Ciekawostki
Amerykański 4 lipca w liczbach. Jak świętujemy Independence Day?

Czwarty lipca to coroczne święto federalne upamiętniające dzień, w którym II Kongres Kontynentalny przyjął Deklarację Niepodległości 4 lipca 1776 roku. Tego dnia, 247 lat temu, w 13 nowo utworzonych koloniach mieszkało około 2,5 miliona ludzi.
Obecnie Stany Zjednoczone mają populację prawie 333,3 milionów, a wiele z tych amerykańskich rodzin weźmie udział w spotkaniu lub wydarzeniu z okazji 4 lipca.
Oto 10 krótkich faktów na temat wydatków na jedzenie i fajerwerki, uroczystości i planów podróży czwartego lipca.
1. Ile pieniędzy wydajemy na obchody 4 lipca?
Naukowcy z National Retail Federation (NRF) przewidzieli, że 87% Amerykanów będzie obchodzić Dzień Niepodległości, wydając 93,34 USD na osobę na różne artykuły spożywcze, zgodnie z aktualną prognozą stowarzyszenia handlu detalicznego na 2023 rok.
2. Ile jest grillów 4 lipca?
Według NRF spośród tych, którzy planują świętować 4 lipca, 65% planuje zorganizować ognisko, grilla lub piknik.
3. Ile hot dogów jemy 4 lipca?
National Hot Dog & Sausage Council szacuje, że Amerykanie zjadają około 150 milionów hot dogów 4 lipca każdego roku.
Gdyby ktoś ułożył te hot dogi jeden za drugim, ich łączna długość byłaby wystarczająca, aby rozciągnąć się od DC do LA ponad pięć razy.
4. Ile osób ogląda konkurs jedzenia hot dogów Nathana?
Marketerzy z Nathan’s Famous Hot Dogs donoszą, że prawie 2 miliony ludzi ogląda coroczny konkurs jedzenia hot dogów z okazji 4 lipca. Ponad 40 000 osób zatrzymuje się przed miejscem zawodów Coney Island na Brooklynie w stanie Nowy Jork, aby zobaczyć, jak zawodnicy jedzą tyle hot dogów, ile tylko mogą.
5. Czy 4 lipca to popularne święto piwa?
Według Krajowego Stowarzyszenia Hurtowników Piwa, najlepszym świętem na konsumpcję piwa w domu jest właśnie 4 lipca.
6. Ile pieniędzy wydaje się na fajerwerki 4 lipca?
Raport przychodów przemysłu pirotechnicznego sporządzony przez Amerykańskie Stowarzyszenie Pirotechniczne ujawnia, że przemysł sztucznych ogni pokazowych zarobił 400 milionów dolarów w 2022 roku, podczas gdy przemysł fajerwerków konsumenckich zarobił 2,3 miliarda dolarów.
7. Ile fajerwerków wybuchnie podczas pokazu fajerwerków Macy’s 4 lipca?
Pokaz fajerwerków Macy’s 4 lipca w Nowym Jorku wystrzeli około 2400 pocisków na minutę z barki East River. Ten 25-minutowy pokaz wypuści 60 000 fajerwerków na panoramę Wielkiego Jabłka, zgodnie ze stroną wydarzenia krajowego domu towarowego na 2023 rok.
W 2022 roku i podczas pandemii COVID-19 zakłócenia w łańcuchu dostaw i sile roboczej w branży fajerwerków przyczyniły się do krajowego niedoboru fajerwerków, co miało wpływ na niektóre uroczyste pokazy w całym kraju.
8. Ile osób podróżuje w weekend 4 lipca?
American Automobile Association szacuje, że z okazji święta, od piątku 30 czerwca do wtorku 4 lipca podróżować będzie 50,7 miliona ludzi. Prognoza stowarzyszenia przewiduje, że 43,2 mln Amerykanów będzie podróżować samochodami, 4,17 mln samolotami, a 3,36 mln autobusami, pociągami i rejsami wycieczkowymi.
9. Ile amerykańskich flag jest sprzedawanych każdego roku?
Amerykańskie Stowarzyszenie Producentów Flag szacuje, że każdego roku w Stanach Zjednoczonych sprzedaje się 150 milionów amerykańskich flag.
10. Ile wyniosła inflacja cen żywności 4 lipca w zeszłym roku?
Coroczne badanie koszyka rynkowego „Cost of July Cookout” przeprowadzone przez American Farm Bureau Federation wykazało, że stopa inflacji w 2022 r. sprawiła, że „kuchnia z okazji Dnia Niepodległości” była o 17% droższa niż w 2021 r., co stanowi wzrost o około 10 USD.
Federacja oszacowała, że aby ugotować posiłek z okazji święta w domu, wydano średnio 69,68 USD w 2022 r. W porównaniu z 59,50 USD w 2021 r. Biuro nie opublikowało jeszcze kosztu gotowania świątecznych potraw na 2023 r.
Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, istock/ Choreograph
News USA
Christopher Gray miał niezwykłe ostatnie życzenie: Zostać szkieletem

Christopher Gray był człowiekiem, który żył zafascynowany przeszłością i tym, co po niej pozostaje. Przez 25 lat pisał dla The New York Times, prowadząc kolumnę Streetscapes, w której opisywał historię starych budynków. Zanim umarł przekazał rodzinie swoje wyjątkowe życzenie – zostać szkieletem.
Jego córka, Olivia Konrath, wspomina, pasję ojca do starych budynków: „Teraz, gdy odszedł, naprawdę to rozumiem i doceniam. Nie pisał tylko o architekturze – pisał o czasie, pamięci, o tym, co zostaje po ludziach i miejscach” – mówi Olivia.
Pragnienie, by stać się szkieletem
Christopher Gray przez całe życie był otwarty na nietypowe pomysły – także w kwestii własnej śmierci. Pewnego dnia, siedząc przy stole w kuchni, oznajmił rodzinie swoją decyzję:
„Chciałem wam tylko powiedzieć, że podjąłem decyzję. Kiedy umrę, chcę zostać szkieletem” – wspomina Olivia słowa ojca.
Dla niej rozmowy o śmierci nigdy nie były tematem tabu. Już od dzieciństwa ojciec wielokrotnie dzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego, co stanie się z jego ciałem po śmierci. „To było coś zupełnie normalnego. Jego decyzja nie była dla mnie szokiem” – mówi.
Miesiąc przed śmiercią Christopher wysłał rodzinie e-mail, w którym sprecyzował swoje ostatnie życzenie: chciał, aby jego kości zostały zachowane, a szkielet trafił do jego byłej szkoły i kościoła św. Pawła. Nikt nie spodziewał się, że tak szybko trzeba będzie to życzenie spełnić.
Spełnienie ostatniej woli
Christopher trafił do szpitala nagle i już z niego nie wyszedł. Po jego śmierci Olivia nie tylko musiała poradzić sobie ze stratą, ale także zmierzyć się z wyzwaniem realizacji jego nietypowego życzenia.
„Płakaliśmy i śmialiśmy się jednocześnie. Mój tata wciągnął nas w jeszcze jedną podróż” – mówi Olivia.
Rodzina zaczęła szukać sposobu na przekształcenie jego ciała w szkielet. Lekarze nie wiedzieli, jak im pomóc. Taksydermista odmówił. Program donacji kości na uniwersytecie nie przewidywał zwrotu szczątków.
Aż w końcu wpadli na pomysł. Okazało się, że Smithsonian Institution w Waszyngtonie współpracuje z programem donacji zwłok Uniwersytetu Tennessee. Rodzina szybko nawiązała kontakt, a w ciągu 48 godzin wszystko zostało ustalone. Christopher Gray miał naprawdę zostać szkieletem.
Teraz jednak pojawiło się kolejne wyzwanie – jak przetransportować jego szczątki do szkoły w New Hampshire?
Ostatnia podróż Christophera
Olivia postanowiła osobiście przewieźć szkielet ojca do jego szkoły. W podróż zabrała swoją ciotkę Erin, zawodową fotografkę, aby uwiecznić ten niezwykły moment.
Podróż liczyła 400 mil, a zdjęcia z niej stały się internetową sensacją. Kadry ukazujące Christophera w różnych miejscach były jednocześnie surrealistyczne, zabawne i wzruszające.
Ich wyprawa trwała dziesięć dni i stała się inspiracją do stworzenia filmu dokumentalnego pt. Mój martwy tata.
Reakcje i przesłanie
Historia Christophera Graya budzi różne emocje. Niektórzy początkowo czują się zszokowani lub zażenowani, inni uznają ją za niezwykle inspirującą.
„Najpierw pojawia się uczucie zdziwienia, nawet lekkiego niepokoju, ale potem ludzie zaczynają to akceptować. A młodsze pokolenie uważa to po prostu za niesamowite” – mówi Erin.
To jednak nie jest opowieść o śmierci, lecz o życiu. O człowieku, który nawet po śmierci potrafił jednoczyć ludzi, rozśmieszać ich i przypominać, że warto być sobą. „Mój tata naprawdę zrozumiał sens życia. Myślę, że byłby z nas bardzo dumny” – podsumowuje Olivia.
Źródło: fox32
Foto: YouTube
News USA
Lot United Airlines do Chin zawrócił ponieważ pilot ..zapomniał paszportu

Lot United Airlines 198, zmierzający z Los Angeles do Szanghaju, musiał wykonać niespodziewany zwrot do USA po tym, jak jeden z pilotów zapomniał paszportu. Boeing 787-9 wrócił na międzynarodowe lotnisko w San Francisco, gdzie wymieniono załogę.
Według oświadczenia linii lotniczych: „Lot United 198 z Los Angeles do Szanghaju wylądował na międzynarodowym lotnisku w San Francisco, ponieważ pilot nie miał paszportu na pokładzie”.
Przedstawiciele United Airlines dodali, że natychmiast zorganizowały nową załogę, aby pasażerowie mogli dotrzeć do celu jeszcze tego samego wieczoru. Podróżnym przyznano bony na posiłki oraz rekompensatę, choć szczegóły dotyczące wysokości odszkodowania nie zostały ujawnione.
Decyzja o zawróceniu samolotu spotkała się z ostrą krytyką. Jeden z pasażerów, użytkownik X @ParamSinghKalra, wyraził swoje niezadowolenie: „UA198 przekierowany do SFO, ponieważ pilot zapomniał paszportu? Teraz utknąłem na ponad 6 godzin. Zupełnie nie do przyjęcia” – napisał, domagając się rekompensaty od linii lotniczej.
Na pokładzie znajdowało się 257 pasażerów i 13 członków załogi. Według serwisu FlightAware samolot wystartował z Los Angeles (LAX) o 1:54PM czasu PDT, a wylądował w San Francisco (SFO) o 5:52PM czasu CST.
Czy można było tego uniknąć?
Chociaż błąd pilota wydaje się błahy, skutkował on znacznym opóźnieniem i frustracją pasażerów. Wydarzenie to rodzi pytania o procedury kontroli przed lotem i to, czy linie lotnicze mogły wcześniej wykryć brak dokumentów.
Źródło: foxbusiness
Foto: istock/Laser1987/
News USA
Waymo wkracza do Waszyngtonu. Autonomiczne taksówki już na ulicach, ale bez pasażerów

We wtorek przedstawiciele firmy Waymo, pioniera w branży autonomicznych taksówek, ogłosili rozszerzenie swojej działalności na Waszyngton, D.C.. Stolica USA dołącza do rosnącej listy miast, w których firma testuje swoje robotaxi, jednak pasażerowie będą musieli poczekać do przyszłego roku, zanim będą mogli skorzystać z przejazdów bez kierowcy.
Na razie tylko testy – z kierowcą bezpieczeństwa
Chociaż pojazdy Waymo już poruszają się po ulicach Waszyngtonu, na razie nie będą przyjmować pasażerów. Samochody będą mapować miasto i zbierać dane, a za kierownicą pozostanie kierowca bezpieczeństwa, gotowy przejąć kontrolę w razie potrzeby. To środek ostrożności wynikający z obowiązujących w Dystrykcie Kolumbii przepisów.
Waymo testuje swoje pojazdy w Waszyngtonie już od początku roku, po krótkim okresie próbnym przeprowadzonym w 2024 r. Firma jest jednak przekonana, że w 2025 r. uda się uzyskać zgodę na całkowicie autonomiczne przejazdy.
Waszyngton i Miami kolejnymi miastami Waymo
Jeśli plany firmy się powiodą, Waszyngton i Miami dołączą w przyszłym roku do listy miast, w których robotaxi Waymo już przewożą pasażerów. Obecnie usługa działa w Phoenix, Los Angeles, San Francisco i Austin – o czym informowaliśmy 4 marca – a także rozwija współpracę z Uberem w Atlancie.
Waymo nie jest jedyną firmą rozwijającą technologię autonomicznych taksówek – na rynku liczą się również Amazon i Tesla, które zapowiadają uruchomienie własnych flot. Lyft również ogłosił, że wkrótce wprowadzi robotaxi w Atlancie i Dallas.
Od eksperymentu Google do milionów przejazdów
Waymo, które rozpoczęło działalność jako tajny projekt Google w 2009 roku, od lat wyznacza kierunek dla branży pojazdów autonomicznych. Od 2016 r. funkcjonuje jako oddzielna spółka należąca do Alphabet Inc..
Rozwój firmy jest imponujący – do końca 2024 r. Waymo wykonało ponad 4 miliony bezzałogowych kursów, a obecnie realizuje około 200 000 płatnych przejazdów tygodniowo.
Dzięki temu firma stało się liderem w dziedzinie autonomicznego transportu – i choć konkurencja rośnie, to właśnie ono jako pierwsze może uczynić robotaxi codziennością na ulicach amerykańskich miast.
Źródło: scrippsnews
Foto: waymo
-
News USA1 tydzień temu
Administracja Trumpa kończy finansowanie mieszkań nielegalnym imigrantom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Polonia głosuje: Nasz kandydat do rady szkolnej w Lemont – Ernest Świerk
-
Polonia Amerykańska5 dni temu
“Mężczyzna Idealny”: Komediowy poradnik dla panów Teatru Scena Polonia w ten weekend
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
Fotograf z Chicago wygrał sprawę o prawa autorskie z bokserem, Arturem Szpilką
-
Kościół5 dni temu
“Misterium Męki Pańskiej” zobaczymy w ten weekend w Lombard i Milwaukee
-
News USA1 tydzień temu
Gangi Ameryki Łacińskiej przejmują wpływy w USA wykorzystując miasta sanktuaria
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
Uwaga na śmiertelny radon w domach! Krzysztof Kaczor bada jego poziom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Bez naszych otwartych serc Joanna Dratwa nie pomoże dzieciom z Afryki