NEWS Florida
Nie będzie 16 procentowej podwyżki podatku od nieruchomości w Tampie której chciała burmistrz Castor
Rada Miasta Tampa głosowała we wtorek wieczorem przeciwko budżetowi zaproponowanemu przez burmistrz Jane Castor. Nie dojdzie więc do dwucyfrowej podwyżki stawki podatku od nieruchomości, która jej zdaniem była „kluczową inwestycją” mającą na celu uporanie się ze stale rosnącymi zaległościami w projektach konserwacyjnych i zaspokojeniu potrzeb rozwijającego się miasta.
W głosowaniu 4 do 3 członkowie rady zdecydowali o utrzymaniu obecnych stawek podatku od nieruchomości na posiedzeniu, które obejmowało cztery godziny publicznych komentarzy, w tym przestrogę przed podwyżką wygłoszoną przez byłą burmistrz Tampy Sandrę Freedman.
Niechęć większości do podniesienia podatków narosła w ciągu ostatniego miesiąca, gdy członkowie rady rozpatrywali propozycję budżetu Castor na kwotę 1,9 miliarda dolarów w obliczu inflacji, podwyżek ubezpieczeń samochodowych, kryzysu w ubezpieczeniach majątkowych w całym stanie i rosnących rachunków za media.
Jane Castor, która na początku tego roku wygrała reelekcję, nie była obecna na wtorkowym posiedzeniu.
Mieszkańcy stawali na podium, dzieląc się swoimi obawami dotyczącymi rosnącej niedostępności budżetowej miasta. Członkowie Rady Miejskiej zapowiedzieli, że mogą znaleźć pieniądze na inwestycje bez podnoszenia podatków. Rozważano także wprowadzenie podwyżki, ale dużo mniejszej.
Propozycja Jane Castor podniosłaby stawkę podatku od nieruchomości – czego miasto dokonało tylko raz od 1989 r. – o 16%.
Zwiększyłoby to kwotę podatku przeciętnego domu o około 232 dolary rocznie, generując około 54 milionów dolarów, które miały zostać przekazane na cele związane z bezpieczeństwem publicznym, naprawą ulic i chodników, parkami publicznymi oraz budową niedrogich budynków mieszkalnych.
W Tampie aktualna stawka podatku od nieruchomości (znana jako milage) wynosi około 6,21 dolara na każde 1000 dolarów szacowanej wartości. Burmistrz zaproponowała podwyżkę do około 7,21 dolara, czyli więcej niż w Orlando i St. Petersburgu.
„Wiem, że to odważne posunięcie. Jest to jednak konieczne” – powiedziała burmistrz Tampy na początku lata. „Chowanie głowy w piasek nie poprawi żadnego z tych problemów”.
Jednak niektórzy członkowie Rady Miejskiej uważają, że można znaleźć pieniądze na potrzeby miasta gdzie indziej. Bez proponowanej przez Castor podwyżki podatków, Tampa wygeneruje w przyszłym roku dodatkowe dochody dzięki rosnącej wartości nieruchomości.
W zeszłym miesiącu Rada Miasta głosowała za zwróceniem się do administracji o przedstawienie wersji budżetu bez podwyżki podatków dla porównania.
Wtorkowe obrady zakończono dopiero po 11.00PM.
Źródło: tampabay
Foto: YouTube
NEWS Florida
Floryda stoi w obliczu wielkiego kryzysu ubezpieczeń zdrowotnych
Floryda może znaleźć się w centrum największego w kraju wstrząsu związanego z systemem ubezpieczeń zdrowotnych, jeśli federalne dopłaty do planów Affordable Care Act (ACA) wygasną z końcem bieżącego roku. Trwająca w Kongresie debata — będąca skutkiem ostatniego zawieszenia rządu — ma przynieść decyzję przed 31 grudnia, jednak brak konsensusu budzi rosnący niepokój.
Według danych KFF, niezależnego ośrodka badawczego, na Florydzie z planów ACA korzysta około 4,7 mln osób — więcej niż w jakimkolwiek innym stanie poza Kalifornią i Teksasem. To sprawia, że potencjalna podwyżka składek będzie tu odczuwalna szczególnie mocno.
Składki mogą wzrosnąć średnio o 75%
KFF szacuje, że średnie miesięczne składki mogą wzrosnąć o około 75%. Przykładowo, osoba płacąca dziś 50 USD miesięcznie może wkrótce płacić prawie 90 USD.
Jeśli dopłaty wygasną, mieszkańcy staną przed trzema wyborami:
- zapłacić nową, wyższą stawkę,
- zmienić plan na tańszy i mniej korzystny,
- lub całkowicie zrezygnować z ubezpieczenia.
Floryda już teraz zajmuje trzecie miejsce w USA pod względem liczby osób nieubezpieczonych — przypomina Miami University.
Republikanie w Kongresie blokują przedłużenie dopłat
Wielu Republikanów w Waszyngtonie pozostaje przeciwnych jakiejkolwiek formie przedłużenia federalnych subsydiów. Rządy stanowe mają co prawda możliwości działania — m.in. rozszerzenie programu Medicaid lub wprowadzenie lokalnych dopłat — lecz żadna z tych opcji nie jest rozważana na Florydzie.

Nowe projekty ustaw: długofalowe zmiany zamiast natychmiastowej pomocy
W zbliżającej się sesji legislacyjnej Florydy kluczową rolę odegrają dwa projekty dotyczące ochrony zdrowia:
- House Bill (HB) 695,
- House Bill (HB) 693.
Przewodniczący Izby Reprezentantów Florydy Danny Perez określa je jako „nową granicę” polityki zdrowotnej stanu. Pakiet ustaw przewiduje:
- obniżanie cen leków poprzez reformy rynku farmaceutycznego,
- ograniczenie regulacji w sektorze prywatnym w celu zwiększenia konkurencyjności,
- zaostrzenie wymogów kwalifikacyjnych do świadczeń socjalnych, w tym Medicaid i programów żywnościowych.

To podejście zakłada długoterminową przebudowę rynku, ale nie oferuje natychmiastowego wsparcia dla osób, które już w styczniu mogą zobaczyć drastyczne wzrosty składek.
Źródło: baynews9
Foto: istock/zimmytws/Chinnapong/stefanamer/
NEWS Florida
Floryda zapowiada własną politykę dotyczącą sztucznej inteligencji
Podczas poniedziałkowego spotkania w Jupiter, Gubernator Ron DeSantis zapowiedział, że Floryda będzie kontynuować prace nad własnymi regulacjami dotyczącymi sztucznej inteligencji. Zapowiedź padła, mimo że Prezydent Donald Trump podpisał niedawno rozporządzenie wykonawcze ograniczające możliwość stanów do wprowadzania własnych przepisów w tej dziedzinie.
Był to pierwszy publiczny komentarz Rona DeSantisa na temat AI od czasu wydania federalnego rozporządzenia. Gubernator podkreślił, że jego zdaniem obowiązujące prawo nie blokuje stanów przed działaniem i że każdy przygotowany na Florydzie akt prawny będzie zgodny z konstytucją.
„Nie zamierzamy rezygnować z praw stanu. Rozporządzenie prezydenta nie może blokować działań stanów. Kongres może to zrobić ustawą, ale nie prezydent poprzez executive order” – wyjaśnił DeSantis. Dodał, że federalny dokument wręcz zachęca stany do podejmowania działań w obszarach takich jak bezpieczeństwo dzieci czy ochrona danych.
Propozycje regulacji AI na Florydzie
Gubernator przedstawił listę obszarów, w których oczekuje reakcji legislacyjnej. Najważniejsze założenia to:
- Zakaz finansowania centrów danych ze środków publicznych oraz brak ulg podatkowych dla takich inwestycji.
- Zakaz wykorzystywania chińskich danych AI przez organy rządowe szczebla stanowego i lokalnego.
- Ochrona wizerunku – zakaz użycia czyjegoś imienia, wizerunku lub głosu w formie wygenerowanej przez AI bez wyraźnej zgody tej osoby.
- Pełna transparentność dla konsumentów podczas interakcji z technologiami AI.
- Kontrola rodzicielska nad treściami, z których dzieci mogą korzystać za pośrednictwem narzędzi AI.
- Zakaz sprzedaży lub udostępniania danych osobowych użytkowników firmom trzecim przez podmioty oferujące usługi AI.
- Zakaz używania AI jako jedynej podstawy do odmawiania lub modyfikowania roszczeń ubezpieczeniowych.
- Zakaz wykorzystywania chatbotów AI w roli licencjonowanych terapeutów lub doradców zdrowia psychicznego.
DeSantis argumentował, że regulacje te mają chronić mieszkańców, zapewniać przejrzystość działania technologii oraz ograniczać możliwość nadużyć. Podkreślił, że kwestie bezpieczeństwa dzieci, transparentności oraz ochrony mieszkańców przed nadużyciami mają pierwszeństwo i są – w jego ocenie – zgodne z federalnymi zasadami.

Kolejny krok należy do legislatury Florydy
Wprowadzenie tych przepisów wymaga teraz przygotowania stosownych projektów ustaw przez Kongres Florydy. Dopiero po ich uchwaleniu i podpisaniu przez gubernatora zaczną obowiązywać na terenie stanu.
Nie jest jednak jasne, czy proponowane regulacje przetrwają potencjalne spory z administracją federalną. Rozporządzenie Trumpa nakazuje bowiem prokuratorowi generalnemu Stanów Zjednoczonych zaskarżać stanowe ustawy dotyczące sztucznej inteligencji, jeśli są one niezgodne z polityką Białego Domu.
Oznacza to, że Pam Bondi mogłaby zostać zmuszona do wystąpienia z pozwem przeciwko własnemu stanowi, jeśli uzna się, że Floryda poszła zbyt daleko.
Źródło: baynews9
Foto: Ron DeSantis fb
NEWS Florida
Prokurator Generalny Florydy pozywa Starbucks za rasową dyskryminację pracowników
10 grudnia Prokurator Generalny Florydy James Uthmeier złożył pozew przeciwko Starbucks, oskarżając firmę o wdrażanie i egzekwowanie tzw. “rasowych kwot”, które miały — jego zdaniem — dyskryminować osoby „niemniejszościowe”. W pozwie wskazano, że przez ostatnie pięć lat firma miała faworyzować wybrane grupy rasowe w zakresie zatrudnienia, awansów, wynagradzania i dostępu do programów rozwojowych.
Według skargi, do grup „nieuprzywilejowanych” należeli biali, Azjaci oraz osoby wielorasowe. Zarzuty pojawiły się w kontekście styczniowego rozporządzenia Prezydenta Donalda Trumpa, likwidującego programy DEI (różnorodność, równość i inkluzywność).
Co zarzuca Starbucksowi prokuratura?
W treści pozwu James Uthmeier twierdzi, że Starbucks:
- zatrudnia kandydatów na podstawie rasy,
- płaci różne stawki pracownikom w zależności od rasy lub pochodzenia etnicznego,
- uzależnia wynagrodzenia kadry kierowniczej od udziału w programach mentorskich wyłącznie dla „uprzywilejowanych ras”,
- wyklucza osoby określonych ras z networkingu i mentoringu,
- utrzymuje “rasowe kwoty” w zarządzie,
- przeznacza 1,5 mld dolarów rocznie na współpracę z „różnorodnymi dostawcami”.
Według prokuratury wiele osób zgłosiło, że praktyki Starbucks „poniżały ich, zmniejszały wynagrodzenia i narażały na wrogie środowisko pracy”.
Naruszenie ustawy o prawach obywatelskich z 1992 r.
James Uthmeier argumentuje, że działania Starbucks naruszają Florida Civil Rights Act, który zakazuje dyskryminacji pracowników ze względu na rasę — w zakresie wynagrodzenia, warunków pracy, przywilejów i możliwości awansu.
„Rasistowskie polityki Starbucks wyrządziły krzywdę finansową, moralną i emocjonalną mieszkańcom Florydy” — czytamy w pozwie.
Nie pierwszy proces związany z dyskryminacją odwrotną
Pozew przywołuje wcześniejsze sprawy, w tym głośny proces z 2023 r., w którym Shannon Phillips, menedżerka Starbucks w Filadelfii, wygrała 25,6 mln dolarów odszkodowania po zwolnieniu, które — jak twierdziła — nastąpiło dlatego, że była biała.
Kary i sankcje: dziesiątki milionów dolarów?
Prokurator Generalny żąda:
- odszkodowań,
- nakazów sądowych wymuszających zmianę polityk,
- kar cywilnych do 10 000 dolarów za każde naruszenie.
Biuro prokuratora szacuje, że suma kar może sięgnąć dziesiątek milionów, biorąc pod uwagę 394 kawiarnie Starbucks na Florydzie.

Odpowiedź Starbucks
Rzecznik Starbucks stanowczo zaprzeczył zarzutom: „Nie zgadzamy się z tymi twierdzeniami. Jesteśmy głęboko zaangażowani w tworzenie możliwości dla każdego pracownika. Nasze programy są otwarte dla wszystkich i zgodne z prawem.”
Na stronie internetowej firma określa swoją kulturę jako przestrzeń „przynależności”, podkreślając otwartość i równość w dostępie do rozwoju i awansów.
Starbucks — globalna marka z lokalnym wpływem
Starbucks powstał w 1971 r. w Seattle i obecnie działa na całym świecie. W USA zatrudnia 381 000 osób, z czego tysiące na Florydzie. Pozew twierdzi, że firma stosuje sporne polityki w całym stanie.
Źródło: fox35
Foto: AG James Uthmeier fb, YouTube, Starbucks
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago3 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19










