News Chicago
43-letni strażak z Chicago utonął w Jeziorze Michigan. W sprawie śmierci toczy się dochodzenie

Wilbert Hayes, lat 43, pływał z rodziną przy 31st Street Beach po swojej zmianie w pracy w niedzielę rano, kiedy zszedł pod wodę i nie wynurzył się na powierzchnię, poinformowała straż pożarna w Chicago i biuro koronera powiatu Cook.
Ratownicy Chicago Fire Department zjawili się na plaży około 7:30 rano w związku z wezwaniem o niebezpieczeństwie w wodzie poinformował rzecznik CFD.
Nurkowie szukali mężczyzny i szybko znaleźli go pod wodą, przekazali przedstawiciele straży pożarnej. Hayes znajdujący się w stanie krytycznym, został zabrany do University of Chicago Medical Center, gdzie stwierdzono jego zgon.
Chociaż incydent miał miejsce po służbie, w jego sprawie prowadzone jest pełne dochodzenie w celu ustalenia statusu tragicznej straty, powiedziała komisarz ds. Straży Pożarnej Annette Nance-Holt w oświadczeniu.
Wilbert Hayes pracował w wydziale od 2009 roku.
Wg oświadczenia opublikowanego przez jego żonę, LaToyę Hayes, „Wilbert był wyjątkowym mężem, ojcem, starszym bratem i przyjacielem. Był pełen życia i pasjonował się swoją rodziną i działaniami w społeczności. To druzgocąca strata i prosimy, abyście pamiętali o naszej rodzinie w swoich myślach i modlitwach”.
Bob Pratt, emerytowany strażak prowadzący organizację Great Lakes Surf Rescue Project, poinformował, że odnotowano wzrost liczby utonięć w Wielkich Jeziorach tylko w ciągu ostatniego tygodnia. Utonął m.in. 18-letni Rayan Mohammad z Bartlett w stanie Illinois. Jego ciało zostało wyciągnięte w sobotę z wody w Gary w stanie Indiana.
Jak dotąd w tym roku w Wielkich Jeziorach utonęło 48 osób, w tym 20 w jeziorze Michigan.
CFD zapowiedziało ujawnienie więcej szczegółów dotyczących śmierci Wilberta Hayesa po otrzymaniu wstępnych informacji z biura lekarza sądowego powiatu Cook.
Źródło: suntimes
Foto: LaToya Hayes, YouTube
News Chicago
Tragiczny pożar na Far North Side: Trzy osoby nie żyją, a kilka innych odniosło obrażenia

Trzy osoby zginęły, a kilka zostało rannych w wyniku pożaru, który wybuchł w czwartek nad ranem w budynku mieszkalnym na Far North Side. Ogień pojawił się około 1:50 w nocy w budynku przy 7000 North Rockwell Street, naprzeciwko Indian Boundary Park – poinformowała chicagowska policja i straż pożarna. Na miejscu znaleziono ciała trzech mężczyzn, którzy zginęli w płomieniach.
Kobieta została przewieziona do szpitala St. Francis w Evanston w stanie krytycznym. Do szpitala dziecięcego Lurie trafiła również nastolatka i chłopiec z obrażeniami – ich stan nie został jeszcze podany. Strażacy opanowali pożar około godziny 5:00 nad ranem, jednak budynek został poważnie uszkodzony.
Nadal nieznana przyczyna tragedii
Rzecznik straży pożarnej Larry Merritt poinformował, że śledczy wciąż ustalają przyczynę pożaru, ale palenie tytoniu nie jest wykluczane jako możliwy czynnik. Biuro Lekarza Sądowego Powiatu Cook do czwartkowego popołudnia nie ujawniło jeszcze tożsamości ofiar.
Mieszkańcy nie mogą wrócić do domów
W czwartek po południu mieszkańcy budynku nadal nie mogli wrócić do środka. Spalone klatki schodowe i uszkodzona konstrukcja uniemożliwiają bezpieczne wejście – poinformowali urzędnicy i sąsiedzi obecni na miejscu. Większość okien została wybita, a przez zniszczony dach widać było niebo — świadectwo skali zniszczeń.
„Wszędzie był dym i ogień”
Jeden z sąsiadów, który poprosił o anonimowość, powiedział, że rodzina jego szwagra, mieszkająca na drugim piętrze od około pięciu lat, zdołała się uratować po tym, jak usłyszała alarm przeciwpożarowy.
Kobieta mieszkająca na pierwszym piętrze relacjonowała, że była w kuchni, gdy przez tylne drzwi zaczął wdzierać się gęsty dym. Zebrała rodzinę, próbując uciec przez frontowe drzwi, lecz tam czekały już płomienie i kłęby dymu.
„Wszędzie był ogień. Nie było jak uciec” – powiedziała, prosząc o zachowanie anonimowości.
Kobieta wraz z rodziną wyskoczyła przez okno na parterze, by ratować życie. Jak podaje stacja WGN, kilka innych osób również wyskoczyło przez okna, a strażacy użyli drabin, by uratować sześć osób z wyższych pięter.
Śledztwo w sprawie przyczyn pożaru trwa.
Źródło: blockclubchicago
Foto: YouTube
News Chicago
Sąd federalny blokuje wysłanie Gwardii Narodowej do Chicago: Nie ma ryzyka buntu

W czwartek sędzina federalna April Perry wydała tymczasowy nakaz wstrzymujący decyzję Prezydenta Donalda Trumpa o wysłaniu do rejonu Chicago 200 żołnierzy Gwardii Narodowej Teksasu, 300 z Illinois oraz 14 z Kalifornii. „Nie widzę żadnych wiarygodnych dowodów na to, że w stanie Illinois istnieje ryzyko buntu” – powiedziała sędzina Perry podczas czwartkowego posiedzenia.
Nakaz obowiązuje do 23 października, a kolejne posiedzenie sądu zaplanowano na 22 października o godz. 9:00AM. Sędzina zapowiedziała możliwość przedłużenia ważności nakazu o kolejne dwa tygodnie.
Zwycięstwo dla władz Illinois i Chicago
Decyzja sądu stanowi duży sukces dla Gubernatora J.B. Pritzkera i burmistrza Brandona Johnsona, którzy sprzeciwili się federalnej interwencji.
„Donald Trump nie jest królem – a jego administracja nie stoi ponad prawem” – oświadczył Pritzker. „Sąd potwierdził dziś to, co wszyscy wiemy: w Illinois nie ma buntu.”
Johnson nazwał wyrok „zwycięstwem mieszkańców Chicago i praworządności”. Jak podkreślił, „rozmieszczenie sił Trumpa jest nielegalne, niekonstytucyjne, niebezpieczne i niepotrzebne. W Chicago nie ma buntu – są po prostu ludzie, którzy bronią tego, co słuszne”.
Argumenty administracji Trumpa odrzucone
Prawnicy prezydenta utrzymywali, że sytuacja w Illinois stanowi „zagrożenie buntem”, które utrudnia egzekwowanie prawa federalnego. Sędzina Perry odrzuciła ten argument, wskazując, że prawo federalne pozwala na federalizację Gwardii Narodowej tylko w jasno określonych przypadkach.
„Nie ma dowodów na to, że prezydent, wraz z regularnymi siłami zbrojnymi, nie jest w stanie egzekwować prawa Stanów Zjednoczonych” – zaznaczyła sędzia.
Perry poddała w wątpliwość wiarygodność rządowych twierdzeń o „poważnej i skoordynowanej przemocy” wobec agentów federalnych podczas protestów w ośrodku ICE w Broadview. Wskazała, że incydenty opisane przez prawników administracji były przesadzone lub niepotwierdzone.
Obawy o eskalację i naruszenie konstytucyjnej równowagi
Sędzina ostrzegła, że rozmieszczenie wojsk mogłoby doprowadzić do eskalacji napięć społecznych. „Żołnierze Gwardii Narodowej z Teksasu czy Kalifornii nie znają lokalnych realiów i nie rozumieją złożonych relacji między mieszkańcami Chicago a służbami” – powiedziała Perry.
