Połącz się z nami

News USA

Teksas chce wprowadzić kontrowersyjne prawo dotyczące imigrantów w marcu

Opublikowano

dnia

Republikański gubernator Teksasu, Greg Abbott, podpisał w poniedziałek ustawę, która uznaje nielegalny wjazd do Teksasu za przestępstwo stanowe. Jest to bezprecedensowy krok w zaciętej batalii prawnej między stanem a rządem federalnym w sprawie wysiłków na rzecz ograniczenia nielegalnej imigracji.

Ustawa SB 4, przyznaje lokalnym organom ścigania uprawnienia do aresztowania migrantów, a sędziom możliwość wydawania nakazów wydalenia ich do Meksyku.

Jej podpisanie wywołało falę strachu w całej społeczności latynoskiej w Teksasie, która stanowi 40% populacji stanu. Prawo zostało potępione przez organizacje praw obywatelskich i grupy rzeczników imigrantów po przyjęciu go przez legislaturę Teksasu w zeszłym miesiącu.

Oczekuje się, że ustawa zacznie obowiązywać w marcu.

Trwający wzrost migracji na granicy USA-Meksyk wywarł ogromną presję na zasoby lokalne i federalne, a Greg Abbott i administracja Bidena sprzeczały się w sprawie niektórych środków wprowadzonych przez stan mających na celu ograniczenie nielegalnej imigracji wzdłuż południowej granicy.

W niedzielę amerykański urząd celny i ochrony granic ogłosił, że od poniedziałku tymczasowo zawiesi działalność na międzynarodowych przejściach kolejowych w Eagle Pass i El Paso w Teksasie ze względu na wzrost liczby migrantów przekraczających granicę.

Władze graniczne zatrzymały w listopadzie około 192 000 migrantów, co stanowi wzrost o 2% w porównaniu z 188 000 migrantów zatrzymanych w październiku, poinformował szef amerykańskiej straży granicznej Jason Owens.

Członkowie Izby Demokratycznej stwierdzili, że ustawa jest sprzeczna z przepisami rządu federalnego i odzwierciedla prawo dotyczące statusu imigracyjnego Arizony, który przeciwnicy nazwali ustawą „pokaż mi swoje dokumenty” (“show me your papers”).

Ustawa ta została odrzucona przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych w 2012 r., kiedy podtrzymał on, że to rząd federalny a nie stanowy ustala politykę i przepisy imigracyjne.

Republikański autor projektu ustawy z Teksasu utrzymuje jednak, że środek ten jest zgodny z konstytucją. A dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Policji Miejskiej Teksasu, Kevin F. Lawrence, stwierdził, że „SB 4, przynajmniej w pewnym stopniu, zapewni lokalnym organom ścigania lepsze narzędzia do pracy”.

We wtorek American Civil Liberties Union ACLU pozwała administrację Abbotta w związku z uchwalonym rozwiązaniem. Organizacja określiła ustawę SB 4 jako jedną z najbardziej antyimigracyjnych ustaw przyjętych przez jakikolwiek stan.

Pod koniec zeszłego miesiąca trzech czołowych urzędników powiatów El Paso, Harris i Travis w Teksasie napisało list do prezydenta Joe Bidena, wzywając go do powstrzymania wejścia w życie ustawy SB 4, powołując się na obawy, że rozwiązanie to jest niezgodne z konstytucją i może zmniejszyć bezpieczeństwo społeczności.

Z kolei w poniedziałek Kongresmen Joaquin Castro z Teksasu i 20 innych demokratycznych prawodawców napisali list do Prokuratora Generalnego Merricka Garlanda, wyrażając „poważne zaniepokojenie” ustawą.

Kto może zostać aresztowany?

Ustawa SB 4 pozwala każdemu funkcjonariuszowi organów ścigania w Teksasie aresztować osoby podejrzane o nielegalny wjazd do kraju. Po zatrzymaniu migranci mogą albo zgodzić się na nakaz opuszczenia Stanów Zjednoczonych albo zostać pociągnięci do odpowiedzialności za wykroczenie związane z nielegalnym wjazdem i stanąć przed sądem.

Migrantom, którzy nie opuszczą kraju, może ponownie grozić aresztowanie pod poważniejszymi zarzutami.

Funkcjonariusze zatrzymujący podejrzaną osobę muszą mieć prawdopodobną przyczynę aresztowania, która może obejmować bycie świadkiem nielegalnego wjazdu lub obejrzenie go na nagraniu wideo.

Tego prawa nie można egzekwować wobec osób legalnie przebywających w USA, w tym osób, którym przyznano azyl lub które są zapisane do programu Deferred Action for Childhood Arrivals DACA.

Jednak krytycy, w tym prezydent Meksyku Andrés Manuel López Obrador, obawiają się, że nowe prawo może prowadzić do profilowania rasowego i separacji rodzin.

Gdzie będzie egzekwowane prawo?

Prawo można egzekwować w dowolnym miejscu w Teksasie. Republikański Kongresmen stanu David Spiller, który przedstawił projekt ustawy w Izbie Reprezentantów Teksasu, spodziewa się, że zdecydowana większość aresztowań będzie miała miejsce w promieniu 50 mil od granicy USA-Meksyk.

Niektóre miejsca będą jednak niedostępne. Nie będzie można dokonywać aresztowań w szkołach publicznych i prywatnych; w kościołach, synagogach lub innych miejscach kultu; a także w szpitalach i innych placówkach opieki zdrowotnej.

Zgodnie z prawem Teksasu migranci, którym nakazano opuszczenie kraju, byliby wysyłani do portów wejściowych wzdłuż granicy z Meksykiem, nawet jeśli nie byliby obywatelami Meksyku.

Czy prawo jest zgodne z konstytucją?

Eksperci prawni i grupa zajmująca się prawami imigrantów stwierdzili, że to rozwiązanie stanowi wyraźny konflikt z uprawnieniami rządu USA do regulowania imigracji.

Kluczowym twierdzeniem we wtorkowym pozwie złożonym przez ACLU i inne grupy jest to, że narusza on klauzulę supremacji Konstytucji Stanów Zjednoczonych. W pozwie zarzuca się Teksasowi próbę „stworzenia nowego systemu stanowego regulującego imigrację, który całkowicie omija system federalny i jest z nim sprzeczny”.

Greg Abbott i inni Republikanie stwierdzili, że prezydent Joe Biden nie robi wystarczająco dużo, aby kontrolować południową granicę o długości 1950 mil.

Rząd USA nie powiedział jeszcze, czy zakwestionuje prawo stanu Teksas, tak jak to miało miejsce w przypadku rozwiązania przyjętego w Arizonie. Natomiast Prezydent Meksyku zapowiedział, że jego kraj podejmie interwencję.

 

Źródło: cnn, fox32
Foto: YouTube, Biuro Grega Abbotta

News USA

Aktywiści pro-life, skazani przez administrację Bidena, czekają na prezydenturę Trumpa

Opublikowano

dnia

Autor:

Ponad tuzin działaczy pro-life wciąż przebywa w więzieniach lub oczekuje na wyroki w związku z zarzutami federalnymi wynikającymi z protestów w klinikach aborcyjnych. Prezydent-elekt Donald Trump zapowiedział, że rozważy ułaskawienia dla skazanych, co wzbudza nadzieje w środowiskach antyaborcyjnych. O oburzających wyrokach dla pokojowych demonstrantów walczących o życie nienarodzonych dzieci mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.

Ustawa FACE, przyjęta w 1994 roku, zwiększa kary dla osób utrudniających dostęp do klinik aborcyjnych. Administracja Bidena w ciągu ostatnich lat intensywnie korzystała z tego prawa, stawiając zarzuty ponad 30 aktywistom pro-life za demonstracje w takich miejscach jak Nashville, Mount Juliet, Waszyngton czy Sterling Heights.

Chociaż część demonstrantów uniknęła więzienia, kilku otrzymało surowe wyroki. Najdłuższa kara to 4 lata i dziewięć miesięcy więzienia. Wśród skazanych znajdują się osoby starsze, w tym 76-letnia Joan Bell, oraz aktywistka Lauren Handy, która otrzymała najwyższy wyrok.

Trump: „Wolność dla więźniów politycznych”

Donald Trump kilkakrotnie wyraził poparcie dla uwięzionych działaczy pro-life, krytykując działania DOJ. We wrześniu nazwał skazanie pięciu aktywistów w Waszyngtonie „rezultatem działań marksistowskiej administracji Bidena”. Podkreślił, że rozważy ich sprawy już w pierwszym dniu swojej prezydentury, w celu przywrócenia ich rodzinom.

W czerwcu, na forum Faith and Freedom Coalition, Trump odniósł się do uwięzienia 75-letniej Paulette Harlow, jednej z aktywistek. Obiecał, że działania na rzecz jej uwolnienia będą priorytetem. O jej skazaniu informowaliśmy tutaj.

Paulette Harlow

Skazani aktywiści: Przykłady i historie

  • Paulette Harlow (75 lat): Skazana na 24 miesiące więzienia za udział w blokadzie kliniki aborcyjnej w Waszyngtonie. Harlow cierpi na wiele problemów zdrowotnych, a jej pobyt w więzieniu jest szczególnie trudny ze względu na wiek.
  • Joan Bell (76 lat): Otrzymała wyrok 27 miesięcy więzienia. Jej mąż, Chris Bell, podkreślił, że rozłąka z żoną to wielkie wyzwanie dla ich rodziny.
  • Lauren Handy (30 lat): Liderka protestu w Waszyngtonie, skazana na 4 lata i 9 miesięcy więzienia. Handy zapowiedziała, że nie przestanie walczyć o ochronę życia nienarodzonych, nawet zza krat.
  • Eva Edl (89 lat): Ocalała z sowieckiego obozu koncentracyjnego, skazana za udział w proteście w Sterling Heights. Edl ma również inne wyroki w zawieszeniu za podobne działania.

O wyroku Evy Edl pisaliśmy 23 sierpnia.

Eva Edl

Dysproporcje w działaniach DOJ

Pomimo aktywnego ścigania protestów pro-life, ataki na centra pomocy kobietom w ciąży i kościoły pro-life pozostają w dużej mierze nierozwiązane. Odnotowano ponad 100 takich incydentów w ostatnich czterech latach.

Prokurator Generalny Merrick Garland tłumaczy tę różnicę faktem, że aktywiści pro-life działali w biały dzień, co ułatwia ich identyfikację, podczas gdy ataki na centra pro-life często miały miejsce nocą.

 

Źródło: cna
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Potężna burza w Kalifornii i na Północnym-Zachodzie: ofiary, zniszczenia i rekordowe opady

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek północna Kalifornia i północno-zachodnie stany USA zmagały się ze skutkami potężnej burzy, która przyniosła rekordowe opady deszczu i śniegu. Żywioł spowodował śmierć dwóch osób, zalanie wielu obszarów, osuwiska i przerwy w dostawie prądu, które dotknęły setki tysięcy ludzi.

Kalifornia pod wodą: rekordowe opady deszczu i ewakuacje

Burza, zasilana przez tzw. „rzekę atmosferyczną” – pióropusz wilgoci unoszący się nad oceanem – przyniosła wyjątkowo intensywne opady. W Santa Rosa spadło aż 6,5 cala deszczu w ciągu jednej doby, ustanawiając nowy rekord od 1998 roku. Lotnisko w powiecie Sonoma odnotowało ponad 11 cali opadów w ciągu 48 godzin.

Niektóre domy zostały ewakuowane. W regionie North Bay wystąpiły lokalne osuwiska, a na State Route 281 doszło do wypadku samochodowego z powodu nagromadzenia błota i gruzu. Uszkodzenia spowodowały też spadające drzewa – w Forestville jedna osoba została ranna, gdy drzewo przewróciło się na dom.

Waszyngton: masowe przerwy w dostawie prądu i powalone drzewa

W stanie Waszyngton, szczególnie w rejonie Seattle, ponad 204 000 mieszkańców zostało pozbawionych prądu. Linie energetyczne zerwane przez silny wiatr i powalone drzewa sparaliżowały ruch na wielu drogach, a lokalne służby użyteczności publicznej przewidują, że usuwanie skutków burzy może potrwać do soboty.

Władze otworzyły centra ogrzewania, w których mieszkańcy mogli ładować urządzenia i korzystać z internetu. Gubernator Jay Inslee podziękował służbom za ich wysiłki i zapowiedział, że pełne oszacowanie strat zajmie tygodnie. Wstępnie mówi się o możliwościach ubiegania się o pomoc federalną.

Śnieg uderza w górach a powódź na wybrzeżu

W górach Sierra Nevada na północy Kalifornii obowiązuje ostrzeżenie przed burzą śnieżną. Prognozy zapowiadają do 15 cali śniegu i podmuchy wiatru przekraczające 75 mil na godzinę. Ośrodki narciarskie, takie jak Sugar Bowl Resort i Palisades Tahoe, planują wcześniejsze otwarcie sezonu dzięki gwałtownym opadom śniegu.

Tymczasem na północ od San Francisco zalane zostały odcinki malowniczej Alei Olbrzymów, znanej z wysokich nadbrzeżnych sekwoi, co doprowadziło do zamknięcia dróg. Intensywne opady na nasyconych wodą zboczach zwiększyły ryzyko osuwisk i spływów błotnych, szczególnie na terenach, które w ostatnich latach dotknęły pożary lasów.

Rekordowy deszcz w północno-wschodnich USA przynosi ulgę

Podczas gdy zachodnie wybrzeże zmaga się z żywiołem, północno-wschodnie stany USA powitały deszcz jako długo wyczekiwane złagodzenie zagrożenia pożarowego i suszy. Nowy Jork i New Jersey odnotowały ponad 2 cale deszczu, a wyższe tereny otrzymały mieszankę deszczu i śniegu. „Każdy opad deszczu jest na wagę złota” – powiedział meteorolog Brian Ciemnecki.

Skutki burzy na wielu frontach

Choć burza osłabła w czwartek wieczorem, meteorolodzy ostrzegają, że intensywne opady deszczu powrócą w piątek rano. Władze kontynuują działania mające na celu minimalizowanie szkód i ochronę mieszkańców. Przyszłe dni przyniosą więcej wyzwań, zwłaszcza jeśli intensywne deszcze i śnieg będą się utrzymywać.

 

Źródło: AP
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Donald Trump mianuje Pam Bondi na Prokuratora Generalnego USA

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent-elekt Donald Trump ogłosił w czwartek, że mianuje Pam Bondi, swoją wieloletnią sojuszniczkę, nowym kandydatem na stanowisko prokuratora generalnego USA. To posunięcie kończy burzliwy tydzień związany z kandydaturą Matta Gaetza, który kilka godzin wcześniej wycofał swoje nazwisko z rozpatrzenia po fali oskarżeń o molestowanie seksualne.

Pam Bondi – nowa twarz na czele Departamentu Sprawiedliwości

Jeśli nominacja Bondi zostanie zatwierdzona przez Senat, byłaby ona odpowiedzialna za kierowanie Departamentem Sprawiedliwości, zarządzając m.in. FBI, Drug Enforcement Administration (DEA) i Bureau of Prisons.

Bondi, która była prokuratorem generalnym Florydy w latach 2011–2019, zdobyła reputację jako twarda przeciwniczka handlu narkotykami i obrończyni bezpieczeństwa publicznego. Jej awans jest częścią planu Trumpa, by ponownie skoncentrować Departament Sprawiedliwości na walce z przestępczością, co zapowiadał sam prezydent-elekt.

„Przez zbyt długi czas Departament Sprawiedliwości był wykorzystywany przeciwko mnie i innym Republikanom. To się kończy” – napisał Donald Trump na Truth Social. – „Pam ponownie skupi departament na walce z przestępczością i zapewnieniu bezpieczeństwa Amerykanom”.

Pam Bondi ma długą historię współpracy z Trumpem, która rozpoczęła się już w 2016 roku, gdy była jednym z głównych obrońców jego kampanii prezydenckiej. W 2020 roku była zaangażowana w wysiłki mające na celu podważenie wyników wyborów, twierdząc, że Trump wygrał w Pensylwanii.

Kontrowersje wokół powiązań Trump-Bondi

W przeszłości relacje między Trumpem a Bondi były przedmiotem kontrowersji. W 2013 roku Fundacja Trumpa przekazała 25 000 dolarów na kampanię Bondi, gdy ta pełniła funkcję prokuratora generalnego Florydy.

Darowizna ta zbiegła się w czasie z dochodzeniem dotyczącym oszustw związanych z Trump University, którego Bondi nigdy nie podjęła. Mimo tych kontrowersji, obie strony zaprzeczyły jakimkolwiek nieprawidłowościom.

Reakcje na nominację Bondi

Po ogłoszeniu nominacji, reakcje wśród republikańskich senatorów były zdecydowanie pozytywne. Senator Lindsey Graham z Karoliny Południowej określił wybór Pam Bondi jako „grand slam”, dodając, że to „wybór złotego medalu olimpijskiego”. Grahama czeka rola w senackiej komisji sądowniczej, która przeprowadzi przesłuchania kandydatki na prokuratora generalnego.

Bondi jest jednym z wielu kandydatów prezydenta-elekta, którzy mają korzenie na Florydzie i byli jego bliskimi współpracownikami. Do tego grona należy także Susie Wiles, nowa szefowa sztabu Białego Domu, oraz Senator Marco Rubio, którego Trump wybrał na sekretarza stanu.

Zamieszanie wokół Matta Gaetza

Nominacja Bondi przychodzi po kontrowersyjnym wycofaniu się Matta Gaetza, kongresmena z Florydy, który początkowo był rozważany na stanowisko prokuratora generalnego. Gaetz ogłosił, że rezygnuje z kandydowania, tłumacząc swoją decyzję chęcią uniknięcia odwracania uwagi od „kluczowej pracy Trump/Vance Transition”. Gaetz, który został oskarżony o seks z nieletnią, zaprzeczył zarzutom.

Matt Gaetz

Kontrowersje wokół innych nominacji Trumpa

Wybór Bondi to nie jedyny kontrowersyjny ruch Trumpa w związku z jego nowymi nominacjami. Inni kandydaci, tacy jak Pete Hegseth na sekretarza obrony, spotkali się z zarzutami o napaść seksualną, a Tulsi Gabbard, kandydatka na dyrektora wywiadu narodowego, została oskarżona o szerzenie prorosyjskiej propagandy.

Wybór Roberta F. Kennedy’ego Jr. na sekretarza zdrowia i usług społecznych spotkał się z krytyką Demokratów z powodu jego poglądów na szczepienia i prawo do aborcji.

Donald Trump prowadzi teraz rozmowy z senatorami, starając się o zatwierdzenie swoich nominacji w nowym Kongresie, w którym Republikanie będą mieli większość 53-47 w Senacie.

Źródło: nbc
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

grudzień 2023
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Popularne w tym miesiącu