Połącz się z nami

News USA

W życzeniach świątecznych Trump życzył Bidenowi by “zgnił w piekle”

Opublikowano

dnia

Były prezydent rozpętał internetowy potok wściekłości i goryczy, publikując swoje przemówienie w Boże Narodzenie, na swoim koncie Truth Social. W poście życzył m.in. Joe Bidenowi i Jackowi Smithowi by “zgnili w piekle”.

Donald Trump wściekł się na prezydenta Joe Bidena i specjalnego doradcę Jacka Smitha, wysuwając twierdzenia, że jego próby utrzymania się przy władzy po przegranej w wyborach w 2020 r. stanowiły istotną obronę amerykańskiej demokracji, a zatem były całkowicie legalne.

W fali obelg wypisanych wielkimi literami na koncie platformy Truth Social, Trump zaostrzył skrajną retorykę na temat imigracji, która doprowadziła do porównań do nazistowskiej demagogii z lat 40-tych XX wieku. Powtórzył także swój pogląd na nieograniczoną władzę prezydencką, w związku z którą jego krytycy obawiają się autokracji, jeśli wygra on kolejne wybory.

Wygłoszone w czasie świąt Bożego Narodzenia tyrady prawdopodobnie wzbudzą nowe obawy co do temperamentu i przydatności do ponownego pełnienia funkcji prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.

Chmura prawna wisi nad Trumpem

Trump wydawał się szczególnie dotknięty ogromną chmurą prawną wokół jego przyszłości, zwłaszcza dochodzeniami związanymi z rzekomą ingerencją w wybory.

Skrytykował Smitha, który wnosi przeciwko niemu sprawę federalną w Waszyngtonie, i podtrzymał twierdzenia swojego zespołu prawnego, że jego próby unieważnienia wyborów w 2020 r. były w rzeczywistości jedynie działaniem prezydenta wykonującego swój obowiązek zapewnienia wolnych i uczciwych wyborów.

Takie roszczenia będą rozpatrywane przez sąd apelacyjny, a ostatecznie prawdopodobnie przez Sąd Najwyższy USA. Trump ostro skrytykował także Sąd Najwyższy Kolorado, który orzekł, że nie kwalifikuje się na urząd ze względu na 14. poprawkę do konstytucji zakazującą powstańcom. Oczekuje się, że ta sprawa również zakończy się przed Sądem Najwyższym Stanów Zjednoczonych.

To nie pierwszy raz, kiedy Donald Trump wykorzystuje okazję taką jak Boże Narodzenie, aby zaostrzyć swój polityczny topór. Jest on także dobrze znany z kontrowersyjnych postów w mediach społecznościowych. Jednak ten okres świąteczny jest szczególnie znaczący przed styczniowymi wyborami parlamentarnymi w Iowa i prawyborami w New Hampshire.

Sondaże pokazują, że Trump ma duże szanse pokonać Joe Bidena w możliwym pojedynku w 2024 roku.

Trump pozostaje faworytem do nominacji prezydenckiej GOP. Ma 54-procentową przewagę w łącznych wynikach sondaży prowadzonych przez Decision Desk HQ i The Hill. Były prezydent wygląda również dobrze w pojedynku jeden na jednego z Bidenem. Sondaże pokazują, że Trump ma obecnie 1,9% przewagi.

Miliony Amerykanów prawdopodobnie zagłosują na Trumpa w prawyborach prezydenckich, co pokazuje, że nie przeszkadza im jego zachowanie ani rosnący ekstremizm. Dziesiątki milionów więcej prawdopodobnie go poprze, jeśli zostanie kandydatem Partii Republikańskiej.

Atrakcyjność Donalda Trumpa dla wyborców wynika z kilku powodów.

Wielu Republikanów postrzega jego prezydenturę, jako sukces i okres dobrej koniunktury gospodarczej. Inni uważają ataki Trumpa na instytucje, takie jak system prawny i media jako uzasadnioną kampanię przeciwko systemowi politycznemu, który ich zdaniem zawiódł.

Światowi przywódcy modlą się o pokój w czasie Świąt Bożego Narodzenia

Mroczny i gorzki nastrój Donalda Trumpa w te Święta Bożego Narodzenia kontrastuje z przesłaniami innych światowych przywódców, którzy podkreślali potrzebę pokoju i pojednania w napiętym momencie wojen szalejących w Gazie, na Ukrainie, w Sudanie i innych miejscach na świecie.

Na przykład w swoim dorocznym błogosławieństwie bożonarodzeniowym Urbi et Orbi papież Franciszek wezwał do zakończenia wojny między Izraelem a Hamasem i uwolnienia izraelskich zakładników, prosząc o zakończenie izraelskiej operacji wojskowej i „przerażającego żniwa” ofiar cywilnych.

Joe Biden, potencjalny przeciwnik Trumpa w przyszłorocznych wyborach powszechnych, również podzielił się z Amerykanami swoim bożonarodzeniowym przesłaniem w mediach społecznościowych, pisząc:

„W tę Wigilię życzę Tobie i Twojej rodzinie, abyście poświęcili kilka chwil na cichą refleksję i odnaleźli ciszę, która jest w centrum świątecznej historii” – napisał Biden na platformie X. „Obyś odnalazł spokój w tę cichą noc. I ciepło od otaczających Cię osób.”

W poniedziałkowe popołudnie Trump nadal pozostawał wściekły.

W jednym ze swoich postów życzył wesołych świąt „światowym przywódcom, zarówno dobrym, jak i złym, ale żaden z nich nie jest tak zły i «chory» jak Zbiry, których mamy w naszym kraju”. W ostatnim ataku na Bidena i Smitha napisał: „NIECH GNIJĄ W PIEKLE. Jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT!”

 

Źródło: cnn, The Hill
Foto: YouTube

News USA

Trump: W czerwcu żaden nielegalny imigrant nie został wypuszczony do USA

Opublikowano

dnia

Autor:

us-customs-and-border-protection1

W środę Prezydent Donald Trump ogłosił, że dane dotyczące nielegalnej imigracji z poprzedniego miesiąca są najniższe w historii Stanów Zjednoczonych. Według niego w czerwcu nie odnotowano żadnych zwolnień nielegalnych imigrantów do kraju, a liczba zatrzymań na granicy południowo-zachodniej wyniosła nieco ponad 6000 osób.

„Amerykańskie granice są bezpieczne i chronione”

We wpisie na platformie Truth Social, Donald Trump podkreślił, że Służba Celna i Straż Graniczna zarejestrowała w czerwcu 25 243 ogólne spotkania imigracyjne, czyli kontakty z osobami próbującymi przekroczyć granicę. Jak dodał, żaden nielegalny imigrant nie został wypuszczony do USA.

„Granice Ameryki są bezpieczne i chronione, i cały świat o tym wie” — napisał Trump.

Tom Homan, doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa granic, poinformował, że na granicy południowo-zachodniej zarejestrowano jedynie 6070 spotkań. Dla porównania, jak zaznaczył Homan, to mniej niż w ciągu jednego dnia pod rządami prezydenta Bidena.

„To mniej niż jeden dzień za Bidena. W rzeczywistości to mniej niż połowa jednego dnia w niektórych okresach” – napisał na platformie X.

Najniższy poziom od dekad

Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) potwierdził te dane w oficjalnym komunikacie. Według raportu:

  • Czerwiec 2025 był miesiącem z najniższą liczbą zatrzymań od początku prowadzenia statystyk,
  • liczba spotkań była o 12% niższa niż poprzedni rekord z lutego,
  • spadek względem średniej z lat 2021–2024 wyniósł aż 89%.

Dodatkowo, 28 czerwca odnotowano zaledwie 137 zatrzymań na granicy z Meksykiem – najmniej w ciągu jednego dnia od 25 lat.

Drugi miesiąc z rzędu: brak zwolnień

Według DHS, drugi miesiąc z rzędu Straż Graniczna nie wypuściła żadnej osoby zatrzymanej za nielegalne przekroczenie granicy. Ma to świadczyć o zaangażowaniu administracji Trumpa w zakończenie kontrowersyjnej praktyki “catch and release”, polegającej na tymczasowym zwalnianiu imigrantów oczekujących na rozprawę.

Liczba tzw. „uciekinierów” – osób, które przekroczyły granicę, ale nie zostały zatrzymane – spadła o 90% w porównaniu z czerwcem 2024 roku.

Kampania wyborcza i nowe dekrety

Ograniczenie nielegalnej imigracji to jeden z głównych filarów kampanii wyborczej Donalda Trumpa w 2024 roku. Od objęcia urzędu w styczniu 2025, prezydent podpisał szereg dekretów wykonawczych zaostrzających politykę imigracyjną. Wśród nich:

  • ograniczenie lub wstrzymanie programów azylowych,
  • odebranie tymczasowego statusu chronionego tysiącom uchodźców,
  • uszczelnienie południowej granicy.

Część z tych działań została już zaskarżona do sądów przez organizacje praw człowieka.

Kristi Noem: „Granica jest zamknięta dla przestępców”

Sekretarz ds. Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Kristi Noem, potwierdziła osiągnięcia administracji Trumpa, pisząc 2 lipca na platformie X:

„Pod rządami prezydenta Trumpa nasi agenci Straży Granicznej mają możliwość ponownego wykonywania swojej pracy, zabezpieczania granicy i ochrony narodu amerykańskiego”.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, The White House, us customs and border protection1
Czytaj dalej

News USA

Bryan Kohberger przyznał się do morderstwa czworga studentów z Idaho z kamienną twarzą

Opublikowano

dnia

Autor:

W środę Bryan Kohberger przyznał się do brutalnego zabójstwa czworga studentów University of Idaho, do którego doszło w listopadzie 2022 roku. Sprawa wstrząsnęła lokalną społecznością i przyciągnęła ogólnokrajową uwagę, prowadząc do intensywnych poszukiwań, które zakończyły się jego aresztowaniem kilka tygodni później w Pensylwanii. Dlaczego to zrobił?

Bryan Kohberger, będący wówczas studentem studiów podyplomowych z zakresu kryminologii na pobliskim Washington State University, przyznał się do winy w ramach ugody z prokuraturą, która pozwala mu uniknąć kary śmierci. Zamiast tego spędzi resztę życia w więzieniu, bez możliwości apelacji. Oficjalny wyrok ma zostać ogłoszony 23 lipca.

Brutalna zbrodnia w spokojnym miasteczku

13 listopada 2022 roku w wynajmowanym domu, położonym nieopodal kampusu uniwersyteckiego w Moscow znaleziono ciała czworga studentów. Byli to: Kaylee Goncalves, Madison Mogen, Xana Kernodle i Ethan Chapin. Autopsje wykazały liczne rany kłute, a także ślady walki i obrony. Morderstwo wstrząsnęło społecznością – w mieście nie odnotowano zabójstwa od pięciu lat.

Podczas rozprawy prokurator powiatu Latah, Bill Thompson, przedstawił drastyczne szczegóły zbrodni. Kohberger najpierw zabił Mogen i Goncalves, następnie natknął się na Kernodle, która nie spała. Po walce ugodził ją śmiertelnie, a następnie zabił jej chłopaka, Chapina, który wciąż spał.

Sędzia Steven Hippler, prowadzący sprawę w sądzie w Boise, odczytywał zarzuty po kolei, wymieniając nazwiska ofiar. Członkowie rodzin obecni na sali reagowali emocjonalnie – niektórzy płakali, inni nerwowo ocierali łzy. Bryan Kohberger zachował kamienną twarz, potwierdzając swoją winę.

Dowody i śledztwo

Śledczy wykorzystali nowoczesne metody identyfikacji, w tym genealogię genetyczną, by połączyć Kohbergera z miejscem zbrodni. Kluczowym dowodem było DNA znalezione na pochwie noża pozostawionego w domu ofiar. Dodatkowo, analiza danych z telefonu komórkowego wykazała, że Kohberger wielokrotnie odwiedzał okolice domu ofiar przed zbrodnią, a także był w pobliżu w noc morderstw.

Policja powiązała także białego sedana, widocznego na nagraniach z monitoringu, z Kohbergerem. Zakupy online wykazały, że nabył wojskowy nóż i pasującą pochwę kilka miesięcy wcześniej.

Motyw wciąż nieznany

Do dziś nie ustalono jednoznacznego motywu zbrodni. Bryan Kohberger nie miał znanych powiązań z ofiarami, które były przyjaciółmi i członkami uniwersyteckich organizacji greckich. Nie wiadomo również, dlaczego napastnik oszczędził dwóch innych współlokatorów, którzy w chwili zbrodni znajdowali się w domu.

Obrona Kohbergera twierdziła wcześniej, że w noc morderstw jeździł samotnie samochodem, ale nie miał nic wspólnego z przestępstwem.

Rodziny ofiar podzielone co do ugody

Reakcje rodzin ofiar na ugodę były zróżnicowane. Rodzina Goncalves wyraziła sprzeciw wobec porozumienia i domaga się od oskarżonego pełnego wyznania oraz ujawnienia wszystkich szczegółów zbrodni, w tym miejsca ukrycia narzędzia zbrodni. „Zasługujemy na to, by wiedzieć, kiedy zaczęło się to piekło” – napisali w mediach społecznościowych.

Zamordowani studenci

Z kolei rodzina Chapina, który był jednym z trojaczków studiujących wspólnie na uniwersytecie, poparła ugodę. Ojciec Madison Mogen, Ben Mogen, powiedział że porozumienie przyniosło mu ulgę:

„Możemy zamknąć ten rozdział i nie wracać do ciągłych terminów sądowych. Możemy spróbować żyć dalej, choć bez Maddie i jej przyjaciół będzie to trudne”.

Proces bez kary śmierci

Sędzia Hippler podkreślił, że sąd nie ma uprawnień, by nakazać prokuraturze domaganie się kary śmierci. Ugoda została zawarta z zachowaniem pełnej zgodności stron. Sprawa została przeniesiona do Boise ze względu na ogromny medialny rozgłos w północnym Idaho.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Bryan Kohberger usłyszy swój wyrok jeszcze w lipcu.

Źródło: AP
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Tinder wprowadza weryfikację twarzy. Nowi użytkownicy będą musieli nagrać wideo selfie

Opublikowano

dnia

Autor:

tinder face check

Popularna aplikacja randkowa Tinder wprowadziła nowy system weryfikacji tożsamości – Face Check – który wymaga od nowych użytkowników przesłania krótkiego wideo selfie. Celem jest zwiększenie bezpieczeństwa i ograniczenie liczby fałszywych kont.

Nowa funkcja została uruchomiona w poniedziałek i na razie jest obowiązkowa tylko dla użytkowników w Kalifornii. Wideo selfie ma potwierdzić, że osoba rejestrująca się jest prawdziwa, a nie botem ani oszustem. System porównuje nagranie z przesłanym zdjęciem profilowym, aby zweryfikować zgodność.

Po udanej weryfikacji na profilu użytkownika pojawi się specjalna odznaka Face Check, sygnalizująca innym, że dana osoba przeszła kontrolę autentyczności.

Co dzieje się z wideo?

Według informacji udostępnionych przez Tinder, nagranie selfie jest usuwane po zakończeniu procesu weryfikacji, a w systemie przechowywane są jedynie dwa zrzuty ekranu – na potrzeby dalszego działania funkcji.

Face Check ma również pomóc wykrywać próby tworzenia wielu kont przez tę samą osobę. Nowa metoda nie jest jednak powiązana z weryfikacją tożsamości przy użyciu oficjalnych dokumentów — nie trzeba przesyłać dowodu osobistego ani prawa jazdy.

Obiecujące wyniki w Kanadzie i Kolumbii

Tinder przetestował już Face Check m.in. w Kanadzie i Kolumbii, gdzie – według przedstawicieli firmy – rozwiązanie przyniosło obiecujące rezultaty.

Wybór Kalifornii jako pierwszego stanu w USA, w którym nowy system stał się obowiązkowy, nie był przypadkowy. Zdecydowała o tym liczba użytkowników, różnorodność demograficzna i zaawansowane przepisy dotyczące prywatności.

Nie tylko Kalifornia?

Tinder zapowiada, że Face Check może być w przyszłości rozszerzany na kolejne rynki. Na razie użytkownicy spoza Kalifornii nie są objęci obowiązkiem weryfikacji wideo, ale mogą dobrowolnie skorzystać z tej opcji, by zwiększyć swoją wiarygodność w aplikacji.

Źródło: foxbusiness
Foto: Tinder
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

grudzień 2023
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu