News Chicago
Chicago oficjalnie zażądało zawieszenia broni w strefie Gazy

W środę Chicago stało się największym miastem w kraju, które zażądało zawieszenia broni w wojnie między Izraelem a Hamasem dzięki symbolicznej rezolucji zatwierdzonej przez podzieloną Radę Miejską. Na burzliwym posiedzeniu, rozstrzygający głos padł dzięki wsparciu Burmistrza Brandona Johnsona.
Brandon Johnson pomógł w uzyskaniu większości głosów 24 do 23, osobiście lobbując za przyjęciem uchwały wśród radnych i przełamując remis po impasie 23 do 23.
Zwrócił się do swoich dwóch sojuszników — Stephanie Coleman (16. Okręg) i wiceburmistrza Waltera Burnetta (27. Okręg) by nie oddawali swojego głosu w tej sprawie. Gdyby Coleman i Burnett głosowali przeciwko uchwale, mogłaby ona nie zostać zatwierdzona.
Spotkanie przebiegało w tak burzliwej atmosferze, że Johnson był zmuszony opróżnić salę Rady ze skandującej publiczności, co spowodowało około godzinne opóźnienie.
Początkowo Johnson napominał rozemocjonowany tłum, aby „wykazał się pewną powściągliwością”. A jeśli tego nie zrobi – ostrzegł – że wyprosi widownię, do czego był zmuszony jesienią ubiegłego roku, kiedy podzielona Rada zatwierdziła rezolucję potępiającą atak Hamasu na Izrael z 7 października, który wywołał wojnę.
Tłum zignorował ostrzeżenie Johnsona i krzyczał gdy przemawiała Radna Debra Silverstein (50. Okręg), jedyna żydowska członkini Rady Miejskiej.
Mężczyzna na widowni krzyknął: „Wadea został zamordowany z powodu twoich kłamstw”.
Miał na myśli Wadeę Al-Fayoume, 6-letniego amerykańskiego chłopca palestyńskiego pochodzenia, który został zadźgany nożem w Plainfield tydzień po ataku Hamasu, przez właściciela domu, w którym mieszkał z mamą.
Władze podały, że oskarżony o zabójstwo Joseph Czuba regularnie słucha konserwatywnego radia i zaczął się martwić, że „palestyńscy przyjaciele” jego najemców „przyjdą i zrobią mu krzywdę”, zanim zamordował chłopca.
Brandon Johnson zmuszony był zarządzić przerwę w obradach i poprosił sierżanta sztabowego o opróżnienie sali. Protestujący zostali przeniesieni na korytarz, a następnie musieli wrócić do holu w celu ponownej kontroli przed wejściem do oszklonej galerii obserwacyjnej na trzecim piętrze.
W holu nadal skandowano: „Silverstein, nie możesz się ukryć, wspierasz ludobójstwo”.
Kiedy przerwa zakończyła, Radna Silverstein rozpoczęła swoje emocjonalne przemówienie od początku, aby móc je wygłosić w sposób nieprzerwany.
Argumentowała, że ostateczna wersja rezolucji „nie stanowi kompromisu”, ponieważ nie wspomina o „porwaniu, znęcaniu się, deprawacji i gwałcie” popełnionych przez Hamas podczas ataku na Izrael 7 października ani nie żąda „bezwarunkowego uwolnienia wszystkich niewinnych zakładników”.
„Wszyscy chcemy pokoju na Bliskim Wschodzie. Wszyscy chcemy zakończenia rozlewu krwi i zakończenia wojny. Jednak niezwykle ważne jest, aby zrozumieć, co spowodowało konflikt, i powinniśmy przyjąć uchwałę, która w sposób odpowiedzialny podejdzie do tej kwestii” – stwierdziła Radna Silverstein.
„Nie powinniśmy przyjmować rezolucji, chyba że będzie jasno określone, że Hamas nie może i nie powinien ponownie atakować”, dodała.
Chicago ma największą populację Palestyńczyków w USA i piątą co do wielkości populację Żydów na świecie.
W przyjętej w środę rezolucji stwierdza się częściowo: „My, Rada Miasta Chicago, niniejszym wzywamy do trwałego zawieszenia broni, aby położyć kres trwającej przemocy w Gazie; wezwać do wysłania pomocy humanitarnej, obejmującej lekarstwa i wodę, do dotkniętego regionu oraz do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia wszystkich zakładników”.