Z kolei przedstawiciele Illinois argumentowali, że działania prezydenta „zagrażają delikatnej równowadze konstytucyjnej” i są motywowane politycznie. „Władza prezydenta nie jest nieograniczona” – podkreślił zastępca prokuratora generalnego stanu Christopher Wells.
Co dalej?
Administracja Trumpa zapowiedziała odwołanie od decyzji. W poniedziałek prezydent zasugerował, że w razie blokady ze strony sądów może powołać się na Insurrection Act – ustawę z XIX wieku, która zezwala na użycie sił zbrojnych w kraju w przypadku powstania przeciwko władzy federalnej.
Sędzina Perry podkreśliła jednak, że „żadne z przedstawionych przez administrację dowodów nie potwierdza, iż w Illinois dochodzi do buntu”.
Źródło: wttw
Foto: YouTube, ICE
News Chicago
Zmarła Siostra Jean – ukochana kapelanka drużyny koszykarskiej Loyoli. Miała 106 lat

Siostra Jean Dolores Schmidt, znana powszechnie jako „Siostra Jean”, zmarła w wieku 106 lat. Była nie tylko duchową opiekunką drużyny koszykarskiej Loyola University Chicago, ale także inspiracją i symbolem wiary, radości oraz wytrwałości dla całych pokoleń studentów i kibiców.
Ogólnokrajową sławę Siostra Jean zdobyła podczas turnieju NCAA w 2018 roku, gdy drużyna Loyola Ramblers sensacyjnie dotarła do Final Four. Z uśmiechem na twarzy i różańcem w dłoni kibicowała swoim zawodnikom z linii bocznej, a jej entuzjazm i optymizm podbiły serca milionów fanów w całych Stanach Zjednoczonych.
„Pełniąc wiele ról w naszej uczelni przez ponad 60 lat, siostra Jean była nieocenionym źródłem mądrości, łaski i inspiracji dla pokoleń studentów, wykładowców i pracowników” – powiedział prezydent Loyoli, Mark C. Reed.
„Choć odczuwamy ogromny smutek, jej dziedzictwo napełnia nas radością i wdzięcznością. Jej obecność była błogosławieństwem dla całej społeczności Loyola, a jej duch pozostanie żywy w tysiącach serc. Ku jej czci pragniemy dzielić się tą samą miłością i współczuciem, którymi obdarzała nas każdego dnia” dodał Reed.
Siostra Jean rozpoczęła pracę w Mundelein College w 1961 roku. Po połączeniu uczelni z Loyola University Chicago w 1991 roku, kontynuowała tam swoją misję jako doradczyni studentów i kapelanka męskiej drużyny koszykarskiej. Z czasem stała się nieodłączną częścią życia kampusu i symbolem jego ducha.
Nawet w zaawansowanym wieku Siostra Jean nie traciła pogody ducha. Regularnie uczestniczyła w meczach, prowadziła modlitwy przed spotkaniami i motywowała zawodników słowami wiary i nadziei. W 2023 roku opublikowała książkę „Wake Up with Purpose!”, w której dzieliła się swoim doświadczeniem i przesłaniem życiowym.
Niedawno przeszła na emeryturę z powodów zdrowotnych, o czym informowaliśmy tutaj. 21 sierpnia skończyła 106 lat. Choć nie była już w stanie świętować urodzin na kampusie uczelni, napisała do studentów specjalny list z życzeniami na kolejni rok akademicki.
„Poznawajcie nowych przyjaciół. Rozmawiajcie ze starymi znajomymi. Cieszcie się przeprowadzką i przygotowaniami do zajęć. Będę z wami duchem, miłością i modlitwą” zapewniła młodych ludzi
Szczegóły dotyczące ceremonii pogrzebowej Siostry Jean zostaną podane przez uczelnię w najbliższych dniach.
Źródło: nbc
Foto: Loyola University
-
News Chicago7 dni temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago1 tydzień temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago4 dni temu
Strzały w Brighton Park: Agenci federalni postrzelili kobietę, społeczność żąda odpowiedzi
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago4 dni temu
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora
-
News Chicago1 dzień temu
Gwardia Narodowa rozmieszczona w rejonie Chicago: 500 żołnierzy na ulicach