News USA
Święta nie są takie Wesołe gdy przychodzi kupić choinkę. Ich ceny ponownie rosną
Według Krajowego i Amerykańskiego Stowarzyszenia Choinek (American Christmas Tree Association ACTA) średnia cena choinki wzrosła o 10% w porównaniu z ubiegłym rokiem, a w sezonie ceny żywych drzewek wahają się średnio od 80 do 100 dolarów. Tanią alternatywą jest samodzielne ścięcie choinki w lesie państwowym w ramach otrzymanego pozwolenia.
Amerykańskie Stowarzyszenie Choinek ACTA twierdzi, że sztuczne choinki zrujnują nasze kieszenie bardziej niż kupowane prawdziwe drzewka, a ich ceny wahają się od 85 do 1000 dolarów lub więcej.
Według ankiety przeprowadzonej w 2023 r. 52% właścicieli sztucznych choinek kupiło je za mniej niż 200 dolarów, a 27% zapłaciło od 200 do 400 dolarów. W przypadku sztucznych choinek koszty różnią się w zależności od producenta, sprzedawcy detalicznego, rozmiaru, kształtu i funkcji drzewka, takich jak opcje wstępnego oświetlenia.
Jednak wg sondażu ACTA, pomimo iż 78% konsumentów wyraziło zaniepokojenie inflacją, 94% twierdzi, że planuje wystawić w swoich domach co najmniej jedną choinkę w okresie świątecznym, a 77% zdecyduje się na sztuczne drzewko w swoim domu.
Stowarzyszenie zaleca aby konsumenci robili zakupy wcześniej, wyprzedzając świąteczny szczyt. Wg ACTA w tym roku wielu klientów – szczególnie tych zaniepokojonych inflacją – kupuje artykuły dekoracyjne na długo przed typowym świątecznym sezonem zakupowym w listopadzie i grudniu.
Jednak centralny element dekoracji świątecznych w domu może kosztować niewiele, jeśli mieszkasz w pobliżu lasu państwowego i samodzielnie zetniesz swoją choinkę.
Służba Leśna Stanów Zjednoczonych (U.S. Forest Service) zachęca Amerykanów do wycinania choinek w pobliskim lesie chronionym przez władze federalne, a w większości uczestniczących lokalizacji potrzebne pozwolenie będzie kosztować zaledwie 5–10 dolarów.

Według Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych USDA wycinanie choinek faktycznie może poprawiać stan lasów.
System zezwoleń, oferowany w kilkudziesięciu lasach państwowych na terenie całego kraju, pomaga w przerzedzaniu obszarów gęsto zarośniętych drzewami o małej średnicy i umożliwia wzrost innych drzew, otwierając również obszary, które zapewniają paszę dla dzikich zwierząt i zmniejszają ryzyko pożarów.
Według Służby Leśnej, obszary, które odniosłyby największe korzyści z przerzedzania drzew, są wstępnie ustalane przez lokalnych ekspertów ds. zdrowia lasów. Rodzaj dostępnych drzew także zależy od wybranego lasu.

Każdego roku choinka wystawiona na Kapitolu Stanów Zjednoczonych jest wycinana właśnie z lasu państwowego. Tegoroczne drzewko pochodzi z lasu państwowego Monongahela w Wirginii Zachodniej.
Zezwolenia stanowią alternatywę dla zakupu drzewa z plantacji drzew, których brakuje w całym kraju.
Wytyczne dotyczące wycinania drzew wydane przez USDA:
- Skontaktuj się z najbliższym nadleśnictwem, aby uzyskać pozwolenie i instrukcję wycięcia choinki.
- Wybrane drzewo musi znajdować się co najmniej 200 stóp od głównych dróg, miejsc rekreacyjnych i kempingów. Odwiedzający powinni także trzymać się z daleka od brzegów strumieni, rzek, jezior i obszarów podmokłych.
- Wybierz drzewo z pniem o średnicy 6 cali lub mniejszej. Powinno zostać ścięte nie wyżej niż sześć cali nad poziomem gruntu.
- Drewna z choinek nie można sprzedać, a posiadacz pozwolenia musi przez cały czas przebywania w lesie mieć je przy sobie.
- Nigdy nie ścinaj samego części szczytowej wysokiego drzewa.

- Wytnij tylko jedno drzewo na pozwolenie.
- Zabierz ze sobą linę i plandekę, aby przenieść drzewo z obszaru ścięcia do swojego pojazdu.
- Sprawdź warunki pogodowe i ubierz się odpowiednio.
- Poinformuj kogoś, dokąd się wybierasz i kiedy wrócisz.
- Przed wycięciem powalonych lub martwych drzew, które mogą zapewnić siedlisko dzikiej zwierzynie, skontaktuj się z lokalnym okręgiem.
- Należy zwrócić uwagę na obszary, w których drzewa mogą zostać osłabione przez burze, uszkodzenia spowodowane przez owady lub pożar.
- Zabierz ze sobą zapas wody, żywność i apteczkę.
Źródło: foxbusiness, 6abc
Foto: istock/Jeremy Poland/ sergeyryzhov/ rmcguirk/ FamVeld/
News USA
Średniozamożni Amerykanie zmagają się ze skutkami inflacji – rośnie pesymizm i zadłużenie
Nowa analiza wskazuje, że inflacja z ostatnich lat pozostawiła trwałe konsekwencje w budżetach domowych Amerykanów o średnich dochodach. Mimo oznak spowolnienia wzrostu cen, wiele rodzin wciąż odczuwa „ekonomicznego kaca”, który przekłada się na rosnący pesymizm dotyczący przyszłości finansowej i pogłębiające się problemy z płynnością.
Raport firmy Primerica, opublikowany za III kwartał 2025 roku, ujawnia, że tylko 21% przedstawicieli klasy średniej oczekuje poprawy swojej sytuacji finansowej w nadchodzących 12 miesiącach. Aż 34% przewiduje pogorszenie, a 33% zakłada brak zmian. To znaczący spadek optymizmu w porównaniu z 2020 rokiem, kiedy to 33% badanych liczyło na poprawę, a jedynie 17% obawiało się pogorszenia.
Utrata stabilności finansowej
Według raportu, skutki inflacji nie ograniczają się do wzrostu kosztów codziennych zakupów. Jak podkreśla Primerica, podkopują one podstawy finansowe rodzin.
„Inflacyjny kac nie tylko ogranicza bieżące wydatki – osłabia fundament finansowy, który rodziny starają się budować. Nawet niewielkie wzrosty kosztów podstawowych mogą prowadzić do trudnych decyzji: sięgania po oszczędności, zwiększenia zadłużenia na kartach kredytowych lub ograniczenia inwestycji emerytalnych”, stwierdza raport.
Wzrost niezadowolenia z kondycji finansowej jest widoczny w danych: odsetek rodzin określających swoją sytuację jako „złą” lub „niezbyt dobrą” wzrósł z 32,2% na początku 2021 roku do rekordowych 55% w III kwartale 2024 roku. W 2025 roku obserwuje się niewielką poprawę, jednak poziom niezadowolenia pozostaje wysoki i wynosi 45,5%.
Zadłużenie narasta, oszczędności maleją
Sytuacja budżetowa rodzin jest coraz trudniejsza, co odzwierciedlają również nawyki finansowe. W I kwartale 2021 roku około 47% respondentów deklarowało spłatę sald kart kredytowych w całości każdego miesiąca. W III kwartale 2025 roku odsetek ten spadł do 29%.

Mimo wyhamowania inflacji od poziomów szczytowych w 2022 roku, podstawowe koszty życia nadal rosną szybciej niż wynagrodzenia:
- wydatki na żywność, paliwo i media wzrosły o 32,7% od stycznia 2021,
- dochody gospodarstw średniozamożnych – jedynie o 23,5%.
Długoterminowe konsekwencje finansowe
Wielu Amerykanów odkłada decyzje zakupowe, ogranicza inwestycje, korzysta z oszczędności lub sięga po kredyt. Choć te działania pomagają radzić sobie z bieżącymi kosztami, mogą prowadzić do poważnych problemów w przyszłości.
Primerica ostrzega: „Odkładanie składek emerytalnych lub redukcja oszczędności nie tylko powoduje bieżącą stratę – tworzy rosnącą lukę, którą z czasem trudniej nadrobić. Nawet jeśli wzrost płac zacznie wyprzedzać inflację, skutków lat wysokich kosztów nie da się szybko zniwelować.”

Co najbardziej stresuje Amerykanów?
Badani przedstawiciele klasy średniej wskazali na kilka głównych źródeł finansowego niepokoju:
- 55% – inflacja,
- 47% – obawa przed brakiem środków na sytuacje awaryjne,
- 46% – zadłużenie i możliwość utrzymania codziennego poziomu życia,
- 42% – wysokość comiesięcznych rachunków,
- 12% – brak jakichkolwiek obaw finansowych.
Wnioski
Raport jednoznacznie pokazuje, że inflacja nadal wpływa na sytuację klasy średniej w USA, powodując narastający pesymizm oraz zmuszając wiele rodzin do korzystania z oszczędności i zadłużania się.

Pomimo lekkiej poprawy wskaźników w 2025 roku, większość badanych obawia się o swoją przyszłość finansową. W obliczu rosnących wydatków i kumulujących się skutków ekonomicznych ostatnich lat, odbudowa stabilności może okazać się długim i trudnym procesem.
Wydaje się, że dla tysięcy rodzin w Stanach Zjednoczonych znacznie ważniejsze od wzrostu gospodarczego w statystykach są dziś odpowiedź na pytanie: Czy stać nas na codzienne życie i oszczędzanie na przyszłość?
Źródło: fox32
Foto: istock/Yauhen Akulich/Moment Makers Group/Nuttawan Jayawan/Ridofranz/
News Chicago
Nowa restauracja Portillo’s już otwarta w Plainfield – tylko drive-thru i odbiór zamówień
W poniedziałek mieszkańcy Plainfield doczekali się otwarcia długo oczekiwanej restauracji Portillo’s. Lokal, choć należy do kultowej sieci znanej z chicagowskich hot dogów, włoskiej wołowiny i ciasta czekoladowego, działa jednak w nietypowym formacie.
Bez sali restauracyjnej – tylko odbiór i drive-thru
Nowa placówka nie oferuje tradycyjnej obsługi na miejscu. Klienci mogą skorzystać wyłącznie z:
- dwupasmowego drive-thru,
- zamówień z odbiorem osobistym,
- dostawy,
- cateringu.
Jest to już czwarta lokalizacja Portillo’s w tym koncepcie na terenie aglomeracji chicagowskiej – podobne działają już w Joliet, Rosemont i Orland Park.
Spełnienie długoletnich oczekiwań mieszkańców
Mieszkańcy Plainfield od lat zabiegali o pojawienie się znanej marki w swojej miejscowości. Burmistrz John Argoudelis podkreślił: „Nasi mieszkańcy od dawna chcieli Portillo’s w Plainfield i ta chicagowska legenda w końcu tu jest! Jesteśmy przekonani, że odniesie ogromny sukces.”
Strategia dostosowana do współczesnych trendów
Model bez tradycyjnej sali konsumpcyjnej jest odpowiedzią na zmieniające się nawyki klientów, którzy coraz częściej korzystają z zamówień mobilnych, drive-thru lub dostawy. Portillo’s cyber-koncept ma na celu szybszą obsługę oraz mniejsze koszty operacyjne.
O podobnym formacie restauracji Little Caesars, otwartym w Rockford IL, informowaliśmy 17 listopada.