Uchwała wzywa ponadto do „stworzenia planów ochrony ludności cywilnej w regionie, w szczególności w celu wsparcia potrzeb kobiet, dzieci, osób niepełnosprawnych i osób starszych” oraz żąda, aby „odpowiednie kopie niniejszej rezolucji zostały przesłane Prezydentowi Bidenowi, Wiceprezydentowi Kamali Harris i delegacji Kongresu stanu Illinois.”
O wtorkowej manifestacji uczniów Chicago Public Schools popierającej rezolucję pisaliśmy tutaj.
Źródło: suntimes
Foto: YouTube, Jacek Boczarski
News Chicago
Michael Madigan za kratkami. Polityk zaczął odbywać wyrok 7,5 roku w federalnym więzieniu

Były przewodniczący Izby Reprezentantów stanu Illinois, Michael Madigan, w poniedziałek zgłosił się do federalnego więzienia w Morgantown w Zachodniej Wirginii, aby rozpocząć odbywanie 7,5-letniego wyroku za korupcję publiczną – prawie 600 mil od rodzinnego Chicago, które przez dekady kształtował jako jeden z najpotężniejszych polityków stanu.
Michael Madigan, który wkrótce po zakończeniu swojego czteromiesięcznego procesu skończył 83 lata, wcześniej wnioskował o pozostanie na wolności w oczekiwaniu na apelację. Jednak na początku tego miesiąca Sąd Apelacyjny 7. Okręgu odrzucił jego wniosek, przypieczętowując los polityka jako więźnia federalnego o numerze 90368-509.
O odrzuceniu wniosku informowaliśmy 5 października.
Więzienie w Morgantown
Więzienie w Morgantown, ośrodek o minimalnym rygorze położony na obrzeżach gór Uniwersytetu Zachodniej Wirginii, w przeszłości przyjmowało innych skompromitowanych polityków. Jednak żaden z nich nie odbywał kary tak długiej jak Madigan, a ich kariery polityczne nie były tak trwałe.
Upadek polityczny i proces
Przed rezygnacją w 2021 roku, po tym jak władze federalne zaczęły ścigać jego najbliższych sojuszników, Michael Madigan spędził 50 lat w Zgromadzeniu Ogólnym Illinois, w tym 36 lat jako przewodniczący Izby Reprezentantów.
Jego upadek polityczny został naznaczony niemal dwudziestoma zarzutami korupcyjnymi w 2022 roku oraz długim procesem, w którym oskarżono go o handel wpływami legislacyjnymi w zamian za miejsca pracy i kontrakty dla sojuszników, a także o kontakt z klientami jego kancelarii zajmującej się odwołaniami od podatku od nieruchomości.
Ława przysięgłych uznała Madigana winnym 10 z 23 zarzutów, uniewinniła go w siedmiu, a co do sześciu kolejnych, w tym głównego zarzutu wymuszenia, nie osiągnięto jednomyślności.
Wyrok i sytuacja rodzinna
Podczas czerwcowej rozprawy Michael Madigan prosił sędziego o wyrok w zawieszeniu wraz z rocznym aresztem domowym, argumentując, że musi opiekować się żoną Shirley, która od kilku lat zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Sędzia John Blakey, choć wzruszony sytuacją rodzinną, ostatecznie orzekł karę 90 miesięcy więzienia. Zgodnie z procedurami więziennymi Madigan będzie musiał odbyć około 85% wyroku, co daje nieco ponad sześć lat, choć możliwe jest także wcześniejsze przeniesienie do aresztu domowego.
Powiązania z aferą „Czwórki ComEd”
Wyrok Madigana wpisuje się w szerszy kontekst tzw. afery „Czwórki ComEd”. W 2023 roku czterech byłych dyrektorów i lobbystów Commonwealth Edison zostało skazanych za przekupstwo w zamian za korzystne przepisy.
Kary wynosiły od roku do dwóch lat więzienia. Kolejni oskarżeni, w tym wieloletni dyrektor ComEd John Hooker, mają stawić się w więzieniu w najbliższych tygodniach.
Plany apelacyjne
Michael Madigan, którego majątek netto oceniany jest na 40 milionów dolarów, nadal zatrudnia zespół adwokatów apelacyjnych, którzy przygotowują wstępne pisma procesowe. Mają one zostać złożone na początku listopada.
Źródło: capitol news illinois
Foto: YouTube
News Chicago
Kardynał Blase Cupich krytykuje nasilone represje wobec imigrantów w Chicago

W poniedziałek, podczas wystąpienia w klubie Union League, kardynał Blase Cupich, arcybiskup Chicago, wyraził swoje głębokie zaniepokojenie działaniami administracji federalnej wobec imigrantów w mieście. To jego pierwsza obszerna publiczna wypowiedź na temat operacji egzekwowania prawa imigracyjnego „Midway Blitz”, prowadzonej od września.
Po powrocie z wizyty w Rzymie, kardynał Blase Cupich podkreślił, że Kościół powinien odgrywać moralną i etyczną rolę w debacie o imigracji. Zaznaczył, że działania związane z bezpieczeństwem kraju nie mogą być prowadzone kosztem godności ludzkiej.
„Ich godność jako rodziców musi być szanowana, zanim zostaną publicznie oderwani od swoich dzieci, które są obywatelami, i potraktowani jak przestępcy” – powiedział kardynał.
Kard. Cupich określił agresywną taktykę administracji federalnej wobec imigrantów jako zbędną i niedopuszczalną, dodając, że jej celem jest wywołanie strachu. „Nasi duchowni zgłaszają spadek frekwencji na mszach, szczególnie w społecznościach latynoskich, ponieważ ludzie boją się wychodzić z domu. Boją się też robić zakupy czy korzystać z opieki medycznej” – zauważył.
Jego wypowiedź rozwijała przesłanie papieża Leona IV, który w zeszłym tygodniu wzywał biskupów w USA do bardziej współczującego wspierania imigrantów.
Kard. Cupich podkreślił, że 11 milionów nieudokumentowanych imigrantów w Stanach Zjednoczonych zasługuje na szacunek za swoją pracę i wkład w gospodarkę.
„Przez dekady wysyłaliśmy jasny sygnał, że potrzebujemy ich pracy na stanowiskach, których nikt inny nie chce zająć” – przypomniał arcybiskup.
Zwrócił uwagę, że godność imigrantów jest dodatkowo naruszana, gdy niektórzy urzędnicy tworzą fałszywe narracje, sugerujące, że większość z nich stanowi zagrożenie dla społeczności.
Kardynał podkreślił, że Kościół w dużych archidiecezjach, takich jak Chicago, musi mieć moralny głos w debacie politycznej, jednocześnie zachowując bezstronność polityczną.
Źródło: abc7
Foto: YouTube
News Chicago
“The Book of Mormon”: Najlepszy musical stulecia wg New York Times ponownie w Chicago

Do Chicago powraca w tym tygodniu “The Book of Mormon” – świetna komedia muzyczna opowiadająca o przygodach oryginalnej pary misjonarzy, wysłanych na drugi koniec świata, by głosić dobre słowo. New York Times nazwał ten spektakl „najlepszym musicalem stulecia”. W CIBC Theatre musical będzie grany tylko kilka dni, od 14 do 19 października.
“The Book of Mormon” to dziewięciokrotny zdobywca nagrody Tony®, w tym dla najlepszego musicalu , oraz nagrody Grammy za najlepszy album w teatrze muzycznym. Historia opowiada o dwóch misjonarzach Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, którzy próbują głosić wiarę mieszkańcom odległej wioski w Ugandzie.
Szczerym młodym mężczyznom przeszkadza brak zainteresowania ze strony miejscowych, których rozpraszają bardziej palące problemy, takie jak HIV/AIDS, głód, okaleczanie żeńskich narządów płciowych, molestowanie dzieci i ucisk ze strony miejscowego watażki.
“The Book of Mormon” miał swoją premierę na Broadwayu w Eugene O’Neill Theatre w marcu 2011 roku, z udziałem Andrew Rannellsa i Josha Gada. Zdobył bardzo entuzjastyczne recenzje krytyków i ustanowił rekordy sprzedaży biletów.
Sukces produkcji broadwayowskiej zaowocował wieloma inscenizacjami na całym świecie, w tym latami wystawiania na West Endzie i kilkoma trasami koncertowymi po Stanach Zjednoczonych.
New York Times nazywa go „najlepszym musicalem tego stulecia”. Washington Post pisze: „To taki wieczór, który przywraca wiarę w musicale”. A Entertainment Weekly: „Ocena A: najzabawniejszy musical wszech czasów”.
Spektakl trwa 2 godziny i 30 minut z przerwą. Uwaga na dzieci: słownictwo zawiera wulgaryzmy.
Bilety, które szybko znikają można kupić tutaj.
Źródło: Broadway in Chicago
Foto: Broadway in Chicago
-
News Chicago2 tygodnie temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago2 tygodnie temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago5 dni temu
Gwardia Narodowa rozmieszczona w rejonie Chicago: 500 żołnierzy na ulicach
-
News Chicago1 tydzień temu
Strzały w Brighton Park: Agenci federalni postrzelili kobietę, społeczność żąda odpowiedzi
-
News Chicago1 tydzień temu
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora