News USA
Nie jest dobrze. Kto spłaci dług USA, który przekroczył 34 biliony dolarów?

W zeszłym miesiącu dług publiczny Stanów Zjednoczonych po raz pierwszy w historii przekroczył 34 biliony dolarów, a prawdopodobnie będzie jeszcze gorzej. Ekonomiści nie widzą punktu zwrotnego na równi pochylnej postępującego kryzysu zadłużenia.
Dane opublikowane przez Departament Skarbu wykazały, że „całkowity niespłacony dług publiczny” wzrósł 29 grudnia do 34,001 biliona dolarów. Liczba ta to całkowita kwota niespłaconych pożyczek rządu federalnego USA skumulowana w historii kraju.
Nowy rekord kraj pobił zaledwie trzy miesiące po tym, jak dług publiczny USA przekroczył 33 biliony dolarów, w miarę jak deficyt budżetowy – różnica między wydatkami rządu a kwotą otrzymywaną z podatków – gwałtownie wzrósł.
Niepokój budzi fakt, że dług publiczny rośnie w okresie, gdy gospodarka jest stosunkowo silna, a bezrobocie niskie, co uważa się za dobry moment na ograniczenie deficytu federalnego. Próbując pobudzić wzrost, rząd często zwiększa wydatki w okresach słabej koniunktury gospodarczej i wysokiego bezrobocia.
Dług publiczny stał się głównym punktem spornym między Republikanami i Demokratami, zaostrzając spór o budżet federalny, który grozi okresowym zamknięciem rządu.
Republikanie twierdzą, że federalne programy wydatków popierane przez administrację Bidena są zbyt drogie, a Demokraci, że to głównie wspierane przez GOP obniżki podatków w 2017 r. obniżyły dochody.
Do wzrostu zadłużenia przyczyniły się także kosztowne federalne pakiety pomocowe w związku z Covid-19, uchwalone zarówno za rządów Trumpa, jak i Bidena.
Rosnące zadłużenie i polityczne ryzyko już odbiły się na ratingu kredytowym Ameryki. Fitch obniżył w sierpniu ubiegłego roku rating amerykańskiego długu publicznego do AA+ z AAA; w listopadzie agencja Moody’s ostrzegła, że może również usunąć ostatnią doskonałą ocenę USA na poziomie AAA.
Kolejne potencjalne zamknięcie rządu
Ustawodawcy w Waszyngtonie stoją w obliczu ostatecznych terminów uchwalenia budżetów departamentów na rok budżetowy 2024 w styczniu i lutym po tym, jak Kongres przyjął dwie ustawy o funduszach tymczasowych, aby zapobiec zamknięciu rządu. Rok podatkowy rozpoczął się 1 października.
Ostatnia ustawa, przyjęta w połowie listopada, przedłużyła finansowanie do 19 stycznia kwestii priorytetowych obejmujących: rolnictwo, budownictwo wojskowe, sprawy weteranów, transport, mieszkalnictwo i Departament Energii. Pozostała część rządu finansowana jest do 2 lutego. Ustawa nie objęła dodatkowej pomocy dla Ukrainy i Izraela.
Republikańscy prawodawcy naciskają na ograniczenie wydatków poniżej poziomów uzgodnionych w czerwcowym porozumieniu w sprawie pułapu zadłużenia. Umowa zawiesiła pułap zadłużenia do 1 stycznia 2025 roku.
Senat pod przewodnictwem Demokratów odrzucił jednak wezwania GOP do cięć. Liderzy Kongresu negocjują obecnie górny poziom finansowania na rok budżetowy 2024, ponieważ ponownie pojawia się groźba zawieszenia działalności.
Spiker Izby Reprezentantów, Mike Johnson, chce utworzyć ponadpartyjną komisję ds. długu, aby zająć się tym, co nazwał „największym zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa narodowego”.
W wzrostu długu przyczyniła się inflacja i podwyżki stóp procentowych.
Według Fundacji Petera G. Petersona, amerykańskiej ponadpartyjnej grupy opowiadającej się za odpowiedzialnością fiskalną, Stany Zjednoczone wydają 2 miliardy dolarów dziennie na samą spłatę odsetek od zadłużenia.
Departament Skarbu spodziewa się pożyczyć prawie 1 bilion dolarów więcej do końca marca.
W ciągu 10 lat rząd federalny wyda więcej na spłatę odsetek niż tradycyjnie przeznacza na badania i rozwój, infrastrukturę i edukację razem wzięte.
Źródło: cnn
Foto: YouTube, istock
News Chicago
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago

W piątek rano Dyrektor ds. budżetu Białego Domu, Russ Vought, poinformował, że administracja Donalda Trumpa wstrzyma 2,1 mld dolarów przeznaczonych na projekty infrastrukturalne w Chicago. Decyzja ta rozszerza trwający konflikt polityczny o finansowanie kluczowych inwestycji, zwłaszcza w dzielnicach kontrolowanych przez Demokratów, w czasie trwającego zamknięcia rządu.
Budowa Red Line pod znakiem zapytania
Najbardziej dotknięty jest plan przedłużenia linii kolejowej Red Line w Chicago, który od lat był priorytetem władz miasta. Projekt, o którym informowaliśmy tutaj, zakłada budowę czterech nowych stacji na południu metropolii. Jego celem jest poprawa dostępu do transportu publicznego dla społeczności zmagających się z problemami społecznymi i ekonomicznymi.
Vought uzasadnił decyzję stwierdzeniem, że środki „wstrzymano, aby upewnić się, że finansowanie nie opiera się na umowach związanych z kryteriami rasowymi”.
Podobny los Nowego Jorku
To nie pierwsza tego typu zapowiedź. Wcześniej w tym tygodniu Vought ogłosił wstrzymanie 18 mld dolarów dla Nowego Jorku, w tym środków na budowę nowego tunelu kolejowego pod rzeką Hudson – projektu kluczowego dla milionów codziennych dojazdów do pracy. O tej decyzji informowaliśmy wczoraj.
Demokraci oceniają działania Białego Domu jako polityczny manewr wymierzony w lidera senackiej mniejszości, Chucka Schumera, który pochodzi z Nowego Jorku i którego administracja obarcza winą za impas budżetowy.
Trump popiera twardą taktykę
Prezydent Donald Trump publicznie poparł tę strategię. W czwartek wieczorem zamieścił w internecie wideo przedstawiające go jako „żniwiarza” w kapturze i z kosą, sugerując twardą politykę wobec projektów.
Groźne konsekwencje dla gospodarki
Władze Nowego Jorku i Chicago alarmują, że wstrzymanie funduszy sparaliżuje nie tylko inwestycje infrastrukturalne, lecz także lokalną gospodarkę. Modernizacja linii czerwonej i fioletowej w Chicago, obejmująca przebudowę stacji i eliminację wąskich gardeł komunikacyjnych, również znalazła się na liście wstrzymanych projektów.
Uzasadnienie administracji
Według Departamentu Transportu administracji Trumpa wstrzymanie finansowania ma związek z analizą „potencjalnie niekonstytucyjnych praktyk” w projektach. Jednak przegląd został przerwany, ponieważ zamknięcie rządu zmusiło urzędników do urlopów bezpłatnych.
Źródło; chicagotribune
Foto: CTA
News USA
Demokraci i Republikanie wciąż nie doszli do porozumienia: Zawieszenie rządu USA trwa

Od 1 października trwa zamknięcie rządu USA – w centrum sporu znalazły się przepisy dotyczące opieki zdrowotnej i subsydiów w ramach ustawy o przystępnej opiece zdrowotnej (ACA). Demokraci uzależniają swoje poparcie dla krótkoterminowej ustawy budżetowej (CR) od zapisów chroniących dopłaty ACA. Ich celem jest przedłużenie – a docelowo utrwalenie – zwiększonych subsydiów, które wygasają z końcem roku. Argumentują, że ich wycofanie oznaczałoby gwałtowny wzrost składek dla milionów Amerykanów.
Partia Demokratyczna chce również uchylić przepisy przyjęte w lipcu w ramach ustawy One Big Beautiful Bill (OBBB) i Working Families Tax Cut Act (WFTCA). Według Demokratów reformy te niesprawiedliwie ograniczyły dostęp do programów zdrowotnych rodzinom o niskich dochodach i osobom ubiegającym się o azyl.
Republikanie sprzeciwiają się tym zmianom, twierdząc, że uchylenie lipcowych ustaw otworzyłoby drogę do finansowania opieki zdrowotnej dla osób przebywających w USA nielegalnie.
“Podjęto decyzję, że lepiej zapewnić świadczenia cudzoziemcom niż utrzymać kluczowe usługi dla obywateli” – skrytykował stanowisko Demokratów Przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson (R-LA).
Sporne przepisy
Zgodnie z ustawą OBBB od 2026 r. kończy się system dodatkowych dopłat Medicaid dla szpitali leczących nielegalnych imigrantów w nagłych wypadkach. Reformy ograniczyły także definicję „legalnego pobytu”, wykluczając wielu ubiegających się o azyl i zwolnionych warunkowo z programów Medicaid i ACA.
Demokraci chcą przywrócić przepisy sprzed lipca, podkreślając, że federalne prawo i tak zabrania nielegalnym imigrantom korzystania z Medicaid, Medicare i ACA. Lider mniejszości w Izbie Reprezentantów Hakeem Jeffries (D-NY) nazwał oskarżenia Republikanów „wypaczeniem faktów”, twierdząc, że chodzi wyłącznie o ochronę Amerykanów przed wzrostem kosztów opieki zdrowotnej.
Koszty i konsekwencje
Według wyliczeń Białego Domu cofnięcie lipcowych reform kosztowałoby budżet federalny niemal 200 mld dolarów w ciągu 10 lat. Republikanie domagają się zatem uchwalenia „czystej” ustawy o finansowaniu rządu – bez dodatkowych zapisów o dopłatach ACA – która przedłużyłaby finansowanie do 21 listopada.
Co dalej?
Senat, w którym do uchwalenia budżetu potrzebnych jest 60 głosów, pozostaje miejscem największej presji. Demokraci wykorzystują swoją siłę blokującą, by wynegocjować cofnięcie lipcowych zmian. Republikanie kontrolują obie izby, ale aby przywrócić finansowanie, potrzebują kompromisu.
Choć zawieszenie rządu obowiązuje, obserwatorzy przewidują, że impas nie potrwa długo, ponieważ część Demokratów sygnalizuje gotowość do rozmów nad rozwiązaniem pośrednim.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
News USA
Prezydent Trump uznaje kartele narkotykowe za „nielegalnych bojowników”

Prezydent Donald Trump uznał latynoamerykańskie kartele narkotykowe za nielegalnych bojowników i stwierdził, że Stany Zjednoczone znajdują się obecnie w „konflikcie zbrojnym” z tymi organizacjami. Informacje ujawniła w czwartek agencja Associated Press, która dotarła do notatki Białego Domu sporządzonej po niedawnych atakach amerykańskich sił na statki na Karaibach.
Uzasadnienie działań wojskowych
W dokumencie prezydent podkreśla, że handel narkotykami do USA stanowi „konflikt zbrojny” wymagający użycia siły militarnej. Nakazał Pentagonowi prowadzenie operacji przeciwko kartelom zgodnie z prawem konfliktów zbrojnych.
„Stany Zjednoczone osiągnęły punkt krytyczny, w którym musimy użyć siły w samoobronie i obronie innych przed atakami tych organizacji” – czytamy w notatce.
Takie stanowisko oznacza, że członkowie karteli mogą być traktowani jak cel wojskowy – można ich atakować, zatrzymywać bez procesu i eliminować w operacjach zbrojnych.
Ataki na statki i eskalacja działań
W zeszłym miesiącu wojsko amerykańskie przeprowadziło trzy śmiertelne ataki na statki na Karaibach, w tym dwa zarejestrowane jako jednostki wenezuelskie. 15 września zniszczono jeden ze statków, przejęto nielegalne narkotyki, a w wyniku akcji zginęło trzech „nielegalnych bojowników”.
Marynarka USA utrzymuje w regionie silną obecność: osiem okrętów wojennych i ponad 5 tysięcy żołnierzy piechoty morskiej i marynarzy.
Kontrowersje prawne i reakcje ekspertów
Eksperci ostrzegają, że decyzja prezydenta może oznaczać niebezpieczne rozszerzenie uprawnień wojennych.
„To bardzo daleko idące naruszenie prawa międzynarodowego. Stany Zjednoczone mogą teraz traktować kartele jak Al-Kaidę po 11 września, mimo że Trump nie ma autoryzacji Kongresu, jaką miał Prezydent Bush” – ocenił Matthew Waxman, były urzędnik ds. bezpieczeństwa narodowego w administracji George’a W. Busha, obecnie profesor prawa na Uniwersytecie Columbia.
Kongres poza decyzją?
Notatka została przesłana Kongresowi 18 września, ale nie precyzuje, które grupy zostały formalnie wskazane jako cele. Urzędnicy Pentagonu nie byli w stanie podać pełnej listy karteli, co wzbudziło frustrację części parlamentarzystów.
Co dalej?
Według ekspertów USA mogą podjąć kolejne ataki, a w przyszłości rozważyć także użycie siły zbrojnej na terytorium innych państw. Administracja Trumpa argumentuje, że „wszystkie statki przewożące wrogi personel mogą być celem ataku – niezależnie od tego, dokąd zmierzają”.
Źródło: AP
Foto: YouTube
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago4 dni temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago2 dni temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
News USA3 tygodnie temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago4 dni temu
W tym tygodniu Lech Wałęsa dotrze do Chicago, w ramach trasy po USA i Kanadzie
-
News Chicago2 tygodnie temu
Federalna operacja imigracyjna w Chicago. Bovino: „Jesteśmy na miejscu”