Połącz się z nami

News USA

Biden walczy z konserwatywnymi organizacjami i mediami w miejsce terrorystów

Opublikowano

dnia

Dokumenty ujawnione przez Centrum Badań nad Mediami (MRC) pokazały, że administracja Bidena nie wykorzystała programu grantowego Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS), w wysokości 40 milionów dolarów, zgodnie z jego przeznaczeniem. Pieniądze z programu o celach antyterrorystycznych, wsparły ataki skierowane na konserwatywne organizacje i media, w tym Breitbart News.

Program dotacji na rzecz ukierunkowanej przemocy i zapobiegania terroryzmowi (TVTP) został ustanowiony przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego DHS w 2011 r. w celu zwalczania Al-Kaidy, ale jego zakres został znacznie rozszerzony przez administrację Bidena. Jego fundusze pochodzą z podatków.

Pieniądze programu wspierają teraz kilka „inicjatyw związanych z umiejętnością korzystania z mediów i krytycznego myślenia w Internecie”, z których najbardziej radykalne oskarżają konserwatywne organizacje, w tym Breitbart News, Turning Point USA i Heritage Foundation o zmienianie Amerykanów w brutalnych neonazistów.

Pod rządami Bidena program przyznał osiemdziesiąt grantów na łączną kwotę 39 611 999 USD.

52% dotacji trafiło do instytucji publicznych, a 48% do organizacji prywatnych.

Jedna z instytucji, która otrzymała grant, University of Dayton, wykorzystała pieniądze DHS do stworzenia programu szkoleniowego wyjaśniającego, w jaki sposób treści z: Breitbart News, Fox News, Heritage Foundation, National Rifle Association, PragerU i Republikańskiego Komitetu Narodowego, m.in. doprowadziły do skrajnie prawicowej radykalizacji.

Konserwatywne organizacje zostały umieszczone w „piramidzie skrajnie prawicowej radykalizacji”, która zaczynała się od najbardziej konserwatywnych organizacji głównego nurtu, a kończyła na brutalnych bojownikach neonazistowskich.

Według Centrum Badań nad Mediami MRC, na jednym z seminariów finansowanych przez DHS na uniwersytecie porównano byłego prezydenta Donalda Trumpa do ludobójcy – dyktatora Kambodży Pol Pota i zasugerowano, że gubernator Florydy Ron DeSantis może chcieć rozpocząć „drugi Holokaust”.

Szereg innych seminariów w programie obejmowało wykłady Michaela Loedenthala, samozwańczego członka Antify, który popiera popełnianie nielegalnych czynów w walce ze „skrajną prawicą”.

Ten fakt jest kolejnym dodatkiem do rosnącej sterty dowodów na to, że administracja Bidena wykorzystuje rząd federalny do atakowania krajowych przeciwników politycznych.

Republikańska większość w Kongresie była wyczulona na ten trend, powołując Komitet ds. Uzbrojenia Rządu Federalnego w celu zbadania i zaproponowania rozwiązań.

Przewodniczący Izby Reprezentantów Kevin McCarthy (R-CA) również podjął działania, pracując nad obcięciem funduszy dla organizacji, które były wykorzystywane do cenzurowania konserwatystów, w tym NewsGuard i Global Disinformation Index (GDI).

„Myślę, że Ameryka będzie zszokowana tym, jak wiele zrobił rząd, wykorzystując te agencje rządowe z prywatnymi firmami do… cenzurowania tego, co ludzie mogą zobaczyć” – powiedział McCarthy w ekskluzywnym wywiadzie dla Breitbart News, obiecując pociągnięcie winnych do odpowiedzialności.

 

Źródło: breibart
Foto: YouTube, Centrum Badań nad Mediami,

News USA

Rosja ponownie uderza w ukraińską sieć energetyczną. Kreml boi się Tomahawków

Opublikowano

dnia

Autor:

Rosja przeprowadziła w nocy z soboty na niedzielę kolejny zmasowany atak na ukraińską infrastrukturę energetyczną, nasilając kampanię mającą sparaliżować krajowy system energetyczny przed nadchodzącą zimą. Jednocześnie Kreml wyraził „skrajne zaniepokojenie” doniesieniami o możliwym przekazaniu Ukrainie przez Stany Zjednoczone pocisków manewrujących Tomahawk.

