News USA
Śmiertelny wingsuiting. Mężczyźnie z Kolorado nie otworzyły się spadochrony

Mężczyzna uprawiający tzw. latanie w wingsuicie zginął w sobotę podczas skoku spadochronowego w Kolorado po tym, jak nie uruchomił się zarówno jego główny, jak i rezerwowy spadochron. Wg Federalnej Administracji Lotnictwa, każdego roku w USA śmierć ponosi około 30–40 osób wśród skoczków spadochronowych.
36-letni Gregory Coates uprawiający wingsuiting skoczył ze spadochronem w pobliżu lotniska Vance Brand w Longmont tuż przed 3:30PM. Według biura koronera powiatu Boulder, doszło jednak do tragedii.
Lotnisko znajduje się około 40 mil na północ od Denver, a do zdarzenia doszło w rejonie Nelson Road i Grandview Meadows Drive w Longmont.
Coates, który pochodził z okolic Denver, miał na sobie kombinezon i skakał w ośrodku Mile-Hi Skydiving Center, którego siedziba znajduje się na lotnisku, poinformowała policja w Longmont. Skoczek ze wingsuitem nosi specjalistyczny kombinezon z rękawami z płótna i membranami pomiędzy ramionami, tułowiem i nogami, który umożliwia szybowanie w powietrzu.
Według kilku raportów ani główny, ani rezerwowy spadochron Coatesa nie otworzył się. Nie wiadomo, jakie mężczyzna miał doświadczenie w skokach spadochronowych ani z jakiego typu samolotu skoczył.
O tragicznym wypadku powiadomiono Federalną Administrację Lotnictwa (FAA), ale jej przedstawiciele nie pojawili się na miejscu zdarzenia.
Wg rzecznika FAA agencja bada sposób pakowania spadochronu głównego i rezerwowego oraz zasady lotu pilota i samolotu. Natomiast nie ustala przyczyn incydentów związanych ze skokami spadochronowymi.
Sobotni śmiertelny incydent nie jest pierwszym powiązanym z Mile-Hi Skydiving Center. W 2018 r. podczas skoków z tą firmą zginął 23-letni mężczyzna, a w 2008 roku instruktor spadochroniarstwa i jego uczeń zginęli po upadku podczas skoku w tandemie nad lotniskiem.
W 2021 roku 26-letni mężczyzna z Boulder zginął podczas samodzielnego skoku z Mile-Hi Skydiving Center i był piątą ofiarę śmiertelną związaną z Mile-Hi Skydiving od 2018 r.
FAA twierdzi, że każdego roku wśród skoczków spadochronowych ginie około 30–40 osób, co jest „niezwykle wysokim wskaźnikiem”.
Prywatna organizacja sportowa United States Parachute Association twierdzi, że w zeszłym roku w USA odbyło się około 4 milionów skoków spadochronowych. Spośród nich ponad 500 000 osób wykonali nowicjusze.
Wingsuiting, lub latanie w wingsuicie to sport ekstremalny, w którym skoczek ubrany w specjalny kombinezon skacze z dużej wysokości (z samolotu, szczytu urwiska, wysokiej budowli itp.), a następnie szybuje. Lot kończy się otwarciem spadochronu i lądowaniem. Sport ten powstał w latach dziewięćdziesiątych, wraz z wynalezieniem odpowiedniego kombinezonu.
Wingsuit zmniejszając prędkość opadania i zwiększając prędkość w poziomie pozwala na znacznie dłuższe przebywanie w powietrzu.
Zgodnie z zaleceniami Amerykańskiego Stowarzyszenia Spadochronowego (United States Parachute Association), aby wykonać pierwszy skok w wingsuicie, należy mieć wykonane co najmniej 200 zwykłych skoków spadochronowych w ciągu ostatnich 18 miesięcy.
Źródło: foxnews, wikipedia
Foto: wikimedia, YouTuebe, istock
News USA
Administracja Trumpa wysyła żołnierzy Gwardii Narodowej do Oregonu mimo zakazu sądu

Administracja Prezydenta Donalda Trumpa wysłała ponad 100 żołnierzy Gwardii Narodowej Kalifornii do Oregonu w nocy z soboty na niedzielę – poinformowały lokalne władze. Decyzja ta została podjęta pomimo tymczasowego zakazu sądowego, który miał powstrzymać rząd federalny przed rozmieszczaniem wojsk w tym stanie.
Nieuzgodnione rozmieszczenie wojsk
Gubernator Oregonu Tina Kotek potwierdziła, że w sobotę wieczorem do stanu przybyło 101 żołnierzy Gwardii Narodowej z Kalifornii, którzy zostali sfederalizowani przez administrację Trumpa. Według jej informacji, kolejne oddziały są w drodze.
„Nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego powiadomienia ani korespondencji od rządu federalnego w sprawie tego działania prezydenta” – powiedziała Kotek. „Wydaje się, że jest to celowa próba obejścia orzeczenia sędziego federalnego”.
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom poinformował, że 300 żołnierzy Gwardii Narodowej jego stanu zostało już sfederalizowanych w związku z niepokojami w Los Angeles, a część z nich skierowano teraz do Oregonu.
„Skierujemy tę sprawę do sądu, ale społeczeństwo nie może milczeć wobec tak autorytarnego działania prezydenta” – oświadczył Newsom.
Sądowy zakaz i reakcja Białego Domu
W sobotę wieczorem sędzina federalna Karin Immergut, nominowana przez Trumpa w jego pierwszej kadencji, wydała tymczasowy nakaz sądowy, zakazujący administracji wysyłania żołnierzy Gwardii Narodowej do Portland. Sędzina uznała, że protesty w mieście mają ograniczony charakter i nie uzasadniają użycia sił federalnych, a ich rozmieszczenie mogłoby naruszyć suwerenność stanu Oregon.
Nakaz ma obowiązywać do 18 października, wynika z dokumentów sądowych.
Rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson potwierdziła wysłanie żołnierzy, tłumacząc, że Prezydent Trump „skorzystał ze swoich prawnych uprawnień, aby chronić aktywa i personel federalny w Portland po gwałtownych zamieszkach i atakach na organy ścigania”.
W oświadczeniu Jackson zapowiedziała też możliwość apelacji od decyzji sądu, twierdząc, że działania prezydenta były „konieczne dla ochrony bezpieczeństwa publicznego”.
Stanowisko Oregonu: „Nie ma potrzeby interwencji wojskowej”
Gubernator Kotek ostro skrytykowała decyzję Białego Domu, twierdząc, że sytuacja w Portland nie wymaga użycia wojska.
„Fakty się nie zmieniły. Nie ma powstania, nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Oregon jest naszym domem, a nie celem militarnym” – powiedziała.
W ostatnich tygodniach w Portland odbywały się nocne protesty w rejonie biura Imigracji i Ceł (ICE), jednak – jak podkreśla policja – miały one ograniczony charakter i nie stanowiły poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego.
Szersza strategia militarnego zaangażowania
Oregon nie jest jedynym stanem, w którym administracja Donalda Trumpa postanowiła użyć sił federalnych.
W sobotę prezydent zatwierdził także rozmieszczenie 300 żołnierzy Gwardii Narodowej Illinois w Chicago, tłumacząc to koniecznością „ochrony funkcjonariuszy federalnych i mienia publicznego”.
Prezydent Trump wielokrotnie wskazywał Portland i Chicago jako miasta „nękane przestępczością i niepokojami”, określając to pierwsze mianem „strefy wojny”. Wcześniej wysyłał jednostki Gwardii Narodowej i piechoty morskiej do Los Angeles, a także federalnych funkcjonariuszy organów ścigania do Memphis – na prośbę władz stanu Tennessee.
W niedzielę późnym wieczorem sędzina Karin Immergut tymczasowo zablokowała administracji Trumpa możliwość wysłania jakichkolwiek oddziałów Gwardii Narodowej do Oregonu.
Źródło: cbs
Foto: YouTube
News USA
Kolejny sąd odrzuca zmianę w prawie o obywatelstwie z urodzenia, wprowadzoną przez Trumpa

Latem cztery sądy federalne w Stanach Zjednoczonych odrzuciły dekret Donalda Trumpa, znoszący automatyczne nadawanie obywatelstwa dzieciom osób przebywających w kraju nielegalnie lub tymczasowo. W piątek do tego grona dołączył kolejny – Pierwszy Okręgowy Sąd Apelacyjny w Bostonie, który jednomyślnie orzekł, że prezydent nie ma prawa egzekwować dekretu. Tym samym sąd potwierdził wcześniejsze decyzje czterech innych instancji, które zablokowały wprowadzenie zmian na szczeblu krajowym.
Sąd Najwyższy zadecyduje o przyszłości „prawa z urodzenia”
Ostateczny głos w sprawie prawdopodobnie będzie należał do Sądu Najwyższego USA, do którego administracja Donalda Trumpa już skierowała wniosek o rozpatrzenie sprawy.
Federalni sędziowie zwrócili uwagę, że dekret prezydenta stoi w sprzeczności z orzecznictwem Sądu Najwyższego i z samą Konstytucją Stanów Zjednoczonych. Choć Sąd Najwyższy nie jest związany decyzjami niższych instancji, dotychczasowe orzeczenia mogą utrudnić administracji Trumpa walkę o utrzymanie dekretu – nawet przed konserwatywnym składem sędziowskim.
14. Poprawka i prawo do obywatelstwa
Zasada nadawania obywatelstwa z urodzenia została wprowadzona 14. Poprawką do Konstytucji z 1868 roku, która miała zagwarantować pełne prawa obywatelskie byłym niewolnikom i ich potomkom. Stanowi ona, że „wszystkie osoby urodzone lub naturalizowane w Stanach Zjednoczonych i podlegające ich jurysdykcji są obywatelami”.
Administracja Donalda Trumpa argumentowała, że zwrot „podlegające jurysdykcji” ogranicza prawo do obywatelstwa – sugerując, iż nie przysługuje ono dzieciom osób przebywających w USA nielegalnie lub tymczasowo.
Zdaniem prawników przeciwnych tej interpretacji, takie stanowisko nie ma poparcia ani w historii poprawki, ani w orzecznictwie sądowym.
Członkowie Kongresu z 1868 roku jasno rozumieli, że poprawka ma obejmować także dzieci imigrantów, z wyjątkiem potomków dyplomatów i rdzennych Amerykanów mieszkających na terenach plemiennych – jedynych grup formalnie wyłączonych z jurysdykcji USA.
Historyczne orzeczenia
W 1898 roku Sąd Najwyższy orzekł, że dziecko chińskich imigrantów urodzone w San Francisco jest obywatelem USA z mocy 14. Poprawki.
Choć Sąd nigdy nie rozstrzygał jednoznacznie kwestii dzieci osób przebywających w USA nielegalnie, orzeczenie z 1982 roku sugeruje, że status imigracyjny rodziców nie powinien mieć wpływu na obywatelstwo dziecka.
Na początku 2025 roku konserwatywna większość Sądu Najwyższego podjęła próbę ponownego zbadania tej zasady, jednak nie rozstrzygnęła jej konstytucyjności. Zamiast tego ograniczono zakres krajowych nakazów sądowych – co uznano za częściowe zwycięstwo administracji.
Reakcja Białego Domu
Rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson skrytykowała piątkową decyzję sądu, twierdząc, że „Pierwszy Okręg błędnie interpretuje 14. Poprawkę”. Administracja zapowiada dalszą walkę o uznanie dekretu przez Sąd Najwyższy.
Zgodnie z dokumentami administracyjnymi, jego egzekwowanie wymagałoby weryfikacji statusu imigracyjnego lub obywatelstwa rodziców przy wydawaniu numerów ubezpieczenia społecznego oraz paszportów.
Sprawa o obywatelstwo z urodzenia stanie się prawdopodobnie jednym z kluczowych testów konstytucyjnych nadchodzącego roku — i może na nowo zdefiniować, co znaczy być obywatelem Stanów Zjednoczonych.
Źródło: AP
Foto: YouTube, istock/EyeEm Mobile GmbH/lacey Newman
News USA
FDA zatwierdziła nową, generyczną wersję pigułki zabijającej nienarodzone dzieci

Końcem września Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła kolejną generyczną wersję pigułki aborcyjnej mifepristonu. Kontrowersyjna decyzja natychmiast wywołała protesty ze strony środowisk antyaborcyjnych oraz polityków związanych z administracją Prezydenta Donalda Trumpa.
Producent leku, Evita Solutions, poinformował na swojej stronie internetowej, że jego tańsza wersja mifepristonu została dopuszczona do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych. Lek jest zatwierdzony do przerywania ciąży do 10. tygodnia.
Polityczne napięcia wokół decyzji FDA
Organizacja Students for Life Action, znana z antyaborcyjnych poglądów, określiła zatwierdzenie leku jako „plamę na prezydenturze Trumpa i kolejny dowód na to, że głębokie państwo w FDA musi zostać zlikwidowane”. Krytycznie wypowiedział się także republikański Senator Josh Hawley z Missouri, który stwierdził: „Straciłem zaufanie do kierownictwa FDA”.
Rzecznik agencji w odpowiedzi podkreślił, że FDA „ma bardzo ograniczone uprawnienia” przy zatwierdzaniu leków generycznych i że proces ten jest czysto techniczny, a nie polityczny. „Urzędnicy FDA nie popierają żadnego produktu. Ich rolą jest jedynie weryfikacja zgodności z wymogami bezpieczeństwa i skuteczności” – poinformował rzecznik.
Rosnąca presja na administrację Trumpa
Zatwierdzenie leku nastąpiło w momencie, gdy wysocy rangą urzędnicy ds. zdrowia w administracji Donalda Trumpa, w tym Sekretarz Zdrowia Robert F. Kennedy Jr. i komisarz FDA dr Marty Makary, mierzą się z naciskami ze strony przeciwników aborcji, by ponownie przeanalizować bezpieczeństwo mifepristonu.
Lek został pierwotnie dopuszczony do użytku 25 lat temu i od tego czasu był wielokrotnie uznawany za bezpieczny i skuteczny przez naukowców FDA, w przeciwieństwie do wielu lekarzy.
Kennedy i Makary w liście do republikańskich prokuratorów generalnych w zeszłym miesiącu zobowiązali się do pełnego przeglądu bezpieczeństwa mifepristonu.
Historia leku i wcześniejsze decyzje
Agencja ds. Żywności i Leków FDA zatwierdziła oryginalną wersję mifepristonu w 2000 roku, a w 2019 roku dopuściła do obrotu pierwszy lek generyczny wyprodukowany przez firmę GenBioPro.
W 2021 roku, za prezydentury Joe Bidena, agencja zliberalizowała dostęp do leku, zezwalając na przepisywanie go online i wysyłkę pocztą, co znacząco zwiększyło jego dostępność. Zmiana ta stała się później przedmiotem licznych pozwów ze strony organizacji antyaborcyjnych.
Proces zatwierdzania leków generycznych w FDA ma rutynowy charakter – producenci muszą jedynie wykazać, że ich produkt ma ten sam skład i formułę co oryginał.
Nowy producent i plan wprowadzenia na rynek
Firma Evita Solutions złożyła wniosek o dopuszczenie swojego produktu cztery lata temu, co oznacza, że proces regulacyjny trwał dłużej niż standardowe 10 miesięcy.
Na swojej stronie internetowej firma podkreśla, że „wszyscy ludzie powinni mieć dostęp do bezpiecznej, niedrogiej i empatycznej opieki aborcyjnej”. Evita planuje wprowadzić mifepriston na rynek w styczniu 2026 roku.
Szerszy kontekst i ograniczenia
Zatwierdzenie drugiego leku generycznego nie zmieni znacząco dostępności mifepristonu w kraju, ponieważ wiele stanów ogranicza lub całkowicie zakazuje aborcji farmakologicznej.
W praktyce mifepriston jest stosowany razem z misoprostolem, który wywołuje skurcze macicy. Ta kombinacja odpowiada za około dwie trzecie wszystkich aborcji w USA.
Źródło: npr
Foto: March For Life, istock/ Liudmila Chernetska/Bet_Noire/
-
News Chicago3 dni temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago7 dni temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago5 dni temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News USA4 tygodnie temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News Chicago7 dni temu
W tym tygodniu Lech Wałęsa dotrze do Chicago, w ramach trasy po USA i Kanadzie