News Chicago
Żałoba w policji Chicago. Zmarł funkcjonariusz postrzelony w Gage Park
Oficer policji z Chicago, który został ciężko ranny podczas strzelaniny z uzbrojonym mężczyzną w środę wieczorem w południowo-zachodniej części miasta, zmarł w wyniku odniesionych obrażeń – poinformowały władze. To pierwszy przypadek śmierci funkcjonariusza na służbie w mieście od sierpnia 2021 roku.
Komendant chicagowskiej policji, David Brown, powiedział dziennikarzom przed szpitalem Mount Sinai, że funkcjonariusz, który został postrzelony „wielokrotnie”, zmarł. Brown nie zidentyfikował funkcjonariusza ani nie podał jego wieku.
Według rzecznika chicagowskiej straży pożarnej, Larry’ego Langforda, początkowo stan funkcjonariusza był określany jako „bardzo krytyczny”.
Policja odpowiadała na zgłoszenie dotyczące spraw domowych przy 5200 South Spaulding Avenue około godziny 4:45PM. Podejrzany mężczyzna ścigał kobietę ulicą z bronią w ręku, przekazał Brown. Dwóch funkcjonariuszy zaczęło ścigać napastnika i doszło do wymiany strzałów „z bliskiej odległości” między podejrzanym a zmarłym policjantem.
„Wszyscy wiedzieli, że to sprawca z bronią” – powiedział Brown.
„Byli tam, aby chronić ofiarę i byli gotowi zaryzykować swoje życie”.
Podejrzany, 18-letni mężczyzna, został zabrany do szpitala Strogera z raną postrzałową górnej części ciała. Brown poinformował, że żaden inny funkcjonariusz nie użył broni podczas strzelaniny.
Całe wydarzenie rozegrało się bardzo szybko. Inni funkcjonariusze usłyszeli strzały i od razu zaczęli udzielać pomocy postrzelonemu koledze.
Zmarły funkcjonariusz pracował od pięciu lat w wydziale i wg Browna, „miał przed sobą świetlaną przyszłość”. Pochodził z rodziny urzędników państwowych. Podejrzany nie ma na swoim koncie poważnej przeszłości kryminalnej.
Przed godziną 8 wieczorem policjanci z Chicago zebrali się przed gabinetem lekarza sądowego powiatu Cook w oczekiwaniu na procesję, która przyniosła ciało funkcjonariusza ze szpitala krótko po godzinie 9:00 PM.
Oficer Michelle Tannehill, rzeczniczka chicagowskiej policji, powiedziała, że na miejscu byli funkcjonariusze ds. informacji publicznej. Ponadto byli tam również przedstawiciele Cywilnego Urzędu Odpowiedzialności Policji, którzy potwierdzili, że co najmniej jeden funkcjonariusz wystrzelił z broni.
Śmierć funkcjonariusza była pierwszą od 7 sierpnia 2021 r., kiedy 29-letnia policjantka z Chicago Ella French, została zastrzelona na służbie podczas zatrzymania ruchu w dzielnicy West Englewood.
French była pierwszym funkcjonariuszem w Chicago, który został postrzelony i zabity na służbie od czasu objęcia urzędu burmistrza przez Lori Lightfoot w 2019 roku.
Dwóch braci zostało oskarżonych w związku z jej śmiercią: Emonte Morgan, wówczas 21-letni, został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia, dwa zarzuty usiłowania zabójstwa oficera pokojowego i inne zarzuty.
Jego brat, wówczas 22-letni Eric Morgan, został oskarżony o bezprawne użycie broni i bezprawne posiadanie broni przez przestępcę, a także o utrudnianie pracy wymiarowi sprawiedliwości. Obaj czekają na proces.
Kandydaci na burmistrza Chicago, Paul Vallas i Brandon Johnson, wydali oświadczenia w sprawie śmierci oficera na służbie.
„Odważni mężczyźni i kobiety z departamentu policji w Chicago ponieśli kolejną tragiczną stratę w wyniku ostatecznego poświęcenia ochrony naszych społeczności. Moje serdeczne myśli są z bliskimi funkcjonariusza i całą rodziną CPD, którzy pogrążają się w żałobie w tym trudnym czasie. To tragiczne przypomnienie tego, co nasi policjanci robią każdego dnia, narażając swoje życie dla nas. Ta przemoc musi się skończyć “- powiedział Vallas.
„To smutny i bolesny dzień dla naszego miasta, a moje serce jest z rodziną, przyjaciółmi i współpracownikami policjanta z Chicago, którego życie zostało odebrane na służbie w Gage Park tego popołudnia. Modlę się o uzdrowienie dla wszystkich bliskich w oczekiwaniu na dalsze szczegóły tej tragedii” – powiedział Johnson.
Komendant chicagowskiej policji, David Brown, ogłosił swoją rezygnację ze stanowiska jeszcze przed tragicznym wydarzeniem w środę. Odchodzi 16 marca.
Źródło: chicagotribune, nbc
Foto: YouTube
News Chicago
Niespodzianka za świątecznym stołem. Kelnerka z Oak Lawn otrzymała niemal 2 tys. dolarów napiwku
W ostatni weekend w restauracji Les Brothers w Oak Lawn doszło do wzruszającego zdarzenia, które kelnerka Ashley Glaum zapamięta do końca życia. Kobieta otrzymała bowiem niespodziewany napiwek w wysokości niemal 2 tys. dolarów, który – jak podkreśla – przyszedł w chwili, gdy najbardziej go potrzebowała.
Tradycja, która odmienia życie
Za niezwykłym prezentem stoi grupa przyjaciół, którzy od pięciu lat mają własny świąteczny rytuał. Spotykają się na wspólne śniadanie, a każdy z nich przynosi dodatkowe 100 dolarów, by wręczyć wybranej kelnerce lub kelnerowi solidny, wspólny napiwek.
Jim Welsh, jeden z inicjatorów tradycji, tłumaczy, że chodzi o prostą ideę: zrobić coś dobrego na święta i dać komuś odrobinę radości. Jego przyjaciel, Jim Marquardt, dodaje, że zawsze prosi menedżera lokalu o wskazanie najbardziej zasłużonego pracownika i zachowanie całej akcji w tajemnicy.
Tym razem wybór padł na Ashley Glaum, która w Les Brothers pracuje od sześciu lat.
Wcześniejsza zmiana i niespodzianka życia
Ashley Glaum nie spodziewała się niczego niezwykłego tego dnia. Przyszła do pracy 40 minut wcześniej, by przygotować stolik dla grupy gości. Nie wiedziała, że zarówno menedżerowie, jak i nieznani jej jeszcze przyjaciele zaplanowali coś wyjątkowego.
Na koniec posiłku kelnerka została poproszona o podejście do stolika. Wtedy wręczono jej zwitek banknotów – 1 800 dolarów w gotówce.
“Nie wiedziałam, co powiedzieć. Byłam ogromnie wdzięczna. W pierwszej chwili pomyślałam: dziękuję Bogu” – wspominała wzruszona. “A zaraz potem: dziękuję tym ludziom, którzy się tu pojawili.”
Do niedawna byli obcymi ludźmi, dziś – jak mówi – stali się częścią jej niezapomnianych świąt.
Pomoc, która przyszła w idealnym momencie
Kelnerka nie kryje, że ten gest przyniósł jej realną ulgę. Ashley Glaum samotnie wychowuje dwoje dzieci: 8-letnią Michelle i 4-letniego Jesusa. Dzięki niespodziewanej darowiźnie mogła zapewnić im świąteczne prezenty i potrzebne rzeczy, na które wcześniej mogłoby zabraknąć środków. Przyznała również, że rzadko czuje się otoczona troską, a tego dnia doświadczyła jej wyjątkowo mocno.
Radość z dawania
Przyjaciele, którzy od lat pielęgnują swoją tradycję „big tip breakfast”, nie ukrywają, że daje im ona ogromną satysfakcję. “Czuję się lepiej, dając, niż gdybym miał dostać. To wspaniałe uczucie móc komuś pomóc” – mówi Jim Marquardt.
Mają nadzieję, że ich historia zainspiruje innych do podobnych gestów – zarówno w okresie świątecznym, jak i przez cały rok.
Lekcja dobroci na święta
Ashley Glaum podkreśla, że gest grupy przyjaciół dał jej nie tylko pieniądze, ale i poczucie nadziei. “Dawajcie tyle, ile możecie, komu możecie. Nawet najmniejsza pomoc ma znaczenie. Chciałabym, żeby każdy mógł poczuć to, co ja poczułam tego dnia” – powiedziała.
Źródło: cbs
Foto: YouTube
News Chicago
Portillo’s wraca do serca Chicago. Kultowa sieć otworzy lokal przy Michigan Avenue
Portillo’s — jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek kulinarnych miasta — przygotowuje się do otwarcia nowego lokalu w ścisłym centrum Chicago. Z dokumentów budowlanych złożonych w urzędzie miasta wynika, że restauracja powstanie na parterze budynku przy 300 N. Michigan Avenue, w sąsiedztwie mostu nad rzeką Chicago.
Dokumenty wskazują, że spółka planuje adaptację przestrzeni na pełnowymiarową restaurację z miejscami siedzącymi. Oficjalna data otwarcia nie została jeszcze ogłoszona, ale rozpoczęta procedura budowlana sugeruje, że prace ruszą w najbliższych miesiącach.
Ikona miasta — teraz w jednym z najbardziej ruchliwych punktów Downtown
Nowa lokalizacja mieści się w 47-piętrowej wieży mieszkalno-hotelowej wybudowanej przez Sterling Bay oraz Magellan Development Group, obejmującej również hotel z 280 pokojami. Michigan Avenue, szczególnie w tej części, należy do najczęściej odwiedzanych przez turystów i pracowników biurowych ulic w mieście, co czyni ją idealnym miejscem dla ekspansji marki.
Lokal będzie drugim punktem Portillo’s w śródmieściu Chicago i czwartym w granicach miasta.
Od małego stoiska do potęgi kulinarnej
Portillo’s rozpoczął działalność w 1963 roku jako niewielki hot-dog stand w Villa Park, założony przez Dicka Portillo. Dziś sieć liczy ponad 70 restauracji w 10 stanach, zachowując jednak silne związki z Chicagoland.
Marka słynie przede wszystkim z:
- klasycznych Chicago-style hot dogs,
- Italian beef w wielu wariantach,
- popularnej chopped salad,
- legendarnego domowego ciasta czekoladowego,
- oraz kultowego chocolate cake shake.
W ostatnich latach Portillo’s zdobywa również uwagę dzięki współpracom kulinarnym — m.in. z Lou Malnati’s czy Milk Bar z Nowego Jorku — które przyciągają nowych klientów i wzmacniają rozpoznawalność marki.
Na szczegóły dotyczące otwarcia, projektu wnętrza i oferty trzeba jeszcze poczekać, jednak nowa restauracja zapowiada się jako jedno z najbardziej wyczekiwanych debiutów gastronomicznych w Chicago.
Źródło: blockclubchicago
Foto: Portillo’s
News Chicago
W noc sylwestrową pojedziemy za darmo: Molson Coors i CTA uruchamiają program Free Rides
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago3 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19










