News USA
Royal Caribbean powitał luksusowy Icon of the Seas – największy na świecie statek wycieczkowy
Stocznia Meyer Turku dostarczyła niedawno firmie Royal Caribbean największy na świecie statek wycieczkowy. Przeniesienie własności ogromnej jednostki nastąpiło w poniedziałek, a operator rejsu zaakceptował Icon of the Seas, który został zbudowany w Finlandii. W uroczystym spotkaniu uczestniczyli najwyżsi menedżerowie obu firm oraz 1200 pracowników.
Statek wycieczkowy Icon of the Seas ma 20 pokładów, z których 18 jest przewidzianych dla maksymalnie 7600 gości i mierzy 1198 stóp długości – co detronizuje obecnie największy na świecie statek Wonder of the Seas (1188 stóp).
Załoga promu ma liczyć do 2350 osób, a kilka tygodni wcześniej statek zakończył drugą rundę prób morskich. Sprzedaż biletów na rejsy z Miami rozpoczęła się już rok temu, o czym informowaliśmy 24 października 2022.
Ważący 250 800 ton Icon of the Seas składa się z nieco ponad 2800 kabin dla gości w 28 formatach. Jak wynika z październikowego ogłoszenia, na pokładzie znajduje się także trzypiętrowa opcja „Ultimate Family Townhouse”, która obejmuje „zjeżdżalnię w apartamencie, miejsca do karaoke i oglądania filmów”, a także dwa balkony.
Według Royal Caribbean na statku konstruktorzy zainstalowali największą pojedynczą konstrukcję ze szkła i stali, z kurtyną wodną o długości 55 stóp i inne udogodnienia. Prace nad projektem i budową Icon of the Seas trwały 900 dni.
Statek wypłynie teraz z Turku do Kadyksu w Hiszpanii, gdzie zostaną przeprowadzone ostatnie prace zanim jednostka uda się do Miami.
Icon of the Seas będzie gospodarzem siedmiodniowych rejsów po wschodnich i zachodnich Karaibach, które rozpoczynają się w Miami. Oczekuje się, że jego pierwsza podróż rozpocznie się pod koniec stycznia.
Royal Caribbean obiecuje, że nowy statek zaoferuje coś dla każdego rodzaju urlopowicza – od poszukiwaczy mocnych wrażeń po entuzjastów totalnego relaksu i wszystkich mieszczących się w skali pomiędzy.
„Dzięki Icon każda rodzina i poszukiwacz przygód może doświadczyć swojej wersji najlepszych rodzinnych wakacji” – mówi strona internetowa.
Statek jest domem dla ośmiu „dzielnic”, z których każda jest celem samym w sobie, wypełnionym wyjątkowymi doświadczeniami, rozrywką na żywo oraz pysznymi wyborami jedzenia i napojów.
![]()
Co czeka nas na Ikonie Mórz? Oto tylko niektóre z mega atrakcji:
Thrill Island – Ta zagubiona wyspa jest największym parkiem wodnym na morzu, z sześcioma rekordowymi zjeżdżalniami: Pressure Drop, Frightening Bolt, Storm Surge, Hurricane Hunter i podwójna Storm Chasers.
Chill Island – Spośród siedmiu basenów na pokładzie cztery znajdują się w tym trzypokładowym kawałku raju. Jest basen na każdy nastrój, każdy z pięknym widokiem na ocean: Swim & Tonic; Royal Bay Pool, największy basen na morzu; Cloud 17 tylko dla dorosłych; i spokojny basen Cove.
Surfside – Ta przyjazna rodzinom oaza to miejsce, w którym dorośli mogą odpocząć w basenie Water’s Edge, mając oko na dzieci w Splashaway Bay i Baby Bay.
The Hideaway – To miejsce położone 135 stóp nad oceanem łączy w sobie dobre wibracje scen klubów plażowych na całym świecie i zapierające dech w piersiach widoki na ocean. W centrum znajduje się pierwszy podwieszany basen bez krawędzi na morzu.
