Połącz się z nami

News USA

Nie żyje Sandra Day O’Connor, sędzina która poparła aborcję w przełomowej sprawie z 1992 r.

Opublikowano

dnia

W piątek zmarła była sędzina Sądu Najwyższego USA Sandra Day O’Connor, pierwsza kobieta w tej instytucji i kluczowa postać popierająca aborcję. Miała 93 lata i od kilku lat cierpiała na demencję. O jej wpływie na amerykańskie prawo dotyczące aborcji mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

Urodzona jako Sandra Day w El Paso w Teksasie w 1930 roku, dorastała na ranczu we wschodniej Arizonie. Została ochrzczona w kościele episkopalnym, a później jako osoba dorosła uczęszczała do kościołów episkopalnych.

Sandra Day O’Connor studiowała na Uniwersytecie Stanforda i Stanford Law School w czasach, gdy niewiele kobiet to robiło. Poślubiła studenta prawa tej uczelni, Johna O’Connora.

Jako prawniczka w latach pięćdziesiątych początkowo miała problemy ze znalezieniem pracy, ale ostatecznie dołączyła do prokuratury. Po urodzeniu drugiego z trójki dzieci wzięła pięcioletnią przerwę w wykonywaniu zawodu prawnika, aby się nimi zająć.

Odeszła w 1974 r., aby objąć urząd sędziego stanowego, aż w końcu awansowała do Sądu Apelacyjnego w Arizonie, który jest drugim najwyższym sądem w stanie.

Sandra Day O’Connor i aborcja

Prezydent Ronald Reagan nominował O’Connor do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych w lipcu 1981 r., spełniając obietnicę wyborczą dotyczącą powołania pierwszej kobiety do do tego sądu w kraju.

Jak wynika z autobiografii felietonisty Roberta Novaka z 2007 roku, w momencie wyboru Reagan nie zdawał sobie sprawy, że O’Connor jako republikańska senator stanu w latach 70-tych popierała aborcję. Kiedy po ogłoszeniu wybuchła burza wśród konserwatystów, Reagan poprosił swojego prokuratora generalnego o sprawdzenie skarg na nią.

Zadanie powierzono młodej doradczyni, która zadzwoniła do O’Connor, a ta w notatce poinformowała, że nie pamięta, jak głosowała nad ustawą z 1970 r. mającą na celu zalegalizowanie aborcji w stanie – mimo że była jej współsponsorką.

Mimo to nominacja Sandry Day O’Connor została przyjęta i przeszła przez Senat USA.

Kiedy dołączyła do sądu, jej stanowisko w sprawie aborcji nie było od razu jasne. Potem okazało się, że jest jej zdecydowaną zwolenniczką.

Jej najbardziej pamiętny głos w sprawie aborcji miał miejsce w sprawie Planned Parenthood przeciwko Casey z 1992 r., w której dołączyła do większości 5 do 4, podtrzymując to, co sąd nazwał „podstawowym stwierdzeniem” w sprawie Roe przeciwko Wade, że aborcja jest „prawem podstawowym”.

Opinia większości podtrzymała federalne prawo do aborcji przez kolejne 30 lat.

Emerytura

Sandra Day O’Connor przeszła na emeryturę w sądzie w styczniu 2006 roku w wieku 75 lat, aby spędzić czas z mężem, u którego na początku lat 90-tych zdiagnozowano chorobę Alzheimera i  który zmarł w 2009 r.

Na jej miejscu w Sądzie zasiadł Samuel Alito, który od tego czasu stał się jednym z najbardziej konserwatywnych sędziów i który napisał większościową decyzję w sprawie Jackson Women’s Health Center przeciwko Dobbs, która w zeszłym roku unieważniła wyroki w sprawie Roe przeciwko Wade i Planned Parenthood przeciwko Casey.

 

Źródło: cna
Foto: YouTube, wikimedia

News USA

Program Jimmy’ego Kimmela zawieszono po komentarzach o zabójstwie Charliego Kirka

Opublikowano

dnia

Autor:

Stacja ABC zawiesiła na czas nieokreślony talk-show „Jimmy Kimmel Live!” po tym, jak gospodarz programu odniósł się do zabójstwa konserwatywnego aktywisty Charliego Kirka. Decyzja zapadła po ostrzeżeniu przewodniczącego Federalnej Komisji Łączności (FCC), Brendana Carra, że podejmie działania wobec stacji.

Kontrowersyjny monolog

15 września Jimmy Kimmel w swoim monologu stwierdził, że „gangi MAGA” próbują przedstawiać sprawcę ataku, Tylera Robinsona, jako osobę z innego środowiska politycznego. Zarzucił im też wykorzystywanie tragedii do celów politycznych.

Prokuratura i FBI ustaliły jednak, że Robinson w ostatnich latach przesunął się na lewicę, popierał ruch transpłciowy i – według rodziców – krytykował Kirka za „szerzenie nienawiści”.

Choć Kimmel złożył kondolencje rodzinie zmarłego i potępił przemoc z użyciem broni palnej, jego wypowiedź wywołała falę oburzenia wśród polityków i części opinii publicznej.

Nadawcy odcinają się od programu

Dwie duże grupy medialne – Nexstar Media i Sinclair Broadcast Group – zapowiedziały, że nie będą emitować programu Kimmela. Sinclair wezwał komika do przeprosin wobec rodziny Kirka i do przekazania darowizny na rzecz organizacji Turning Point USA, założonej przez aktywistę. Zamiast programu, 38 stacji ABC ma 19 września wyemitować specjalny hołd dla Kirka.

Decyzja o zawieszeniu programu spotkała się z krytyką ze strony wielu przedstawicieli świata kultury, m. in. Bena Stillera, Jean Smart, Henry’ego Winklera i Michaela Kosty 

Do obrony Jimmy’ego Kimmela stanęli także Demokraci w Kongresie. W oświadczeniu z 18 września oskarżyli Carr’a o „zastraszanie ABC w imię interesów administracji Trumpa”. Były prezydent Barack Obama dodał, że grożenie stacjom cofnięciem licencji to „nowy i niebezpieczny poziom politycznej presji na media”.

Federalna Komisja Łączności odpowiada

Brendan Carr w rozmowie z CNBC stwierdził, że komentarze Kimmela były „bezpośrednim wprowadzeniem opinii publicznej w błąd” i dotyczyły „jednego z najważniejszych zabójstw politycznych od dawna”.

Podkreślił, że nadawcy tacy jak ABC, CBS czy NBC mają szczególny obowiązek „działania w interesie publicznym”, a stacje lokalne mają prawo nie emitować treści, które uznają za sprzeczne z wartościami swoich społeczności.

Trump sugeruje kolejne kroki

Prezydent Donald Trump poszedł jeszcze dalej, mówiąc 18 września, że stacjom, które „przytłaczająco negatywnie relacjonują jego administrację”, można odebrać licencje. Wcześniej określił ABC i NBC mianem „odnóg Partii Demokratycznej”.

Cisza ze strony stacji i prowadzącego

ABC i Disney nie odniosły się do sprawy. Sam Jimmy Kimmel, prowadzący program od 2003 roku, również nie skomentował jeszcze swojego zawieszenia.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Trump kończy wizytę w Wielkiej Brytanii z umową współpracy technologicznej

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump zakończył w czwartek swoją drugą wizytę państwową w Wielkiej Brytanii, dziękując gospodarzom za „przepych i splendor”, z jakim go przyjęto. Podróż upłynęła w atmosferze serdeczności, mimo że w najważniejszych kwestiach – od ceł po wojnę na Ukrainie – nie osiągnięto przełomów.

Pompa i polityka

Brytyjska rodzina królewska oraz Premier Keir Starmer zorganizowali prezydentowi uroczystości z pełnym ceremoniałem. W zamku Windsor Donald Trump i Pierwsza Dama Melania zostali uhonorowani przez króla Karola III i królową Kamilę podczas największej w historii wizyty państwowej gwardii honorowej. Trump podziękował gospodarzom, nazywając ich „dwoma fantastycznymi ludźmi”.

“Więź między naszymi krajami jest nieporównywalna z żadną inną na świecie” – powiedział później w Chequers, rezydencji brytyjskich premierów.

Starmer wtórował mu, podkreślając historyczne partnerstwo obu narodów: “To Brytyjczycy i Amerykanie, ramię w ramię, raz po raz zmieniają bieg historii, kierując ją ku wolności i demokracji.”

 

Umowy i inwestycje

Podczas wizyty podpisano porozumienie o współpracy w nauce i technologii, określane jako „historyczne”. Towarzyszyły mu zapowiedzi amerykańskich inwestycji w Wielkiej Brytanii, szacowanych na 150 miliardów funtów, w tym 90 miliardów od funduszu Blackstone. Pieniądze mają popłynąć m.in. w sztuczną inteligencję, komputery kwantowe i energetykę jądrową.

Z drugiej strony, negocjacje w sprawie obniżenia amerykańskich ceł na stal i aluminium utknęły w martwym punkcie. Donald Trump, pytany o ewentualne ustępstwa, odparł jedynie: „Zarabiamy dużo pieniędzy”.

Rozbieżności w polityce zagranicznej

W rozmowach prywatnych dominowały kwestie geopolityczne – wojna w Ukrainie, konflikt w Strefie Gazy i polityka imigracyjna. Donald Trump przyznał, że Prezydent Rosji Władimir Putin „go zawiódł”, lecz powstrzymał się od zapowiedzi nowych sankcji.

Keir Starmer naciskał na „zwiększenie presji na Putina”.

Obaj przywódcy różnili się także w sprawie uznania państwa palestyńskiego – Trump przyznał, że to „jedna z niewielu rozbieżności”. Z kolei w kwestii imigracji amerykański prezydent wezwał Londyn do „bardziej stanowczego stanowiska”, ostrzegając, że niekontrolowana migracja „niszczy kraje od środka”.

Incydent w powietrzu

Na zakończenie wizyty doszło do drobnego incydentu – helikopter prezydenta musiał awaryjnie lądować z powodu usterki hydraulicznej. Nikt nie ucierpiał, a Trump poleciał do USA maszyną zastępczą.

W cieniu kontrowersji

Choć wizytę zdominowała serdeczna atmosfera, w tle pozostawały trudne tematy. Brytyjskie władze coraz ostrzej krytykują działania Izraela w Strefie Gazy, a pytania o powiązania Donalda Trumpa z Jeffreyem Epsteinem nie zniknęły, choć sam prezydent konsekwentnie unikał tego wątku.

Źródło: AP
Foto: The White House
Czytaj dalej

News USA

Znalezione szczątki w stanie Waszyngton to prawdopodobnie poszukiwany ojciec-morderca

Opublikowano

dnia

Autor:

Władze powiatu Chelan poinformowały w czwartek, że w zalesionym terenie na południe od Leavenworth odnaleziono szczątki, które najprawdopodobniej należą do 32-letniego Travisa Deckera. Mężczyzna był od ponad trzech miesięcy poszukiwany jako główny podejrzany w sprawie brutalnego zabójstwa swoich trzech córek. Biuro szeryfa przekazało, że tożsamość zostanie potwierdzona dzięki analizie DNA.

Tragedia w górach Kaskadowych

2 czerwca policja odnalazła ciała córek Travisa Deckera9-letniej Paityn, 8-letniej Evelyn i 5-letniej Olivii – w pobliżu obozowiska około 125 mil na wschód od Seattle. Dzieci były skrępowane opaskami zaciskowymi i miały plastikowe torby na głowach. Wstępne ustalenia wskazywały na uduszenie. O zabójstwie informowaliśmy wielokrotnie.

W pobliżu miejsca tragedii znajdował się pusty biały pickup Deckera, na którego tylnej klapie widniały zakrwawione odciski dłoni.

Według władz mężczyzna był widziany kilka dni później w rejonie górskich szlaków. Uciekał przed pościgiem, a psy tropiące doprowadziły śledczych do początku jednego z traktów turystycznych. Od tego momentu rozpoczęła się szeroko zakrojona obława.

Podejrzany: weteran zmagający się z kryzysami

Travis Decker był weteranem wojskowym i żołnierzem Gwardii Narodowej. Lokalne władze opisywały go jako zapalonego miłośnika przyrody, ale według jego byłej żony – Whitney Decker – od dłuższego czasu był bezdomny i cierpiał na problemy psychiczne.

Para rozwiodła się po siedmiu latach małżeństwa. Plan wychowawczy obowiązujący od września 2024 roku wymagał od Deckera leczenia psychiatrycznego i terapii kontroli gniewu w związku z wcześniejszą przemocą domową. Mężczyzna odmówił podpisania dokumentu i nie podjął wymaganej terapii.

Whitney Decker poinformowała policję, że jej były mąż miał zaplanowaną wizytę u córek tuż przed ich śmiercią. Kiedy nie oddał dzieci i przestał odbierać telefon, zgłosiła zaginięcie.

Travis Decker

Dyskusja o systemie AMBER Alert

Po tragedii Whitney Decker zaapelowała o reformę systemu powiadomień AMBER, który wysyła alerty o zaginięciach dzieci na telefony komórkowe. Policja z Wenatchee starała się o uruchomienie takiego ostrzeżenia jeszcze przed odnalezieniem ciał, jednak stanowe władze odmówiły, tłumacząc, że sprawa nie spełniała federalnych kryteriów.

Zamiast tego wysłano inne publiczne ostrzeżenie, które – zdaniem urzędników – miało podobny zasięg.

Źródło: nbc
Foto: Wenatchee Police Department
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

grudzień 2023
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu