News USA
Dobra wiadomość: W 2024 r. mniej będziemy płacić za paliwo w USA

Jak wynika z prognoz GasBuddy, ceny paliwa w 2024 r. spadną drugi rok z rzędu. Firma technologiczna z siedzibą w Bostonie, której prognoza na 2023 rok okazała się być niesamowicie dokładna, spodziewa się, że w kluczowym roku wyborczym cena benzyny w USA wyniesie średnio 3,38 dolara za galon.
Cena na poziomie 3,38 dolara za galon oznaczałaby znaczną poprawę w porównaniu ze średnią ceną w 2023 r., która wyniosła 3,51 dolara za galon i jeszcze większy spadek w porównaniu ze średnią w 2022 r. wynoszącą 3,95 dolara.
Ceny paliw wzrosły w 2022 roku do rekordowego poziomu, gdy rosyjska inwazja na Ukrainę wywołała wpływ na globalną gospodarkę.
Mimo że wojna między Rosją a Ukrainą nadal trwa i istnieje ryzyko, że wojna Izrael-Hamas przerodzi się w konflikt regionalny, GasBuddy obstawia, że kierowcy odczują jeszcze większą ulgę w swoich portfelach 2024 r. Firma spodziewa się, że dzięki spadającej cenie, Amerykanie wydadzą na paliwo o około 32 miliardy dolarów mniej niż w 2023 r. i aż 79 miliardów dolarów mniej niż w 2022 roku.
Prognoza dobrze wróży konsumentom, którzy pozostają bardzo wrażliwi na wahania kosztów utrzymania, a zwłaszcza cen na stacjach benzynowych. Daje to również powód do ostrożnego optymizmu dla Białego Domu, próbującego sprzedać swoje przesłanie dotyczące dobrej sytuacji gospodarczej kraju sceptycznemu społeczeństwu.
GasBuddy nie przewiduje, aby ceny benzyny w przyszłym roku osiągnęły średnio 4 dolary za galon w żadnym miesiącu. Oczekuje się, że miesięczna średnia krajowa osiągnie najwyższy poziom 3,67 dolara w maju i spadnie do 2,99 dolara do grudnia 2024 r.
Rekordowe wydobycie ropy w USA
Pomimo trudnej sytuacji geopolitycznej GasBuddy optymistycznie ocenia perspektywy cenowe benzyny na rok 2024 z jednego ważnego powodu: Ameryka jest potęgą energetyczną.
Według S&P Global Insights USA są na dobrej drodze do wypompowania większej ilości ropy niż jakikolwiek inny kraj w historii.
Ceny ropy naftowej na krótko wzrosły na początku tego miesiąca po tym, jak BP wstrzymało transport ropy przez Morze Czerwone z powodu serii ataków bojowników Houthi z Jemenu na statki.
Choć te ceny szybko się uspokoiły, konsumenci odczuli ich wpływ. Według American Automobile Association AAA średnia krajowa cena zwykłej benzyny wzrosła do około 3,13 dolara za galon. To wzrost z niedawnego minimum na poziomie 3,07 dolarów.
Co mogłoby pójść źle
Oczywiście, jak każda prognoza, oczekiwane obniżenie cen paliwa w 2024 r. może okazać się błędne. Na przykład nagłe spowolnienie gospodarki amerykańskiej może osłabić popyt i spowodować większy spadek ceny benzyny, ale kosztem utraty miejsc pracy.
Z drugiej strony, eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie może zagrozić dostawom energii i spowodować gwałtowny wzrost cen ropy z powrotem do 100 dolarów za baryłkę, gwałtownie podwyższając ceny benzyny na stacjach.
Głównym problemem są także ograniczone moce produkcyjne rafinerii w Ameryce.
Ekstremalne zjawiska pogodowe, w tym fale upałów, czasami powodują wyłączenie starzejących się rafinerii, ograniczając dostawy benzyny. Stanowiło to szczególnie duży problem na zachodnim wybrzeżu, gdzie wystarczy spadek produkcji jednej rafinerii, aby ceny benzyny poszybowały w górę.
Kolejnym ryzykiem związanym z pogodą jest zagrożenie wystąpieniem potężnego huraganu, który uderzy w rafinerie Gulf Coast.
Nie wiadomo także co dalej zrobi OPEC+, sojusz producentów ropy naftowej pod przewodnictwem Rosji i Arabii Saudyjskiej.
Stosunki Białego Domu z Arabią Saudyjską są trudne, a stosunki z Rosją pozostają bardzo napięte. OPEC+ nie wahał się wstrzymywać dostaw ropy naftowej kosztem cen dla konsumentów na całym świecie.
Źródło: cnn
Foto: YouTube, istock/tifonimages/
News Chicago
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago

CHICAGO — Uzbrojeni agenci federalni wjeżdżający wynajętymi ciężarówkami, wyważone drzwi i okna, zablokowane ulice oraz mieszkańcy wyprowadzani w pośpiechu do nieoznakowanych furgonetek — tak wyglądał szeroko zakrojony nalot przeprowadzony we wtorek nad ranem w kompleksie mieszkalnym przy 7500 S. South Shore Drive.
Spektakularna akcja
Na nagraniach świadków widać zielony opancerzony pojazd, kilkanaście białych furgonetek oraz czarne SUV-y ustawione w poprzek ulic i przystanków autobusowych. Grupy agentów w mundurach maskujących otoczyły wielopiętrowy budynek, do którego weszli siłowo.
Według relacji sąsiadów zatrzymano co najmniej kilkadziesiąt osób, w tym kobiety i dzieci. — „To było przerażające. Uzbrojeni mężczyźni w maskach i bez masek, z ciężką bronią, wysypywali się z pudełkowych ciężarówek” — opowiada Charles Szymanski, mieszkaniec okolicy, który udokumentował nocne wydarzenia.
Niejasna liczba zatrzymanych
Organizacje imigranckie alarmują, że zatrzymanych mogło być nawet kilkudziesięciu. — „Widzieliśmy setki agentów, którzy w środku nocy wyciągali z mieszkań całe rodziny, często z małymi, nagimi dziećmi na rękach” — powiedziała Veronica Castro z Illinois Coalition for Immigrant and Refugee Rights.
Według niej nalot miał charakter polityczny i stanowił element „długotrwałego ataku na społeczności Chicago” ze strony administracji Donalda Trumpa i jego sojuszników.
Oficjalne stanowiska
Rzecznik FBI w Chicago potwierdził, że agenci Biura wspierali służby graniczne w „ukierunkowanej akcji imigracyjnej”, ale odmówił szczegółów. ICE zdementowało doniesienia, że osoby zatrzymane były transportowane w ciężarówkach przeprowadzkowych. Departament Bezpieczeństwa Krajowego nie odpowiedział na prośby o komentarz.
Chicago Police Department, które zgodnie z miejskim prawem nie może współpracować z federalnymi przy egzekwowaniu przepisów imigracyjnych, poinformowało, że funkcjonariusze pojawili się na miejscu jedynie w celu zatrzymania 46-letniego mężczyzny poszukiwanego listem gończym. — „Nie uczestniczyliśmy w działaniach imigracyjnych” — zapewniła rzeczniczka CPD, Maggie Huynh.
„Jak strefa wojny”
Mieszkańcy opisują atmosferę oblężenia. Nad dzielnicą krążył czarny helikopter, a ruch w rejonie 75th Street i South Shore Drive był przez kilka godzin całkowicie sparaliżowany. — „Czułam się jak w strefie wojny” — mówi sąsiadka KT O’Loughlin.
We wtorkowe popołudnie budynek przypominał pustostan. Dziennikarze Invisible Institute relacjonowali wyważone drzwi, poprzewracane materace i zalane wodą korytarze. Zdaniem części świadków obiekt już wcześniej znajdował się w złym stanie technicznym.
Zdewastowana nieruchomość
Według Szymanskiego agenci przecięli zasilanie budynku, a okna były powybijane na wielu piętrach. — „Zdewastowali cały budynek” — powiedział. Firma Safe Harbor, której tablice reklamowe widnieją przed posesją, nie skomentowała sprawy.
Nalot w South Shore to jeden z największych i najbardziej spektakularnych działań imigracyjnych w Chicago w ostatnich latach. Wciąż brak jednak oficjalnych informacji o liczbie zatrzymanych i dalszych losach mieszkańców budynku.
źródło: ICE, Invisible Institute, Illinois Coalition for Immigrant and Refugee Rights
Photo: KT O’Loughlin
News USA
Trump ogłasza porozumienie z Pfizerem w sprawie niższych cen leków i nowej platformy TrumpRx

Prezydent Donald Trump poinformował we wtorek, że jego administracja zawarła umowę z koncernem Pfizer, która ma przynieść obniżki cen leków dla pacjentów korzystających z programu Medicaid. Jednocześnie firma uzyskała trzyletnie zwolnienie z planowanych ceł na importowane produkty farmaceutyczne.
Nowa platforma: TrumpRx
W ramach porozumienia Pfizer uruchomi sprzedaż części leków za pośrednictwem nowej strony internetowej „TrumpRx”, obsługiwanej – jak zapowiedział Donald Trump – przez rząd federalny. Platforma ma umożliwić pacjentom zakup leków bezpośrednio od producenta, z obniżkami średnio o 50%, a w niektórych przypadkach nawet do 85%.
Przykłady obniżek:
- Duavee (na objawy menopauzy) – spadek ceny do 30 dolarów (-85%),
- Toviaz (na nadreaktywny pęcherz) – cena obniżona do 42 dolarów (-85%),
- Eucrisa (maść dermatologiczna) – 162 dolary (-80%).
“To naprawdę wielka sprawa. Coś, co wielu uważało za niemożliwe” – podkreślił Trump, sugerując, że podobne porozumienia mogą zostać zawarte także z innymi producentami leków.
Korzyści i wątpliwości
Według Białego Domu, obniżki obejmą „znaczną większość” leków Pfizer z segmentu podstawowej opieki zdrowotnej i wybranych terapii specjalistycznych. Wszystkie nowe produkty firmy wprowadzane na rynek amerykański mają być sprzedawane w niższych cenach.
Eksperci są jednak ostrożni w ocenie skutków tej inicjatywy; Drew Altman, prezes KFF, zauważył, że umowa dotyczy „jednej firmy i jednego programu”, więc nie rozwiązuje problemu wysokich cen leków w skali kraju.
Z kolei Stacie Dusetzina, profesor z Uniwersytetu Vanderbilt, zwróciła uwagę, że sprzedaż bezpośrednia do konsumentów wymaga płatności z własnej kieszeni, co oznacza, że zniżki skorzystają głównie osoby bez ubezpieczenia.
Nie jest też jasne, czy program TrumpRx będzie ograniczony wyłącznie do pacjentów Medicaid.
Szerszy kontekst polityczny
Porozumienie wpisuje się w szerszą strategię Donalda Trumpa, który dąży do wdrożenia modelu „najbardziej uprzywilejowanego kraju” – zakładającego, że USA nie zapłacą za leki więcej niż inne bogate państwa. W maju prezydent podpisał w tej sprawie rozporządzenie wykonawcze.
Pfizer jest pierwszym koncernem, który oficjalnie dołączył do tej inicjatywy. Dodatkowo firma zapowiedziała inwestycje rzędu 70 mld dolarów w badania, rozwój i produkcję na terenie USA.
Dlaczego to ważne?
Ceny leków w Stanach Zjednoczonych należą do najwyższych na świecie i stanowią ok. 10% wszystkich wydatków na opiekę zdrowotną. Badania pokazują, że 3 na 4 dorosłych Amerykanów uważa, że ceny leków są dla nich zbyt wysokie.
Źródło: nbc
Foto: YouTube, The White House
News USA
Administracja Trumpa planuje ponowne otwarcie programu DACA dla nowych wnioskodawców

Federalni urzędnicy imigracyjni zapowiedzieli we wtorek ponowne uruchomienie programu DACA (Deferred Action for Childhood Arrivals) dla osób składających wnioski po raz pierwszy. Decyzja jest odpowiedzią na nakaz sądowy, jednak administracja Donalda Trumpa zastrzegła sobie możliwość dalszych zmian w tej polityce.
Czym jest DACA?
Program wprowadzony w 2012 roku przez administrację Baracka Obamy chroni tzw. Dreamers – imigrantów, którzy jako dzieci przybyli do USA bez dokumentów lub pozostali w kraju po wygaśnięciu wiz. DACA umożliwia im odroczenie deportacji oraz dostęp do zezwoleń na pracę. Obecnie korzysta z niego ponad 525 tys. osób.
Od 2021 roku program był zamknięty dla nowych wnioskodawców z powodu sporów sądowych, choć dotychczasowi beneficjenci mogli nadal odnawiać swoje dwuletnie pozwolenia.
Kto może się zakwalifikować?
Aby otrzymać ochronę w ramach DACA, trzeba spełnić kilka warunków:
- przyjazd do USA przed 16. rokiem życia i przed czerwcem 2007 r.,
- uczęszczanie do amerykańskiej szkoły średniej lub służba w wojsku,
- brak poważnych wyroków karnych.
Kontekst prawny
Ogłoszenie pojawiło się w dokumentach złożonych w Departamencie Sprawiedliwości, w związku z toczącym się postępowaniem przed sędzią federalnym Andrew Hanenem w Teksasie. W styczniu Sąd Apelacyjny Piątego Okręgu uznał, że program DACA narusza przepisy imigracyjne, ale ograniczył skutki decyzji jedynie do Teksasu i jednocześnie pozwolił obecnym beneficjentom zachować ochronę.
Administracja Trumpa oświadczyła, że nowe wnioski będą przyjmowane i rozpatrywane po wydaniu dalszych instrukcji przez sędziego Hanena.
Różne zasady w Teksasie
Według planu rządu:
- wnioskodawcy spoza Teksasu będą mogli otrzymać ochronę przed deportacją i pozwolenia na pracę,
- wnioskodawcy w Teksasie uzyskają jedynie odroczenie deportacji – bez prawa do pracy i bez uznania ich pobytu za legalny.
Dodatkowo osoby, które przeniosą się do Teksasu, mogą stracić przyznane wcześniej pozwolenia.
Polityczne i prawne napięcia
Teksas, wraz z innymi stanami kierowanymi przez Republikanów, argumentuje, że program DACA obciąża budżety stanowe i przyznaje przywileje imigrantom przebywającym w USA nielegalnie. W poniedziałek stany te zwróciły się do sędziego Hanena o nakazanie administracji Trumpa stopniowego wygaszania programu, także wobec obecnych beneficjentów.
“Współczucie dla beneficjentów DACA, choć zrozumiałe, nie zastępuje zapisów prawa ani konstytucyjnych obowiązków” – napisano we wniosku.
Niepewna przyszłość Dreamers
Podczas pierwszej kadencji Donald Trump próbował zakończyć program DACA, lecz w 2020 roku Sąd Najwyższy zablokował jego działania z przyczyn proceduralnych. Obecnie, w drugiej kadencji, administracja znacząco zaostrzyła politykę deportacyjną, co doprowadziło do sytuacji, w której niektórzy beneficjenci DACA stracili ochronę – m.in. po rutynowych zatrzymaniach drogowych.
Choć ponowne otwarcie programu dla nowych osób jest znaczącym krokiem, jego przyszłość pozostaje niepewna – zarówno ze względu na działania sądów, jak i polityczne decyzje administracji.
Źródło: cbs
Foto: Rhododendrites, Pax Ahimsa Gethen, istock/stuartmiles99/hapabapa
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago3 dni temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago2 tygodnie temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
News USA3 tygodnie temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News USA4 tygodnie temu
Niepowtarzalna trasa Lecha Wałęsy – 45 lat Solidarności, 28 miast, jedno przesłanie
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago12 godzin temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago2 tygodnie temu
Federalna operacja imigracyjna w Chicago. Bovino: „Jesteśmy na miejscu”