Kolejny zmasowany atak

Jak poinformował gubernator obwodu kijowskiego Mykoła Kałasznik, dwóch pracowników koncernu DTEK, największej prywatnej firmy energetycznej Ukrainy, zostało rannych w wyniku ataków na podstację energetyczną. Według Ministerstwa Energetyki, rosyjskie uderzenia dotknęły również obwody doniecki, odeski i czernihowski.

“Rosja kontynuuje terror powietrzny przeciwko naszym miastom i społecznościom, nasilając ataki na infrastrukturę energetyczną” – napisał Prezydent Wołodymyr Zełenski na platformie X. Dodał, że w ciągu ostatniego tygodnia Rosja wystrzeliła ponad 3100 dronów, 92 rakiety i około 1360 bomb szybujących.

Zełenski wezwał partnerów do zaostrzenia sankcji wobec nabywców rosyjskiej ropy, podkreślając, że to właśnie oni „finansują tę wojnę”.

Rozmowy Zełenski–Trump

W niedzielę ukraiński przywódca poinformował o „bardzo owocnej rozmowie” telefonicznej z Prezydentem Donaldem Trumpem, dotyczącej wzmocnienia ukraińskiej obrony powietrznej, zdolności dalekiego zasięgu oraz bezpieczeństwa energetycznego. Była to kontynuacja sobotnich rozmów między przywódcami.

Wołodymyr Zełenski dodał, że prowadził również negocjacje z amerykańskimi urzędnikami na temat potencjalnych dostaw precyzyjnej broni dalekiego zasięgu, w tym systemów Tomahawk i taktycznych pocisków balistycznych ATACMS.

Trump przyznał w tym tygodniu, że „w pewnym sensie podjął decyzję” w sprawie wysłania Tomahawków na Ukrainę, nie ujawniając jednak szczegółów. W nadchodzących dniach do USA ma udać się ukraińska delegacja wysokiego szczebla, by omówić dalsze wsparcie wojskowe.

Moskwa reaguje z niepokojem

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow określił potencjalne przekazanie Tomahawków Ukrainie jako „bardzo niepokojące”, ostrzegając przed eskalacją konfliktu.

Podobne stanowisko wyraził Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, bliski sojusznik Władimira Putina. W rozmowie z rosyjskim dziennikarzem stwierdził jednak, że nie wierzy, iż USA rzeczywiście dostarczą Ukrainie te pociski.

Wojna z energią

Ukraiński sektor energetyczny pozostaje jednym z głównych celów rosyjskich ataków od początku pełnoskalowej inwazji ponad trzy lata temu. W piątek rosyjskie drony i rakiety zraniły co najmniej 20 osób w Kijowie, uszkadzając budynki mieszkalne i powodując rozległe przerwy w dostawie prądu.

Premier Julia Swyrydenko nazwała te ataki „jednymi z największych i najbardziej skoncentrowanych” na infrastrukturę energetyczną w ostatnich miesiącach.

Według ukraińskich sił powietrznych, w nocy z soboty na niedzielę obrona powietrzna zestrzeliła lub zakłóciła 103 z 118 rosyjskich dronów, podczas gdy Rosja poinformowała o zestrzeleniu 32 ukraińskich dronów nad własnym terytorium.

Rosja co roku intensyfikuje uderzenia w energetykę Ukrainy przed zimą, próbując osłabić morale społeczeństwa i utrudnić funkcjonowanie kraju w mroźnych miesiącach, gdy temperatury spadają poniżej zera od listopada do marca.

Źródło: baynews9
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

AstraZeneca obniży ceny leków w USA po porozumieniu z administracją Trumpa

Opublikowano

dnia

Autor:

AstraZeneca stała się w piątek drugim globalnym koncernem farmaceutycznym, który zgodził się na obniżkę cen leków na receptę w ramach programu Medicaid, w następstwie porozumienia z administracją Prezydenta Donalda Trumpa. Celem umowy jest zmniejszenie kosztów leczenia dla amerykańskich pacjentów i uniknięcie wprowadzenia wysokich ceł na leki.

„Nie dawali mi spać w nocy”

Ogłoszenie porozumienia odbyło się w Gabinecie Owalnym, w obecności Prezydenta Donalda Trumpa i prezesa AstraZeneki Pascala Soriota. Szef koncernu przyznał, że negocjacje były wyjątkowo trudne: “Prezydent i jego zespół naprawdę nie dawali mi spać w nocy” – powiedział Soriot z uśmiechem.

Zgodnie z warunkami umowy AstraZeneca zobowiązała się do stosowania w programie Medicaid zasady „najwyższego uprzywilejowania”, czyli oferowania cen leków nie wyższych niż te, które obowiązują w innych krajach rozwiniętych.

“Przez wiele lat Amerykanie płacili najwyższe ceny na świecie za leki na receptę. To się skończy” – oświadczył Trump. –”Dzięki tym porozumieniom uzyskamy najniższe ceny na świecie – właśnie to otrzymujemy.”

Drugi taki przypadek po Pfizerze

Porozumienie z AstraZeneką jest kontynuacją podobnej umowy zawartej w ubiegłym miesiącu z firmą Pfizer, o której informowaliśmy 1 października. Obie inicjatywy wynikają z rozporządzenia wykonawczego, które Prezydent Trump podpisał w maju, umożliwiającego producentom dobrowolne obniżenie cen pod groźbą ograniczenia płatności rządowych.

Choć eksperci chwalą administrację za działania zmierzające do obniżenia kosztów leków, część z nich ostrzega, że przeniesienie ciężaru zmian wyłącznie na producentów może nie przynieść trwałych efektów bez dodatkowych regulacji systemowych.

Donald Trump zasugerował, że podobne umowy z innymi koncernami farmaceutycznymi są już w przygotowaniu.

Nowe inwestycje w USA

AstraZeneca, której główna siedziba mieści się w Cambridge (Wielka Brytania), produkuje m.in. leki onkologiczne takie jak Tagrisso (rak płuc), Lynparza (rak jajnika) czy Calquence (przewlekła białaczka limfocytowa). W ubiegłym roku sprzedaż tych leków w USA przekroczyła 7,5 miliarda dolarów.

astrazeneca

Koncern zapowiedział również inwestycję o wartości 4,5 miliarda dolarów w nowy zakład produkcyjny w pobliżu Charlottesville w stanie Wirginia. Projekt, ogłoszony w obecności republikańskiego gubernatora Glenna Youngkina, ma być częścią szerszego planu inwestycyjnego AstraZeneki w Stanach Zjednoczonych o wartości 50 miliardów dolarów do 2030 roku.

Do tego czasu firma planuje osiągnąć 80 miliardów dolarów przychodu rocznie, z czego połowa ma pochodzić z rynku amerykańskiego. Trump ocenił, że nowe inwestycje mogą stworzyć ponad 3600 miejsc pracy.

TrumpRX.gov – leki bezpośrednio od producentów

Administracja Trumpa uruchomiła także zapowiedź nowego serwisu TrumpRX.gov, który ma umożliwiać Amerykanom bezpośredni zakup leków od producentów. AstraZeneca i Pfizer będą pierwszymi firmami oferującymi swoje produkty za pośrednictwem platformy.

Na stronie, której uruchomienie zapowiedziano na styczeń 2026 roku, widnieją dwa duże zdjęcia prezydenta oraz hasło „Najniższe ceny leków w historii Ameryki – już wkrótce”. Projekt witryny został opracowany w Waszyngtonie przez nowe National Design Studio, kierowane przez współzałożyciela Airbnb, Joe Gebbię.

Kontekst globalny

Decyzja AstraZeneki o inwestowaniu w USA następuje kilka miesięcy po tym, jak firma zrezygnowała z rozbudowy zakładu szczepionkowego w Wielkiej Brytanii, tłumacząc to m.in. zmniejszonym wsparciem finansowym rządu.

Źródło: AP
Foto: The White House, istock/Roland Magnusson/
Czytaj dalej

News USA

Trump ogłasza 100-procentowe cła na import z Chin. Wojna handlowa znów przybiera na sile

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump zapowiedział w piątek nałożenie dodatkowego 100-procentowego cła na import z Chin, powołując się na „nowe i nieuczciwe” chińskie kontrole eksportu. Decyzja, która ma wejść w życie już w przyszłym miesiącu, znacząco zaostrza trwającą wojnę handlową między dwiema największymi gospodarkami świata.

Według wpisu prezydenta na platformie Truth Social, nowe cła będą dodatkiem do obecnie obowiązujących 30-procentowych taryf na towary sprowadzane z Chin. Donald Trump ogłosił także, że Stany Zjednoczone wprowadzą kontrolę eksportu „wszelkiego oprogramowania krytycznego”, by – jak stwierdził – chronić krajowe interesy technologiczne.

Nowe stawki mogą wejść w życie 1 listopada lub wcześniej, „w zależności od dalszych działań lub zmian podjętych przez Chiny” – poinformował prezydent.

Tło decyzji: chińskie ograniczenia eksportu metali ziem rzadkich

Oświadczenie Trumpa pojawiło się kilka godzin po jego wcześniejszych groźbach wobec Pekinu. Amerykański prezydent odniósł się do nowych przepisów wprowadzonych przez Chiny, które wymagają od firm specjalnych zezwoleń na eksport produktów zawierających nawet śladowe ilości pierwiastków ziem rzadkich – surowców kluczowych dla nowoczesnych technologii.

Chiny kontrolują większość światowej produkcji i przetwarzania tych metali, które są niezbędne m.in. do wytwarzania półprzewodników, akumulatorów do samochodów elektrycznych, silników odrzutowych oraz uzbrojenia.

„Nie sposób uwierzyć, że Chiny zdecydowały się na tak agresywny krok. To moralna hańba i prowokacja wobec wolnego rynku” – napisał Trump w piątkowym komunikacie.

Chiny odpowiadają: nowe opłaty portowe dla statków USA

Kilka godzin po ogłoszeniu decyzji przez Donalda Trumpa, Pekin zapowiedział nowe opłaty portowe dla amerykańskich statków cumujących w chińskich portach. Władze Chin określiły ten ruch jako „konieczną odpowiedź” na wprowadzoną wcześniej przez Stany Zjednoczone „dyskryminacyjną opłatę portową” wobec chińskich jednostek.

port chiny

Rynki reagują spadkami

Rynki finansowe natychmiast zareagowały na zapowiedź nowych ceł. W piątek indeks S&P 500 spadł o 2,7%, Dow Jones Industrial Average o 1,8%, a Nasdaq Composite – najbardziej wrażliwy na napięcia w sektorze technologicznym – o 3,6%.

Inwestorzy obawiają się, że nowa runda ceł doprowadzi do ponownego wzrostu inflacji i spowolnienia globalnego handlu.

Niepewne rozmowy z Pekinem

Nowe cła i ograniczenia eksportowe mogą utrudnić planowane rozmowy handlowe między administracją Trumpa a władzami w Pekinie. Donald Trump ma spotkać się z prezydentem Chin Xi Jinpingiem pod koniec miesiąca, jednak w piątek zasugerował, że „nie widzi powodu”, by do spotkania doszło.

Chiny są obecnie trzecim największym partnerem handlowym USA, po Meksyku i Kanadzie. Według danych federalnych, w ubiegłym roku USA importowały z Chin towary o wartości 438,9 mld dolarów, podczas gdy eksport do Chin wyniósł 143,5 mld dolarów.

Xi-Jinping

Na horyzoncie spory technologiczne

Kwestie handlowe to tylko część napięć między obiema potęgami. Administracja Trumpa wciąż czeka na zgodę Pekinu na sfinalizowanie umowy dotyczącej przeniesienia amerykańskich operacji TikToka z chińskiego ByteDance do spółki kontrolowanej przez USA.

Chiny z kolei krytykują amerykańskie ograniczenia wizowe wobec studentów zagranicznych oraz zakazy eksportu niektórych technologii.

Źródło: cbs
Foto: The White House, istock/ kynny

Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

maj 2023
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu