Połącz się z nami

News USA

Z nieba spada satelita. Jakiś Ziemianin teoretycznie może dostać złomem w głowę

Opublikowano

dnia

Ci, którzy żywią irracjonalny strach przed rzadkimi, ale niebezpiecznymi zdarzeniami, powinni w środę zachować pełną czujność: śmieci kosmiczne gdzieś spadną na Ziemię i istnieje prawdopodobieństwo, choć niewiarygodnie małe, że ktoś dostanie tym złomem w głowę.

Kosmiczne śmieci zmierzające w stronę powierzchni Ziemi to fragmenty niedziałającego satelity Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA o nazwie European Remote Sensing 2 (ERS-2). Satelita został wystrzelony w 1995 r., wycofany z eksploatacji w 2011 r. i od tego czasu stopniowo powraca na Ziemię.

Prognozy ESA z wtorkowego popołudnia są takie, że satelita wejdzie w atmosferę ziemską w środę o 11:32AM czasu wschodniego, z marginesem do 4,5 godziny.

Ta niepewność wynika przede wszystkim z wpływu nieprzewidywalnej aktywności słonecznej, która wpływa na gęstość atmosfery ziemskiej, a tym samym na opór, jakiego doświadcza satelita.

Agencja kosmiczna twierdzi, że satelita rozpadnie się na kawałki około 50 mil nad powierzchnią Ziemi, a zdecydowana większość jej części spłonie w atmosferze. Niektóre fragmenty mogą jednak przedostać się na Ziemię. Najbardziej prawdopodobne jest jednak, że wpadną do oceanu.

Największy fragment satelity, który mógłby spaść na Ziemię, ważyłby około 115 funtów.

„Szansa, że kawałek satelity spadnie komuś na głowę, szacuje się na 1 do miliarda” – powiedział podczas zeszłotygodniowej konferencji prasowej inżynier systemu śmieci kosmicznych, Benjamin Bastida Virgili. Masa całego satelity wynosi około 5000 funtów.

Dla porównania szansa trafienia jackpota Powerball jest nieco większa i wynosi 1 do 292,2 miliona.

W ciągu 16 lat swojej działalności ERS-2 zbierał informacje na temat zmian klimatycznych i atmosfery ziemskiej. Wraz ze swoim starszym siostrzanym satelitą ERS-1 wykorzystywał radar obrazowy z syntetyczną aperturą, wysokościomierz radarowy i inne potężne czujniki do pomiaru temperatury powierzchni oceanu i wiatru na morzu, podała agencja kosmiczna.

ERS-2 był również wyposażony w inny czujnik do pomiaru ozonu atmosferycznego.

Agencja kosmiczna stwierdziła, że obie satelity zebrały informacje na temat zmniejszania się lodu polarnego, zmiany powierzchni lądów, wzrostu poziomu morza, ocieplenia oceanów i składu atmosfery.

ESA wycofała ERS-2 ze służby w 2011 roku i skierowała go z orbity położonej 490 mil nad Ziemią, w dół na wysokość 360 mil nad Ziemią. Skończyło się paliwo i akumulatory satelity. Agencja nie jest pewna, gdzie dokładnie złom spadnie.

Celem powrotu na Ziemię było zapobieżenie powiększaniu się dużego problemu orbitalnych śmieci kosmicznych. Według NASA na orbicie znajduje się około 500 000 obiektów wielkości 0.2 to 0.8 cala, a ponad 100 milionów obiektów o średnicy 0,04 cala lub mniejszej. Kolejne 25 000 obiektów ma średnicę większą niż 4 cale.

Większość śmieci pochodzi z eksplozji i kolizji satelitów. A kiedy obiekty zderzają się ze sobą, mogą tworzyć jeszcze mniejsze kawałki gruzu. Średnia prędkość uderzenia wynosi zwykle 22 000 mph, co oznacza, że nawet małe przedmioty mogą być niebezpieczne.

ESA twierdzi, że obiekt o masie podobnej do ERS-2 wchodzi w atmosferę ziemską średnio co jeden do dwóch tygodni.

 

Źródło: npr
Foto: ESA, YouTube

NEWS Florida

Robotyczne psy z głowami miliarderów stały się hitem targów Art Basel w Miami

Opublikowano

dnia

Autor:

Podczas tegorocznych targów Art Basel w Miami, mających miejsce w dniach od 5 do 7 grudnia, ogromne poruszenie wywołała nietypowa instalacja artystyczna autorstwa Beeple Studios. Robotyczne psy z woskowymi głowami znanych postaci świata biznesu i sztuki „produkują” sztukę, pozostawiając na podłodze cyfrowe obrazy. Praca nosi tytuł „Regular Animals” i w ciągu kilku dni stała się hitem w mediach społecznościowych.

Kontrowersyjna instalacja Beeple’a

Autorem projektu jest Mike Winkelmann, znany szerzej jako Beeple – jeden z najbardziej rozpoznawalnych artystów ery cyfrowej. Jego instalacja przedstawia cieliste roboty-psy, wyposażone w realistyczne, woskowe głowy postaci takich jak Jeff Bezos, Elon Musk, Mark Zuckerberg, Andy Warhol, Pablo Picasso, a także samego Winkelmanna.

Poruszające się po ogrodzonej przestrzeni maszyny chodzą, siadają, zderzają się ze sobą, a co jakiś czas na ich grzbietach pojawia się migający napis „poop mode”. Wtedy urządzenia „wydalają” cyfrowy obraz, który pozostaje na podłodze jako efekt artystycznego aktu.

“Te obrazy są sposobem, w jaki one reinterpretują świat” — tłumaczył Beeple w rozmowie opublikowanej na TikToku. “Coraz częściej to technolodzy i ludzie kontrolujący algorytmy decydują o tym, co widzimy i jak postrzegamy rzeczywistość.”

Zero 10 i przyszłość sztuki cyfrowej

Instalacja prezentowana jest w przestrzeni Zero 10 – sekcji targów poświęconej sztuce ery cyfrowej. Dyrektor artystyczny Art Basel, Vincenzo de Bellis, zaznaczył, że celem inicjatywy jest stworzenie dialogu między nowymi mediami a tradycyjnymi formami sztuki oraz budowanie trwałego ekosystemu dla artystów, galerii i kolekcjonerów.

Beeple przemawia na Art Basel Miami Beach 2025

Geniusz czy koszmar?

Reakcje publiczności były skrajne. W mediach społecznościowych pojawiały się komentarze określające instalację jako jednocześnie genialną i przerażającą. Niektórzy internauci żartowali, że po jej obejrzeniu „nie planują spać w nocy”, inni pytali wprost, czy to jeszcze sztuka, czy już sztuczna inteligencja wymykająca się spod kontroli.

Kurator strefy Zero 10, Eli Scheinman, podkreślił, że praca doskonale oddaje ideę projektu: “„Regular Animals” zadaje trudne pytania o nowe technologie i ich wpływ na społeczeństwo, zmuszając odbiorców do zatrzymania się i refleksji.”

Sztuka, blockchain i ograniczony czas życia

Według informacji przekazanych przez autora instalacji, roboty zostały zaprojektowane tak, aby przestały działać po trzech latach. Ich główną funkcją jest wykonywanie zdjęć i zapisywanie ich w technologii blockchain, co nadaje pracy dodatkowy wymiar kolekcjonerski.

Przedstawiciele targów Art Basel potwierdzili, że wszystkie edycje robotów z serii „Regular Animals” zostały wyprzedane, a cena jednego egzemplarza wynosiła 100 000 dolarów.

Beeple – ikona ery NFT

Mike Winkelmann – Beeple zdobył światową sławę w 2021 r., gdy jego praca NFT „Everydays: The First 5000 Days” została sprzedana w domu aukcyjnym Christie’s za ponad 69 milionów dolarów, czyniąc go jednym z najdrożej wycenianych żyjących artystów.

Tegoroczne Art Basel Miami Beach, odbywające się w dniach 5–7 grudnia, zgromadziło 283 galerie z 43 krajów i – jak co roku – przyciągnęło najzamożniejszych kolekcjonerów świata. Instalacja z „psami-miliarderami” tylko potwierdziła, że granice pomiędzy sztuką, technologią i prowokacją przesuwają się coraz dalej.

Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, Jennifer 8. Lee
Czytaj dalej

News USA

Ikoniczny dom epoki modernizmu z Hollywood Hills po raz pierwszy na rynku

Opublikowano

dnia

Autor:

Końcem listopada na rynek nieruchomości trafił po raz pierwszy legendarny Stahl House – jeden z najsłynniejszych domów w historii amerykańskiej architektury znajdujący się w Los Angeles, w dzielnicy Hollywood Hills. Cena ofertowa wynosi 25 milionów dolarów, co odzwierciedla zarówno wyjątkową wartość historyczną obiektu, jak i jego kultowy status w światowej kulturze wizualnej.

Dom, który zdefiniował epokę

Znany również jako Case Study House No. 22, budynek ma powierzchnię 2,200 stóp kwadratowych, obejmuje 2 sypialnie i 2.5 łazienki. Został zaprojektowany w 1959 roku przez wybitnego architekta modernizmu Pierre’a Koeniga na zamówienie małżeństwa Bucka i Carlotty Stahl. Od momentu ukończenia w 1960 roku nieprzerwanie pozostawał w rękach tej samej rodziny.

Według biura nieruchomości The Agency Beverly Hills dom miał „niezrównany wpływ na architekturę, kulturę wizualną oraz globalne postrzeganie Los Angeles”.

Julius Shulman, Case Study House #22,

Fotografia, która uczyniła go nieśmiertelnym

Światową sławę Stahl House zawdzięcza w dużej mierze ikonicznej fotografii autorstwa Juliusa Shulmana z 1960 roku, przedstawiającej dwie kobiety siedzące w narożniku przeszklonego salonu, wysoko nad nocnym pejzażem miasta.

Zdjęcie to zostało później uznane przez Time Magazine za jedno z najbardziej wpływowych w dwustuletniej historii magazynu.

Wizytówka architektury połowy XX wieku

Dom wyróżnia się konstrukcją ze stali i szkła, kamiennym kominkiem, basenem oraz panoramicznym widokiem szerokości 270 stopni na Los Angeles. Działka została kupiona w 1954 roku za zaledwie $13,500, a koszt budowy domu w 1960 roku wyniósł $37,500.

Zabytek znany z kina

Stahl House jest wpisany na listę National Register of Historic Places oraz posiada status City of Los Angeles Historic-Cultural Monument. Obiekt objęty jest także programem Mills Act, zapewniającym ochronę i ulgi podatkowe dla zabytkowych nieruchomości.

Na przestrzeni lat Stahl House pojawiał się w licznych filmach i produkcjach telewizyjnych, m.in. w pilocie serialu Columbo, filmach Galaxy Quest i Nurse Betty. Przez ostatnie 17 lat obiekt był regularnie udostępniany do zwiedzania.

Sprzedaż Stahl House zamyka ważny rozdział w historii jednego z najbardziej rozpoznawalnych domów XX wieku, a jednocześnie otwiera nowy etap dla przyszłego właściciela, który przejmie opiekę nad ikoną światowego modernizmu.

Źródło: scrippsnews
Foto: mbtrama
Czytaj dalej

Ciekawostki

Nowy architekt zajmie się „najdoskonalszą salą balową, jaką kiedykolwiek zbudowano”

Opublikowano

dnia

Autor:

Donald Trump zatrudnił w tym tygodniu nową firmę architektoniczną do prac nad projektowaną salą balową w Białym Domu. Mimo to dotychczasowy główny architekt — z którym prezydent miał rozbieżności dotyczące projektu — pozostanie przy inwestycji w roli konsultanta.

Nowy zespół i zmiana koncepcji

Do projektu dołącza renomowana waszyngtońska pracownia Shalom Baranes Associates, znana z wieloletniego wpływu na architekturę stolicy USA. Rzecznik Białego Domu Davis Ingle podkreślił, że zmiana jest naturalnym etapem przechodzenia projektu do nowej fazy:

„Shalom to wybitny architekt, którego prace kształtowały architektoniczną tożsamość naszego kraju przez dekady. Jego doświadczenie będzie ogromnym atutem.”

Ingle dodał również, że nowa sala balowa będzie „najwspanialszym dodatkiem do Białego Domu od czasu powstania Gabinetu Owalnego”.

Dotychczasowe spory i udział obecnego architekta

Obecny architekt projektu, James McCrery, pozostanie w składzie zespołu, lecz w ograniczonej — konsultacyjnej — roli. McCrery i prezydent Trump wielokrotnie się ścierali, zwłaszcza w kwestii wielkości przyszłej sali oraz jej harmonizacji z główną strukturą Białego Domu.

Proces planistyczny i nadzór federalny

Jak zapowiedział Will Scharf, przewodniczący National Capital Planning Commission (NCPC), plany budowy sali balowej trafią do komisji jeszcze w tym miesiącu. NCPC będzie opiniować projekt w „normalnym, rozważnym tempie”. Scharf zaznaczył jednak, że komisja nie ma kompetencji w zakresie prac przygotowawczych czy wyburzeń związanych z inwestycją.

Kongres reaguje: projekt ustawy „No Palaces Act”

W dniu posiedzenia NCPC Senator Richard Blumenthal (Demokrata, Connecticut) przedstawił projekt ustawy obligujący Biały Dom do uzyskania zgody NCPC oraz Kongresu przed rozpoczęciem jakichkolwiek wyburzeń lub prywatnie finansowanych rozbudów.

Blumenthal argumentował:

Ustawa „No Palaces Act” ma „zapobiec temu, aby przyszli prezydenci lekkomyślnie niszczyli historyczne obiekty, takie jak wschodnie skrzydło Białego Domu”.

Komentarz Prezydenta Trumpa

Donald Trump zapewnił, że prace przebiegają dobrze, choć przyznał, że pierwsza dama Melania Trump nie jest zachwycona hałasem towarzyszącym budowie:

„Moja żona nie jest zachwycona. Słyszy młoty hydrauliczne cały dzień i całą noc. Mówi: ‘Kochanie, czy możesz je wyłączyć?’ A ja odpowiadam: ‘Przepraszam, kochanie, to postęp.’”

Mimo tego prezydent zapowiedział, że powstająca sala będzie „najdoskonalszą salą balową, jaką kiedykolwiek zbudowano”.

Źródło: cbs
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

luty 2024
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
26272829  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu