News USA
Gordie Howe International Bridge połączy Stany Zjednoczone z Kanadą ponad Detroit River

Gordie Howe International Bridge rośnie z dwóch brzegów by połączyć Windsor z Detroit. Znaczne prace zostały zakończone na pokładzie drogowym, zanim rozpoczęto prace na pokładzie mostu po stronie kanadyjskiej i amerykańskiej. Jednocześnie ekipy kontynuują budowę masywnych wież położonych na obu brzegach rzeki Detroit, które mają osiągnąć ostateczną wysokość 722 stóp jeszcze w tym roku.
Gordie Howe International Bridge (francuska nazwa : Pont International Gordie-Howe) to będący w budowie międzynarodowy most wantowy (podwieszany) na rzece Detroit. Połączy Detroit i Windsor poprzez połączenie międzystanowej drogi 75 w stanie Michigan z autostradą 401 w Ontario.
Most zapewni nieprzerwany przepływ ruchu na autostradzie, w przeciwieństwie do obecnej konfiguracji z pobliskim mostem Ambassador, który łączy się z ulicami miasta po stronie Ontario. Most nosi imię kanadyjskiego hokeisty Gordiego Howe’a, którego słynna kariera obejmowała 25 lat gry w Detroit Red Wings i który zmarł dwa lata przed rozpoczęciem budowy.
Główne przęsło mostu znajduje się nad rzeką Detroit. Most będzie znajdował się na wysokości 138 stóp ponad wodą w pobliżu wież, natomiast jego środek znajdzie się na wysokości 150 stóp nad wodą, aby nie stanowić przeszkody dla szlaku żeglugi rzeką Detroit.
Projekt, zaproponowany po raz pierwszy w 2004 roku, spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem właściciela Ambassador Bridge, Manuela Morouna, który uważał, że konkurencja ze strony publicznego mostu zmniejszy jego dochody.
Kanadyjska federalna korporacja Windsor – Detroit Bridge Authority, została utworzona w 2012 roku w celu koordynowania budowy mostu i zarządzania nim. Projekt został zatwierdzony przez rząd Stanów Zjednoczonych w kwietniu 2013 r. W następnym miesiącu rząd kanadyjski przeznaczył 25 milionów dolarów kanadyjskich na rozpoczęcie nabywania gruntów po stronie Detroit.
Przygotowanie terenu pod budowę po obu stronach rzeki kosztowało ponad 350 mln CA $.
Konsorcjum „Bridging North America” zostało wybrane w lipcu 2018 r. do budowy mostu a prace rozpoczęły się w tym samym miesiącu. Most powinien być gotowy w 2025 roku.
Zastosowane podejście konstrukcyjne mostu nosi nazwę „niezrównoważonego systemu wspornikowego”.
Konstrukcja mostu Gordie Howe International Bridge jest „niezrównoważona”, ponieważ przęsło tylne pomostu drogowego jest budowane jako pierwsze, wsparte na tymczasowych zagięciach szalunkowych, zanim prace budowlane będą kontynuowane na głównym przęśle nad rzeką Detroit.
Belki stropowe rozciągają się na szerokość pokładów, podczas gdy dźwigary biegną wzdłuż przęsła i wzdłuż krawędzi, aby podtrzymywać pokłady.
Konstrukcja mostu będzie rozciągać się w oparciu o 12 stałych słupów filarowych. W każdym kraju znajdują się cztery filary przęseł bocznych i dwa filary kotwiące wykonane ze stalowych rur i żelbetonu, sięgające 98 stóp w głąb ziemi.
Pracownicy
Most budują wyspecjalizowane załogi. Robotnicy zajmują się betonowaniem i szalunkami, a ślusarze montują stal konstrukcyjną i kable. Codziennie na pokładach pracuje średnio do 35 osób. Uzyskują do nich dostęp, wchodząc po 200 schodach lub korzystając z tymczasowej windy po północnej stronie każdej wieży.
Cechy mostu
Most zostanie wyposażony w instalację elektryczną i przeciwpożarową. System odwadniający biegnie wzdłuż pokładu w celu zbierania wody deszczowej i topniejącego śniegu.
Most będzie miał łącznie 106 segmentów. Każdy segment składa się z dwóch dźwigarów krawędziowych, dziewięciu dźwigarów rezerwowych i trzech belek stropowych. Pokład drogowy będzie miał 25 segmentów w Kanadzie i 26 segmentów w USA. Pokład mostu będzie miał 55 segmentów – po 27 z każdej wieży w Kanadzie i USA, plus segment zamykający, który łączy dwie strony mostu nad Detroit River.
Sześć pasów ruchu i wielofunkcyjna ścieżka dla pieszych i rowerzystów sprawią, że Gordie Howe International Bridge zapisze się w księgach rekordów.
Z głównym przęsłem o długości 2798 stóp, ukończony most będzie najdłuższym mostem podwieszanym w Ameryce Północnej.
Na arenie światowej także uzyska dwa wyróżnienia – będzie dziesiątym najdłuższym mostem wantowym oraz najdłuższym ze wszystkich mostów podwieszanych zespolonych stalowo-betonowym pokładem mostu.
Źródło: gordiehoweinternationalbridge
Foto: Windsor-Detroit Bridge Authority
News USA
Japonia znów pobiła rekord liczby stulatków – prawie 100 tys. osób ma tu ponad 100 lat

Japonia po raz kolejny udowodniła, że jest światowym liderem długowieczności. Liczba osób w wieku 100 lat i starszych osiągnęła w tym roku rekordowy poziom – niemal 100 tysięcy mieszkańców przekroczyło granicę wieku, o której większość ludzi na świecie może jedynie marzyć. To już 55. rok z rzędu, gdy liczba japońskich stulatków bije kolejny rekord. Najstarsza obywatelka kraju, mająca dziś 114 lat, jest jednocześnie najstarszą znaną osobą na świecie.
Fenomen japońskiej długowieczności szczególnie widoczny jest wśród kobiet. Stanowią one aż 88% wszystkich stulatków, co potwierdza globalny trend, że to właśnie kobiety częściej dożywają bardzo zaawansowanego wieku.
Tajemnica długiego życia
Eksperci wskazują, że długowieczność Japończyków wynika z połączenia wielu czynników: tradycyjnej, bogatej w ryby i warzywa diety, rozwiniętego systemu opieki zdrowotnej oraz stylu życia sprzyjającego aktywności fizycznej i społecznej. Japonia od lat zajmuje też czołowe miejsce w światowych rankingach średniej długości życia.
Wyzwania dla starzejącego się społeczeństwa
Rekordowe liczby stulatków to jednak nie tylko powód do dumy, ale również wyzwanie. Japonia należy do najszybciej starzejących się społeczeństw na świecie. Coraz mniejsza liczba narodzin i rosnący odsetek osób starszych mają ogromny wpływ na rynek pracy, system emerytalny i opiekę zdrowotną.
Mimo tych trudności eksperci podkreślają, że rosnąca liczba osób w wieku 100 lat i więcej pokazuje potencjał społeczeństwa do długiego, aktywnego życia – pod warunkiem, że systemy społeczne i gospodarcze zdołają się dostosować.
Źródło: scrippsnews
Foto: istock/Nayomiee/
News Chicago
Chase Bandolik – kibic Bears – zamienia przegrane punkty na mile biegu

Dla wielu kibiców Chicago Bears przegrana boli, ale dla Chase’a Bandolika oznacza ona dosłownie ból nóg. 29-letni trener fitness z Wheeling zobowiązał się przebiec jedną milę za każdy punkt stracony przez drużynę w tym sezonie. W niedzielę Bears przegrali z Detroit Lions 52:21. Bilans był jasny: 31 punktów straty. Kilka godzin później Bandolik miał już za sobą… 31,04 mili biegu.
Bieganie jako sposób na porażki
Chase Bandolik wpadł na pomysł wyzwania po kolejnym rozczarowującym sezonie Bears. Zamiast pogrążać się w frustracji, postanowił przekuć ją w sportowe wyzwanie. Dzięki niemu zamienia frustrację na spokój i relaks, który odczuwa po biegu.
Od futbolisty do ultramaratończyka
Bandolik nie jest nowicjuszem w długodystansowych wyzwaniach. Po latach gry w futbol amerykański na Illinois Wesleyan University zakończył karierę sportową w 2019 roku i odkrył pasję do biegania. Jego ekstremalne osiągnięcia to m.in.:
- Ukończenie maratonu w Chicago w kamizelce obciążeniowej.
- Biegi na 100 i 200 mil.
- Zaliczenie pełnego triathlonu Ironman.
- W marcu tego roku przebiegł ponad 400 mil w 10 dni, z Cairo (Illinois) do Beloit (Wisconsin).
Najdłuższe wyzwania dedykuje swojej mamie, którą nazywa swoją największą inspiracją.
Wspólna pasja i nowe cele
Od 2021 roku Chase Bandolik jest w związku z Rylee Jade, trenerką fitness i influencerką, którą poznał przez TikToka. Para zaręczyła się na początku tego roku i wspólnie prowadzi projekty sportowe oraz konta w mediach społecznościowych.
Poza wyzwaniem „mile za punkty Bears”, Bandolik przygotowuje się do maratonów w Chicago i Nowym Jorku. W grudniu planuje też próbę pobicia rekordu Guinnessa w najdłuższej pozycji deski brzusznej – obecny wynik to 9 godzin, 38 minut i 47 sekund.
Kibic, który biegnie za swoją drużynę
Chase Bandolik przyznaje, że mecze Bears nabrały teraz dla niego nowego znaczenia. “Nie oglądam już tylko, żeby zobaczyć, czy wygramy. Patrzę na to, jak wynik wpłynie na mnie osobiście” – mówi. Choć chicagowska drużyna nie rozpieszcza kibiców, dla Bandolika każda porażka to okazja do kolejnego ekstremalnego biegu. A im więcej punktów tracą, tym dłużej on biegnie.
Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube
Ciekawostki
„Clover” – słonecznik z Fort Wayne, który pobił rekord Guinnessa i stał się symbolem dziedzictwa

47-letni Alex Babich z Fort Wayne w stanie Indiana wyhodował słonecznik o wysokości 35 stóp, który właśnie trafił do Księgi Rekordów Guinnessa. Dla urodzonego na Ukrainie ogrodnika to jednak nie tylko rekord – to symbol rodzinnego dziedzictwa i hołd dla ojczyzny.
W środę Księga Rekordów Guinnessa oficjalnie uznała go za najwyższy słonecznik świata. Roślina otrzymała imię „Clover” – „Koniczyna”.
Od Czarnobyla do rekordu
Alex Babich urodził się na Ukrainie i w 1991 roku, w wieku 14 lat, wyemigrował do Stanów Zjednoczonych wraz z rodziną uciekającą przed skutkami katastrofy w Czarnobylu. Siedem lat temu, z tęsknoty za ojczyzną, zaczął sadzić słoneczniki – narodowy kwiat Ukrainy.
„To dla mnie coś wyjątkowego” – mówi. – „Pierwszy miał 10 stóp. Potem kolejne rosły coraz wyższe – aż zacząłem się zastanawiać, jak daleko można się posunąć”.
Przez lata doskonalił własną linię nasion, wymieniał się materiałem z innymi hodowcami i opracował specjalny nawóz, który nazywa teraz „rodzinną pamiątką”. Każdą wiosnę rozpoczynał od sadzenia nasion pod lampami, a następnie przenosił młode rośliny na zewnątrz. Zbudował dla nich specjalne rusztowanie – naszkicowane najpierw na zwykłej serwetce.
Rekordowy dzień
3 września Babich przeżywał ogromne emocje. Na jego podwórku zebrało się 85 osób: ogrodnicy z lokalnego uniwersytetu, przedstawiciele Departamentu Miar i Wag powiatu Allen, ekipa filmowa i nawet maskotka drużyny hokejowej Komets – Icy D. Eagle.
Za pomocą podnośnika koszowego wysokości 40 stóp dokonano pomiaru – „Clover” osiągnęła 35 stóp – o 5 stóp więcej niż poprzedni rekord świata, należący do niemieckiego hodowcy.
Rodzinna historia i symbol nadziei
Dla Babicha słoneczniki to nie tylko pasja, ale także rodzinna tradycja. Jego 10-letni syn nadał rekordowej roślinie imię „Clover”, ponieważ podczas wspinaczek na rusztowanie umieszczał na jej liściach czterolistne koniczyny „na szczęście”.
Słoneczniki to także symbol pokoju i solidarności z Ukrainą, zwłaszcza od czasu rosyjskiej inwazji w 2022 roku. To kwiat, który od dekad towarzyszy historii kraju: od rozbrojenia nuklearnego w latach 90., po oczyszczanie gleby po katastrofie w Czarnobylu.
Od ogrodu do kina
Rekordowy słonecznik będzie bohaterem filmu dokumentalnego „Bloom”, którego premiera zaplanowana jest na lato. Babich nie zamierza jednak zatrzymywać się na jednym sukcesie. Sadzi słoneczniki w miejscach, które odwiedza z rodziną, i rozdaje dzieciom paczki z nasionami podczas lokalnych festiwali.
Na opakowaniach widnieje hasło: „Rozsiewaj miłość – nasiona słonecznika”.
Źródło: dailyherald
Foto: Księga Rekordów Guinnessa, YouTube
-
News USA3 tygodnie temu
Administracja Trumpa grozi odcięciem funduszy za „ideologię gender” w szkołach
-
News USA1 tydzień temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News Chicago3 tygodnie temu
Molly Borowski z Chicago uciekała przed policją z prędkością 109 mil na godzinę
-
News USA3 tygodnie temu
Sfingował własną śmierć, by uciec do kochanki. 45-latek z Wisconsin odsiedzi 89 dni
-
News USA2 tygodnie temu
Niepowtarzalna trasa Lecha Wałęsy – 45 lat Solidarności, 28 miast, jedno przesłanie
-
News USA3 tygodnie temu
Strzelanina w Minneapolis: Dlaczego Robin Westman otworzył/a ogień do dzieci?
-
Polonia Amerykańska2 dni temu
Błyszcząca ABBA NIGHT fundacji You Can Be My Angel w obiektywie StelmachLens, 12 września
-
News USA3 dni temu
Domniemany zabójca Charliego Kirka był w związku z osobą transpłciową