Więcej informacji dotyczących menu, godzin otwarcia oraz możliwości zamówień dostępnych jest na stronie internetowej Portillo’s. Nowa lokalizacja w Plainfield oficjalnie rozpoczęła działalność i już przyciąga miłośników klasycznych chicagowskich smaków – tym razem w nowoczesnej odsłonie.
Źródło: nbc
Foto: Plainfield Shorewood Area Chamber of Commerce, Portillo’s
News Chicago
Rezydencja w Barrington Hills: 22 000 stóp kwadratowych luksusu za jedyne 6,5 mln dolarów
Choć dla przeciętnego nabywcy 6,5 mln dolarów może nie brzmieć jak okazja, w przypadku niezamieszkałej rezydencji w Barrington Hills jest to znacząco obniżona cena w porównaniu z wcześniejszą wyceną na 17 mln dolarów. Co więcej, mimo że posiadłość ma ponad 20 lat, nigdy nie była zamieszkana.
Nieruchomość inwestycyjna od początku
Dom przy 344 Old Sutton Road znajduje się na działce o powierzchni 14,4 akra i został zakupiony w 2003 roku przez Forsythe Building Fund za 1,85 mln dolarów. Fundusz powiązany jest z Geraldem Forsythe’em, prezesem i dyrektorem generalnym Indeck Companies, a jednocześnie znaną postacią w świecie sportów motorowych.
Według agenta nieruchomości Gregga Bernadette’a, dom trafił na rynek około 2007 roku jako projekt inwestycyjny – właściciel od początku nie planował w nim zamieszkać. Jednak załamanie rynku nieruchomości w latach 2007–2008 znacząco utrudniło sprzedaż tak luksusowych posiadłości, co doprowadziło do stopniowego spadku ceny.
Wyjątkowa skala i architektura
Zdaniem Bernadette’a obecna oferta stanowi dużą wartość z uwagi na koszt gruntów, materiałów i pracy: odtworzenie takiej inwestycji dziś byłoby znacznie droższe. Agent podkreśla, że trudno znaleźć na rynku dom o takiej powierzchni, położeniu i standardzie w podobnym przedziale cenowym.
Nieruchomość w liczbach
- Powierzchnia domu: 22 000 stóp kwadratowych
- Powierzchnia działki: 14,4 akra
- Roczny podatek od nieruchomości: 94 512 dolarów (wg danych Cook County)
- Sypialnie: 7
- Łazienki: 12 (8 pełnych + 4 toalety)
- Garaż: na 6 samochodów
Dom oferuje widok na malownicze jezioro Goose Lake, a układ pomieszczeń przewidziano z myślą o różnorodnych modelach zamieszkania. Główna sypialnia na drugim piętrze dysponuje strefą wypoczynkową, garderobą typu walk-in oraz przestronną łazienką. Kolejne cztery sypialnie znajdują się na tym samym poziomie, a jedna dodatkowa – na parterze.

Udogodnienia klasy premium
W posiadłości znajdują się m.in.:
- prywatny apartament typu in-law suite z kuchnią i pralnią,
- winda obsługująca wszystkie kondygnacje,
- sauna i łaźnia parowa,
- zewnętrzny basen ze spa,
- winiarnia,
- profesjonalna sala kinowa,
- przestronne strefy rekreacyjne.
Dom może idealnie odpowiadać rodzinom wielopokoleniowym lub takim, które zatrudniają personel stały. Istnieje również możliwość rozbudowy części terenu – np. poprzez budowę stajni dla koni lub dodatkowej przestrzeni garażowej dla kolekcjonerów samochodów.

Widok na Goose Lake od Goose Lake Drive
Posiadłość poszukuje pierwszego właściciela
Mimo luksusowego charakteru i ponad dwóch dekad od ukończenia, rezydencja nigdy nie została zamieszkana, co czyni ją „domem marzeń, czekającym na swojego pierwszego mieszkańca”. Obecny właściciel, jak podkreśla agent, jest „zdecydowanie bardziej zmotywowany do sprzedaży” niż w przeszłości.
W świetle parametrów nieruchomości oferta za 6,5 miliona dolarów może okazać się wyjątkową okazją dla kupujących poszukujących przestrzeni, prywatności i gotowego luksusu w jednej z najbardziej prestiżowych lokalizacji pod Chicago.
Źródło: dailyherald
Foto: Gregg Bernadette, Steven Hattan
-
News Chicago3 tygodnie temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA3 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA2 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
News Chicago2 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
News Chicago4 tygodnie temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP
-
Polonia Amerykańska1 tydzień temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuICE ujawnia dane dotyczące Polaków w USA. Deportacje, zatrzymania i… polonijne donosy
-
News Chicago3 tygodnie temuNaloty imigracyjne w Halloween: Burmistrz Evanston IL mówi o „bezprawiu”










