News USA
Starbucks ogłosił wielką ekspansję. Doda 35 tysięcy lokalizacji poza USA do 2030 roku

W czwartek przedstawiciele Starbucks zaprezentowali najnowszy etap planu rozwoju firmy, który zakłada przyspieszenie jej globalnego zasięgu i zaoszczędzenie 3 miliardów dolarów kosztów w ciągu najbliższych trzech lat. Do 2030 r. firma planuje ekspansję w postaci 35 000 nowych lokalizacji poza Ameryką Północną.
Według stanu na 1 października Starbucks ma obecnie około 20 200 kawiarni za granicą. W sumie kawowy gigant zamierza być obecny w ponad 55 000 lokalizacjach na całym świecie do 2030 r.
„Oczekuje się, że w najbliższej przyszłości trzy na cztery nowe sklepy zostaną otwarte poza Stanami Zjednoczonymi, ponieważ portfolio naszych sklepów staje się coraz bardziej globalne” – oświadczył podczas prezentacji firmy Michael Conway, prezes działów międzynarodowych i rozwoju Starbucks.
Firma ogłosiła również plan oszczędności o wartości 3 miliardów dolarów. Dyrektorzy twierdzą, że 1 miliard dolarów z tych oszczędności będzie wynikać z zwiększenia wydajności sklepów. Reszta będzie pochodzić z oszczędności na kosztach sprzedanych towarów.
Ostatni element strategii ogłoszonej w czwartek, to wezwanie do podwyżki płac baristów, która ma podwoić ich godzinowe dochody w porównaniu z zarobkami za rok budżetowy 2020 do końca roku fiskalnego 2025. Skok ten będzie wynikał zarówno ze zwiększonej liczby godzin, jak i wyższych płac.
Według danych Krajowej Rady ds. Stosunków Pracy NLRB, ogłoszenie to następuje po zrzeszeniu się ponad 350 kawiarni Starbucks w ramach Workers United.
Starbucks i związek nie osiągnęły jeszcze porozumienia zbiorowego w żadnej z tych lokalizacji, a zarówno związek, jak i NLRB oskarżyły Starbucks o złamanie federalnego prawa pracy, w tym nielegalne wstrzymywanie podwyżek płac w sklepach związkowych. Firma zaprzecza wszelkim zarzutom o rozbijanie związków zawodowych.
Parzenie z rozmachem
W czwartek spółka opublikowała wyniki za czwarty kwartał roku obrotowego.
Starbucks przekroczył szacunki Wall Street zarówno dotyczące kwartalnych zysków, jak i przychodów, powodując wzrost akcji o 9,5%. Ta zmiana odwróciła straty akcji z początku tego roku, zapewniając spółce kapitalizację rynkową na poziomie 115 miliardów dolarów według czwartkowego zamknięcia.
Dyrektor generalny Laxman Narasimhan zapowiedział, że plan „odnowienia” firmy zaprezentowany we wrześniu ubiegłego roku, zwiększył zarówno sprzedaż, jak i efektywność kawiarni. Na przykład nowy, jednofiliżankowy ekspres do kawy sieci jest obecnie zainstalowany w ponad 600 lokalizacjach.
Mówiąc szerzej, plan ten ma na celu rozwiązanie wielu problemów nękających Starbucks i baristów w ostatnich latach.
Zamawianie napojów stało się bardziej skomplikowane i czasochłonne, w miarę jak zimne napoje stają się coraz bardziej popularne, a Starbucks oferuje drogie dodatki, takie jak zimna pianka. Klienci przeszli również na zamawianie napojów za pośrednictwem aplikacji mobilnej firmy i pasów typu „drive-thru”, oczekując szybszej obsługi.
Pod tą presją bariści mają trudności z utrzymaniem szybkiej i jednocześnie wysokiej jakości obsługi klienta.
Ponad rok temu były dyrektor generalny Starbucks Howard Schultz przedstawił plan przebudowy mający na celu uproszczenie operacji oraz poprawę jakości i szybkości obsługi. Strategia obejmuje nowy sprzęt do parzenia kawy i formaty sklepów oraz większą automatyzację.
W marcu Schultz ustąpił ze stanowiska, przekazując stery Narasimhanowi, nowicjuszowi w firmie, który zobowiązał się do wdrożenia planu.
W dniu swojej sesji dla inwestorów we wrześniu ubiegłego roku Starbucks przewidywał wzrost zysku na akcję o 15% do 20% rocznie w ciągu najbliższych trzech lat i roczny wzrost sprzedaży w tym samym sklepie o 7% do 9%.
Prognozy firmy dotyczące sprzedaży w tych samych sklepach na rok fiskalny 2024 wynoszące od 5% do 7% nie mieszczą się w tym przedziale, ale pozostała część prognozy firmy na kolejny rok fiskalny spełnia te cele.
Źródło: cnbc
Foto: Starbucks, YouTube
News Chicago
Uber uruchamia Route Share – nową usługę dla oszczędnych dojeżdżających do pracy

Uber wprowadza nową usługę o nazwie Route Share, zaprojektowaną z myślą o osobach dojeżdżających do pracy, które szukają tańszej alternatywy dla tradycyjnych przejazdów. Nowa opcja przypomina formułę carpoolingu – zorganizowane, grupowe przejazdy z góry ustalonymi trasami i przystankami – i ma konkurować z transportem publicznym pod względem ceny i wygody.
Route Share będzie funkcjonować na zasadzie „cyklicznych przejazdów wahadłowych”, kursujących co 20 minut w godzinach szczytu: od 6:00 do 10:00 rano oraz od 4:00 do 8:00 po południu, od poniedziałku do piątku. Pasażerowie będą korzystać z ustalonych punktów odbioru i wysiadania, niedaleko od miejsca docelowego, a przejazd będzie współdzielony z maksymalnie dwiema innymi osobami.
Nowa usługa zostanie początkowo uruchomiona w siedmiu dużych miastach – m.in. w Nowym Jorku, San Francisco i Chicago – z planami dalszej ekspansji na kolejne rynki w USA.
Nawet 50% taniej niż UberX
Jak informuje firma, Route Share pozwoli pasażerom zaoszczędzić do 50% w porównaniu do klasycznych przejazdów UberX. Dla porównania, obecna opcja UberPool oferuje przeciętnie około 20% oszczędności.
Wraz z nową usługą Uber zapowiedział również dwa nowe karnety oszczędnościowe, które mają jeszcze bardziej obniżyć koszty przejazdów:
- Price Lock Pass (w wybranych miastach już dostępny za 2,99 USD miesięcznie) umożliwia zablokowanie stałej ceny na maksymalnie 10 najczęściej używanych tras.
- Prepaid Pass, dostępny tego lata, zaoferuje zniżki na pakiety przejazdów (5, 10, 15 lub 20), opłacanych z góry.
Odpowiedź na potrzeby pasażerów wrażliwych na cenę
Wprowadzenie Route Share wpisuje się w nową strategię Ubera, która kładzie nacisk na obsługę bardziej oszczędnych klientów, szczególnie w godzinach największego zapotrzebowania. Podczas ostatniego spotkania wynikowego CEO Ubera, Dara Khosrowshahi, podkreślił, że firma intensyfikuje wysiłki, aby przyciągnąć dojeżdżających do pracy, oferując im bardziej dostępne cenowo rozwiązania.
To również kolejny krok w kierunku rywalizacji z transportem publicznym. Uber nie ukrywa, że chce stać się atrakcyjną alternatywą dla autobusów i metra – oferując wygodę, punktualność i przystępność finansową.
Elastyczność i planowanie z wyprzedzeniem
Route Share umożliwia rezerwację przejazdu z wyprzedzeniem – od 10 minut do nawet 7 dni. Firma prowadzi także rozmowy z partnerami w celu zapewnienia ulg podatkowych dla dojeżdżających do pracy, co dodatkowo może zwiększyć atrakcyjność tej usługi wśród osób pracujących w standardowych godzinach.
Nowa oferta uzupełnia inne funkcje Ubera, takie jak Uber Reserve, która pozwala na planowanie kursów z wyprzedzeniem nawet do 90 dni – szczególnie popularna na przedmieściach, gdzie klienci coraz częściej wybierają rezerwacje jako preferowaną formę korzystania z platformy.
Zmieniające się nastroje konsumenckie
Wprowadzenie Route Share i nowych pakietów przejazdów następuje w kontekście spadającego zaufania konsumenckiego, które – jak wynika z ostatnich danych – osiągnęło najniższy poziom od maja 2020 roku. W tej sytuacji wielu pasażerów szuka tańszych form codziennego transportu, a Uber chce odpowiedzieć na tę potrzebę.
Źródło: abc7
Foto: YouTube, istock/Sundry Photography/
News USA
Walmart podniesie ceny w odpowiedzi na cła Trumpa – mimo silnej sprzedaży w I kwartale

Walmart, największy detalista w USA, poinformował w czwartek, że będzie zmuszony podnieść ceny, by zrównoważyć rosnące koszty wynikające z polityki taryfowej administracji Prezydenta Donalda Trumpa. Pomimo dobrych wyników za pierwszy kwartał, firma sygnalizuje ostrożność na kolejne miesiące.
Silny kwartał, ale niepewna przyszłość
Walmart zarobił 4,5 miliarda dolarów w pierwszym kwartale roku i spodziewa się wzrostu sprzedaży w drugim kwartale na poziomie 3,5–4,5%. Jednak z powodu niestabilnych warunków gospodarczych i niepewnej polityki handlowej, firma nie przedstawiła prognozy zysków na resztę roku.
“Dołożymy wszelkich starań, aby utrzymać ceny na jak najniższym poziomie”, powiedział prezes Walmartu Doug McMillon podczas rozmowy z analitykami. “Ale przy skali obecnych taryf, nawet po ich częściowym złagodzeniu, nie jesteśmy w stanie wchłonąć całej presji kosztowej. Nasze marże są zbyt wąskie” – dodał.
Skąd pochodzą koszty?
Chociaż około dwie trzecie produktów sprzedawanych przez Walmart pochodzi z USA, a artykuły spożywcze stanowią około 60% sprzedaży krajowej, firma nadal importuje znaczną część towarów – zwłaszcza elektronikę, zabawki i odzież, głównie z Chin.
Wzrost kosztów nie dotyczy wyłącznie Chin. Cła na towary z krajów takich jak Kostaryka, Peru czy Kolumbia wpływają na ceny produktów spożywczych, m.in. bananów, awokado czy kawy.
Walmart stara się ograniczać wpływ taryf m.in. poprzez:
- negocjacje z dostawcami dotyczące zmiany surowców (np. zastąpienie aluminium włóknem szklanym),
- czasowe przejmowanie kosztów niektórych popularnych produktów,
- stopniowe wprowadzanie podwyżek cen, które – jak informuje firma – zaczęły się już w kwietniu i nasilają się w maju.
Nowe taryfy celne – liczby i skutki
Prezydent Trump ogłosił na początku marca nawet 145% cła na wybrane towary z Chin, jednak po negocjacjach część tych stawek została obniżona do 30%, a wdrożenie wyższych opóźniono o 90 dni.
Wielu detalistów wstrzymało w ostatnich miesiącach import niektórych towarów, jak buty, ubrania czy zabawki, ale po złagodzeniu taryf wznowiło zamówienia, obawiając się braków w sezonie jesiennym. Skutkiem jest również gwałtowny wzrost kosztów transportu, ponieważ firmy starają się jak najszybciej dostarczyć towary do USA przed kolejną falą ceł.
Wpływ na konsumentów i rynek
Wzrost cen może uderzyć w podstawowy model biznesowy Walmartu oparty na niskich cenach i wysokim wolumenie sprzedaży. Konsumenci już teraz ograniczają wydatki – dane rządowe opublikowane w czwartek pokazują spowolnienie wzrostu sprzedaży detalicznej.
Źródło: fox32
Foto: istock/GORAN/Sundry Photography/
News USA
Dick’s Sporting Goods przejmuje Foot Locker za 2,4 mld dolarów. Przemysł obuwniczy konsoliduje siły

Dick’s Sporting Goods ogłosił przejęcie podupadającej sieci obuwniczej Foot Locker za około 2,4 miliarda dolarów, stając się tym samym kolejnym graczem dokonującym strategicznej konsolidacji na rynku detalicznym. To już druga duża transakcja w branży obuwniczej w ciągu kilku tygodni – wcześniej Skechers został przejęty przez 3G Capital za ponad 9 miliardów dolarów.
Nowojorski Foot Locker, który od dłuższego czasu boryka się ze spadającą sprzedażą i zmieniającym się podejściem dużych marek sportowych do partnerstw detalicznych, będzie nadal funkcjonować jako niezależna jednostka w ramach Dick’s.
Zostaną również zachowane wszystkie należące do niego marki: Kids Foot Locker, Champs Sports, WSS oraz japońska atmos.
Dwie kobiety u sterów gigantów sportowych
Obie firmy są zarządzane przez kobiety – dyrektor generalna Lauren Hobart kieruje Dick’s od 2021 roku, natomiast Mary Dillon objęła stanowisko CEO Foot Locker w 2022 roku.
Dillon rozpoczęła proces restrukturyzacji sieci, mający m.in. na celu odbudowanie relacji z kluczowymi partnerami, takimi jak Nike. Jak mówiła niedawno podczas konferencji J.P. Morgan, współpraca z Nike ponownie się zacieśnia, szczególnie w segmentach takich jak obuwie dziecięce, koszykówka i „sneaker culture”.
Strategiczne korzyści dla Dick’s
Przejęcie Foot Locker przynosi Dick’s znaczące atuty:
- Globalną obecność – Foot Locker prowadzi około 2400 sklepów w 20 krajach oraz licencjonowane punkty sprzedaży w Europie, Azji i na Bliskim Wschodzie.
- Wzrost sprzedaży zagranicznej – dotychczas około 33% sprzedaży Foot Locker pochodziło spoza USA. Łącznie, po przejęciu, udział sprzedaży międzynarodowej Dick’s ma wzrosnąć do ok. 12%.
- Zróżnicowaną bazę klientów – kultowy status Foot Locker w świecie sneakerheadów oraz silna pozycja w centrach handlowych dają Dick’s dostęp do nowej grupy konsumentów.
Rynkowe turbulencje i presja geopolityczna
Transakcja ma miejsce w czasie rosnącej niepewności gospodarczej. Przemysł obuwniczy w USA odczuwa skutki napięć handlowych, szczególnie w związku z polityką taryf celnych Donalda Trumpa.
Aż 97% ubrań i butów sprzedawanych w USA jest importowanych, głównie z Azji. Nowe taryfy mogą przełożyć się na wzrost cen, co odbije się zarówno na producentach, jak i konsumentach.
Akcje Foot Locker spadły w 2024 roku aż o 41%, a spółka odczuwa presję ze strony takich gigantów jak Nike i Adidas, które coraz częściej wybierają sprzedaż bezpośrednią do klienta. Również Skechers, mimo przejęcia przez 3G Capital, odnotował spadek kursu akcji o prawie 8% w skali roku.
Szczegóły transakcji
Akcjonariusze Foot Locker mogą wybrać między:
- 24 USD w gotówce,
- lub 0,1168 akcji zwykłych Dick’s za każdą posiadaną akcję Foot Locker.
Finalizacja transakcji spodziewana jest w drugiej połowie roku. Wymaga ona jeszcze zatwierdzenia przez akcjonariuszy Foot Locker.
Po ogłoszeniu przejęcia, akcje Foot Locker poszybowały o ponad 82%, podczas gdy kurs Dick’s spadł o ponad 10% przed rozpoczęciem handlu giełdowego.
Źródło: AP
Foto: istock/martinrlee/baileystock/sanfel/
-
News Chicago2 tygodnie temu
Wypadek w Chatham IL, w którym zginęły 4 dziewczynki, spowodowała kobieta, pracująca wcześniej dla ISP
-
Prawo imigracyjne4 tygodnie temu
Czy legalny status imigrantów zostanie odwołany? Zmiany w prawie wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Refluks czy choroba refluksowa? Dr n. med. Marzena Konopko radzi jak dbać o przełyk
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temu
Kogo dotyczy obowiązkowa rejestracja w Urzędzie Imigracyjnym? Czy powinniśmy ją robić?
-
News Chicago3 tygodnie temu
Sprawca masakry w Highland Park dostał to na co zasłużył: Nigdy nie wyjdzie na wolność
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Parada Dnia Konstytucji 3-Maja 2025 zbliża się wielkimi krokami. Chicago będzie biało-czerwone!
-
News Chicago2 tygodnie temu
Społeczność Hinsdale jest pogrążona w żałobie po tragicznej śmierci Bretta i Melissy Lane
-
News Chicago3 tygodnie temu
W piątkowym wypadku w La Grange zginęła para z Hinsdale, rodzice pięciorga dzieci