News USA
Aldi przejmuje sieć Winn-Dixie w swojej ekspansji na południowym wschodzie kraju

Kupujący artykuły spożywcze na południowym wschodzie mogą spodziewać się większej liczby sklepów Aldi od 2024 r. Niemiecki gigant supermarketów przejmuje Winn-Dixie i inne sklepy spożywcze, aby zwiększyć swoją obecność w regionie, ogłosiła firma w środę. Niektóre z prawie 400 lokalizacji Winn-Dixie, które nabywa Aldi, zachowają znaną czerwono-białą markę Winn-Dixie i tradycyjny układ sklepu.
W nadchodzących latach Aldi przekształci znaczną liczbę sklepów Winn-Dixie i Harveys, zapowiedział dyrektor generalny Jason Hart. Przejęcie doda do portfolio sieci lokalizacje w Alabamie, Georgii, Luizjanie, Mississippi oraz na Florydzie. Prawie 300 z tych sklepów znajduje się właśnie w Słonecznym Stanie.
Oczekuje się, że transakcja zostanie zamknięta w pierwszej połowie 2024 roku. Potrzebne będzie także zatwierdzenie przez organy regulacyjne.
Jest to część długoterminowego planu ekspansji Aldi w Stanach Zjednoczonych – wcześniej jego przedstawiciele ogłosili że otworzą 120 nowych sklepów z celem 2400 lokalizacji do końca 2024 roku.
Przejęcia przez Aldi mogą również służyć jako okazja do wynajmu nieruchomości dla sieci, ponieważ sklepy zajmują tylko około połowy powierzchni tradycyjnych sklepów spożywczych.
Aldi okazał się zwycięzcą w okresie zawyżonych cen żywności, gdy klienci szukali tańszych opcji.
Winn-Dixie i Harveys Supermarket od dawna są podstawą w regionie południowo-wschodnim. Jednak od lat te sieci spożywcze i jej spółka-matka borykają się z trudnościami finansowymi. W 2018 roku Southeastern Grocers poinformowała, że planuje ogłosić upadłość i zamknąć 94 sklepy.
Winn-Dixie zamknął około jednej trzeciej swoich 900 sklepów w 2005 roku i zwolnił prawie 30% swojego personelu.
Aldi nie ujawnił, ile sklepów Winn-Dixie i Harveys planuje przekształcić ani ile kosztuje transakcja. W ramach umowy sieć kupi cały kapitał zakładowy spółki z Florydy za gotówkę.
Aldi planuje otworzyć 20 nowych lokalizacji w regionie południowo-wschodnim do końca tego roku, przed zamknięciem przejęcia.
Southeastern Grocers zgodziło się sprzedać swoje 28 sklepów Fresco y Más Fresco Retail Group, spożywczej grupie inwestycyjnej. Hiszpańska sieć sklepów spożywczych również zachowa swoją nazwę.
W zeszłym roku Kroger ogłosił, że kupuje Albertsons w ramach fuzji o wartości prawie 25 miliardów dolarów między dwoma największymi sklepami spożywczymi w kraju – ale ta transakcja, która ma zostać sfinalizowana w 2024 roku, napotyka sprzeciw antymonopolowy.
Konkurencja dla Publixa
Aldi nie tylko kupuje najlepsze lokalizacje handlowe Winn-Dixie w stanach takich jak Floryda, ale kupuje także lojalną i nastawioną na wartość bazę fanów, stwierdził Phil Lempert, redaktor publikacji handlowych Supermarket Guru.
Królem sklepów spożywczych w Sunshine State pozostaje Publix, z oddaną bazą klientów w 857 lokalizacjach na Florydzie.
Ale czasami kupujący nie chcą wybierać między dziesiątkami marek podstawowych produktów – połączenie jakości, selekcji i wartości Aldi sprawia, że sieć jest popularna wśród młodszych klientów w jednym z najszybciej rozwijających się regionów kraju.
A kiedy połączymy te wartości z istniejącymi Winn-Dixies, „będzie to naprawdę trudny konkurent dla Publix” – uważa Lempert.
Źródło: cnn
Foto: YouTube, Aldi
News Chicago
Fogo de Chão otwiera nową restaurację w Orland Park – szósta lokalizacja w rejonie Chicago

Fogo de Chão, znana na całym świecie brazylijska sieć stekowni, otworzy dzisiaj swoją szóstą restaurację w metropolii chicagowskiej. Nowy lokal mieści się przy 15407 S. La Grange Road w Orland Park i oferuje gościom autentyczne doświadczenie brazylijskiego churrasco w nowoczesnym wydaniu.
Nowa restauracja została zaprojektowana we współpracy z renomowanym biurem Harrison, specjalizującym się w przestrzeniach gastronomicznych. Główna jadalnia zorganizowana została wokół otwartego grilla churrasco, z którego roztacza się 360-stopniowy widok na kucharzy gaucho.
Goście mogą z bliska obserwować rytuał ręcznego krojenia i grillowania wysokiej jakości mięs – od soczystych steków po wyborne kawałki kurczaka czy jagnięciny.
Lokal w Orland Park oferuje wszystkie znane elementy marki Fogo de Chão, w tym:
- Market Table – bogaty bufet sezonowych przystawek, sałatek i dodatków,
- Bar Fogo – stylową strefę barową z całodziennym happy hour,
- Prywatne sale – dostępne na rezerwację dla grup, spotkań firmowych i wydarzeń okolicznościowych.
W ramach zaangażowania w lokalną społeczność, Fogo de Chão przekaże 10% przychodów z pierwszego tygodnia działalności na rzecz Greater Chicago Food Depository – organizacji, która dostarcza żywność potrzebującym poprzez sieć 700 lokalnych punktów: spiżarni, schronisk i programów pomocowych.
Ekspansja w rejonie Chicago trwa
Nowa restauracja w Orland Park to kontynuacja dynamicznego rozwoju marki w rejonie Chicago. W kwietniu Fogo de Chão otworzyło także lokal w Schaumburgu, w pobliżu Woodfield Mall (1950 E. Golf Road), oferujący identyczny zestaw usług i udogodnień.
Fogo de Chão nie tylko serwuje wyjątkowe dania, ale także wnosi do każdej lokalizacji ducha brazylijskiej gościnności i zaangażowania społecznego. Mieszkańcy południowych przedmieść Chicago mogą już szykować się na ucztę w prawdziwie południowoamerykańskim stylu.
Źródło: dailyherald
Foto: Fogo de Chão
News Chicago
Dom dzieciństwa papieża Leona XIV trafi na aukcję w czerwcu. Jaki będzie jego los?

Dom w Dolton w stanie Illinois, w którym dorastał nowo wybrany papież Leon XIV – wcześniej kardynał Robert Prevost – zostanie wystawiony na licytację 18 czerwca. Cena minimalna wynosi 250 000 dolarów, co oznacza, że właściciel zastrzega sobie prawo do odrzucenia niższych ofert.
Od remontu do relikwii?
Właściciel nieruchomości, Paweł Radzik, specjalista od renowacji domów z Homer Glen, zakupił budynek w zeszłym roku za 66 000 dolarów. Od tego czasu przeprowadził gruntowny remont: „80% jest nowe — nowa podłoga, nowe szafki, nowa hydraulika, nowa elektryka, nowa kuchnia” — wylicza Radzik.
Pierwotnie wystawił nieruchomość na sprzedaż w styczniu za 219 000 dolarów, obniżając stopniowo cenę do 199 900 dolarów w lutym. Sprzedaż szła jednak opornie – aż do momentu, gdy świat dowiedział się, że nowym papieżem został Amerykanin z Dolton.
Papież z Dolton – dom nabiera znaczenia
8 maja Watykan ogłosił, że kardynał Robert Prevost, urodzony w Dolton, został wybrany na papieża Leona XIV – pierwszego papieża w historii urodzonego w Stanach Zjednoczonych. Wkrótce potem ustalono, że to właśnie ten skromny, trzypokojowy, murowany dom przy 141st Place był jego rodzinnym gniazdem.
Dom pozostawał w rękach rodziny Prevostów do 1996 roku, kiedy to został sprzedany za 58 000 dolarów. Od tego czasu miał dwóch właścicieli, zanim trafił w ręce Pawła Radzika. Po ogłoszeniu wyboru papieża, właściciel natychmiast wycofał ofertę sprzedaży, deklarując, że analizuje nowe możliwości związane z historycznym znaczeniem nieruchomości.
Aukcja z potencjałem historycznym
Obecnie Radzik współpracuje z agentem nieruchomości Steve’em Budzikiem z iCandy Realty oraz domem aukcyjnym Paramount Realty USA, który będzie odpowiedzialny za organizację licytacji.
„Szukamy prawdziwej wartości tego domu” — mówi Radzik. „To unikalna nieruchomość i chcemy sprawdzić, jak rynek na nią zareaguje.”
Nie wiadomo, czy nowy właściciel potraktuje dom jako inwestycję komercyjną, przekształcając go np. w miejsce pielgrzymek, czy może spróbuje odtworzyć jego wygląd z lat młodości papieża. Jedno jest pewne — żaden inny dom w USA nie może pochwalić się takim pochodzeniem.
Unikat na skalę światową
Dom przy 141st Place to jedyny znany adres zamieszkania jedynego Amerykanina, który został papieżem. To czyni go nie tylko cenną nieruchomością, ale też potencjalnym obiektem kultu religijnego, historycznego i turystycznego.
Paweł Radzik, który podkreśla, że większe zainteresowanie działa na jego korzyść, spodziewa się, że aukcja przyciągnie uwagę nie tylko inwestorów, ale także mediów i osób zainteresowanych dziedzictwem nowego papieża.
Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube
News Chicago
Uber uruchamia Route Share – nową usługę dla oszczędnych dojeżdżających do pracy

Uber wprowadza nową usługę o nazwie Route Share, zaprojektowaną z myślą o osobach dojeżdżających do pracy, które szukają tańszej alternatywy dla tradycyjnych przejazdów. Nowa opcja przypomina formułę carpoolingu – zorganizowane, grupowe przejazdy z góry ustalonymi trasami i przystankami – i ma konkurować z transportem publicznym pod względem ceny i wygody.
Route Share będzie funkcjonować na zasadzie „cyklicznych przejazdów wahadłowych”, kursujących co 20 minut w godzinach szczytu: od 6:00 do 10:00 rano oraz od 4:00 do 8:00 po południu, od poniedziałku do piątku. Pasażerowie będą korzystać z ustalonych punktów odbioru i wysiadania, niedaleko od miejsca docelowego, a przejazd będzie współdzielony z maksymalnie dwiema innymi osobami.
Nowa usługa zostanie początkowo uruchomiona w siedmiu dużych miastach – m.in. w Nowym Jorku, San Francisco i Chicago – z planami dalszej ekspansji na kolejne rynki w USA.
Nawet 50% taniej niż UberX
Jak informuje firma, Route Share pozwoli pasażerom zaoszczędzić do 50% w porównaniu do klasycznych przejazdów UberX. Dla porównania, obecna opcja UberPool oferuje przeciętnie około 20% oszczędności.
Wraz z nową usługą Uber zapowiedział również dwa nowe karnety oszczędnościowe, które mają jeszcze bardziej obniżyć koszty przejazdów:
- Price Lock Pass (w wybranych miastach już dostępny za 2,99 USD miesięcznie) umożliwia zablokowanie stałej ceny na maksymalnie 10 najczęściej używanych tras.
- Prepaid Pass, dostępny tego lata, zaoferuje zniżki na pakiety przejazdów (5, 10, 15 lub 20), opłacanych z góry.
Odpowiedź na potrzeby pasażerów wrażliwych na cenę
Wprowadzenie Route Share wpisuje się w nową strategię Ubera, która kładzie nacisk na obsługę bardziej oszczędnych klientów, szczególnie w godzinach największego zapotrzebowania. Podczas ostatniego spotkania wynikowego CEO Ubera, Dara Khosrowshahi, podkreślił, że firma intensyfikuje wysiłki, aby przyciągnąć dojeżdżających do pracy, oferując im bardziej dostępne cenowo rozwiązania.
To również kolejny krok w kierunku rywalizacji z transportem publicznym. Uber nie ukrywa, że chce stać się atrakcyjną alternatywą dla autobusów i metra – oferując wygodę, punktualność i przystępność finansową.
Elastyczność i planowanie z wyprzedzeniem
Route Share umożliwia rezerwację przejazdu z wyprzedzeniem – od 10 minut do nawet 7 dni. Firma prowadzi także rozmowy z partnerami w celu zapewnienia ulg podatkowych dla dojeżdżających do pracy, co dodatkowo może zwiększyć atrakcyjność tej usługi wśród osób pracujących w standardowych godzinach.
Nowa oferta uzupełnia inne funkcje Ubera, takie jak Uber Reserve, która pozwala na planowanie kursów z wyprzedzeniem nawet do 90 dni – szczególnie popularna na przedmieściach, gdzie klienci coraz częściej wybierają rezerwacje jako preferowaną formę korzystania z platformy.
Zmieniające się nastroje konsumenckie
Wprowadzenie Route Share i nowych pakietów przejazdów następuje w kontekście spadającego zaufania konsumenckiego, które – jak wynika z ostatnich danych – osiągnęło najniższy poziom od maja 2020 roku. W tej sytuacji wielu pasażerów szuka tańszych form codziennego transportu, a Uber chce odpowiedzieć na tę potrzebę.
Źródło: abc7
Foto: YouTube, istock/Sundry Photography/
-
News Chicago3 tygodnie temu
Wypadek w Chatham IL, w którym zginęły 4 dziewczynki, spowodowała kobieta, pracująca wcześniej dla ISP
-
Prawo imigracyjne4 tygodnie temu
Czy legalny status imigrantów zostanie odwołany? Zmiany w prawie wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Refluks czy choroba refluksowa? Dr n. med. Marzena Konopko radzi jak dbać o przełyk
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temu
Kogo dotyczy obowiązkowa rejestracja w Urzędzie Imigracyjnym? Czy powinniśmy ją robić?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Sprawca masakry w Highland Park dostał to na co zasłużył: Nigdy nie wyjdzie na wolność
-
News Chicago3 tygodnie temu
Społeczność Hinsdale jest pogrążona w żałobie po tragicznej śmierci Bretta i Melissy Lane
-
News Chicago3 tygodnie temu
W piątkowym wypadku w La Grange zginęła para z Hinsdale, rodzice pięciorga dzieci
-
News USA3 tygodnie temu
Prezydent Donald Trump poważnie bierze się za miasta-sanktuaria