AquaDome – w ciągu dnia w spokojnej oazie goście mogą podziwiać widoki na ocean i zachwycający wodospad, delektując się przekąskami lub drinkami. Nocą staje się tętniącym życiem miejscem, idealnym na wieczorne wyjście, wraz z restauracjami, barami i pokazami wodnymi w AquaTheater.
Po aktywnym dniu na pokładzie rodziny mogą udać się do swoich pokoi zaprojektowanych z myślą o wszystkich.
Dla rodzin składających się z trzech, czterech, pięciu i więcej osób Ikona Mórz oferuje komfortowe zakwaterowanie, takie jak Family Infinite Balcony i Surfside Family Suite, a także trzypiętrowy Ultimate Family Townhouse, wraz z własnym białym płotkiem i skrzynką pocztową.
Linia wycieczkowa obsługuje 28 statków pod marką Royal Caribbean.
Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, Royal Caribbean
News USA
Departament Transportu grozi zamknięciem blisko 3 000 szkół kierowców ciężarówek
Federalny Departament Transportu USA zapowiedział możliwość zamknięcia prawie 3 000 szkół i instruktorów kierowców ciężarówek w całym kraju, jeśli nie spełnią one federalnych wymogów szkoleniowych w ciągu najbliższych 30 dni. Agencja poinformowała w poniedziałek, że podczas szerokiego przeglądu stwierdzono, iż placówki te nie spełniają minimalnych standardów, mimo że funkcjonują jako oficjalnie uznane programy szkoleniowe.
Szkoły muszą ostrzec kursantów. Certyfikaty są zagrożone
Departament nakazał instytucjom objętym postępowaniem natychmiast poinformować swoich kursantów, że certyfikacja ośrodka jest zagrożona. W praktyce oznacza to, że przyszli kierowcy mogą nie uzyskać kwalifikacji wymaganych do zdobycia komercyjnego prawa jazdy (CDL), jeśli program zostanie zamknięty.
Oprócz pierwszych 3 000 placówek, kolejne 4 000 szkół i instruktorów otrzymało ostrzeżenia o możliwym zastosowaniu podobnych sankcji. Łącznie oznacza to, że ponad 40% z 16 000 autoryzowanych dostawców szkoleń w USA może być narażonych na zamknięcie lub poważne ograniczenia działalności.
Zastrzeżenia: fałszowane dane i niespełnianie standardów programu
Sekretarz Transportu Sean Duffy poinformował, że szkoły zostały oskarżone między innymi o:
- fałszowanie danych szkoleniowych,
- niespełnianie wymagań programowych,
- niewłaściwe raportowanie postępów kursantów,
- brak zgodności z federalnymi wymogami dotyczącymi przygotowania kierowców do egzaminu CDL.
Według Duffiego działania nadzorcze są częścią szerszej inicjatywy administracji Prezydenta Donalda Trumpa, mającej zagwarantować, że osoby prowadzące pojazdy komercyjne są odpowiednio przeszkolone i spełniają jednolite standardy bezpieczeństwa.
Kontekst: surowsze regulacje wobec kierowców komercyjnych i imigrantów
Ostatnie działania wobec szkół kierowców wpisują się w szereg inicjatyw federalnych dotyczących komercyjnych praw jazdy. Było to m.in: odebranie 17 000 licencji CDL imigrantom w Kalifornii po audycie stanowych przepisów, oraz wprowadzenie dodatkowych ograniczeń dotyczących licencji dla cudzoziemców, ogłoszonych wcześniej przez Departament Transportu.
Władze twierdzą, że celem jest wzmocnienie bezpieczeństwa na drogach oraz walka z nadużyciami w sektorze szkoleń komercyjnych kierowców.

Placówki mają 30 dni na dostosowanie się do wymogów federalnych. Jeśli nie udowodnią zgodności z obowiązującymi standardami, mogą zostać wykreślone z ogólnokrajowej listy autoryzowanych dostawców szkoleń, co praktycznie uniemożliwi im dalsze funkcjonowanie.
W międzyczasie kursanci powinni monitorować komunikaty swoich szkół, ponieważ zagrożenie certyfikacji może wpływać na ich przyszłą zdolność do zdobycia komercyjnego prawa jazdy.
Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube, istock/WendellandCarolyn/
News USA
Ceny nowych samochodów odstraszają kupujących, ale auta używane też są drogie
Coraz więcej Amerykanów rezygnuje z zakupu nowych samochodów, ponieważ ceny osiągnęły poziom, który dla wielu jest po prostu nieosiągalny. Jednak – jak ostrzegają eksperci – rynek aut używanych również przestaje być bezpieczną przystanią.
Według danych serwisu Edmunds, analizowanych przez FOX Business, przeciętna miesięczna rata za nowy samochód w październiku osiągnęła rekordowe 766 dolarów, a średnia kwota finansowania wzrosła do 43 218 dolarów. To historyczne maksimum, które znacząco obciąża budżety gospodarstw domowych w czasie, gdy zaufanie konsumentów nadal spada.
Nowe auta stają się dobrem luksusowym
Joseph Yoon, analityk Edmunds, podkreśla, że aktualne warunki finansowe są „najtrudniejsze w historii pomiarów”. Podwyżki dotyczą nie tylko ceny pojazdów, ale też kosztów ubezpieczenia i serwisu.
Z kolei Brian Moody z Autotrader mówi wprost: dla wielu klientów nowy samochód przestał być realną opcją.
Moody przewiduje nawet, że producenci mogą być zmuszeni obniżać koszty poprzez redukcję wyposażenia, stosowanie tańszych materiałów, lub uproszczenie projektów. Wszystko po to, aby ceny mogły powrócić do poziomu akceptowanego przez klientów.
Dlaczego używane samochody też są drogie?
Rosnące ceny nowych aut kierują klientów ku pojazdom z rynku wtórnego, jednak i tam sytuacja pozostaje napięta. Przyczyn należy szukać w okresie pandemii.
Joseph Yoon wyjaśnia, że spadek popularności leasingu w latach 2020–2021 spowodował dziś niedobór samochodów poleasingowych, które zwykle stanowią znaczną część zasobów aut używanych. Mniejsza podaż oznacza wyższe ceny.
Choć średnie ceny transakcyjne samochodów używanych spadły od szczytu z 2022 roku, to najbardziej pożądane, kilkuletnie modele nadal kosztują wyjątkowo dużo.
Amerykanie kupują używane auta mimo wysokich cen
Popyt jednak nie maleje. Sprzedaż używanych pojazdów w październiku osiągnęła 1,4 miliona sztuk, o 3% więcej niż miesiąc wcześniej. Średnia cena ogłoszeniowa wyniosła 25 945 dolarów, czyli o 2% więcej niż rok wcześniej. Pomimo wysokiej ceny, to nadal o wiele taniej niż średnio 50 000 dolarów za nowe auto.
Eksperci radzą, aby:
- zwracać uwagę na modele klasy premium, które szybciej tracą na wartości,
- rozważyć samochody elektryczne z drugiej ręki,
- dokładniej analizować historię i przebieg pojazdu, bo „dobre okazje wciąż istnieją, ale wymagają większego nakładu pracy”.
Wydłużanie leasingu i finansowania jako próba ratunku
Steven Posner z Putnam Leasing wskazuje, że konsumenci mogą częściowo chronić się przed skokiem cen, przedłużając obecny leasing. Wielu producentów pozwala na takie rozwiązanie – wydłużenie nawet o sześć miesięcy na dotychczasowych warunkach.
Rośnie też zainteresowanie długoterminowymi kredytami – nawet do 72 miesięcy.
Najlepszy moment na zakup?
Eksperci przypominają, że dealerzy są szczególnie skłonni do negocjacji pod koniec miesiąca, oraz pod koniec roku, kiedy producenci dążą do wyprzedaży zapasów. W takich okresach możliwe jest uzyskanie wyraźnie lepszej oferty.
Źródło: foxbusiness
Foto: istock/dragana991/jetcityimage/Mariia Vitkovska/
News Chicago
9 chicagowskich restauracji znalazło się wśród 100 najlepszych w USA. Wygrała Alinea
W połowie listopada luksusowy magazyn Robb Report opublikował zestawienie 100 Greatest American Restaurants of the 21st Century, w którym aż dziewięć restauracji z Chicago znalazło się w gronie najlepszych w kraju. Co więcej, to właśnie Alinea – ikona fine diningu z Lincoln Park – zajęła w rankingu pierwsze miejsce.
Alinea na szczycie: „restauracja, która przepisała zasady gry”
Ranking został stworzony na podstawie głosów 250 szefów kuchni, sommelierów, restauratorów i ekspertów kulinarnych, których poproszono o wskazanie dziesięciu najlepszych amerykańskich restauracji działających w XXI wieku. Uczestnicy oceniali nie tylko samą jakość dań, ale również całokształt doświadczenia, wpływ na branżę, trwałość konceptu i inne czynniki świadczące o prawdziwej wielkości.
Alinea – od dwóch dekad prowadzona przez szefa Granta Achatza – zdobyła zachwyty jurorów:
- „Alinea nie tylko serwowała kolację; ona przepisała podręcznik” – podkreślił jeden z recenzentów.
- Chef Chintan Pandya opisał ją jako miejsce, w którym „kuchnia była jak symfonia – każdy element precyzyjnie ustawiony, każdy gest przemyślany”, dodając, że technika ma znaczenie tylko wtedy, gdy służy emocjom.
- Recenzentka Ellia Park stwierdziła, że Alinea „nie jest restauracją, lecz magiczną przestrzenią, która ożywia wyobraźnię szefa”, a doświadczenie tam zdobyte zmieniło jej postrzeganie fine diningu.
Utrata gwiazdki Michelin nie zatrzymała sukcesu
Choć restauracja cieszy się ogromnym uznaniem, niedawno spotkało ją również rozczarowanie – w listopadowej edycji przewodnika Michelin Guide Alinea straciła jedną gwiazdkę i po raz pierwszy od 2011 roku została sklasyfikowana jako dwugwiazdkowa.
Jednak Robb Report zwrócił uwagę, że restauracja rozwija się w innych wymiarach. Alinea realizuje obecnie teatralne, eksperymentalne projekty kulinarne podczas rezydencji w Brooklynie, Miami, Beverly Hills i Tokio, przenosząc swoje doświadczenie poza Chicago.
Sam Grant Achatz w mediach społecznościowych podziękował za wyróżnienie i nazwał je „prawdziwym zaszczytem”.
Chicago w czołówce amerykańskiej gastronomii
Oprócz Alinei do zestawienia trafiło osiem innych lokali z Chicago, co potwierdza, że miasto pozostaje jednym z najważniejszych punktów na kulinarnej mapie USA. Na liście znalazły się:
- No. 96 – Boka (Lincoln Park)
- No. 83 – Girl & the Goat (West Loop)
- No. 81 – Oriole (West Loop)
- No. 74 – Monteverde (West Loop)
- No. 41 – Virtue (Hyde Park)
- No. 39 – Charlie Trotter’s (Lincoln Park)
- No. 29 – Kasama (West Town)
- No. 18 – Smyth (West Loop)

Smyth
Każda z tych restauracji – od klasycznych ikon po nowatorskie koncepty – przyczynia się do różnorodności i dynamiki chicagowskiej sceny gastronomicznej.
Źródło: nbc
Foto: Smyth, Alinea
-
News USA4 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA3 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
News Chicago3 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW7 dni temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago1 tydzień temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
News USA2 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
News USA3 tygodnie temuICE ujawnia dane dotyczące Polaków w USA. Deportacje, zatrzymania i… polonijne donosy












