszyć wiosną przyszłego roku. Cały kompleks Grand Reserve of Hoffman Estates ma być ukończony do 2030 roku, a deweloperzy przewidują szybkie rozpoczęcie drugiego etapu tuż po zakończeniu pierwszego.
Źródło: dailyherald
Foto: Hoffman Estates
News USA
Eli Lilly obniża ceny Zepbound, rozszerzając dostęp do leków na odchudzanie
W poniedziałek koncern farmaceutyczny Eli Lilly ogłosił kolejną serię obniżek cen swojego popularnego leku na odchudzanie Zepbound, co ma zwiększyć dostęp pacjentów do terapii oraz wzmocnić znaczenie platformy cyfrowej LillyDirect. Najważniejsza zmiana dotyczy osób korzystających z programu Zepbound Self Pay Journey – to właśnie dla nich cena miesięcznej terapii znacząco spada.
Nowy cennik dla użytkowników LillyDirect
Posiadacze ważnej recepty kupujący Zepbound w formie jednodawkowych fiolek przez platformę LillyDirect zapłacą teraz:
– 299 USD miesięcznie (poprzednio 349 USD),
– 399 USD za dawkę 5 mg (wcześniej 499 USD),
– 449 USD za pozostałe zatwierdzone dawki.
Dla porównania zwykłe ceny rynkowe, gdy nie korzysta się z programu Self Pay, wynoszą:
– 599 USD za dawkę 7,5 mg,
– 699 USD za 10 mg,
– 849 USD za 12,5 mg,
– 1 049 USD za 15 mg.
LillyDirect – klucz do szerszego dostępu
Uruchomiona na początku 2024 roku platforma LillyDirect umożliwia zakup Zepbound i Mounjaro bezpośrednio od producenta. Z rozwiązania korzystają szczególnie pacjenci bez ubezpieczenia lub ci, których polisy nie obejmują leków odchudzających.
Firma podkreśla, że cyfrowa obsługa, uproszczone procedury i przejrzysty cennik mają ograniczyć bariery wejścia dla nowych pacjentów – co jednocześnie wzmacnia konkurencyjność marki na rynku.
Kolejne redukcje cen w drodze
Ogłoszone obniżki pojawiły się niespełna miesiąc po wcześniejszej zapowiedzi redukcji cen wielodawkowych aplikatorów Zepbound. Ta zmiana wymaga jednak akceptacji FDA.

Jeśli zostanie zatwierdzona, od kwietnia 2026 roku pacjenci korzystający z Medicare zapłacą za wielodawkowe urządzenia Zepbound oraz za nową, raz dziennie przyjmowaną tabletkę odchudzającą orforglipron nie więcej niż 50 USD miesięcznie – o ile oba leki otrzymają dopuszczenie na rynku.
Dla pacjentów płacących samodzielnie ceny będą wyglądać następująco:
– multi-dose pen Zepbound: od 299 USD do 449 USD,
– orforglipron: od 149 USD do 399 USD, w zależności od dawki.

Konkurencja nie śpi
Zmiany cen wprowadzane przez Eli Lilly wpisują się w szerszą walkę o rynek leków odchudzających, który w ostatnich latach dynamicznie rośnie. Największym konkurentem firmy pozostaje Novo Nordisk, producent Wegovy i Ozempic.
Duńska firma również postawiła na model sprzedaży bezpośredniej. W marcu ruszyła platforma NovoCare Pharmacy, skierowana do pacjentów, których nie stać na ceny katalogowe lub których ubezpieczenie nie obejmuje terapii odchudzających.

Walka o pacjenta i przyszłość rynku
Obie firmy argumentują, że platformy direct-to-consumer zwiększają dostęp pacjentów do innowacyjnych terapii, ale jednocześnie zapewniają producentom większą kontrolę nad relacją z odbiorcą. Dla branży oznacza to rosnącą konkurencję, agresywną politykę cenową oraz stopniowe przechodzenie z tradycyjnego modelu dystrybucji leków do sprzedaży cyfrowej.
Źródło: foxbusiness
Foto: Eli Lilly, Novo Nordisk, istock/Dacharlie/
-
News USA4 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA3 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago1 tydzień temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
News Chicago3 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA20 godzin temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA2 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA












