Połącz się z nami

News Chicago

Cztery miasta Illinois ponownie policzą mieszkańców w specjalnym spisie w 2024 r.

Opublikowano

dnia

Cztery lata po ostatnim spisie powszechnym prawie tuzin małych społeczności na Środkowym Zachodzie zostanie ponownie policzonych w celu przeprowadzenia takich projektów jak utworzenie nowego sklepu spożywczego lub zwiększenie państwowych funduszy na budowę dróg, remiz strażackich i parków. Dotyczy to także czterech miejscowości Illinois.

11 małych miast w stanach Illinois i Iowa to jedyne gminy, które jak dotąd podpisały umowy z Urzędem Spisu Ludności Stanów Zjednoczonych w sprawie drugiego liczenia ich mieszkańców w 2024 r. To pierwszy rok, w którym będzie można przeprowadzić specjalne spisy powszechne. Ostatni spis powszechny miał miejsce w 2020 r.

Władze miast, które zgłosiły potrzebę spisu uzasadniają ją dużym wzrostem swoich populacji.

W przeciwieństwie do spisu powszechnego z 2020 r. tegoroczne policzenie nie zostanie wykorzystane do ponownego wylosowania okręgów politycznych ani ustalenia, ile mandatów w Kongresie otrzyma każdy stan. Posłuży ustaleniu, ile pieniędzy dostaną społeczności z funduszy państwowych, które często oblicza się na podstawie wielkości populacji.

Społeczności, które w ciągu ostatnich trzech lat utraciły mieszkańców, nie mają się czym martwić – zmiana będzie wzięta pod uwagę dopiero w spisie powszechnym w 2030 roku.

Władze lokalne w całych Stanach Zjednoczonych mają czas do maja 2027 r. na zwrócenie się do Biura Spisu Ludności o specjalny spis ludności. Rachunki za te spisy muszą pokrywać gminy.

Koszt nie jest tani i waha się od nieco ponad 370 000 dolarów do prawie 500 000 dolarów dla społeczności.

Miasta w stanie Iowa, które w 2024 r. zapłacą za drugie liczenie prowadzone przez Census Bureau – Altoona, Bondurant, Grimes, Johnston, Norwalk, Pleasant Hill i Waukee – to szybko rozwijające się przedmieścia Des Moines.

Powodem, dla którego specjalne spisy powszechne są tak popularne w Iowa, jest fakt, że stan wykorzystuje liczbę mieszkańców określaną raz na dziesięć lat jako oficjalną populację, jeśli chodzi o finansowanie. Oznacza to, że populacja spisowa z roku 2020 jest obecnie oficjalną liczbą mieszkańców wszystkich miast i powiatów stanu.

Inne stany pomiędzy spisami wykorzystują roczne szacunki liczby ludności do obliczenia kwoty środków, jakie samorządy lokalne powinny otrzymać każdego roku.

W Illinois o spis wystąpiły McDonough, Pingree Grove, Urbana i Warrenville, także z powodu wzrostu liczby ludności.

Urzędnicy z Warrenville, przedmieścia Chicago liczącego w 2020 r. ponad 13 500 mieszkańców, uważają, że mogą uzyskać dodatkowe 1,2 miliona dolarów rocznie z funduszy federalnych i stanowych, opierając się na obliczeniach, zgodnie z którymi przybyło prawie 1000 nowych mieszkańców w kilku nowych osiedlach mieszkaniowych.

Pingree Grove pod Chicago także odnotował szybki rozwój, podwajając się z ponad 4500 mieszkańców w 2010 r. do ponad 10 300 mieszkańców w 2020 r. Władze miejskie uważają, że w 2024 r. będzie tu mieszkać 12 300 mieszkańców.

Z kolei studenci Uniwersytetu Illinois stanowią około połowy populacji miasta uniwersyteckiego Urbana, a władze miejskie utrzymują, że spis powszechny na rok 2020 pominął wielu z nich. Kampus był pusty wtedy z powodu pandemii Covid-19.

Burmistrz Diane Marlin poinformowała, że oczekiwany skromny przyrost liczby ludności Urbany w spisie powszechnym na 2020 r. wyniósł 7% w porównaniu z liczbą ludności w 2010 r., przy czym największy spadek zanotowano właśnie w dzielnicach studenckich w pobliżu kampusu.

Wg Marlin studenci kosztują miasto co najmniej od 500 000 do 750 000 dolarów rocznie z tytułu brakujących środków stanowych i federalnych. Liczenie w 2024 r. w Urbanie będzie ograniczone do dzielnic, w których odnotowano największe spadki.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube, istock, wikimedia

News Chicago

Brandon Johnson nie zabierze pieniędzy programom walki z przemocą domową

Opublikowano

dnia

Autor:

W piątek Burmistrz Brandon Johnson ogłosił odwrócenie decyzji, która według organizacji społecznych mogłaby doprowadzić do dramatycznych cięć w finansowaniu usług dla ofiar przemocy domowej w 2026 roku. Decyzja zapadła w trakcie intensywnych negocjacji nad budżetem, w którym miasto musi załatać lukę wynoszącą niemal 1,2 miliarda dolarów.

Planowane cięcia i ich cofnięcie

Pierwotna propozycja budżetu przewidywała obniżenie finansowania programów przeciwdziałania przemocy domowej o 43%, do poziomu 12 milionów dolarów. Spadek miał wynikać z wygasających środków federalnych oraz zmniejszonych wpływów z opłat nakładanych na wynajem krótkoterminowy.

Ostatecznie burmistrz postanowił uzupełnić brakujące środki, przeznaczając 9 milionów dolarów z miejskiego corporate fund, czyli puli środków dyspozycyjnych miasta. Dzięki temu całkowity budżet na walkę z przemocą domową w 2026 roku pozostanie na poziomie 21 milionów dolarów, identycznym jak w 2025 roku.

Około 4,5 miliona dolarów z tej kwoty wciąż zależy jednak od przegłosowania kontrowersyjnego podatku od dużych przedsiębiorstw — corporate head tax — który Brandon Johnson modyfikuje w ramach szerszego kompromisu politycznego.

Zmiana tonu w miejskiej grupie roboczej

Miejska grupa ds. przemocy ze względu na płeć, wcześniej otwarcie krytykująca burmistrza, w piątkowym liście wyraziła „szczerą wdzięczność” za przywrócenie finansowania. Grupa wezwała również Radę Miasta do wsparcia tej decyzji.

Rosnące zagrożenie i alarmujące statystyki

Wybór momentu nie jest przypadkowy. Jak podaje policja, podczas gdy ogólna liczba zabójstw w Chicago spadła w tym roku o 29%, zabójstwa wynikające z przemocy domowej wzrosły o 23% (stan na 14 listopada). Organizacje walczące z przemocą alarmowały, że obniżenie finansowania w czasie rosnącego zagrożenia byłoby katastrofalne.

Jakie programy są finansowane?

Miasto wspiera sieć organizacji non-profit, które oferują m.in.:

  • edukację prewencyjną w szkołach, w tym naukę rozpoznawania „niechcianego dotyku”,
  • natychmiastowe zakwaterowanie kryzysowe w hotelach,
  • poradnictwo, wsparcie prawne i rzecznictwo,
  • survivor fund — jednorazowe wypłaty 1 000 dolarów dla osób w najtrudniejszej sytuacji.

Jak burmistrz znalazł pieniądze?

Umożliwiła to inna część budżetowego kompromisu: podniesienie miejskiego podatku od przechowywania danych w chmurze (cloud tax). Dodatkowe przychody mają pozwolić na przywrócenie pełnego finansowania oraz zmodyfikowanie corporate head tax tak, by dotyczył firm zatrudniających 200+ pracowników, zamiast wcześniejszego progu 100+.

„Ta inwestycja zapewni, że ofiary przemocy domowej i przemocy ze względu na płeć otrzymają wsparcie, którego potrzebują” — powiedział Brandon Johnson podczas piątkowej konferencji.

Przed burmistrzem kolejne wyzwanie

Choć zmiany uspokoiły część środowisk, corporate head tax wciąż budzi sprzeciw zarówno wśród przedsiębiorców, jak i części radnych — nawet tych, którzy domagali się zwiększenia środków na walkę z przemocą domową.

Co więcej, wiele lokalnych organizacji zmaga się nie tylko z ograniczonymi środkami miejskimi, lecz także z dużymi cięciami finansowania federalnego.

Źródło: WBEZ
Foto: YouTube, istock/AtnoYdur/
Czytaj dalej

News Chicago

Nastolatek z Bremen High School czeka na nową wątrobę, która uratuje mu życie

Opublikowano

dnia

Autor:

brody lynch

18-letni Brody Lynch, koordynator mediów szkolnych w Bremen High School w Illinois, czeka na przeszczep wątroby. Zamiast rozpocząć studia na Arizona State University, nastolatek zmaga się jednocześnie z dwiema poważnymi chorobami.

Diagnoza, która zmieniła wszystko

Wszystko zaczęło się ponad 2 lata temu, gdy w styczniu swojego roku juniora Brody usłyszał diagnozę: pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych (PSC) — rzadką, przewlekłą chorobę wątroby. Mimo leczenia przygotowywał się do wyjazdu na studia jesienią 2025 roku. Walizki były spakowane, bilety gotowe.

We wtorek przed planowanym wylotem rodzice — Andrea i Michael Lynch, nauczyciel mediów w Bremen — przekazali mu decyzję lekarzy z University of Chicago: musi zostać w domu, ponieważ będzie potrzebował przeszczepu wątroby tak szybko, jak to możliwe.

Kolejny cios: nowotwór dróg żółciowych

Jakby tego było mało, 2 tygodnie temu Brody usłyszał kolejną fatalną diagnozę — nowotwór dróg żółciowych. Oznacza to, że oprócz oczekiwania na żywego dawcę wątroby, musi przejść także chemioterapię i radioterapię.

Młody filmowiec, którego pasja nie gaśnie

Mimo trudnych informacji Brody Lynch nadal przychodzi do szkoły i pracuje u boku swojego taty. Nastolatek — zwykle stojący za kamerą — czuje się bardziej komfortowo, kiedy opowiada historie innych. To on realizował szkolne materiały, kręcił ujęcia do dokumentów i montował nagrania. Teraz to jego historia trafia do mediów.

Mimo choroby został nominowany do National Student Production Award za dokument, który stworzył o przyjacielu cierpiącym na rzadkie zaburzenie genetyczne.

brody lynch

Pilna potrzeba żywego dawcy wątroby

Rodzina i lekarze podkreślają, że Brody Lynch pilnie potrzebuje żywego dawcy wątroby. Osoby zainteresowane pomocą mogą wypełnić specjalny formularz na stronie UChicago Medicine.

Brody i jego bliscy wierzą, że odzyska zdrowie, wróci do swoich filmowych projektów i będzie mógł wreszcie opowiadać historie innych — zamiast żyć w centrum własnej dramatycznej walki.

Źródło: cbs
Foto: Bremen High School
Czytaj dalej

News Chicago

Serie włamań typu smash-and-grab w Chicago. Sprawcy taranują sklepy skradzionymi autami

Opublikowano

dnia

Autor:

Policja w Chicago prowadzi dochodzenie w sprawie dwóch włamań do sklepów na terenie Garfield Park i Humboldt Park, podczas których sprawcy wykorzystali skradzione pojazdy do sforsowania wejść. Celem były punkty handlowe oferujące odzież i obuwie, a całe zdarzenia odbyły się 9 i 10 listopada w godzinach wczesnoporannych.

Dwa incydenty w ciągu dwóch dni

Pierwsze włamanie odnotowano 9 listopada około 4:48AM na odcinku 4000 West Madison Street w rejonie Garfield Park. Następnego dnia, 10 listopada około 4:00, drugi atak miał miejsce przy 800 North Kedzie Avenue w Humboldt Park. W obu przypadkach sprawcy działali szybko, wykorzystując zaskoczenie i agresywną metodę wejścia.

Nagranie z monitoringu ujawnia przebieg włamania

W przypadku zdarzenia z Humboldt Park policja opublikowała nagranie z monitoringu. Widać na nim, jak skradziony pojazd uderza w szklaną witrynę sklepu, torując drogę do środka.

Po uderzeniu do lokalu wchodzą dwie osoby, a chwilę później podjeżdża duży van. Z pojazdu wysiada siedmioosobowa grupa, która dołącza do włamania i błyskawicznie wynosi odzież oraz obuwie.

Rysopis sprawców i apel służb

Według śledczych sprawcami są czarnoskórzy mężczyźni w wieku od 15 do 19 lat, o masie ciała od 110 do 150 funtów. Podczas włamań mieli na sobie czarne ubrania oraz czarne maski.

Policja zwraca się do osób posiadających informacje o kontakt z detektywami z Area Four pod numerem 312-746-8253. Anonimowe zgłoszenia można przekazywać również online, powołując się na numer referencyjny P25-4-026.

Źródło: nbc
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

styczeń 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu